Jump to content
Dogomania

Boi się na spacerach


Koma

Recommended Posts

Od pewnego czasu pojawił się problem z naszą sunią :shake:

Zawsze była trochę bojaźliwa, ale to co się ostatnio z nią dzieje poważnie mnie niepokoi. Wygląda to mniej więcej tak:
dopóki jest w pobliskim parku i najbliższej okolicy jest OK, ale gdy tylko chcemy iść gdzieś dalej- protest. Można ją za sobą ciągnąć, albo się zaprze albo skacze jak wariatka próbując się zerwać i uciec jak najbliżej domu :-( Żadne zachęcanie czy smakołyki nie działają...
Takie zachowanie pojawiło się całkiem niedawno, i zastanawiam się czym to może być spowodowane. Może tym że ostatnio nie chodziliśmy gdzieś dalej na spacery? A może tym że ma najprawdopodobniej ciążę urojoną a przy poprzednich też była trochę drażliwa i strachliwa? Już sama nie wiem :shake:
Niedługo zrobi się cieplej to częściej byśmy gdzieś chodzili na dalsze spacery ale jeśli to ma wyglądać tak jak teraz to już się boję :roll:
Pomóżcie!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudia:-)']Spróbuj zabierać ją na coraz dalsze spacery z nowymi psami i ludzmi,wszystko stopniowo i cierpliwie.[/quote]
Ciężko z tymi spacerami :shake: Ale próbuję ją przekonywać i przekupywać bo jak tak dalej pójdzie i postawi na swoim to będziemy spacerowac tylko wkoło bloku :roll:
Co do psów, szczególnie obcych- to ona też jest teraz bardziej nieufna i drażliwa ale to zrzucę na ciąże urojoną- już to przechodziliśmy i pamiętam że też wtedy taka była ale to na szczęście stan przejściowy (mam nadzieję) ;)

Link to comment
Share on other sites

Chyba nic specjalnego nie doradzę, bo mam sunię pierwszy raz - Torcię moją ;)
Może ją wysterylizuj po tej ciąży urojonej skoro to już nie pierwsza i nie będzie problemu. Niedługo akcja sterylizacji :cool3: Moją Torcię już bym wysterylizowała, ale za mała ;)

Link to comment
Share on other sites

Aj z tą sterylką... co się bardziej przekonamy to ktoś nam odradza... :roll:
Ostatnio poszliśmy do weta spytać co wogóle myśli na temat sterylizacji to nam ją odradził :roll: Jakoś nie możemy się zdecydować... :shake: ale to chyba dylemat każdego właściciela suczki :razz:

Czyli myślicie że to zachowanie jest spowodowane ciążą urojoną?

Link to comment
Share on other sites

Miałam dwie suczki i obie tak sie zachowywały w czasie ciąży uojonej.
Najlepiej, że w mądrych książkach piszą, że trzeba suni zapewnić dużo ruchu w obcym terenie itd, itp. Jak tu zapewnic, jaktrzeba by siłą ciągnąć. Załatwi swoje sprawy i rwie o domu. Tak sunia się zachowuje jak ma prawdziwe szczenieta. Trudno sie więc dziwić, że w urojonej zachowuje sie podobnie.
Pocieszające jest tylko to, że to z czasem mija:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koma']Aj z tą sterylką... co się bardziej przekonamy to ktoś nam odradza... :roll:
Ostatnio poszliśmy do weta spytać co wogóle myśli na temat sterylizacji to nam ją odradził :roll: Jakoś nie możemy się zdecydować... :shake: ale to chyba dylemat każdego właściciela suczki :razz:

Czyli myślicie że to zachowanie jest spowodowane ciążą urojoną?[/quote]
Ok, to już Twoja decyzja.
Ale, żeby wet odradzał sterylkę? Trochę dziwne. Mój tylko odradzał przed pierwszą cieczką...
Ja jestem na 100% pewna, że Tora będzie miała sterylkę. Wolę unikać problemów niż później je rozwiązywać :p

