Żaba13 Posted January 30, 2010 Share Posted January 30, 2010 Wróciłam właśnie od weterynarza u którego byłam z Żabką na zastrzyku. W tym samym czasie przyjechał tam opiekun ze schroniska z suczką rottwailera. Tego co zobaczyłam nie da się opisać słowami. Suczka trafiła do schroniska około miesiąca temu. Była zadbaną sunią ze śliczną lśniącą sierścią, dobrze odżywioną. Na oko może mieć rok może dwa. Nie znam się na tyle na psach by określić jej wiek a nie pomyślałam i nie spytałam weta:( Po miesiącu z psa została skóra i kości, nie je, nie ma woli przeżycia. Smutne zapłakane i zaropiałe oczy w które żal patrzeć... Serce się ściska i do oczu napływają łzy:((( Na dodatek spuchnięta prawa łapa i zaropiałe spuchnięte poduszki...ból musi być okropny. Suczka przebywa w gliwickim schronisku i jeśli natychmiast nie znajdzie się dla niej choćby dom tymczasowy zniknie... Tydzień-dwa...psa już może nie być. Ona nie ma w sobie woli walki, ona strasznie tęskni. Tęsknota wypływa z jej oczu...ze spojrzenia. Nie reaguje na nic, wodzi smutnymi oczyma za człowiekiem...z nadzieją. Z nadzieją, że wyrwie się stamtąd, ze ktoś ją przygarnie..zaopiekuje się nią... Może Ty dasz jej nadzieję, może Ty uratujesz ją od śmierci głodowej...potrafisz przywrócić wolę walki i chęć do życia. Dostała kroplówkę i antybiotyk na spuchnętą łapę. -"Oby nie przyplątało się zapalenie płuc..."powiedział weterynarz..."bo będzie po psie" Te słowa brzmią mi w uszach do tej pory. Myślę jak pomóc...myślę jak ja stamtąd wyrwać... Zdjęcia nie oddają stanu suni i nie miałam aparatu. Są byle jakiej jakości... I nie pokazała oczu tych smutnych zapłakanych oczu.... cierpienia. Nie reagowała na mój głos:(( [IMG]http://student.wszia.edu.pl/%7Emm2/DSC00300.JPG[/IMG] [IMG]http://student.wszia.edu.pl/%7Emm2/DSC00301.JPG[/IMG] [IMG]http://student.wszia.edu.pl/%7Emm2/DSC00302.JPG[/IMG] [IMG]http://student.wszia.edu.pl/%7Emm2/DSC00303.JPG[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Żaba13 Posted January 30, 2010 Author Share Posted January 30, 2010 Ja nie mogę jaj dać DT, mam trzy koty i królika luzem...i Tżeta który nie pozwala :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Żaba13 Posted January 30, 2010 Author Share Posted January 30, 2010 Podniosę z nadzuieją, że jednak ktoś ją stamtąd wyrwie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Robaczekk Posted January 30, 2010 Share Posted January 30, 2010 Bożeeeeeee biedactwo :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Robaczekk Posted January 30, 2010 Share Posted January 30, 2010 Boże biedactwoooo:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka103 Posted January 30, 2010 Share Posted January 30, 2010 Rottka jest już pod troskliwą opieką w dt. Jeśli chodzi o jej stan w dniu przyjęcia do schroniska, to nie był on najlepszy. Sunia była bardzo chuda i przede wszystkim bardzo smutna. Niestety, człowiek u którego była, nie dbał o nią. Od razu rzucało się w oczy to, jak bardzo jest zabiedzona. Miałam porównanie, bo sama mam rottke Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Żaba13 Posted January 30, 2010 Author Share Posted January 30, 2010 Można bliższe szczegóły? Bo jeszcze po południu był z nią u weta opiekun ze schroniska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jetek Posted January 30, 2010 Share Posted January 30, 2010 [URL=http://img23.imageshack.us/i/p1030693k.jpg/][IMG]http://img23.imageshack.us/img23/3812/p1030693k.jpg[/IMG][/URL] Dzwoniło do mnie dzisiaj kilka osób w sprawie rotki, a ponieważ to co przeczytałam na wątku wymaga sprostowania więc napiszę parę zdań. Suczka jest w schronisku od 10 stycznia. Została przywieziona do schroniska ponieważ jej własciciel został zabrany do szpitala. Jest to człowiek który w Gliwicach i w Zabrzu jest na czarnej liście i nie wydaje mu się psów, ponieważ je dręczy i trzyma na balkonie. Nie wiem skąd ją zabrał. Suka ma około 7 lat i prawdopodobnie jest wysterylizowana ponieważ ma olbrzymią szrame na brzuchu. Albo była sterylizowana dawno temu albo przez konowała. Ma około 7 lat. Nie jest prawdą że była piękna i zadbana jak trafiła do Schroniska. Na załączonym zdjęciu z 12 stycznia widać jak wyglądała. 5 dni temu zgodnie z planem miała jechać do lecznicy na sterylizację ale ponieważ zaczeła brzydko kaszleć i dzień wczesniej nie tknęła jedzenia zamiast na sterylke pojechała na leczenie. Nie jest prawda że to lekarz na miejscu zadecydował że jej nie wysterylizuje. Wczoraj opiekun zauważył obrzek łapy a dzisiaj była znacznie osłabiona. Od 4 dni dostaje antybiotyk a dzisiaj dodatkowo dostała kroplówkę . Ponieważ lekarz absolutnie zalecił pobyt w domu została zabrana przez opiekuna który był z nią w lecznicy. Miała ja zabrać P. Teresa która była dzisiaj w schronisku ale ma obecnie za dużo psów w domu. Z ostatniej chwili : sunia śpi, wczesniej zrobila siku na dworze. Sprawa jest oczywiście poważna. Szkoda tylko że ktoś pisze niesprawdzone informacje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Żaba13 Posted January 30, 2010 Author Share Posted January 30, 2010 Cieszę się, że jest w domu, tylko co dalej? Wróci do schroniska? Może naprawdę warto dać ją do DT i po wyleczeniu szukać domu stałego, szczególnie że jest taka możliwość? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted January 31, 2010 Share Posted January 31, 2010 zaznaczam wątek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Blood Posted February 28, 2010 Share Posted February 28, 2010 ;( Biedactwo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betta Posted March 1, 2010 Share Posted March 1, 2010 co tam sie dzieje u kobity? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.