Veris Posted March 4, 2006 Share Posted March 4, 2006 Z lekkim opóźnieniem tzn. wczoraj kupiłam sobie na podróż do ukochanego Trójmiasta czasopismo "Mój pies"...w trakcie przeglądania moją uwagę zwróciły dwa szczególne artukuły. Pierwszy z nich to urocza rozmowa z Ks. Janem Twardowskim ...człowiekiem, który stanowił dla mnie wzór wierzącego, prawdziwego kapłana..kochającego nawet najmniejsze boskie stworzenie. Niestety nie ma Go już wśród nas...:-( Rozmowa ta zachwyca mnie przede wszystkim podejściem Ks. Jana do boskich stworzeń, radą przepraszania ukochanych stworzeń za krzywdy im wyrządzone, chwaleniem (nawet roślin) za drobnostki, za to, że zdrowo rosną...za wszystko!!! Dodatkowo wzruszyła mnie wzmianka o Jarosławie Iwaszkiewiczu, który tak bardzo kochał swoje psy... Gdy czytałam ten artukuł, z akapitu na akapit, myślałam...jak nam Polakom..będzie brakować tego niesamowitego człowieka, jego wewnętrznego ciepła i miłości do bliźnich!!! Będę zawsze pomiętać Księże Janie!!! [CENTER][B]Czekanie[/B] [I]Popatrz na psa uwiązanego przed sklepem[/I] [I]o swym panu myśli[/I] [I]i rwie się do niego[/I] [I]na dwóch łapach czeka[/I] [I]pan dla niego podwórzem łąką lasem domem[/I] [I]oczami za nim biegnie[/I] [I]i tęskni ogonem[/I] [I]pocałuj go w łapę[/I] [I]bo uczy jak na Boga czekać[/I] [/CENTER] [LEFT]Drugi z nich to artykuł napisany przez panią Zofię Mrzewińską. Gdy czytałam ten artykuł przypomniała mi się sytuacja sprzed 3 tygodni. Wychodziłam z klatki mojego wieżowca z jamnikiem Borysem. Borys jak zwykle (:oops: ) wybiegł przed mną, obok klatki stało dziecko w wieku ok.3-4 lat, które na widok Borysa....rzuciło się na ziemię krzycząć: "Mamo, ratunku..pomóż mi..". Zamarłam..dosłownie nie wiedziałam co zrobić. W tym momenie Borys podbiegł do dziecka i ...polizał je po twarzy. Dziecko momentalnie przestało płakać...było zdecydowanie zaskoczone:p . Potem chłopiec pogłaskał psiaka i...nie było już problemu!! W drodze powrotnej zastanawiałam się natomiast...czemu to biedne dziecko tak bardzo boi się psów!?! Jak często widzi się ludzi, którzy nie pozwalają swoim psom, również szczeniakom, na socjalizację, kontakty z innym psem czy obcym człowiekiem. Potem pies ten, skrzywdzony nieświadomie przez swojego właściciela, nie jest w stanie "normalnie" się zachować.. Jak często ludzie zwracają swoim psom uwagę w taki sposób, że tylko chować się przed tą krwiożerczą bestią trzeba. Niezależnie od tego czy jest to prawdziwie krwiożerczy ratlerek:p czy przypadkiem szczeniak labradora. W czasach kiedy wszędzie, od radia poprzez gazety na telewizji kończąc, słyszy i czyta się o krwiożerczych bestiach...trzeba pokazać ludziom..że "nie taki pies straszny". Dziękuję p. Mrzewińskiej...artykuł świetny, przystępnie napisany i naprawdę pomocny. Pozdrawiam, Weronika Szarafin[/LEFT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted March 13, 2006 Share Posted March 13, 2006 Ale ja nie jestem Maria, tylko Zofia:-)) Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Veris Posted March 13, 2006 Author Share Posted March 13, 2006 Jezu, przepraszam:oops:. Jak mi głupio!!! Już zmieniam, nie wiem skąd mi się wzięła ta "Maria" - przepraszam raz jeszcze pani Zofiu!!! Pozdrawiam serdecznie, Weronika Szarafin Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted March 13, 2006 Share Posted March 13, 2006 Nic nie szkodzi, ja tez czesto myle imiona ludzi, a jeszcze czesciej - nie rozpoznaje :lol: nawet bardzo dobrych znajomych:lol: , zupelny brak pamieci wzrokowej... Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted March 14, 2006 Share Posted March 14, 2006 Rzeczywiście fajne artykuły. :) [quote name='Veris'] W drodze powrotnej zastanawiałam się natomiast...czemu to biedne dziecko tak bardzo boi się psów!?! [/QUOTE] Z moich obserwacji wnioskuję, że dzieci boję się psów, bo mają durnych rodziców. :angryy: Setki razy zdarzało mi się już, że mijający mnie i Kreskę rodzic z dzieckiem, mówił do swojej pociechy "Zobacz jaki pies, zaraz Cię ugryzie!" albo inne równie inteligentne stwierdzenia... :mad: Czy ludziom się wydaje, że jeśli dziecko będzie się histerycznie bało psów to będzie bezpieczne? :niewiem: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bigos Posted March 15, 2006 Share Posted March 15, 2006 To wina rodziców, którzy wpajają dziecku, że pies jest złym stworzeniem, które może zrobić tylko i wyłącznie krzywdę!!!:-(:-(:-(:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwekw Posted May 12, 2006 Share Posted May 12, 2006 A który to był numer "Mój Pies" ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weihaiwej Posted May 12, 2006 Share Posted May 12, 2006 Sylwekw, to numer 3/2006. A wracając do dzieci bojących się psów. To zdecydowanie jest wina rodziców, bo najwyraźniej oni także nie wiedzą, jak nauczyć dziecko prawidłowego zachowania w towarzystwie psa, więc na wszelki wypadek straszą, żeby nauczyć nieufności. Z niektórymi można próbować porozmawiać, przekonać, wyjasnić. Ale większość sama boi się psów i przekazuje ten lęk dziecku :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bewarka Posted October 28, 2006 Share Posted October 28, 2006 W moim miescie jeszcze nie slyszlam aby ktorys z rodziców tak powiedzial gdy przechodziłam obok z moja niką.Albo nic nie mowia albo"patrz jaki piesek,no hał hał" i potem dziecko gdy widzi psa mówi "moje hał hał".Na początku jest to miłe ale pies jak to pies i nie lubi zbytnio gdy go ciągną za ogon i uszy.oczywiscie ze lepiej gdy dzieci nie boją sie psów ale zawsze powinni zachować dystans.na szczescie moja nika ma duzo cierpliwosci :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.