Jump to content
Dogomania

Kandydaci na weterynarię '11


Rafola

Recommended Posts

  • Replies 345
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

W Poznaniu szaleństwo. Ponad 22 osoby na miejsce, próg to chyba 86 pkt na 100 możliwych.
Z tego, co wiem, gdy parę miesięcy temu ogłaszano konkursy na wykładowców (pracownicy samodzielni), zainteresowanie było duże, więc może jednak - wbrew "czarnym" przewidywaniom - będzie tam komu uczyć, a bojkot "środowiska" wcale nie jest taki oczywisty? ;-)

Link to comment
Share on other sites

Ja z biologii 83, a z chemii 60 (wynik co najmniej tragiczny). Nie dostałam się na weterynarię (czekam jeszcze na wyniki z Olsztyna, ale szanse mierne, bo języki zdawałam na podstawie: angielski 100%). Ręka w nocniku, ale jakoś ogarnę za rok, mam nadzieję.
Ściskam radośnie tych, którzy się dostali, bo na pewno cieszą się bardzo, bardzo. :)

Link to comment
Share on other sites

ja złożyłam na niestacjo we Wro, mam nadzieję, że wskoczę na stacjo jednak tam. 99 osób na liście przed moimi 147 pkt. [pierwszy próg 157]
Lublinowi wykrzaczył się system, wszyscy spadli w rankingu. Czekam na kolejne listy, ale na L. już nie liczę :(((.


Fajny próg jest na SGGW, 155... o.O

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justa']A to nie była dopiero pierwsza rekrutacja? Już rezygnujecie?[/QUOTE]
Pierwsza rekrutacja, ale osób przede mną na rezerwie we Wrocławiu: 154, a w Warszawie 130. Jakoś ciężko mi przy tym pałać optymizmem i nadzieją na weterynarię. : o ) Chociaż słabawo jestem zorientowana, czy ta pozycja jest współmierna do kolejnego etapu?

Miałam nadzieję, że przez chemię próg się obniży jeszcze choć o odrobinkę. ;]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nathaniel']
Lublinowi wykrzaczył się system, wszyscy spadli w rankingu. Czekam na kolejne listy, ale na L. już nie liczę :(((. [/QUOTE]

[B]nathaniel[/B], co masz na mysli, że "system się wykrzaczył" ;)? Sprawdź konto na Lublinie, bo mnie właśnie przysłlai info, że jestem zakwalifikowana, ale nie wiem, czy wierzyć, a ty masz więcej punktów ode mnie, więc powinnaś być tez zakwalifikowana ;)

(sic! post pod postem, przepraszam : ) )

Edit:
Zakwalifikowałam się do Lublina i do Olsztyna! :] Zastanawiam się teraz, gdzie lepiej studiować. ;-) (może ktoś może coś podpowiedzieć, opowiedzieć o tych uczelniach i miastach?)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shila1404']ja Olsztyn tam chcialam i tam ide , mam nadzieje ze moze sie uda pozniej jakos dostac na wete :P
nie to sobie maturke poprawie[/QUOTE]

Jak już złożysz papiery na zootechnikę, to chyba Cię nie biorą już pod uwagę w rekrytuacji na wetę?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shila1404']tego nie wiem , ale wydaje mi sie ze jednak biora tak jest na innych uczelniach[/QUOTE]

Na SGGW można było składać tylko na jeden kierunek (3 lata temu, ale wydaje mi się, że nic się nie zmieniło) więc pewnie stąd moje wątpliwości ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aleola']
Zakwalifikowałam się do Lublina i do Olsztyna! :] Zastanawiam się teraz, gdzie lepiej studiować. ;-) (może ktoś może coś podpowiedzieć, opowiedzieć o tych uczelniach i miastach?)[/QUOTE]
Ja mogę poopowiadać o Olsztynie, bo tu studiuję. O Lublinie nie wiem nic (tzn. słyszałam wiele złego, ale ile w tym prawdy to nie wiem, więc siedzę cicho :P )

