Jump to content
Dogomania

Kandydaci na weterynarię '11


Rafola

Recommended Posts

  • Replies 345
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='asymetria']Zależy, czy chcesz mieszkać dalej od Uczelni, czy bliżej, czy w mieszkaniu bez właścicieli, czy w domku z właścicielami na piętrze. Ja mieszkałam w zeszłym roku na Jarotach (pokój jednoosobowy w bardzo wysokim standardzie, w mieszkaniu trzypokojowym, bez właściciela, blok wybudowany 2 lata temu i płaciłam za pokój 550zł.). Tylko tutaj dochodzi czas dojazdu na Uczelnię (z Jarot autobusem to jest 30 minut, samochodem z 10, pieszo da radę w 25 minut skrótami).

Jeśli chcesz mieszkać bliżej Uczelni, to ludzie na Słonecznym Stoku (5 minut pieszo na nasz wydział) wynajmują nawet całe domy dla studentów. Wtedy cena jest różna - od 400zł do 700zł za pokój jednoosobowy, w całkiem niezłych warunkach (tylko trzeba uważać na właścicieli mieszkań - niektórzy są w porządku, inni przychodzą co 2-3 dni sprawdzić, czy wszystko jest ok, czy nie przetrzymujemy zwierząt, czy nie mamy gości itd. No są upierdliwi niektórzy, więc to TRZEBA wybadać przed wprowadzeniem ;))

Jaroty są fajne, spokojne, jest połączenie z każdą dzielnicą, ale problem zaczyna się, jak mamy np. dwugodzinne okienka. Ani to wrócić do mieszkania, ani to zostać na Uczelni. Dlatego - polecam wynająć coś w okolicach Kortowa, albo nawet akademik. Przez ten rok ogarniecie miasto, zobaczycie gdzie warto mieszkać, bo każdy z nas ma inne priorytety. Dla jednego nieważna jest odległość, bo ma samochód, ktoś inny chce, żeby było jak najtaniej, inny, żeby był super standard...[/QUOTE]

[quote name='aleola']Ja, po wizycie w Olsztynie i krótkim rekonesansie, stwierdziłam, że bardziej opłaca się w tej chwili wynająć mieszkanie, niż mieszkać w akademiku. Ceny są porównywalne, a standard...nieporównywalny. Pierwszorocznym proponują jedynie pokój 4-osobowy za 290 zł (bodajże). Wiadomo, "nowi" zawsze mają gorzej ;). Pokój dwuosobowy, z internetem, opłatami, a często też schludniejszy niż akademik, możesz znaleźć już w cenie 300- 350 zł. Ja się nie zastanawiałam ani chwili.[/QUOTE]



Dziękuje za odpowiedzi, na chwilę obecną na razie wybrałam akademik tzn dziś składam podanie.. DS 3, moze ktoś tam się jeszcze wybiera? ;) Może później będę szukac jakiegoś mieszkanka jak trochę podreperuję swoje finanse.. Ewentualnie gdyby z kimś jako współlokator mieszkać ale to wszystko zależy od kosztów niestety..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aysel']Słuchajcie, a czy mozecie mi powiedzieć coś więcej na temat pkt?
Do ilu była pierwsza lista?
Czy zdawaliście rozszerzone języki?
[/QUOTE]

Przyłączam się do pytania o punkty i czy żeby się dostać na weterynarię to trzeba zdawać rozszerzony język :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kasiass']Przyłączam się do pytania o punkty i czy żeby się dostać na weterynarię to trzeba zdawać rozszerzony język :)[/QUOTE]
Z punktami nie pomogę, bo pojęcia nie mam (rok temu to było 390?). Jeśli chodzi o język - nie, nie trzeba zdawać rozszerzenia. Można zdać na podstawowym, ale wtedy przelicznik jest x1... Zastanów się, czy nie dasz rady napisać języka na poziomie rozszerzonym, bo wtedy przelicznik jest x2 (wystarczy napisać PR na 51% i już jesteś do przodu) - tzn. tak jest w Olsztynie, bo w Lublinie to nie wiem.