Link to comment
Share on other sites

Koma a jakie masz argumenty przeciw sterylce ? Co Cię odrzuca od sterylizacji ? Bo w takiej sytuacji gdy Koma nie jest rasową suką i szczniąt nigdy miec nie bedzie nie widzę sensu męczyc suki i siebie. Nalezy tylko znaleść dobrego weterynarza który zrobi operacje takim sposobem by ranka była minimalna, zdecydować się na operacje i cieszyć razem z suką radościami psiego życia codziennego. Już nie mówię o wygodzie właścicieli ale sama suczka jest na pewno bardziej zadowolona gdy może się zająć zabawą i spacerami niż urojonymi dziećmi. Nie wiem czy jest sens skazywać sukę i siebie na te kilka tygodni w roku kiedy nie może ona nalezycie się wybiegać, kiedy jest poddenerwowana, ale to już dyskusja na nieco inny temat niż strach na spacerach.

pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='souris']Koma a jakie masz argumenty przeciw sterylce ? Co Cię odrzuca od sterylizacji ? Bo w takiej sytuacji gdy Koma nie jest rasową suką i szczniąt nigdy miec nie bedzie nie widzę sensu męczyc suki i siebie. Nalezy tylko znaleść dobrego weterynarza który zrobi operacje takim sposobem by ranka była minimalna, zdecydować się na operacje i cieszyć razem z suką radościami psiego życia codziennego. Już nie mówię o wygodzie właścicieli ale sama suczka jest na pewno bardziej zadowolona gdy może się zająć zabawą i spacerami niż urojonymi dziećmi. Nie wiem czy jest sens skazywać sukę i siebie na te kilka tygodni w roku kiedy nie może ona nalezycie się wybiegać, kiedy jest poddenerwowana, ale to już dyskusja na nieco inny temat niż strach na spacerach.

pozdrawiam :)[/quote]
Zgadzam się z tym całkowicie :p
Koma przemyśl to jeszcze raz. Wylicz sobie za i przeciw ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']Ale, żeby wet odradzał sterylkę? Trochę dziwne. [/quote]
No właśnie... mnie też zdziwiło... poszliśmy do niego z myślą że jakoś nam tą decyzję pomoże podjąć a otrzymaliśmy zupełnie inną odpowiedź niż oczekiwaliśmy... :roll:
Stwierdził że sterylizacja to niepotrzebne krzywdzenie psa... tyle jeszcze rzeczy negatywnych nam o tym powiedział że wyszłam z gabinetu z totalnym mętlikiem w głowie... :roll:
Weta chyba zmienię bo już parę rzeczy mi nie odpowiadało...

Natomiast co mnie odrzuca? Ciężko powiedzieć, już tyle o sterylce czytałam, znam wszystkie za i przeciw, a jednak nie jestem przekonana... to nasz pierwszy pies- mój wymarzony i jakoś tak trudno :roll:
Mieliśmy kroić po pierwszej cieczce, potem po drugiej, a czas leci, skończyła już 3 cieczkę... :shake:

A dzisiaj Koma została zaatakowana przez amstaffkę, została nieźle poturbowana, teraz już wogóle boję się myśleć jak będzie reagowała na psy :placz: boję się że przez to będzie jeszcze bardziej nieufna :placz: szkoda gadać...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koma']No właśnie... mnie też zdziwiło... poszliśmy do niego z myślą że jakoś nam tą decyzję pomoże podjąć a otrzymaliśmy zupełnie inną odpowiedź niż oczekiwaliśmy... :roll:
Stwierdził że sterylizacja to niepotrzebne krzywdzenie psa... tyle jeszcze rzeczy negatywnych nam o tym powiedział że wyszłam z gabinetu z totalnym mętlikiem w głowie... :roll:
Weta chyba zmienię bo już parę rzeczy mi nie odpowiadało...

