Jump to content
Dogomania

szczeniak z hodowli: slepota + wodoglowie


Ania i Adam

Recommended Posts

Witam to nasz pierwszy post na forum szkoda ze w takich oklicznosciach..
1,5 tygodnia temu kupilismy szczenie buldoga angielskiego bez metryki po rodowdowych rodzicach. Okazalo sie ze szczeniak ma WODOGLOWIE I NIE WIDZI!
Hodowca nie poczuwa sie do odpowiedzialnosci malo tego wciska iz wodoglowie piesek nabyl u nas mogac komus upasc i dodal pare obelg! Mamy opinie weta i bedziemy mieli opinie bieglego lekarza (wet) sadowego. Zdajemy sobie sprawe, iz hodowca mogl nie wiedziec o chorobie, ale teraz gdy wiadomo iz to wada wrodzona powinien przyjac odpowiedzialnosc za to, tym bardziej iz nie byla to pseudo hodowla lecz zgloszona w ZKWP robiaca dobre wrazenie (czysto, milo, schludnie..).
Czy ktos byl w podobnej sytuacji i jak to sie zakonczylo?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 76
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Szczerze mówiąc nie widziałam nigdy w życiu psa z wodogłowiem, ale żeby hodowca nie zauważył do 7-8 tygodni, że szczenię nie widzi, to wierzyć mi się nie chce. :roll:
Piszesz, że hodowla jest zgłoszona w ZK, a jednocześnie, że szczeniak nie ma metryczki. Dlaczego? Czy ten sam hodowca rozmnaża psy z rodowodem i bez ? I co to znaczy, że Wasz piesek jest po rodzicach rodowodowych. Czy mają uprawnienia hodowlane, czy tylko rodowody?
To ważne, ponieważ, jeśli taka historia wydarzyła się w "legalnej" hodowli zarejestrowanej w ZK, sprawę można przeprowadzić przez Związek.

Link to comment
Share on other sites

No tak, ślepota powinna była zostać zauważona. Jest tutaj podobny temat [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=21380[/url] dotyczący chorego szczenięcia. Jeśli posiadają Państwo umowę kupna-sprzedaży można się powałać na zasady rękojmi towaru.

Dodatkowo warto zgłosić sprawę do lokalnego przedstawicielstwa Związku Kynoligcznego. By oszczędzić innym osobom w przyszłości problemów z kupowaniem zwierzaka w tej "hodowli".

Link to comment
Share on other sites

co do wodoglowia sa dwa rodzaje zewnetrzne ktore od razu widac i wewnetrzne mogaca przez pewien czas pozostac w ukryciu..
co do slepoty to my tez spoczatku nie zauwazylismy.. obijanie o sciany traktowalismy jako nieporadnosc gdyz tak sugerowala hodowczyni ze jak male to takie nieporadne.. z czasem nauczyla ukladu mieszkania (chyba), reagowala tez na przychodzace osoby (widocznie po glosie i zapachu)..
jesli chodzi o jej rodowodowo-nierodowodowe pochodzenie to od poczatku dopytywalem sie telefonicznie dlaczego tak jest - sadzilem iz suka nie miala zaliczonej hodowlanki i dopiero na miejscu hodowczyni wyznala iz suka i pies sa rodowodowe pokazywala rodowod nawet mowila o osiagnieciach i ze ojciec to nawet jakis czempion rosji (zagraniczne krycie) ale byly tylko z tego krycia 2 szczeniaki z tego jeden martwy i jak to nazwala "nieoplacalo sie jej zglaszac tego miotu, ze wzgledu na oplaty z tym zwiazane" (za krycie pewnie tez..). nasza czujnosc uspila mila atmosfera - przegadalismy 2, 3 godziny u nich.. szkoda ze tak wyszlo..

Link to comment
Share on other sites

Wielu hodowców nie zgłasza małych miotów (1-2 sztuki), bo im się to nie opłaca. Sprawę zgłoście do Oddziału Związku Kynologicznego, do którego hodowczyni należy (jakie to miasto?). Sprawa stanie na Komisji Hodowlanej. Pismo wyślijcie poleconym. Za taką "przewałkę" przynajmniej zostanie zawieszona w prawach członka ZK, a to wtedy jej się ta "hodowla" naprawdę nie będzie opłacać.
Macie spisaną jakąś umowę kupna-sprzedaży? Nawet jeśli nie, to można przeprowadzić badania genetyczne, więc niech się hodowczyni nie próbuje wypierać.
Warto się dowiedzieć kto jest właścicielem reproduktora, jeśli on zza granicy. W końcu są też stratni - nawet przy jednym szczeniaku jakiś procent od wartości szczenięcia im się należy.
Chamówa straszna.

