Jump to content
Dogomania

Wrocław-KRAJOWA WYSTAWA PSÓW PASTERSKICH I ZAGANIAJĄCYCH- 10.06.2006.


Monia-Fionia

Recommended Posts

  • Replies 184
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Atena podejrzewam ,że jest to też Ludwiczek na tym zdjęciu tylko ,że z Panią Anią :) z Artemisa :p . Ale głowy bym nie dała za to :p

A zdjęcie z owcami niesamowite.. cudo. Ciekawe jaki aparat :] ekstra tez bym chciala takie robić :p

Link to comment
Share on other sites

BeatoG,
już chyab gdzieś bylo pisane, że to nowa dyscyplina, rama sportów, uzytkowości psów i nie wszystko na początku jest wspaniale.
Jesli zrezygnujemy, bo nie jestesmy w stanie zadowolić wszystkich, to staniemy w miejscu, a stanie w miejscu , to cofanie się.
Jesli uważasz, że jest to takie proste, to proszę zajmij się tym sama.
A ponadto na powyzszych zdjęcicach, które sa rzeczywiście impresjonujące, owce sa wieksze, to na pewno nie sa wrzosówki.
I sama piszesz, że jedziesz do Francji na próby, czyli do krajów, gdzie pasienie ma o wiele dłuższą tradycję aniżeli u nas.
Sam pan Tomasz zajmuje się pasieniem w Polsce od 7 lat i koncentruje się prawieże jedynie na borderach.
Ludzie, którzy to robią, na prawdę wkładają w to mnóstwo energii, poświęcenia i bez sensu jest oskarżać kogoś, kto na prawdę chce dużo i się stara, ale rozwój wszystkiego w życiu ma sowje kolejne etapy i początki sa trudne.
Jesli teraz ktos nagle by zaprzestał pasienia, aby wszyscy czuli się równi i usatysfakcjoinowani, to nigdy nie doczekamy momentu, gdy belgii czy briardy będą mogły przystępować do prób.Bardziej zalezy nam na równości czy na rozwoju?

Sami oprócz owcz. szetlandzki mamy także owcz.niem. i nikt w Polsce nie pozwoliłby przystąpić nam przystapić z tym większym do owiec, zwłaszcza takich, które są mniejsze od samego psa, a owczarek niemiecki ma paszczę. I ja to rozumiem i wcale się do tego nie pcham.

Link to comment
Share on other sites

Ja jedyne zastrzeżenie jakie mam, to że nie było od samego początku powiedziane, które rasy będą mogły, a które nie będą mogły przystąpić do PIP.

Ale bardzo się cieszę, że coraz więcej ludzi interesuje się pasieniem, na wystawach jest możliwość zaliczenia PIP, organizowane są seminaria - coś zaczyna się dziać. I to jest krok w dobrym kierunku: do wspierania hodowli ukierunkowanej nie tylko na wygląd, ale i na właściwą rasie psychikę. I mam nadzieję, że i w przyszłym roku na wystawie PIP będzie.

Monia-Fionia, odnośnie tego czyją własnością są owieczki, to powtórzyłam tylko informację podaną przed pokazami pasienia.

Link to comment
Share on other sites

Wiem ,wiem , Rauni,
tylko się trochę denerwuję, gdy troche żle się mówi o działanich, które na prawde są pozytywne i pozwalają nam odkryć nowe pokłady w naszym psie.
A j atez się wkurzałam, że nie było listy ras na początku i pózniej też.
Był to brak zgrania.Ale to był pierwszy raz we Wrocławiu i pierwszy raz w ogóle w Pl, , gdy do PIPa podchodziły rasy także spoza Wlk. Brytanii.
W przyszłym roku będzie lepiej.