Natomiast co mnie odrzuca? Ciężko powiedzieć, już tyle o sterylce czytałam, znam wszystkie za i przeciw, a jednak nie jestem przekonana... to nasz pierwszy pies- mój wymarzony i jakoś tak trudno :roll:
Mieliśmy kroić po pierwszej cieczce, potem po drugiej, a czas leci, skończyła już 3 cieczkę... :shake:

A dzisiaj Koma została zaatakowana przez amstaffkę, została nieźle poturbowana, teraz już wogóle boję się myśleć jak będzie reagowała na psy :placz: boję się że przez to będzie jeszcze bardziej nieufna :placz: szkoda gadać...[/quote]
Jeżeli ten wet to starszy pan to pewnie dawno temu go uczyli i stąd jego poglądy...
a raz ciąży nie doradzał dla zdrowia? :shake:

Tak właśnie jest, że młody wet doradzi sterylkę, nawet przed pierwszą cieczką, a starszy będzie miał swoje poglądy.
Moja wet jest w średnim wieku. Co do sterylki nie miała zastrzeżen, ale po pierwszej cieczce...:roll: Chyba poszukam innego weta...

Dużo zdrówka dla Komki ;)

Link to comment
Share on other sites

[B]souris[/B] a czy masz suczkę? ;) bo jeśli nie to się nie dziwię że nie rozumiesz moich rozterek.
Oczywiście nawet jeśli jej w końcu nie wysterylizujemy to szczeniąt mieć nie będzie- to jest pewne.

[B]BORA [/B]wet to jest właśnie starszy pan :shake: o ciąży dla zdrowia też wspomniał :roll:
Ostatnio poszliśmy do nowej lecznicy- są tam raczej młodzi lekarze, już po pierwszej rozmowie poczułam że znają się na rzeczy, wszystko dokładnie wyjaśnili- byliśmy u nich po obcięcie pazurków i zagadnęliśmy też o ciąży urojonej. Lecznica o niebo lepiej wyposażona...

Osobiście znam tylko jedną suczkę po sterylce, sunię mojego wujka, oni nas oczywiście do niej namawiali, uważali że to super sprawa a jednak sunia zrobiła się nieco bardziej agresywna :roll: Poza tym większość okolicznych psiarzy podczas rozmowy o sterylce robi takie oczy :crazyeye:
To dla nas trudna decyzja- komuś też sterylkę umiem doradzić a samemu tak jakoś ciężko :roll: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Wiem,że jesteś z Łodzi, ja mam koło siebie dobrą lecznice i uważam,że lekarze a zwłaszcza jeden znają się na rzeczy. Może przyjedziesz do naszej lecznicy i sama się przekonasz.A jeżeli sunia tak się zachowuje pod czas ciąży urojonej,nie będzie miała młodych to chyba lepiej pomóc jej i sobie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koma']
[B]BORA [/B]wet to jest właśnie starszy pan :shake: o ciąży dla zdrowia też wspomniał :roll:
Ostatnio poszliśmy do nowej lecznicy- są tam raczej młodzi lekarze, już po pierwszej rozmowie poczułam że znają się na rzeczy, wszystko dokładnie wyjaśnili- byliśmy u nich po obcięcie pazurków i zagadnęliśmy też o ciąży urojonej. Lecznica o niebo lepiej wyposażona...[/quote]
Wiedziałam...:roll: Ale co zrobić, tak go nauczyli i wydaje mu się, że tak jest dobrze. Najgorsze jest to, że pewnie wiele osób uwierzyło, że suczka powinna mieć raz szczeniaki....:shake: Nigdy nie będzie dobrze dopóki będą tacy weterynarze...Dobrze, że poszłaś też porozmawiać do innego weta :lol:
[quote name='Koma']
Osobiście znam tylko jedną suczkę po sterylce, sunię mojego wujka, oni nas oczywiście do niej namawiali, uważali że to super sprawa a jednak sunia zrobiła się nieco bardziej agresywna :roll: Poza tym większość okolicznych psiarzy podczas rozmowy o sterylce robi takie oczy :crazyeye:
To dla nas trudna decyzja- komuś też sterylkę umiem doradzić a samemu tak jakoś ciężko :roll: :lol:[/quote]
To, że zrobiła się bardziej agresywna wcale nie musi mieć związku ze sterylką. A dlaczego psiarze się tak dziwią jak mówisz o sterylce? Uważają, że to coś złego czy nie mają o tym pojęcia?

