Jump to content
Dogomania

12 lat czekania. 12 lat i nic. Jenny i Cindy liczą na Nas. Jenny za TM a Cindy MA DOM


Cajus JB

Recommended Posts

[quote name='gosiaczek1984'],ktore w taki sposob podly zarabia kase,jak mozecie to zabierzcie Cindy nie pozwolcie jej jechac do piekla,do nikad..[/QUOTE]
Też mi ręce opadają jak czytam te brednie.
Pozwolimy jej jechać, bo czeka na nią wspaniały dom, którego w Polsce pewnie by nie doczekała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosiaczek1984']Przypadkiem wpadlam na ten watek i jak slysze,ze psy wywozone do Niemiec maja tam dobrze to rece mi opadaja,te psy jada na smierc,jako psy do doswiadczen labolatoryjnych,najczesciej psy stare,boze Cindy dlaczego na starosc tam Cie wysylaja...odpowiedz jest prosta...to nie jest pierwsze schronisko ,ktore w taki sposob podly zarabia kase,jak mozecie to zabierzcie Cindy nie pozwolcie jej jechac do piekla,do nikad..[/QUOTE]
Gosiaczku, czy otwierałaś linki, które podałam ? Czytałaś ich treść ?
[quote name='barb']
[URL]http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111221/PRZEMYSL/993283170[/URL]
[URL]http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111221/PRZEMYSL/993283170[/URL]
[URL]http://www.schroniskoorzechowce.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=542&Itemid=40[/URL]

.[/QUOTE]
Zapewniam Cię też, że Cindy w realu tak jak i na zdjęciach zupełnie nie wygląda na staruszkę. :lol:
Jest w naprawdę dobrej formie, o czym pisałam w postach powyżej.:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barb'][quote name='barb']


To zerknij też na tę stronę [URL]http://www.white-paw.de/[/URL] - obejrzyj filmik.[/QUOTE]
A właściwie film :lol: Po prawej stronie internetowej strony można wybrać język - i wszystko przeczytać po polsku.

Link to comment
Share on other sites

Cindy została adoptowana w marcu, przez dziewczynę z Niemiec, Laurę. Miała jechać z nią w połowie kwietnia ale wtedy wiadomo co się wydarzyło. Laura przyjechała po swojego psa w dniu pogrzebu Artura, ale nie mogła jej zabrać z powodu kwarantanny. Kwarantanna kończy się w tym tygodniu i w sobotę Cindy jedzie do nowej opiekunki do Niemiec. Schronisko nic nie zarabia na tej adopcji, a organizacja która pomaga to zorganizować płaci za transport niemałe pieniądze. Wszystkich którzy wypisują tu brednie chciałem zapytać, czy są tak głupi że wypowiadają się nie znając faktów, czy po prostu kieruje nimi wrodzona nienawiść do innych nacji, czy chęć zaszkodzenia zwierzętom i schronisku w Orzechowcach?

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Ci krist za ten wpis i bardzo rzeczowe wyjaśnienia.
Wstawilam tu linki do artykułow z lokalnej gazety o pomocy Niemcow dla schroniska, link do strony niemieckiej organizacji, informacji o wirtuanej adopcji zwierząt przez osoby z Niemiec i niektorych to chyba przekonało.

Link to comment
Share on other sites

Byc może wsadzę kij w mrowisko ale nie moge nie zapytac.
Jak można mowic ze pies został adoptowany skoro nadal jest w schronisku?
Dlaczego jakaś niemiecka fundacja ma pierwszeństwo przed Polką, ktora jasno i wyrażnie mowi,że psa moze adoptowac juz a nie w maju,lipcu, moze we wrzesniu a moze wcale. Nie wiem jak schronisko, ktore jest aktualnie wlascicielem psa jest w stanie skontrolowac niemiecki dom ale na pewno jest w stanie sprawdzic dom w Polsce.
Ja jako Polka jestem tym oburzona,że placac podatki, wspierajac z wlasnych funduszy schroniska i fundacje jestem gorsza od jakiejs fundacji w niemczech. Nie chce myslec ze psy jada tam jak do piekla ale uwazam ze schronisko powinno wziac najpierw pod uwage dom w Polsce tym bardziej, ze suka nie jest mloda a dom ma od juz bez zbednych kwarantann i podrozy. Mam wzazenie, ze komus sie priorytety pomieszały w tej calej sytuacji.

Pozdrawiam:-)

Link to comment
Share on other sites

A ja myśle że ktoś tu oprawia tradycyjną politykę nienawiści do Niemców, na podstawie pogłosek i plotek. Cindy została adoptowane przez osobę, nie fundację. Fundacja tylko pomogła znaleźć chętną. Pani z Włocławka która chciała adoptować Cindy została poinformowana że pies jest już zarezerwowany. Kiedy Laura, nowa opiekunka, pojawiła się w Orzechowcach okazało się że Cindy jest jednym z 6 psów objętych 3 miesięczną kwarantanną, bo mogła mieć kontakt z psem który miał wściekliznę. Nie wiem na jakiej podstawie Pani z Włocławka (polecam zobaczyć jak się jedzie z Przemyśla do Włocławka, to tak a'propos krótszej i lżejszej podróży) twerdzi że mogła adoptować ją wcześniej, decyzja Powiatowgo Lekarza Weterynarii była jedna, i na klatce Cindy i 5 innych psów jest cały czas kartka o objęciu kwarantanną. Właśnie się kończą te 3 miesiące i sunia od razu jedzie do Laury, nie ma mowy o czekaniu do września. A hope84, bo jak rozumiem to właśnie Pani chciała adoptować Cindy, zapraszam do Orzechowiec, jest tam wiele psów z podobnym życiorysem jak Cindy, czekających na adopcję