[quote name='justyska2']Ja też mam takie "psie" pytanko.
Czy będąc na studiach bywa tak, aby być na uczelni od 7 do 20 bez żadnej dłuższej przerwy?.[/QUOTE]
W tym roku (na pierwszym roku) wykłady były od 8:15 do 19:30. Do tego dolicz dojazd na Uczelnię. Była tylko jedna przerwa 45 minut, druga 30 minut. Bardzo często się zdarzało, że przerwy były skracane albo w ogóle ich nie było, no bo wiadomo - każdy wykładowca uważa, że jego przedmiot jest najważniejszy i przedłuża zajęcia. Teoretycznie wykłady są od tego roku obowiązkowe (ale tylko na niektórych sprawdzają obecność). W praktyce wygląda to tak, że ja przez cały semestr byłam w sumie może na 15 wykładach, zamiast na 100.
Tutaj możesz sobie obejrzeć plan zajęć (niestety tylko semestr letni) na wszystkich latach na UWM: [url]http://www.uwm.edu.pl/wmw/index.php?id=27&lang=pl[/url] . Serio - nie ma tragedii z psem. Wykłady są, ale można niektóre olać. Za to na ćwiczenia to już nie ma zmiłuj i lepiej być na każdych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kasiass']Przyłączam się do pytania o punkty i czy żeby się dostać na weterynarię to trzeba zdawać rozszerzony język :)[/QUOTE]

W Olsztynie próg wyniósł 356 pkt (zresztą można to sobie teraz sprawdzić na stronach internetowych uczelni, bo lisy i informacje zostały opublikowane).
I ja jestem jedną z tych, co język zdawali na podstawie i zakwalifikowali się i do Lublina i do Olsztyna, gdzie mnożnik jest Rx2, a Px1.

Link to comment
Share on other sites

Oj, to słabo szukałaś ;).
Wrocław: 148 (niestacjonarne: 67)
Olsztyn: 356 (niestacjonarne: nie wiem)
Warszawa: 151 (niestacjonarne: 108 )
Lublin: nie orientuję się w dokładnym progu, ale był z pewnością podobny do olsztyńskiego, jak nie niższy trochę.

Podane przeze mnie progi nie są progami z pierwszych list, tylko już z drugiej czy którejśtam rekrutacji. W każdym razie: są progami ostatecznymi, a to jest najważniejsze ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kasiass']Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Czyli z Wrocławiem może być trochę ciężko, mam nadzieje że w przyszłym roku nieco spadną te progi.[/QUOTE]

W tym roku są bardzo niskie progi.. przynajmniej w Warszawie - przez ostatnie parę lat na stacjonarnych próg zatrzymał się na 155 a niestacjonarnych coś około 130.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kasiass']Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Czyli z Wrocławiem może być trochę ciężko, mam nadzieje że w przyszłym roku nieco spadną te progi.[/QUOTE]

[quote name='Justa']W tym roku są bardzo niskie progi.. przynajmniej w Warszawie - przez ostatnie parę lat na stacjonarnych próg zatrzymał się na 155 a niestacjonarnych coś około 130.[/QUOTE]

We Wrocławiu w tym roku też są niskie progi - w zeszłym roku były o jakieś 10 pkt wyższe, przynajmniej na stacjonarnych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kasiass']Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Czyli z Wrocławiem może być trochę ciężko, mam nadzieje że w przyszłym roku nieco spadną te progi.[/QUOTE]
Marzenia ściętej głowy ;). Progi właśnie w tym roku bardzo spadły, są niskie w porównaniu do lat wcześniejszych (bowiem 10 punktów w tę czy we w tę, to jest wiele w tym przypadku) i ja bym nie liczyła na ich spadanie. Chyba, że Wam dowalą maturę jeszcze trudniejszą, niż była w tym roku, a tego bym raczej sobie na Twoim miejscu nie życzyła ;). Policzyć łatwo: 148/2=74, czyli w tym roku, żeby dostać się na weterynarię do Wrocławia wystarczyło mieć po 74% z każdej z rozszerzonych matur. Nie sugeruj się za bardzo tymi progami, bo przecież wszystko zależy od poziomu matury. Trzeba się solidnie przygotowywać i mierzyć od razu wyżej, niż próg z ubiegłego roku ;).

Link to comment
Share on other sites

No właśnie zmartwiła mnie najbardziej tegoroczna matura z chemii, nie wiem czy bym z niej dostała te wymagane 74%, ale w sumie to z biologią mam dużo lepiej więc może jakoś przejdzie;). Poza tym nauczyciele w moim liceum powiedzieli że trudniejszej z chemii to już się nie da chyba zrobić, więc mam nadzieje że nie będzie tak źle . I tak teraz już nie ma co gdybać , bo matury są robione 3 lata przed.