Link to comment
Share on other sites

Ja osobiście nie. Natomiast moja dobra znajoma i owszem. (Nawiasem mówiąc mój piesek jest kastratem ) Zanim jeszcze zaczęła zastanawiać się nad psem od razu było wiadome że suka zostanie wysterylizowana. I jeszcze przed pojawieniem się suczki w domu pieniądze na sterylkę były odłożone. Planowała psa rodowodowego, wyszła kundliczka co przyśpieszyło decyzję i suka została w wieku 5,5 miesiąca wysterylizowana ( dziewczyna ma 17 lat i sama załatwiała wszystko co potrzebne żeby przeprowadzić operację, pieniądze uzbierała sama, ponadto walczyła z przeciwnymi sterylce rodzicami ; bardzo ja podziwiam za dojrzałość i odpowiedzialność ). Suka jest normalną, zdrową psychicznie suką mimo że operacja została wykonana przed pierwszą cieczką. Dziewczyna była w schronisku i widok jej się wybitnie nie spodobał stąd taka decyzja. Wiem że mnie było łatwiej bo u mojego psa był to właściwie zabieg ale gdybym miała sukę jestem pewna że postąpiłabym tak samo. Dziewczyna nie ma problemu z cieczkami, ani z ciążami urojonymi, suczka tym bardziej. Im dłużej zwlekasz ze sterylką tym mniej będzie plusów wynikających z niej. Naprawdę nie ma na co czekać, póki sunia jest młoda i zdrowa. Ale to juz Twoja decyzja, ja nie jestem wyprana z uczuć i bałam się o psa ale uznałam że priorytetem jest jego i mój komfort psychiczny, jego zdrowie oraz ograniczenie populacji kundelków.

Pozdrawiam ciepło :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koma'][B]souris[/B] a czy masz suczkę? ;) bo jeśli nie to się nie dziwię że nie rozumiesz moich rozterek.[/QUOTE]
Ja mam suczkę i też nie rozumiem... :roll: Już zanim Kreska do mnie trafiła, wiedziałam, ze jeśli będę miała suczkę to będzie wysterylizowana (psa zresztą też bym wykastrowała), po co narażać sukę na ciąże (te urojone i te prawdziwe-wypadkowe), guzy sutków, ropomacicza, nowotwory układu rozrodczego... Lepiej zrobić sterylkę póki jest młoda i zdrowa! Pewnie, że denerwowałam się okropnie, ale wolę nie myśleć jakim stresem byłaby sterylka ratująca życie w przypadku ropomacicza...

[quote name='Koma'][B]BORA [/B]wet to jest właśnie starszy pan :shake: o ciąży dla zdrowia też wspomniał :roll: [/QUOTE]
:angryy: :angryy: :angryy:
[B]Koma[/B], obiecaj nam, że już więcej do tego pana nie pójdziesz. Z troski o zdrowie Komki!!!!

A co do strachów Komy- poczekaj aż minie ta nieszczęsna urojona ciąża i zacznij ją zabierać powoli na coraz dłuższe spacerki, w obce miejsca. Najpierw niech to będzie kilka kroków "w obcą stronę", każdego dnia coraz dalej, z licznymi nagrodami, żeby się skupiała bardziej na Tobie niż na "wrogim otoczeniu".

Link to comment
Share on other sites

Może po kolei ;)

[B]Klaudia[/B] a mogę prościć na pw o namiary?

[B]BORA, [/B]psiarze uważają że to niepotrzebne krzywdzenie psa, wycinanie mu narządów mimo iż jest zdrowy... liczyłam na wsparcie chociaż znajomych właścicieli psów, a nie znalazłam go ani u nich ani u weta...
Ty masz chyba łatwiej się na to zdecydowac bo masz jeszcze psa w domu, pewnie gdybym też miała to bym się tak nie wachała :lol: Bo wtedy to już nie tylko pilnowanie suczki na spacerach ale i męczarnia w domu.

