Bewarka Posted January 23, 2010 Share Posted January 23, 2010 Zazwyczaj tego nie kupuję, ale przyjaciółka jadąc pociągiem nie chciała się nudzić a i tak przeczytała ten nr z 5 razy, więc wczoraj mi go dała. Normalnie cycki opadają. Np. zdjęcie charta i podpis "Wygięte w dół kręgosłupy cenią sobie hodowcy, ale przez to te psy ledwie chodzą!" albo pudel duży i "Nie jest ważne, jak się czuje pies w takiej fryzurze. Jego sierść jest obcinana tak, jak sobie zażyczy właściciel.", albo to "Te smutne oczy sprawiają, że od razu można pokochać takiego mopsa. Dobrze wiedzą o tym sędziowie oceniający tę rasę na wystawach. Im większe pies ma oczy, tym pewniejsza wygrana." A jeśli chodzi o sam artykuł to najwięcej można dowiedzieć się z niego, że hodowcy są be, sędziowie jeszcze gorsi, a każdy pies z rodowodem jest ze sobą spokrewniony. A to mi się podobało najbardziej: "(...) Lucas jest piękny, ale ledwie widzi i bolą go stawy! Cierpi na choroby genetyczne, typowe dla wszystkich [B]mopsów z[/B] [B]rodowodami[/B]." "(...) To przez nich i przez sędziów oceniających psy dzisiejsze czworonogi na wystawach wyglądają jak karykatury. Im dziwniejsze, tym więcej punktów otrzymują! (...)" Zgadzam się, że niektórzy hodowcy przesadzają, ale osoba pisząca ten reportaż zdaje się nie za bardzo wiedziała po co właściwie organizowane są wystawy psów... PS:Przepraszam, że tak bez ładu i składu, ale chyba jestem w szoku. :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Lotty Posted January 23, 2010 Share Posted January 23, 2010 Też widziałam ten artykuł,szkoda słów:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jilly Posted January 24, 2010 Share Posted January 24, 2010 Że są spokrewnione to mogłabym się zgodzić.. Kupując teraz psa z rodowodem to prawie tak jakby bez , nie to co kiedyś - pewność ,że pies będzie zdrowy i nikt mi nie wmówi ,że jest inaczej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Lotty Posted January 24, 2010 Share Posted January 24, 2010 A prawie robi wielką różnicę:diabloti:. Śmieszy mnie wydawanie paru stów na kundelka z giełdy,targowiska itp ( w przypadku " yorków", ze względu na modę, kwota ta urasta do 1000- 1200) kiedy za darmo lub za zwrot kosztów szczepień można mieć takiego samego kundelka ze schroniska lub Domu Tymczasowego. Według mnie sprawa jest prosta: Zależy Ci na konkretnej rasie,cechach psychicznych itp. - kupujesz szczenię ze [U]sprawdzonej legalnej[/U] hodowli. Jeśli nie schronisko lub DT. Tyle w temacie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted January 25, 2010 Share Posted January 25, 2010 Ja bym napisala chetnie do tej redakcji i tego szarlatana co to napisal... a jeszcze lepiej, zadzwonilabym. macie jakies namiary na redakcje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted January 27, 2010 Share Posted January 27, 2010 Może i artykuł głupio napisany, ale niestety niebezpodstawny... Niestety prawda jest taka, że selekcja prowadzona głównie pod kątem eksterieru odbiła sie w wielu rasach fatalnie na zdrowiu i psychice, a i sporo cech cenionych w danej rasie nijak tej rasie na dobre nie wychodzi. Wystarczy wspomnieć nadmierne skrócenie kufy u BF, mopsów, pekińczyków, czy shi-tzu, kątowanie i niski zad u ONów, okrągłą głowę cavalierów, czy dążenie do miniaturyzacji cziłek.... Niestety to nie przypadek, że legendarny Barry zginął (!) w wieku 17 lat, a dzisiejsze bernardyny dożywają 10, w porywach 12 lat... :( Wiecie, jestem miłosniczką kotów perskich. Pierwszy mój pers, zmarły w zeszłym roku rodowodowy Amber ze starej linii miał wypukły pyszczek, umiał zapolować, umyć się, był zwinny i silny. Teraz mam kolejną persiczkę, już drugą- ma skrajnie skrócony a właściwie wklęsły pyszczek. Taki kot nie umie się sam umyć, trzeba mu wycierać zadek, czyścić oczy, nos, ma kłopoty z oddychaniem, jest mu za ciepło, za zimno, sierść wymaga nieustannej pielęgnacji, a do tego dochodzą skłonnosci rasy do niektórych chorób, m.in. niewydolnosci nerek. niestety ale to jest zwierzak skrzywdzony w imię "dążenia do piękna". I wiele jest też takich psów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tabaluga1 Posted January 27, 2010 Share Posted January 27, 2010 Prawda. Człowiek , to czasem okrutna istota . Oto dowód: [URL]http://www.strimoo.com/video/12166264/Documentary-BBC-Pedigree-Dogs-Exposed-MySpaceVideos.html[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daga&Maks Posted January 31, 2010 Share Posted January 31, 2010 no niestety hodowcy przesadzają, zresztą sędziowie kynologiczni też nad interpretują wzorce. W wielkiej brytani chyba zaczęli zmieniać wzorce tak by pies mógł normalnie żyć, ale wzorce trzeba zmienić wszędzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Brezyl Posted January 31, 2010 Share Posted January 31, 2010 [quote name='ulvhedinn'] Niestety to nie przypadek, że legendarny Barry zginął (!) w wieku 17 lat, a dzisiejsze bernardyny dożywają 10, w porywach 12 lat... :( [/QUOTE] No cóż, trzeba jednak przypomnieć że barry ważył zaledwie 38 kg i żył w czasach gdy do rasy nie dodano krwi molosów: w typie dużego psa pirenejskiego, nowofundlandów, a następnie zmieszano te okazy z mastiffami angielskimi i tybetańskimi. A ogólnie u psów to najmniejsze i średniej wielkości żyją najdłużej, duże krócej, a olbrzymy najkrócej (oczywiście statystycznie). Ja polecam jednak zamiast idiotyzmów z kolorowych gazetek, pisanym przez ludzi kompletnie nie orientujących się w tematyce najnowsze badania przeprowadzone przez fachowców - mimo, że w jednym i w drugim przypadku autorzy dochodzą do podobnych wniosków, ale forum poświęcone kynologii do jakiegoś poziomu merytorycznej dyskusji zobowiązuje. [URL]http://breedinginquiry.files.wordpress.com/2010/01/final-dog-inquiry-120110.pdf[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted January 31, 2010 Share Posted January 31, 2010 [quote name='Brezyl ja'][COLOR=red]No cóż, trzeba jednak przypomnieć że barry ważył zaledwie 38 kg[/COLOR] i żył w czasach gdy do rasy nie dodano krwi molosów[/QUOTE] i wlaśnie o to chodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
diabelkowa Posted February 1, 2010 Share Posted February 1, 2010 ale nie mozna takiego artykulu porownac z kynologicznym przeciez to tak napedza gospodarke pseudohodowcow.... trzeba do nich napisac kilka osob no tak z 10 niech napisza sprostowanie... przeciez wiekszosc tych trendy panienek kupujacych brawo dojdzie do wniosku ze bravo pisze ze rodowody sa fe to nie kupujemy psa z rodowodem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monka. Posted February 6, 2010 Share Posted February 6, 2010 Też widziałam ten artykuł... Poprostu porażka, a pseudo milośnicy psów nie maja serca i nie kochają psów tylko zależy im na wygranej... Szkoda słów ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.