Link to comment
Share on other sites

egzaminy i maturę to ja mam już dawno za sobą i jak czytam sobie o jakiś punktach(ja zdawałam ustne ui pisemne)to mnie to przeraża i was podziwiam.ja miałam egz.na wet.bardzo prosty.chemia banalna.biologia jeszcze prostsza.na zootechnikę treż zdawałam tam pytania były tak proste że można było wogóle się nie uczyć.dodam tylko że zdawałam do lublina

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']egzaminy i maturę to ja mam już dawno za sobą i jak czytam sobie o jakiś punktach(ja zdawałam ustne ui pisemne)to mnie to przeraża i was podziwiam.ja miałam egz.na wet.bardzo prosty.chemia banalna.biologia jeszcze prostsza.na zootechnikę treż zdawałam tam pytania były tak proste że można było wogóle się nie uczyć.dodam tylko że zdawałam do lublina[/QUOTE]

No to zazdroszczę że miałaś tak łatwo... :D Ja rozważam zootechnikę jako alternatywę, ale to weterynaria była od zawsze moim marzeniem i to właśnie tam chce się dostać, gdzie to już akurat drugorzędna sprawa, chociaż najbardziej chciałabym Wrocław, ale wiem że z tym będzie ciężko :D Ewentualnie będe poprawiać maturę rok później, a przez ten czas jakąś prace się znajdzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='justyska2']hmm a orientuje sie ktoś jaki był próg na stacjonarne i niestacjonarne w Lublinie w zeszłym roku? Ciekawa jestem jaka jest i będzie różnica. :)[/QUOTE]

O ile dobrze pamiętam z tego, co wyszperałam kiedyś w internecie, to na stacjonarne zatrzymał się na 412.


[quote name='Kasiass']No właśnie zmartwiła mnie najbardziej tegoroczna matura z chemii, nie wiem czy bym z niej dostała te wymagane 74%, ale w sumie to z biologią mam dużo lepiej więc może jakoś przejdzie;). Poza tym nauczyciele w moim liceum powiedzieli że trudniejszej z chemii to już się nie da chyba zrobić, więc mam nadzieje że nie będzie tak źle . I tak teraz już nie ma co gdybać , bo matury są robione 3 lata przed.[/QUOTE]

Może mają nadejść czasy, w których ludziom będzie szczęka opadała, gdy okażesz papierek, że zdałaś maturę ;P.
Z moich obserwacji wynika, że dla tego, kto włożył maksymalny (albo chociaż umiarkowany) wysiłek w przygotowanie do matury, dostanie się na którąś z uczelni weterynaryjnych w Polsce nie będzie problemem. Nie martw się z góry ;). Jeżeli zrobią trudną maturę, to nie tylko Ty będziesz miała ją trudną- razem z Tobą będzie cała Polska ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aleola']




Może mają nadejść czasy, w których ludziom będzie szczęka opadała, gdy okażesz papierek, że zdałaś maturę ;P.
Z moich obserwacji wynika, że dla tego, kto włożył maksymalny (albo chociaż umiarkowany) wysiłek w przygotowanie do matury, dostanie się na którąś z uczelni weterynaryjnych w Polsce nie będzie problemem. Nie martw się z góry ;). Jeżeli zrobią trudną maturę, to nie tylko Ty będziesz miała ją trudną- razem z Tobą będzie cała Polska ;).[/QUOTE]

Też mi się wydaje że jak się naprawde chce i przyłoży to da rade. No przyznam chemię lekko olewałam, ale w tym roku naprawde ostro się za nią biorę ( korki + przede wszystkim dużo nauki i ćwiczeń w domu). Na razie staram się być dobrej myśli.
Jeszcze jedno pytanie: jakie repetytoria (chemia, biologia) szczególnie polecacie?