Link to comment
Share on other sites

ojej bardzo mi przykro to straszne ale jak najszybciej zgłos to do ZK r_2005 dobrze mowi
powinni ich wykluczyc...
myśle że slepota i wodogłowie było już zauważone przez hiodowce i teraz wciska wam kit ze to wsza wina to okropne... :angryy::angryy::angryy:
co sie teraz dzieje z tymi ludzmi...

Link to comment
Share on other sites

jak juz pisalem na miejscu bylo bardzo milo jednak jak wyszla ta cala sprawa to zrobili sie mniej mili wrecz wulgarni.. i tez juz nad zgloszeniem tego ZK myslelismy i nawet im mowilismy ze otym zglosimy a oni nas wysmiali i powiedzieli "prosze bardzo" juz nie chodzi o koszty ale za to jak nas potraktowali bo tak naprawde chcielibysmy wszyscy aby poprostu balbinka byla zdrowa.. ich ZK oddzial we Wloclawku jest dzis nie czynny - wpierw chcialem zadzwonic.. gorzej jak maja tam uklady bo to wielka hodowla z wieloletnim stazem.. nie mamy umowy ale mamy pieska no i ich ogloszenie z adresem imieniem i nazwiskiem, zdjeciem pieska, kwota no i sformulowaniem "..bez metryki, po rowdowodowych rodzicach.."

Link to comment
Share on other sites

Układy układami. Nie takie hodowle ze Związku wylatywały... Nie ma co dzwonić do Oddziału, pani sekretarka nic nie powie, bo co ona może. Trzeba napisać pismo do Komisji Hodowlanej, dołączyć wszystkie skserowne papiery. Poleconym koniecznie albo zanieść do Oddziału - niech podbiją na kopii, że pismo wpłynęło. Opiszcie wszystko po kolei jak było.
Umowa nie jest w sumie konieczna w tym przypadku - można zrobić badania genetyczne. W końcu Związek ma się głównie zająć tym, że babiszon rozmnaża psy bez papierów.
Balbinkę pozdrawiam. Biedna psinka.

Link to comment
Share on other sites

Ciśnienie mi się podnosi jak czytam co piszecie [B]Ania i Adam[/B], bardzo Wam współczuję. Nie poddawajcie się, nie dajcie się zastraszyć!
Tym bardziej, jeśli jest to hodowla duża i z tradycjami, to jeśli zostaną wykluczeni bądź zawieszeni to stracą na tym. Nie można pobłażać takim sytuacjom. Oni nie mogą się czuć bezkarni. Złóżcie skargę na piśmie, koniecznie, poza tym dzwońcie co jakiś czas do oddziału z pytaniem, jak się sprawa toczy. Trzeba być upierdliwym, żeby widzieli, że ani czas ani nic innego nie będzie w stanie Was zmęczyć i doprowadzicie rzecz do końca - czyli do wykluczenia ich z ZK.
Pamiętajcie, to Wy jesteście oszukani (sądzę, że o stanie zdrowia psinki hodowcy doskonale wiedzieli) i należy Wam się rekompensata (nawet nie mówię o pieniądzach ale o moralnym aspekcie tej przykrej sprawy).

Link to comment
Share on other sites

Dzieki za wsparcie.. napewno tego tak nie zostawimy.. kochamy zwierzaki w szczegolnosci te szczekajace:) i musimy to doprowadzic do konca chocby dla zasady i ku przestrodze innym ktorzy mysla ze hodowle mozna zamienic w kolejny supermarket!!
Wspaniale jest moc robic cos co daje przyjemnosc a jednoczesnie pozwoli przezyc ale trzeba to robic z sercem, a tam tego zabraklo!

Link to comment
Share on other sites

Marne:( weterynarz ktora stwierdzila wodoglowie pytala od razu czy ja uspic.. dokladnie to moga okreslic specjalityczne badania - z tego co wiemy wodoglowia sie nie wyleczy.. woda ktora sie zbiera w jej glowce uciska na mozg, ma ona problemy z rownowaga i oczy wydaja sie coraz bardziej rozjezdzac.. dalszy ucisk bedzie prowadzil do smierci..

Link to comment
Share on other sites

Trzeba się liczyć również z tym, że mogą wystąpić drgawki padaczkowe.
Należy bezwzględnie zgłosić sprawę do oddziałowego sądu koleżeńskiego. Co innego nie zauważyć wady, a co innego nie poczuwać się do odpowiedzialności za wyhodowane maleństwo po postawieniu diagnozy.