Link to comment
Share on other sites

A czy dla owcy to roznica czy pasie ja beauceron czy belg czy border? Bo mam wrazenie, ze nie, jest rownie mocno zestresowana w kontakcie z "obcym". Jesli ktokolwiek sie boi "ukąsania" owcy to juz wspominalam, ze testy mozna wykonywac w kagancu. Poza tym - co tez juz pisalam - do owiec na test wpuszcza sie psy, ktore przeszly wstepne sito czyli obserwuje sie ich reakcje na owce, ktore stoja za ogrodzeniem. Agresor nie wchodzi w zadnym wypadku! Do tego jako ochrona owiec wystepuje pasterz, a jego pies musi sluchac i nie wyobrazam sobie inaczej. Tak przynajmniej widzialam jak testy sie wykonuje rowniez we Francji... a owieczki byly malutkie i zadnej wlos z glowy nie spadl. Ale moze francuskie owce sa bardzoej odporne, odwazne... :razz: a owczarki francuskie tamtejsze bardziej delikatne :razz: Jednak czuje sie pokrzywdzona i uwazam, ze te kilka ras zdyskryminowano... A na karteczce jaka dostalam od oddzialu bylo napisane, ze moj pies nie zostal przyjety ze wzgledu na zbyt duza liczbe zgloszonych psow... :shake:

Coz, niestety .... stracilam 100zl....

Link to comment
Share on other sites

to ja moze jeszce dorzuce, a porpos tego co pisze Lara
[IMG]http://www.belgi.pl/gallery2/main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_itemId=1717&g2_serialNumber=1[/IMG]

i a i owszem z pasterzem: [IMG]http://www.belgi.pl/gallery2/main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_itemId=1721&g2_serialNumber=1[/IMG]

te uowce juz chyba nie sa wieksze od belga ;) a moze to tylko skrzywiona perspektywa ;)
ja widzialam te testy we Francji w wykonaniu belgow, gdy pies byl zbyt agresywny pan pasterz interweniowal, z reszta widac na zalaczonym obrazku owo urzadzenie, magiczne ;)

po za tym podpisuje sie wwszelakimi koniczynami pod tym co napisali powyzsi - lacze sie w rozgoryczeniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monia-Fionia']Sami oprócz owcz. szetlandzki mamy także owcz.niem. i nikt w Polsce nie pozwoliłby przystąpić nam przystapić z tym większym do owiec, zwłaszcza takich, które są mniejsze od samego psa, a owczarek niemiecki ma paszczę. I ja to rozumiem i wcale się do tego nie pcham.[/quote]

Sorry, to co piszesz świadczy o kompletnym braku wiedzy. Owczarki niemieckie pasące również znam i to w Polsce. I bardzo szkoda, że te wszystkie pasące psy przez czyjś brak kompetencji muszą jeździć na testy, egzaminy i zawody za granicę, a w Polsce mogą paść owce tylko wtedy, jak ich właściciel ma warunki na trzymanie tychże.

Link to comment
Share on other sites

Monia-Fionia mialas racje ,lepiej NIC nie robic .Zawsze znajdzie sie jakis pokrzywdzony ,Prostym jest NIE przyjeto pewnych psów i kwita ,tak trudno sie z tym pogodzic ? Usasadnienie jest jak najbardziej prawdziwe BYŁO za duzo psów wiec odrzuciłam te najwieksze ,Kropka ,mam do tego prawo ,bo to nasze owce , nie sa własnoscia ZK .
Owce francuskie mnie nie intersuja ,czy są odwazniejsze czy nie ,czy słuchają pasterza ,czy nie ,mają słuchac przewodnika ,który z nim jest a niestety w 99% NIE słuchaja przewodnika.
Swoje zarzuty ,na temat dyskryminacji prosze kierowac do Zarządu ZK w Warszawie drogie panie ,nie do nas .Dlaczego w Polsce nie ma PIP dla ras francuskich .
ZK we Wrocławiu , zorganizowało PIP (pierwszy raz ,pierwszy oddział poza katowickim) na miare swoich mozliwosci .Jesli sie komus nie podoba ,trudno ,proponuje tym osobom ,zorganizowac PIP,zobaczyc co to w ogóle jest .Dla mnie wszystko na ten temat ,nie ma sensu sie wypowiadac .Potrafie zrozumiec rozalenie ,nie potrafie złośliwosci .Cieżka praca nie popłaca .Wlasnie takie wypowiedzi zniechecają do działania .
Po tych wypowiedziach smiem twierdzic ,ze w Polsce nie bedzie juz ZADNEGO PIP ,a na pewno we Wrocławiu.
Gratulacje .