Link to comment
Share on other sites

Ja nie używałam repetytorium. Jeśli chodzi o biolgię: raz, że miałam solidne notatki w zeszytach, co stanowiło doskonałe repetytorium, a dwa, to uczyłam się z podręczników (Operon). Czytałam tematy, podkreślając najważniejsze rzeczy, potem ten sam dział przerabiałam z zeszytu. Później jeszcze raz ten sam proceder, korzystając już głównie tylko z zakreśleń, sprawdzając wiedzę z pamięci i uzupełniając ewentualne braki w oparciu o podręcznik i zeszyt. Nigdy nie byłam wykuta na blachę, starałam się jedynie ogarniać temat, dysponując konieczną do tego wiedzą. A i tak na maturze guzik z tej wiedzy sprawdzają ;). Najlepiej jest nauczyć się nie-myśleć i rozwiązywać testy ;).
Mogę poradzić, żebyś nigdy nie kupowała repetytorium z tego samego wydawnictwa, z którego masz podręczniki w szkole. Płacić jeszcze raz za ten sam i często tak samo opracowany, a jedynie okrojony nieco, materiał... Inne wydawnictwo może podać Ci wiedzę w inny sposób, czasem wątki pojawią się też inne, a to sprzyja.
W przypadku chemii tez wyszłam z założenia, że podręcznik wystarczy i też podkreślałam sobie najważniejsze wątki (prowadziłam też bardzo pięknie zeszyty, z których łatwo było powtarzac do matury). Tylko wiadomo- chemia to bardziej praktyczny przedmiot niż teoretyczna biologia. Chodziłam na korki, rozwiązywałam w domu tysiące zadań, testów. Lotna z chemii nigdy za bardzo nie byłam, więc musiałam sobie wypracować każdy rodzaj zadań i każdy dział. Nie polecam zbioru zadań Operonu (Hejwowskiej i spółki), bo jest wiele niepraktycznych zadań, a błędów w odpowiedziach bez liku, co mnie niejednokrotnie wprowadzało w błąd. Podręczniki Operonu z chemii uważam z kolei za bardzo dobre.

Link to comment
Share on other sites

Aleola dzięukuje bardzo za odpowiedź. Jeśli chodzi o zeszyt z biologii to też mam bardzo dobre notatki, w ogóle mam świetnego nauczyciela z biologii który o to dba i każe nam zaznaczać przy najważniejszych rzeczach wykrzykniki ( " I macie się przy tym zatrzymać przed maturą!!"), jeśli chodzi o kucie na blache to też tak nie robie bo nawet jak koleś robi sprawdzian to tam z wiedzy jest może 10-15%, reszta zadania maturalne, najczęściej wyciągniete żywcem z matury z poprzednich lat (" Bo wiedza jest potrzebna, ale trzeba umieć nią żonglować :)"). Z książki każe nam wykreślać rzeczy których kompletnie nie ma na maturze, żeby sie niepotrzebnie nie uczyć i nie zaśmiecać umysłu. Gorzej z chemią i ogólnie moim podejściem do niej w ciągu ostatnich 2 lat, ale zrobie wszystko żeby jak najlepiej napisać maturę. Rozważałam repetytoria z Grega jeśli już, bo podręczniki też mam właśnie z Operonu ( w końcu Operon robi maturę, więc to najczęściej praktykowane podręczniki).

Link to comment
Share on other sites

Do biologii tez się uczyłam z Operonu, jeszcze mam podręczniki z PWN, ale czytałam tematy tylko niektóre ważniejsze, bo w PWNie jest bardzo rozlegle i szczegółowo (czasem za bardzo) napisane.
Z chemii prawie wcale nie otwierałam podręczników, rozwiązywałam zadania ze zbiorów Witowskiego i Pazdro. Chemia to własciwie tylko rozwiązywanie zadań, w jak największej ilości. Teorie można przeczytać i raczej nie jest trudna.
Do biologii mam jeszcze taka wielką i gruba książkę Villeego - polecam, szczególnie dla tych co po prostu lubią biologie i lubią wiedzieć dużo i coraz więcej ;)

Link to comment
Share on other sites

Hehe Villego zakupiłam już w 1 klasie liceum, nie raz mi się już przydała ;) ( właśnie mój nauczyciel powiedzial że jak kogoś ciekawi biologia to poleca), naprawde fajne rzeczy tam są, dużo nawet takich których w necie nie ma :).
Z chemii właśnie planuje przerabiać jak najwięcej zadań, bo w sumie wszystkie potrzebne informacje to się dostaje na tablicach na maturze ;). Ewentualnie się trzeba nauczyć chyba tylko kolorów pierwiastków i osadów które się wytrącają jak jest np. jakieś zadanie z doświadczeniem ( znaczy tak mi się wydaje).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...