Jump to content
Dogomania

O co pytacie hodowców?


Recommended Posts

[quote name='mijakimi']JA jak szukałam swojego psa ( pierwszego psa) to się również pytałam o cenę . Niestety nie wiem dlaczego cena jest drażliwym tematem dla hodowców. Laik jak i ja ( obecnie jestem posiadaczką 4 letniej suki ON) który nie był uświadomiony jakie pytanie zadać po pierwsze pyta o tę cenę. No i się zaczynały schody a po co pani chce to wiedzieć? Przynajmiej ja z taką odpowiedzią się spotykałam . A wiadomo cena dla mnie ( podejżewam że dla niektórych też jest ważna - ja np nie popadłam w paranoję i 4500 tys nie jestem w stanie zapłacić za taką i taką rasę dlatego wolę jasne sytuacjie.) Hodowcy owczarków właśnie w taki sposób podchodzą ( a jak się powie ze za drogo to wielka obraza majestatu albo wykręty) Przykład na owczarkarskim forum : zadane zostało konkretne temat jaka jest cena w waszych hodowlach prośba o podanie widełek wiadomo konkurencjia i td.... ale ilez tam było wykrętów....................
Jestem ciekawa jak się inne rasy do tego mają i hodowcy tych ras.
Można za tym postem stworzyć taki temat - cena w hodowlach co wy na to?
Dogomania jest bardziej poczytnym portalem niż inne
[I]( przepraszam za błędy nie mogę włączyć edytora)[/I][/QUOTE]
Ja nie zgadzam się z [B]mijakimi , [/B]gdyby ktoś mnie zapytał o cenę bez wachania bym zbyła .
Bo chyba ważne jest zdrowie pieska ,socjalizacja i wgl, a nie [B][I]cena![/I][/B]
Zapraszam do przeczytania :
,,Po ile macie szczeniaki ?''
[URL]http://www.sharpei-bonomiella.pl/blog/archives/233-Po_ile_macie_szczeniaki.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sachma'][URL="http://www.dogomania.members/107624-Dagra"][B]Dagra[/B][/URL], ale jeśli wiesz już to wszystko, to kolejnym pytaniem jest właśnie cena ;) bo co z tego że pies super, jak mnie na niego nie stać?[/QUOTE]
To bym się spytała na końcu :)
A niektórzy dzwonią ,ani me ani be tylko od razu :
,,Po ile szczeniak?''
Mam nadzieje ,że moją opinią nikogo nie uraziłam ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie nie uraziłaś nikogo ale poszukujesz psa ( są na forach wpajane r=r) wiem doskonale że inna cena będzie po interchempinie a inna po przeciętnej suce lub repie.
Ale jak się zadało pytanie to człowiek oczekuje odpowiedzi. Hodowcy reklamują się ( nie wszyscy) że nie maja nic do ukrycia a jednak na cene nie odpowiadają. Ja osobiście pytanie o cenę wolę wiedzieć wcześniej ( jestem osobą co się nakręca na konkret)Dagra szkoda że całej dyskusji nie przeczytałaś ......
Osobiście teraz wiem że pytanie o cenę stawiam na 3 pytaniu i oczywiście nie od razu palę po ile szczeniak i tp pytanie.
Raty za psa moim zdaniem to nie etyczne przecież to nie mebel a wolałabym wiedzieć na czym stoję czy mnie na psa stać czy nie......
a tak na marginesie : widzę że wątek się rozwinął o pytaniu o cenę:lol:

Link to comment
Share on other sites

Jak kupowałam mojego pierwszego psa, to pytałam o hodowlę (czy domowa), czy szczeniaki będą miały metryczki, jak szczepienia, stan zdrowia, jacy są rodzice. No i na końcu o cenę, bo to miało jakieś znaczenie. Nie zależało mi na jakiejś konkretnej hodowli, ani na rodzicach, chciałam westie.
Teraz zastanawiam się nad zakupem kolejnego psa i to dużo trudniejsze, bo sprawdzam hodowle, rodowody, planowane mioty. Oglądam zdjęcia przodków, zasięgam informacji o hodowli i jej sukcesach. Być może znalazłam już "mojego" szczeniaka i czekam, czy się urodzi :).
Na pewno będę pytać o zdrowie- szczeniaka i rodziców, o charakter. I o to, czy rokuje wystawowo, bo tym razem chciałabym wystawowego szczeniaka.
Jednak najważniejsze jest to, co pomiędzy słowami, tzn opinia, jaką wyrabiam sobie o hodowcy. Czy to fajna osoba, czy jestem w stanie ją/jego polubić, utrzymywać dalej kontakt. Czy jest otwarta na pytania, życzliwa itp.
Dla mnie pytanie o cenę jest trochę niezręczne- bo jak pytać o cenę przyjaciela, ale jednak konieczne do podjęcia decyzji. Wiadomo, że w każdej rasie są jakieś widełki cenowe za szczeniaka, więc jeśli hodowca rzuca cenę z kosmosu, to jest dziwne. MOże to jego sposób na spławienie osoby?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='whitewestie']
Jednak najważniejsze jest to, co pomiędzy słowami, tzn opinia, jaką wyrabiam sobie o hodowcy. Czy to fajna osoba, czy jestem w stanie ją/jego polubić, utrzymywać dalej kontakt. Czy jest otwarta na pytania, życzliwa itp.
Dla mnie pytanie o cenę jest trochę niezręczne- bo jak pytać o cenę przyjaciela, ale jednak konieczne do podjęcia decyzji. Wiadomo, że w każdej rasie są jakieś widełki cenowe za szczeniaka, więc jeśli hodowca rzuca cenę z kosmosu, to jest dziwne. MOże to jego sposób na spławienie osoby?[/QUOTE]

Zgadzam się zTobą całkowicie.
A jak chodzi o cenę dobrze jest wiedzieć co ona zawiera. Czy to cena "gołego" 7-8 tygodniowego szczeniaka czy np. hodowca oddaje szczenięta starsze, już z kompletem szczepień,po kwarantannie, nauczone czystości, wyprawki to jużchyba standard, ale np. w cenie szczeniaka u wybranego przeze mnie hodowcy jest np. opłata za psie przedszkole, paszport, chip itd.

Link to comment
Share on other sites

Fri, to kupujesz szczeniaka w wersji full- wypas :)
Jak kupowalam moja sunie to miala prawie pol roku, byla po kwarantannie i szczepieniach, ale nie byla za bardzo wychowana- na przyklad zupelnie nie umiala chodzic na smyczy. To chyba standard, ze jesli kupijesz starszego szczaniaka, to ma juz wszystkie szczepienia, bo tak wynika z kalendarza szczepien.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Ja nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem unikania odpowiedzi o cenę. Owszem pies będzie naszym przyjacielem i nie cena jest tu najważniejsza, ale jednak jest ważna ba nawet bardzo ważna. Bo jednak pieniądze nie spadają z nieba i żeby za coś zapłacić musimy być przygotowani ile musimy zapłacić. Sorry ale przeciętny Kowalski chciał kupic psa na bazarze, nasłuchał się na R=R więc dla świętego spokoju, postanowił kupic psa z hodowli. I tu się zaczynają schody. Kowalski jest totalnym laikiem. Nie wie jak wypada rozmawiać z hodowcą, nie wie, że pytanie o cenę będzie odebrane negatywnie. Przypuszczam, że w pierwszy mailu Kowalski pochwaliłby psiaki z danej hodowli, napisał, że szuka szczeniaka tej rasy, zapytał czy planują miot ( albo jeżeli szczeniaki już są, to czy są jeszcze "wolne" szczeniaki) i zapytał o ich cenę. Jakże byłby zdziwiony gdyby po był przez hodowców w tym momencie zwyczajnie olany. I co w takim wypadku ma zrobic nieświadomy KowalskI?

Link to comment
Share on other sites

Chyba niestety wrócić na giełdę.

Bo nie każdy czlowiek chcący kupić psa będzie miał ochotę nie dość, że szukac hodowli zarejestrowanej, zbierać większej kwoty, to jeszcze czytać godzinami o tym, co napisac hodowcy, żeby go przypadkiem nie urażić bądź co bądź normalnym pytaniem... Zwłaszcza świeżo nawrócony na R=R po takim potraktowaniu czy uszczypliwych docinkach, którymi na innym wątku wręcz chwalą się nasi renomowani hodowcy :p pewnie machnie ręką i pójdzie na bazar - tam dostanie pieska taniej, od osoby która potraktuje go bardzo uprzejmie tylko z tego tytułu, że chce kupić psa.

