Jump to content
Dogomania

Jak Lavinia pozbyła się własnego psa... po cichu


Ksera

Recommended Posts

  • Replies 647
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Kostek']zawsze mnie zastanawialo po co ktos loguje sie na forach tylko po to aby wszczynac klotnie...moge prosic o odpowiedz?bardzo mnie to intryguje[/quote]

jak to po co Sylwuś :razz: adrenalinki w życiu brak ;) :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

do wczoraj asiaf1 wciaz nie dostala obiecanej kasy, to jakas PARANOJA, a miala byc przelana kilka dni po pierwszej wplacie

ciekawe ile jeszcze czasu beda niektorzy bajki opowiadac zamiast powiedziec gdzie sie podzialy te pieniadze, ktore lavinia zbierala na swoje konto

Link to comment
Share on other sites

Eurydyka,
Lavinia chyba woli rozmawiać o pasztecie z psów ;) hyhy
Cały wątek zrobił się absurdalny
Znowu Lavinia coś obiecała i znów się to nie spełniło...
Szkoda
na prawdę szkoda
bo takim zachowaniem podważa sie wiarygodność nas wszystkich...
a do tego wiarygodność banku

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kostek']skoro Wam tak zalezy na odkryciu "prawdy"to dlaczego nie skontaktujecie sie z sama Lavinia tylko gdybacie w jakims chorym temacie...ja [B]juz nie rozumiem czy na dogo pomaga sie psom[/B] czy weszy sie sensacje;/[/quote]

Pomaga, pomaga
ale nie w ten sposób, że bierze się pieniążki i nie wpłaca na zwierzaka.
To nie jest cecha dogomaniaków
A przynajmniej wydawało mi się, że nie jest
Teraz zaczynam wątpić...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Jakos mnie nie bylo sporo czasu na Forum, ale temat nie jest mi obcy i jako "gwiazda TV bufetu" pytam cie Lavinia jak tam ten twoj stary bajer (nie mylic z Landem u sasiadow) z osobami trzecimi bioracymi udzial w pomylce adresata przelewow?

Link to comment
Share on other sites

Śledzę ten watek - myślę, że w koncu ktoś powinien jasno napisać :
przy przelewach bankowych są trzy "podmioty zaangażowane w przelanie pieniędzy" : nadawca - bank - odbiorca.
Przez "bank" należy rozumieć KAZDEGO pracownika tej instytucji.
Jesli "wina" lezy po stronie banku - bank jako firma "zadośćuczynia" klientowi (by nie tracic dobrego imienia i ponosząc prawna odpowiedzialność za działania KAZDEJ zatrudnionej osoby, reprezentującej jako pracownik "bank-firmę") a następnie zaś w drodze relacji służbowych "wewnatrz instytucji bankowej" konsekwencje ponosi konkretna osoba - pracownik . Przeciez jako "klient banku" nie podpisuje umowy o prowadzenie konta z panem/panią XYZ tylko z bankiem jako instytucją i to bank jako instytucja jest zobowiązana do "naprawy szkód" a nie pan XYZ.
(dokładnie tak wyglądało załatwianie mojej reklamacji dot. bezprawnego pobrania opłaty za kartę - w dwa dni po złożeniu reklamacji pieniądze wpłynęły na moje konto)
Dlatego "tajemnicza trzecia osoba" wydaje mi sie po prostu śmieszna , a tłumaczenie takie - delikatnie mówiąc naiwne.
Szkoda tylko , ze przez takie sytuacje ludzie tracą zaufanie w wiarygodność "dogomaniaków" i cierpia na tym psiaki , które niczemu nie zawiniły.

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie tak

Zaraz przeczytamy pewnie "nie znacie się, odczepcie się" itd,
nie mniej jednak pieniędzy nie ma
NADAL nie ma
I całkowita cisza w tym temacie ze strony Lavinii jest niepokojąca
Bank, gdyby miał przelewać w ten sposób pieniądze, dawno straciłby wiarygodność

Lavino, oddaj pieniadze Oskarka. On ich potrzebuje.