Link to comment
Share on other sites

Krist nie jestem Pania ktora chce adoptowac suke. Wyrazilam tylko swoja opinie. Moje sympatie czy antypatie do narodu niemieckiego nie sa istotne i nie opieram tutaj nic na podstawie plotek tylko tego co tu czytam.
To juz nic nie rozumiem, suka jest na kwarantannie bo wyjezdza za granice czy ze wzgledu na wscieklizne? I jak sie ma ta kwarantanna skoro osoby z zewnatrz wyprowadzaja psa na kwarantannie( z twojego posta rozumiem ze na wscielkizne). z mojej wiedzy wynika ze z takim psem kontaktu nikogo z zewnatrz byc nie powinno.. a skoro cos takiego mialo miejsce to smiem powątpiewac w uczciwosc kierownictwa schroniska.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak to dokładnie wygląda z kwarantanną, czy jest wyprowadzana czy nie, od śmierci Artura nie pojawiam się tam zbyt często. Większość psów które są w Orzechowcach można było przez ostatnie 3 miesiące adoptować po zgodzie Powiatowego Lekarza Weterynarii, może stąd nieporozumienie. 6 psów ma kartki "Pies objęty kwarantanną", w tym Cindy. Szkoda że Pani z Włocławka zdecydowała się zorganizować szopkę, zaangażowała wielu ludzi, w tym fundacje, nawet jakiegoś senatora z Rzeszowa (w końcu dla PiSiorów to lotny temat, nie będzie Niemiec psa nam zabierał) zamiast dokładnie się poinformować co się właściwie dzieje z Cindy. A jeśli chce naprawdę uratować jakiegoś psa staruszka to tam ich jest mnóstwo, i niektóre historie są jeszcze smutniejsze.

Link to comment
Share on other sites

Widzę, że i tutaj wkradli się bluźniercy... ;) Najgorsze jest to, że najwięcej do powiedzenia mają tutaj ludzie, którzy ani nigdy w schronisku nie byli, ani nie mają pojęcia o niemieckiej organizacji - poza tym, że poznali jej nazwę. Tutaj nikt nie słucha, nie czyta tego co piszą osoby FIZYCZNIE odwiedzające schronisko, znający Artka, znający samą Cindy. Wpada tylko jedna z drugą (...), które wiedzą lepiej, wiedzą więcej. Mam pomysł ! Może drogie panie ujadaczki - zorganizujcie w sobotę pikietę z transparentami przed bramą schroniska ?? Hm... nie ? Może macie za daleko, żeby ruszyć się czy też po prostu nie robicie NIC poza wypisywaniem bredni na wątku ? Bo tak najłatwiej. A ja pewnie choć kawałek drogi do Orzechowiec mam, przejadę się w sobotę. Po to, żeby osobiście podziękować ludziom z fundacji za pomoc naszym zwierzętom. Jeżeli ktoś jeszcze nie widział, a ma ochotę dowiedzieć się co dzieje się na facebooku w sprawie Cindy, zapraszam [URL]https://www.facebook.com/events/569847379708259/686210021405327/?notif_t=event_mall_reply[/URL] . Tutaj dowiedziałam się, że o schronisku nie wiem nic, o zwierzętach nic, o ludziach nic i w ogóle nie wiem NIC :) Tutaj fundacja White Paw nazywana jest "handlarzem", który zbiera psy z naszego kraju i trzepie grubą kasę na adopcjach. I wiele innych... Przepraszam za brak akapitów, ale klawiatura dziś jest tak oporna jak niektórzy tu ludzie ;)

Link to comment
Share on other sites

Guest yolaantaa

Tu chodzi o to,że skoro Cindy miała możliwość mieć domek w kraju,to po co ma jechać aż do Niemiec,naprawdę trudno to zrozumieć..>Nie wiadomo czy bedziemy znali dalsze losy Cindy jak wyjedzie,a tak na pewno mielibyśmy relacje na bieżąco,,,Czy to tak trudno pojąć?...Jest wiele osób które chciałyby znać jej dalsze losy...tyle i tylko tyle...

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie, coraz bardziej to wszystko zamotane a mnie czy osoby, ktore mają czelnosc wskazac jakies nieprawidłowosci, powiedziec ze cos jest nie jasne nazywa sie bluzniercami.
Wygląda mi to tak, ze Pani, ktora chce adoptowac Cindy zostala wprowadzona w blad albo zwyczajnie zostala oklamana. Wcale sie nie dziwie ze walczy, ja tez nie trawie gdy ktos probuje mnie wycyckac.
Co do mojej wiedzy na temat zwierzat,schronisk, fundacji wypowiadac sie nie bede bo to moja prywatna sprawa. Organizowac glodowek pod schroniskiem nie zamierzam.
Wyrazilam wlasne zdanie a zostalam nazwana ujadaczka, bluznierca. Ale widocznie fanatycy tak mają:-)

Link to comment
Share on other sites

Tak ciężko rozumieć ze w momencie kiedy zabrakło Artka w schronisku było straszne zamieszanie? Że nie wszyscy wiedzieli to co On wiedział? I o co "tej Pani" chodzi, żeby adoptować starego psa i zapwenić mu dom, czy żeby zrobić awanturę, z fobiami antyniemieckimi w tle? Artur podjął decyzję że psa adoptuje ktoś inny, a że później działy się rzeczy o których nikt wcześniej nie przewidział to już osobna sprawa. Zamiast bez sensu doszukiwać się "negatywów"tej adopcji poproście Panią żeby przyjechała do Orzechowiec, na pewno nie wyjedzie bez psa. Tam jest naprawdę dużo takich które podobnie jak Cindy potrzebują domu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...