W Olsztynie jest.... ciężko ;-) Ogólnie - jeśli chodzi o samo miasto - to zadupie, że tak powiem :P Sklepy są, mieszkania są, jest gdzie się ubrać, jakieś imprezy niby też są, bo mamy chyba 3 kluby akademickie i kilka w centrum, ale bez szału. Uczelnia jest spoko, wykładowcy w większości też spoko. Niektórzy mają dziwne teorie (bakterie to rośliny, no bo się mówi "FLORA bakteryjna"), ale na szczęście są stopniowo eliminowani z Uczelni. Na pierwszym roku jest dosyć łatwo (w porównaniu z innymi latami). Jest dużo nauki, ale przeciętny licealista sobie poradzi. Gorzej jest na drugim roku (nasza sławna biochemia <3 ) i 6 egzaminów w sesji ;D Jazda konna - dno. (Pensjonat dla koni bodajże 650 zł miesięcznie, zaraz koło uczelni, jest hala i dwie ujeżdżalnie, jakby kto pytał :P) Wymagają od nas dużej i bardzo szczegółowej wiedzy, ale jest to do ogarnięcia. Przy Uczelni mamy poliklinikę po której lata beznogi kot, który jest strasznym słodziakiem i lubi się przytulać :loveu:

Ludzie się martwią biofizyką, ale spoko - serio. Na każde zajęcia trzeba się nauczyć z 3-4 stron A4 i z tego są 'sprawdziany' - raczej nie ma większego problemu, tylko trzeba się na każde zajęcia przygotowywać (teoria, żadnego myślenia, wyprowadzania i wymyślania wzorów), bo zaległości ciężko nadrobić. Egzamin - banał.

Weterynarze po Olsztynie są rozchwytywani, nie tylko w PL ale i za granicą, prowadzimy wymiany międzynarodowe, IVSA i inne takie tam. Ostatnio (hyhy - z rok temu) widziałam kilka ogłoszeń o pracę, gdzie na wstępie dziękowali ludziom po Lublinie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justa']Oj z tym bym nie przesadzała.. Generalnie z roku na rok coraz więcej się nas robi, a miejsc pracy wcale nie przybywa :shake:[/QUOTE]
W Olsztynie co roku wetę kończy ok. 50-60 osób (to niezbyt dużo, biorąc pod uwagę, że początkowo jest nas 220) i nikt nie ma problemu ze znalezieniem pracy (jak nie w Polsce, to Finlandia jest bardzo chętna - sami wysyłają na UWM oferty pracy dla świeżo upieczonych weterynarzy, Anglia, Szkocja). Jeśli ktoś poszedł na wetę z zamiłowania a nie dla świętego spokoju rodziców, to uważam, że znalezienie pracy po studiach jest kwestią kilku miesięcy. Nie wiem jak tam na innych uczelniach, ale w Olsztynie na prawdę łatwo jest się wkręcić w jakieś programy, czy wymiany przez co poznawanie potencjalnych pracodawców jest proste. Jeśli nie od razu praca, to staż a naprawdę dobrych klinik w Europie jest sporo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asymetria']W Olsztynie co roku wetę kończy ok. 50-60 osób (to niezbyt dużo, biorąc pod uwagę, że początkowo jest nas 220) i nikt nie ma problemu ze znalezieniem pracy (jak nie w Polsce, to Finlandia jest bardzo chętna - sami wysyłają na UWM oferty pracy dla świeżo upieczonych weterynarzy, Anglia, Szkocja). Jeśli ktoś poszedł na wetę z zamiłowania a nie dla świętego spokoju rodziców, to uważam, że znalezienie pracy po studiach jest kwestią kilku miesięcy. Nie wiem jak tam na innych uczelniach, ale w Olsztynie na prawdę łatwo jest się wkręcić w jakieś programy, czy wymiany przez co poznawanie potencjalnych pracodawców jest proste. Jeśli nie od razu praca, to staż a naprawdę dobrych klinik w Europie jest sporo.[/QUOTE]

Rozchwytywanie chyba kojarzę z czymś innym jak znalezienie pracy w ciągu kilku miesięcy ;)
W programy jest i w Warszawie łatwo się wkręcić, ze znalezieniem praktyk czy stażu też nie ma problemu.. Ale obawiam się, że ze znalezieniem satysfakcjonujacej pracy w jakiejś większej klinice w której robi się coś ponad odrobaczania, szczepień czy wyciskania gruczołów okołoodbytowych może już nie być tak pięknie. Bo wiadomo każdy by chciał, a jednak te około 100 osób kończy * 4 uczelnie w Polsce * 3 lata (w moim przypadku) to mnóstwo zajętych miejsc pracy.
Ale fakt faktem - można już teraz chodzić i się wykazywać masą chęci, to tu to tak, to ktoś nas zapamięta i bedzie wolał kogoś sprawdzonego od tego 'z ulicy' ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...