Link to comment
Share on other sites

Uważam, że jeśli nadal brak obiecanej zaległej wpłaty, lavinia powinna sama przelać na konto Asif1 brakującą kwotę, a przy pomocy zaangażowanego w to prawnika nadal walczyć z winnym tej dziwnej sytuacji. Wiele miesięcy temu sporo ludzi bezproblemowo i szybko przelało pieniądze na JEJ konto i chyba ten fakt zobowiązywałby do takiej reakcji. Bo bank widać ma to gdzieś :roll:
Jeśli, jak pisze lavinia wina banku lub tej osoby jest bezsporna w końcu przecież odzyska te pieniądze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiaf1']Jedyne co mogę potwierdzić to że na moje konto wpłynęło 400 PLN od jakiejś osoby. Była to wpłata gotówki w kasie.
Proszę nie wymagajcie ode mnie wyjaśnienia zagmatwanej sprawy przesyłania pieniędzy. Wydaje mi się, że powinna zrobić to Lavinia.
Ja oczekuję, że pieniądze Oskara w końcu zostaną wpłacone na moje konto. Jak tylko cokolwiek wpłynie będę o tym informować.[/quote]
Jak wyczytalam to drugi przelew:roll: .

Link to comment
Share on other sites

Eurydyko, nawet nie wiesz, jak jesteś blisko !!! powiem tylko tyle - ja już nigdy nie zaufam żadnemu bankowi - jesli będę kiedykolwiek miała jakieś większe pieniądze, to włożę je w skarpetkę, albo zakopię w ogródku !!!

przy okazji tej sprawy, dowiedziałam sie o rzeczach, które wydają się niemożliwe w dobie komputeryzacji większości systemów bankowych...a jednak się dzieją i to dość często !

Link to comment
Share on other sites

I kolejny "kwiatek" z Lublina ...
Tak nie powinno być w żadnym banku
Lukas Bank ma klientów w nosie. Dopóki nie zainteresuje się nimi prasa

[FONT=verdana,arial][SIZE=2] [B]Lubelski oddział Lukas Banku przez dwa lata szukał bez skutku 15 tys. zł należących do naszej Czytelniczki. Gdy zainteresowaliśmy się sprawą zguba znalazła się w... kilka godzin.[/B]

[/SIZE][/FONT] W połowie 2004 roku Ewa Sykuła z Lublina założyła w Lukas Banku konto. Przelała na nie 15 tys. zł. Pieniądze były przeznaczone na jednostki uczestnictwa w Lukas Funduszu Stabilnego Wzrostu. Po kilku tygodniach okazało się, że na jej koncie nie ma ani pieniędzy, ani jednostek. – Zwróciłam się do banku, z którego przelałam pieniądze – opowiada pani Ewa. – Dostałam pisemne potwierdzenie, że 15 tysięcy poszło do Lukas Banku. Ale na moim koncie nie było po nich śladu.
No i się zaczęło. Odsyłanie od jednego urzędnika Lukas Banku do drugiego. – Pisałam do centrali i do Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych w Poznaniu. Bo to oni zarządzają funduszem Lukasa. Za każdym razem dostawałam odpowiedź, że pieniędzy nie ma. Ale ich szukają.
Ponieważ szukali bez skutku, pani Ewa przyszła w końcu do naszej redakcji. W lubelskim oddziale banku nie byli zbyt rozmowni. Anna Majdańska, jego dyrektorka, była nieuchwytna. Jej podwładni odesłali nas do wrocławskiej centrali. Tam od Urszuli Łabkowskiej usłyszeliśmy: Sprawa jest do sprawdzenia, ale mogę o tym rozmawiać tylko z naszą klientką. Identyczną odpowiedź dostaliśmy w poznańskim TFI. Już dwie godziny później Małgorzata Sałata z TFI zadzwoniła do naszej Czytelniczki. – Powiedziała, że pieniądze się znalazły. I przeprosiła za nieporozumienie – mówi pani Ewa. – Chwilę później zadzwonili też z lubelskiego oddziału. Tłumaczyli, że przez pomyłkę przelali pieniądze na inne konto. Co się właściwie stało? – To sprawa między bankiem a klientem – ucięła Sałata.
– Skoro to takie proste, to dlaczego Lukas Bank nie mógł znaleźć moich pieniędzy tak długo? – zastanawia się teraz Ewa Sykuła. I zapowiada, że przeniesie pieniądze do innego banku jeszcze w tym tygodniu.

[B]Michał Macierzyński, ekspert rynku bankowego z portalu ekonomicznego Bankier.pl[/B]
- W takich wypadkach bezwzględnie należy żądać zadośćuczynienia. Odszkodowanie powinien wypłacić Lukas Bank, któremu kobieta powierzyła pieniądze. •

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...