Link to comment
Share on other sites

dla mnie byloby wszystko w porzadku gdyby tak jak w Chybiu bylo zaznaczone dla kogo sa testy, a w zaproszeniu z wroclawia NIE bylo to napisane, stad taka wielka radosc owczarkarzy, ze w koncu i o innych owczarkach poza borderach sie mysli. Stad tez rozgoryczenie, stad pretensje, ze jest inaczej. Chyba mozna zrozumiec nas wystawcow, prawda? Najpierw sie nas zaprasza a potem na dzien przed impreza mowi - sorry, pani pies jest za duzy... :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']Sorry, to co piszesz świadczy o kompletnym braku wiedzy. Owczarki niemieckie pasące również znam i to w Polsce. I bardzo szkoda, że te wszystkie pasące psy przez czyjś brak kompetencji muszą jeździć na testy, egzaminy i zawody za granicę, a w Polsce mogą paść owce tylko wtedy, jak ich właściciel ma warunki na trzymanie tychże.[/quote]

a belgi tez zostaly uznane za "za duze"? :-o to przepraszam, a jakie rasy mogly zdawac PIP? bo chyba tylko bordery... Wiec po co powielac impreze z Chybia? juz nic nie rozumiem.... :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lara']a belgi tez zostaly uznane za "za duze"? :-o to przepraszam, a jakie rasy mogly zdawac PIP? bo chyba tylko bordery... Wiec po co powielac impreze z Chybia? juz nic nie rozumiem.... :shake:[/quote]

Nie Lara. Nam powiedziano, że belgi nie są psami pasterskimi tylko stróżującymi. :evil_lol: :cool3: Stąd moja uwaga o braku kompetencji. Tak, uważam, że lepiej nie robić w ogóle niż partaczyć. Bo dyskryminowanie niektórych owczarków tylko dlatego, że ktoś się na nich nie zna, to moim zdaniem partactwo. A na pewno nie powinno się tego robić pod szyldem ZK i ogłaszać jako PIP. Lara, ja też dostałam imienne zaproszenie, w którym nic nie było napisane, że jest to zaproszenie tylko na wystawę. Gdyby nie to, że akurat miałam klubówkę belgów w Czechach, to zgłosiłabym Wermuta do Wrocławia i nacięłabym się tak samo jak Ty.

Link to comment
Share on other sites

Dobrze rozumiemy wasze rozgoryczenie i chyba jako jeden z organizatorów moge wyrazić przeprosiny w stosunku do właścicieli psów, które nie zostały przyjęte.
Ale czy nie możecie zrozumieć?
BeatoG,
zapytaj się, czy dla inncy ras: borderów, szeltów, owcz. pirenejskiego, komondora, owcz. australijskich i innych ras, ktorych nie bylo w Chybiu to było partactwo?
Jest to Twoj aopinia, że to było partactwo, ale jeśli zaproponujesz osobom zajmującym sie pasieniem pewne rozwiązania, pewnie niektórzy się tym zainteresują.
A w przyszłym roku oczekujemy BeatyG jakio organizatora PIPa dla belgów i innych ras.
Ja myślę, że ZK we Wrocławiu może przyznać się do błędu. Brak listy ras, które mogą przystapić do PIPa. I mam nadzieję, że w przyszłym roku to zostanie poprawione.

Link to comment
Share on other sites

Tu chyba nie chodziło tylko o sam rozmiar, ale również o styl pasienia, charakterystyczny dla rasy, przynajmniej tak wynikało z pierwszego postu Danusi. Różne rasy owiec też wymagają różnego stylu pracy i nie sądzę, żeby na testach francuskich wszystkie rasy psów były testowane na jednej rasie owiec (chociaż przyznam bez bicia, że nie wiem tego na pewno).

