Jump to content
Dogomania

Metamorfozy


Patia

Recommended Posts

Chciałabym pokazać metamorfozę Sary. Niestety Sara od kilku dni jest za tęczowym mostem. Pewnego dnia podeszłam do kojca Sary i głaszcząc ją wyczułam na szyi kulkę. Akurat były w schronisku wetki, stwierdziły, że może to być ślinianka i kazały na następny dzień przywieźć ją do gabinetu. Następnego dnia Sara miała już 2 kulki, wstępna diagnoza chłoniak, została pobrana krew do badania. Kolejnego dnia wszystkie węzły chłonne były już powiększone, a jeszcze następnego wtedy gdy miały przyjść wyniki Sara już nie wstawała i nie jadła. Wyniki były bardzo złe, można było wdrożyć kosztowną chemioterapię, ale przy tak szybkim postępowaniu choroby nie można było oczekiwać wiele. Została podjęta decyzja o uśpieniu.

Sara trafiła do schroniska w marcu. Była tak chuda, że ledwo trzymała się na nogach a jej sierść miała szary kolor.
[IMG]https://sphotos-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-ash2/577067_346911362080051_531072643_n.jpg[/IMG]

Sara bardzo powoli przybierała na wadze, ale jednak coś przybierała. Po miesiącu wyglądała tak
[IMG]https://sphotos-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/529089_357109454393575_815166211_n.jpg[/IMG]

A w lipcu już tak
[IMG]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/1013103_387512494686604_1065680872_n.jpg[/IMG]

Bardzo wielu wolontariuszy ją lubiło. Miała naprawdę fajny charakter.

Link to comment
Share on other sites

Powinno być tak, że to człowiek jest wybawieniem dla psa ze schroniska a nie odwrotnie. W ogóle w życiu bym nie pomyślała, że pies może się tak szybko zawinąć. Dosłownie to było kilka dni, od wykrycia powiększonego węzła chłonnego, przez badania aż do konieczności uśpienia. A skoro już sam weterynarz powiedział, że najlepiej uśpić to musiało już być naprawdę źle, bo on lubi leczyć na wszystkie sposoby, prowadzi też chemioterapię. Szkoda, że nie zdążyła poczuć co to znaczy mieć prawdziwy dom.

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3][B]Rumunia. 2013[/B][/SIZE]

A gdy się wypełniły dni i umrzeć przyszło latem,
przez most tęczowy przeszły psy. Równiutko. Łapa w łapę.
Od łap tysięcy dudnił most, deszcz krwawy smagał ziemię,
a one szły, i szły, i szły, ból niosąc i cierpienie.
Anioł zastukał w boże drzwi: „Mój Panie, już są blisko”…
Popatrzył w oczy pełne łez, choć przecież znają wszystko.
U zejścia z mostu stanął Bóg pobladły, wargi drżące –
jak tu utulić wszystkie psy, gdy idą ich tysiące?…
Jakimi słowy błagać ma Bóg psy o wybaczenie
za to, że wierząc w obraz swój, dał człowiekowi Ziemię?

[COLOR=#ffffff]................................................[/COLOR]Barbara Borzymowska

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jola_li'][SIZE=3][B]Rumunia. 2013[/B][/SIZE]

A gdy się wypełniły dni i umrzeć przyszło latem,
przez most tęczowy przeszły psy. Równiutko. Łapa w łapę.
Od łap tysięcy dudnił most, deszcz krwawy smagał ziemię,
a one szły, i szły, i szły, ból niosąc i cierpienie.
Anioł zastukał w boże drzwi: „Mój Panie, już są blisko”…
Popatrzył w oczy pełne łez, choć przecież znają wszystko.
U zejścia z mostu stanął Bóg pobladły, wargi drżące –
jak tu utulić wszystkie psy, gdy idą ich tysiące?…
Jakimi słowy błagać ma Bóg psy o wybaczenie
za to, że wierząc w obraz swój, dał człowiekowi Ziemię?

[COLOR=#ffffff]................................................[/COLOR]Barbara Borzymowska[/QUOTE]

Miejcie litość....buuuuu....ZA oknem leje od kilku dni bez przerwy i moje oczy też się zmoczyły po przeczytaniu tego wiersza.
To jest najprawdziwsza prawda, a Bóg się chyba pomylił dając ludziom ziemię.

Link to comment
Share on other sites

Do schronu trafiła bulwa. Pozostawiona w pustostanie. Guzy,brudna. Jeden guz wystahący z pachwiny wycięty tego dnia,którego trafiła do schronu,sprawa była bardzo pilna. Po tygodniu mały udar,po którym ją "wykrzywiło" właśnie tak:

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images61.fotosik.pl/184/848c08733965fe43med.jpg[/IMG][/URL]

doszła biegunka,podejrzenie raka (zreszta się potwierdziło)

Dom znalazła tutaj - na Dogo.U największej miłośniczki buldożków jaką Dogo nosiło :)

to ten sam pies po dwóch (DWÓCH!!!) tygodniach w domu.

[IMG]http://images55.fotosik.pl/42/38e71ce975e7d161med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images52.fotosik.pl/35/dade3f0e78368b9fmed.jpg[/IMG]

wyprostowana,uśmiechnięta bulwa :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Besti']To się bulwie poszczęściło.
Najbardziej dziwi mnie że do schronu trafiają też tzw modne rasy: bulwy, jorki, grzywki, sharpki...[/QUOTE]

Z tych rzadszych ras mieliśmy skay teriera (rodowodowego),basseta (rodowodowy ze Słowacji), bullmastiffa, a w Starogardzie mają buldoga angielskiego (tatoo)

Link to comment
Share on other sites

Główka się wyprostowała, super :D

[quote name='brazowa1']Do schronu trafiła bulwa. Pozostawiona w pustostanie. Guzy,brudna. Jeden guz wystahący z pachwiny wycięty tego dnia,którego trafiła do schronu,sprawa była bardzo pilna. Po tygodniu mały udar,po którym ją "wykrzywiło" właśnie tak:

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/184/848c08733965fe43med.jpg[/IMG][/URL]

doszła biegunka,podejrzenie raka (zreszta się potwierdziło)

Dom znalazła tutaj - na Dogo.U największej miłośniczki buldożków jaką Dogo nosiło :)

to ten sam pies po dwóch (DWÓCH!!!) tygodniach w domu.

[IMG]http://images55.fotosik.pl/42/38e71ce975e7d161med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images52.fotosik.pl/35/dade3f0e78368b9fmed.jpg[/IMG]

wyprostowana,uśmiechnięta bulwa :)[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...