[B]coztego [/B]widocznie ja jestem bardzo stresową pańcią, poprostu jak pomyślę że mają ją ciąć to mnie ciary przechodzą :roll: przeraża mnie to że jest to jednak operacja- i jak każda- niesie za sobą jakieś ryzyko. A gdyby (odpukać ;)) coś jej się przez to stało chyba bym sobie na darowała... znam wszystkie zalety, już dużo o tym czytałam, w dodatku jeszcze te jej ciąże urojone...
wygląda to tak- chciałabym, a boję się

Co do weta- więcej pewnie do niego nie pójdę bo jak pisałam, jeszcze parę rzeczy mi się u niego nie podobało- np. to że gdy tylko było coś nie tak- chciał w nią kłuć jakimiś zastrzykami, niby na wzmocnienie ale jakoś nie mamy do niego zaufania...

Dzięki za rady choć to nie o tą sprawę mi chodziło :lol:
Póki co staramy się złagodzić objawy tej ciąży... i chcemy by już minęła.
Mam nadzieję że te jej strach nieco zelżeją razem z nią... jeśli nie- czeka nas sporo pracy... ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Koma']
[B]BORA, [/B]psiarze uważają że to niepotrzebne krzywdzenie psa, wycinanie mu narządów mimo iż jest zdrowy... liczyłam na wsparcie chociaż znajomych właścicieli psów, a nie znalazłam go ani u nich ani u weta...
Ty masz chyba łatwiej się na to zdecydowac bo masz jeszcze psa w domu, pewnie gdybym też miała to bym się tak nie wachała :lol: Bo wtedy to już nie tylko pilnowanie suczki na spacerach ale i męczarnia w domu.
[/quote]
Jacyś dziwni niektórzy ludzie są...:roll: (chodzi mi o tych znajomych psiarzy, żeby później nie było, że o Tobie mówię :eviltong: )

Nawet jakby nie było w domku psa i tak bym podjęła taką samą decyzję, tak samo jak coztego.
Nie wiem czy suczki mocno brudzą podczas cieczki, ale słyszałam, że się zdarza, a nie chciałabym mieć brudnych kanap, dywanów itp. a poza tym nawet gdybym jej pilnowała na spacerach to zawsze jest ten strach, że się wyrwie i ucieknie, a wtedy to już nie wiadomo co by było...:roll:

Wracając do tematu to nie dużo Ci poradzę....jakoś to musisz przeczekać i później wyprowadzać ją na coraz dłuższe spacerki, a jeszcze później przemyśl sterylkę jeszcze raz, żebyś nam więcej głów nie musiała zawracać :eviltong: (żartuję oczywiście) i sobie też w sumie i żebyś nie musiała się martwić o Komę :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ludzie może dlatego tak do tego podchodzą bo niewiele o tym wiedzą... prawde powiedziawszy dopóki myślę o sterylce jako o zabiegu który jej ma pomóc to jest OK, ale jak dochodzi do mnie że to jednak operacja pozbawienia psa narządów rozrodczych to mnie to troszkę przeraża :shake:
To chyba nic dziwnego że się o własnego psa boję, nie? ;)

Cieczka właściwie nie jest dla nas większym problemem, w domu majtki, na spacerach pilnowanie ;) Właściwie gdyby nie te ciąże urojone to raczej byśmy sterylki nie brali pod uwagę. Jednak jest inaczej... :-(
Narazie mamy jeszcze czas do namysłów, bo Komka ma cieczkę prawie co rok :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Koma w galerii mojej Nukusi jest dokładnie opisane jak ja się bałam przed jej sterylką i jak bardzo się cieszyłam jak wszystko się skończyło :)

Poza tym moja ukochana hodowczyni zawsze mi powtarzała, że suka powinna mieć raz w roku szczenięta, żeby oczyszczać macicę- oczywiście tylko suka hodowlana może mieć szczeniaki tak często...

no i strasznie się bałam, że jeśli jej nie wysterylizuje to będą problemy z ropomaciczem itp tid :( a tak jestem spokojna :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...