Było błędem, co sami organizatorzy uznają, że nie od razu podano do wiadomości, które rasy mogą przystąpić do testu, ale to moim zdaniem nie powód, żeby krytykować całość i wyciągać wnioski w stylu "to lepiej już nie organizować żadnych prób".

Rozgoryczenie, skądinąd słuszne, to jedno, ale odsądzanie od czci i wiary osób, które jednak PIP zorganizowały, i oskarżenia w stylu

[QUOTE]te wszystkie pasące psy przez czyjś brak kompetencji muszą jeździć na testy, egzaminy i zawody za granicę, a w Polsce mogą paść owce tylko wtedy, jak ich właściciel ma warunki na trzymanie tychże.[/QUOTE]

to drugie. Beata, czyj konkretnie brak kompetencji miałaś na myśli? Osób, które zorganizowały PIP we Wrocławiu? Czyżby właśnie tylko i wyłącznie te osoby odpowiadały za to, że w ogóle w Polsce nikt nie organizuje prób dla belgów, briardów, beauceronów, etc?

I czy rzucanie tego typu oskarżeń ma szansę zmienić dla Was sytuację na lepsze? Bo wygląda na to, że wręcz przeciwnie, takie zachowanie psa ogrodnika, moja rasa nie mogła przystąpić, więc niech inne też nie mogą, a przynajmniej niech im będzie trudniej. :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']Nie Lara. Nam powiedziano, że belgi nie są psami pasterskimi tylko stróżującymi. :evil_lol: :cool3: Stąd moja uwaga o braku kompetencji. Tak, uważam, że lepiej nie robić w ogóle niż partaczyć. Bo dyskryminowanie niektórych owczarków tylko dlatego, że ktoś się na nich nie zna, to moim zdaniem partactwo. A na pewno nie powinno się tego robić pod szyldem ZK i ogłaszać jako PIP. Lara, ja też dostałam imienne zaproszenie, w którym nic nie było napisane, że jest to zaproszenie tylko na wystawę. Gdyby nie to, że akurat miałam klubówkę belgów w Czechach, to zgłosiłabym Wermuta do Wrocławia i nacięłabym się tak samo jak Ty.[/quote]

No ja sie nacielam.... pomyslalam "Extra! chcialabym sprobowac zdac PIP, przy okazji jak juz bede to zglosze suke na wystawe". Takich "przy okazji" zgloszono wiele psow... gdyby na zaproszeniu na wystawe bylo napisane, ze testy "tylko dla..." to zapewniam, ze frekwencja na sama wystawe bylaby o wiele mniejsza. Mnie osobiscie na sama wystawe tak daleko nie chcialo sie jechac, i nie pojechalam. Szkoda tylko kasy, ale rozumiem, ze mam sie domagac zwrotu?... czy ZK Wroclaw sam bedzie oddawal, bez proszenia?

Monia-Fionia - ja sie staram zrozumiec wiele, ale to byla taka "zagrywka ponizej pasa" :shake:

Link to comment
Share on other sites

Jak się na czymś nie znam, to nie biorę się za organizowanie tego. Nie jestem szkoleniowcem w ogóle, więc tym bardziej od pasienia. Więc na pewno za organizację PIP się nie wezmę. Oczywiście, że właściciele psów ras dopuszczonych do tego testu nie są rozgoryczeni i nie muszą tego uważać za partactwo. Co nie zmienia faktu, że niektóre rasy zostały zdyskryminowane i to JEST partactwo. A już tekst, że belgi nie są psami pasterskimi, w ustach przedstawicieli oddziału wrocławskiego to po prostu żenada.