Link to comment
Share on other sites

Ania i Adam - przede wszystkim bardzo Wam współczuję.
Z rad innych forumowiczów by zgłosić to do ZKwP - koniecznie skorzystajcie! I dowiadujcie się później na jakim etapie jest sprawa, żeby jej nikt ad akta nie odłożył. Ale kosztów psa Wam to nie zwróci, za weterynarza teraz też płacicie (celowo aspekt emocjonalny tej sprawy tu pomijam - to jest niewymierne i nikt Wam tego nie wynagrodzi...)
Postraszcie "hodowców" nagłośnieniem sprawy w prasie czy innych mediach - może w ten sposób ich wystraszycie i chociaż odzyskacie część gotówki. Niech im ta nieuczciwość bokiem wyjdzie. Może następnym razem komuś innemu zaoszczędzicie takich przeżyć, a ci "hodowcy, którym się nie opłaca" :angryy: trzy razy się zastanowią zanim znowu kogoś tak perfidnie oszukają.

Link to comment
Share on other sites

Hodowca powinien w ramach zadośćuczynienia przekazać wam nieodpłatnie następne, zdrowe szczenię. Może umowa tego nie przewidywać, ale zwykla ludzka uczciwość, której tu zabrakło. Może, jeśli nie dojdziecie do porozumienia, powinniście nagłośnić nazwę hodowli, właściciele zasługują na naganę i potępienie w środowisku kynologicznym.

Link to comment
Share on other sites

"Postraszcie "hodowców" nagłośnieniem sprawy w prasie czy innych mediach - może w ten sposób ich wystraszycie i chociaż odzyskacie część gotówki. [B]Niech im ta nieuczciwość bokiem wyjdzie."

[/B]Dzwońcie codziennie, informujcie ich, jak się toczy postępowanie, ślijcie maile z pozdrowieniami z załączeniem informacji o postępach dochodzenia itd itp może w końcu będą mieli dosyć... Może sami się zdecyduja na rekompensatę.
Trzymam kciuki.

p.s. czemu zawsze jak wyjdzie jakaś wada to hodowca mówi "to się u was stało, u nas pies był zdrowy/miał jądra/widział/ itp." ? Gdyby hodowca przyjął na siebie choć część winy, to poszkodowani może nawet nie szli by ze sprawą do sądu, czy ZK.

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim powiedzcie im ze podacie nazwe ich hodowli do wiadomosci na wszystkich dostepnych forach. A najwazniejsze yto zlozyc pismo do oddzialowej komisji hodowlanej , tam gdzie naleza do zwiazku hodowcy i rownoczesnie do oddzialowego sadu kolezenskiego w tym samym oddziale.Najlepiej zlozyc to samemu w oddziale i poprosic o potwierdzenie odbioru na kopi kazdego pisma.Oddzial ma miesiac na odpowiedz.I musi sie z tego wywiazac i odpowiednio ustosunkowac do sprawy.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nie pisalismy bo do teraz prowadzilismy "rozmowy" z wlascicielami hodowli, liczac na normalne zalatwienie tej przykrej sprawy..

Do dzis bylismy zwodzeni, narazani na koszty. Pani z hodowli kazala zrobic badanie ktore potwierdzaloby wade wrodzona Balbinki za ktore tez ona miala zwrocic pieniadze.

Badanie wskazalo iz jest to wada wrodzona!! Pani z hodowli na wiesc o tym wrocila do stalego tekstu [I][B]"pieska sprzedalam zdrowego.. nie obchodzi mnie to..z moja hodowla moge robic co chce!.."[/B][/I]

W zwiazku z tym [B]podajemy dane[/B] tej wspanialej hodowli z jeszcze wspanialszymi wlascicielami, aby nie spotkala taka przykrosc kogos wiecej.. do komisji piszemy jutro z samego rana!!

[B]HODOWLA "GUERNICA"[/B]

[B]JULIAN I WIOLETTA SZAŁKIEWICZ[/B]
[B]UL. PIASTOWSKA 2/40, PIOTRKOW KUJAWSKI[/B]

[B]Tel. 054/265-48-19[/B]
[B]kom. 0-608-140-655[/B]
[B]email: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/B]
[B][I]podalismy nr telefonu aby nieswiadome osoby trafiajac na ogloszenie mogly rozpoznac ze to TA hodowla[/I][/B]
[B][I]Wybor nalezy do Was![/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...