Link to comment
Share on other sites

Db rozumiemy,
ale powiem z własnego doświadczenia,
choć nie byłam osobą decydującą,
od początku wystawy niczyim celem nie było naciągać nikogo na dodatkowe zgloszenia.
To była na prawde niedopatrzenie organizatorów.
Ja bym chciała na prawdę przeprosić w imieniu osób organizujących i zakończyć rozpisywanie kolejnych uwag w stosunków do osób od PIPa.
Nie umiecie tego zrozumieć, że na taką skalę przeprowadza się PIPa w Polsce po raz pierwszy.
To tylko znaczy, że wszelkie rasy wieksze francuskie czy belgijskie są o krok bliżej do sprawdzenia ich przydatności użytkowej.

A jest mi przykro, że mówi się o niekompetencji osób, któryc nie widzieliście na oczy ani nie mieliście z nimi kontaktu. Chciałabym, aby ktos zobaczył pracującego bordera z Wrocławia.

Nie umiecie zrozumieć, że to jest raczkująca dyscyplina i jesli się nie wywrócisz, to się nie nauczysz.
A to, że nie przyjęto niektórych ras nie było kwestią dyskryminacji, tylko obawą przed bezpieczeństwem zwierząt zaganianych, a ja sama przy nich stałam i te większe sięgały mi lekko powyżej kolan.
A jesli chodzi o super panowani enad psem, no cóż.
Nasz szetland, który jest bezwzględnie posłuszny, gdy zajarzył, to mielismy niezłe problemy z jego odwołaniem.

Zresztą co ja takiego tłumaczę.

Nikt nie robił tego dla siebie ani przeciwko nikomu. Wszyscy chcą powrotu cech pasterskich u konkretnych ras, ale pozwolcie się ludziom uczyć i nabywac doswiadczenia.
Nie ma ludzi, nawet najlepszych ekspertów w jakiejkolwiek dziedzinie, ktorzy byliby alfą i omegą i którym zawsze wszystko by się udawało.

Link to comment
Share on other sites

BeataG, nie mogę się z Tobą zgodzić, jakoby fakt nie dopuszczenia do testu pewnych ras miał być partactwem. Chyba organizator ma prawo zadecydować, jakie psy jest w stanie rzetelnie i bezpiecznie przetestować, a jakie nie?

Partactwem byłoby, gdyby sędzia oceniał wszystkie rasy na jedno kopyto, wymagając od nich identycznego stylu pracy. Hiper partactwem byłoby, gdyby stała się krzywda psychiczna lub fizyczna jakiemukolwiek psu lub owcy.

Skrajnie subiektywnie, jako właścicielka psa, który do prób został dopuszczony, jestem z nich bardzo zadowolona i bardzo wdzięczna osobom, które mi to umożliwiły.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rauni']BeataG, nie mogę się z Tobą zgodzić, jakoby fakt nie dopuszczenia do testu pewnych ras miał być partactwem. Chyba organizator ma prawo zadecydować, jakie psy jest w stanie rzetelnie i bezpiecznie przetestować, a jakie nie?[/quote]

Fajnie, tylko dlaczego organizator tego nie napisał w zaproszeniu? Dlaczego zaprosił mnie imiennie - wiedząc, że mam belga - na PIP, do którego mój pies z założenia nie mógł podejść, skoro w oddziale wrocławskim nie uważa się go za psa pasterskiego? [B]To właśnie jest partactwo.[/B]

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze raz powtórzę.
To nie było działanie celowe. To naprawde był bardzo duży błąd organizacyjny. To była pomyłka formalna, jak widac w niektóryc przypadkach fatalna w skutkach.
Tłumaczę to po raz kolejny.
Z mojej strony uważam, że to był brak zgrania między osobami zajmującymi się sekretariatem a głównodowodzącymi.

Ale ja bym chciała zrzucić to na kark "początkowania" niektórych osób w dziedzinei organizacji i oni już wiedza o tym i w przyszłym czasie nie popełni się takich pomyłek.
I czy tkoś na prawde by chciał, aby przez takie wydarzenie skończono z próbami. Ludzie zastanówcie się?Przeciez używanie niektórych określeń nie zawróci biegu rzeki, ale my już wiemy, jaki błąd popełniono.
Jak mozna jeszcze inaczej kogoś przekonywać.
Ale sama idea była i jest dobra i ja bym nie chciała, aby ona umarła.

Link to comment
Share on other sites

Ja o mały włos też nie nabrałam sie na ten PIP, dostałam zaproszenie, i miałam jechać z dwiema sukami z Lublina, chyba bym rozniosła tą cała wystawę jak po całonocnej jeździe pociągiem dowiedziałabym się że przyjechałam na zwykłą krajówkę bez PIP.
Zaproszenie skłoniło wiele osób do przyjazdu na tą wystawę właśnie dzięki testom, inaczej by nawet nie spojżeli w tamta stronę.

A nam zostały testy organizowane na Czechach i na Węgrzech.
Bo dla naszych owiec to jesteśmy za duzi i agresywni a dla tamtych nie.

Link to comment
Share on other sites

No, na szczescie - dla mnie i dla organizatora - ja sie dowiedzialam wczesniej, ze nie bedziemy zdawac PIP, ale tez tak sie czuje, ze gdybym sie dowiedziala na miejscu po przejechaniu kilkuset km i podrozy kilkugodzinnej to ... :mad:

Wlasnie dostalam zaproszenie na miedzynarodowa do Wroclawia.... dziekuje :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ka_rolca']Moim zdaniem wystawa nie była za bardzo udana :) Gdyby nie piękna pogoda to byłaby klapa niestety :(
Mimo, że mój pies dostał BOBa przykro mi, że wrocławski związek nie przyłożył się. Impreza była nudnawa, a przerwy pomiędzy konkurencjami dość długie. Ponadto niewiedziałam, o której będzie sędziowany mój psiak, więc siedziałam tam od 8.30 do 16. Trochę długo.[/quote]


Moim zdaniem natomiast niektórzy wystawcy są lekko rozpieszczeni.
Na zgłoszeniach,(które podpisuje wystawca) jest napisane wyraźnie,że mamy obowiązek tam siedzieć do momentu zakończenia wystawy.Podane są tez godziny,w jakich przyjmuje sie psy.W niektórych krajach wet schodzi z bramki o 9 i spóźnialscy nie sa wpuszczani,a karty ocen dostaje się po wystawie żeby zdyscyplinować takich,którzy mają ochote wyjść wcześniej.Wystawa słuzy m.in popularyzacji kynologii i jest dla publiczności,która płaci za bilety żeby oglądac nasze psy.Przegląd psów przez sędziego i wypisanie ocen moze sie odbyć na zamkniętej imprezie u cioci na podwórku.Jezeli w Polsce odzdziały ZK pozwalają nam wchodzić i wychodzić kiedy chcemy,to trzeba to docenić a nie narzekać.

A co do PIPa: Ludzie,ile razy was jeszcze trzeba przepraszać,żebyście już przestali marudzić?!

Link to comment
Share on other sites

W ramach wyciszenia... Ja bym do Wrocławia nawet bez tego PiPu pojechala. Bo organizatorzy się postarali i fajnego sędziego zaprosili. Tylko szkoda, że się termin z Czechami nałożył... Ale mam nadzieję, że na kolejnych tego typu wystawach będzie można trafić na kogoś, kto coś o naszej rasie wie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Godelaine']W ramach wyciszenia... Ja bym do Wrocławia nawet bez tego PiPu pojechala. Bo organizatorzy się postarali i fajnego sędziego zaprosili. Tylko szkoda, że się termin z Czechami nałożył... Ale mam nadzieję, że na kolejnych tego typu wystawach będzie można trafić na kogoś, kto coś o naszej rasie wie :)[/quote]


Zdadza się.Ja pojechałam 300 km własnie do sędziego i dla atmosfery "Pikniku Pastuchów".Wiedziałam jakiego będziemy miec konkurenta i że to raczej on dostanie BOBa,(i tak sie stało),ale pojechałam i było warto.
A do PIPa nie podeszliśmy,bo i tak owiec w pobliżu nie mamy,więc nie ma co paść.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...