O ile mogę zrozumieć niechęć do smsa "po ile szczeniaki" tak już maile z kilkoma zdaniami powinny się spotkać z jakąś normalną odpowiedzią, nawet jeśli nie są idealne - sorry, hodowca to miłośnik psów, i też powinno mu zależeć, żeby uświadomić kogoś, nie przyczyniać się do wspierania pseudo (a jest tym niestety spławianie z miejsca większości nabywców).
Odpowiedź na pytanie o cenę nie jest przecież równoważna ze sprzedaniem komuś szczeniaka. Podziękować chętnemu za współpracę zawsze będzie czas.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Ja pisząc maila do hodowcy wiedziałam już o nim całkiem sporo. Pisałam też do Polskiego Związku Kynologicznego z zapytaniem czy hodowlę znają i polecają. Przez maila spytałam hodowcę tylko kiedy planują kolejny miot i co chcieliby wiedzieć o mnie. Poprosił o telefon, zadzwoniłam. Orientacyjną cenę golden retrieverów znałam - więc pytanie o cenę padło dopiero na koniec naszej rozmowy telefonicznej. Trafiłam na normalnego hodowcę - przedział cenowy podał od razu, sam odpowiadał o swoich psach, o warunkach i nie przeprowadzał wywiadu psychologicznego przez telefon.

Pytania zależą tak naprawdę od celu w jakim kupujesz psa. Ja chcę mieć przyjaciela - nie zależy mi na wystawach, sportach itp. Dlatego zależało mi jedynie na kilku podstawowoch informacjach:
czy rodzice, dziadkowie mają porobione niezbędne badania i w jakich warunkach mieszkają psy i szczeniaki (wybrałam hodowlę bezkojcową)
wszystkiego tego dowiedziałam się ze strony internetowej.
i oczywiście cena - zwyczajnie chciałam wiedzieć ile mam odkładać, żeby w terminie odbioru szczeniaka mieć pieniądze na niego i na wyprawkę

tak jak jestem wdzięczna za brak niekończącego się wywiadu ze strony hodowcy, tak ja chciałam mu tego samego oszczędzić. uważam, że nie ma co popadać w paranoję.
porozmawialiśmy sobie trochę, każdy powiedział o sobie (hodowca bardziej o psach) to, co wydawało nam się najważniejsze. i starczy :)
jeśli hodowca jest "polecany" przez PZK to pytania o dietę psów i szczegóły socjalizacji szczeniaków uważam za przesadę - ufam, że człowiek wie co robi

Link to comment
Share on other sites

Ja tez uważam, ze pytanie o cene nei jest niczym złym. Ale jednak irytuje mnie kiedy ktoś dzwoni z konkretnego ogłoszenia, w którym jest podana cena i wykrzykuje do słuchawki: "po ile te yorki?!" A chociaż dzieńdobry powiedzieć to nie łaska? A jak pytam czy chciałby się ten ktoś coś więej dowiedziec poza ceną, to słyszę, że nie.. pies może żyć w smrodzie i brudzie byle tani był.. :(

Ale jedna z ostatnich wypowiedzi to mnie totalnie rozbroiła: "A czemu takie tanie te yorki one so chore?"....

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Ja z moim grzywaczem(właśnie prowadze rozmowy z hodowcą) spytałam sie o preferencje rasy i o cene w pierwszej kolejności. Pan powiedział, że o cenie rozmawiamy na końcu. Ale ja jakoś strasznie nie zarabiam i szukałam szczeniaka taniego. Wiec prosto z mostu powiedziałam w jakim przedziale pieska sukam.:cool3:

Link to comment
Share on other sites

nie widzę nic złego w pytaniu o cenę, szczególnie jeśli nie wiemy czy szczenię kosztuje 1700zł, czy 5000zł(a takie są rozpiętości w cenie w "mojej" rasie).
Nie lubię natomiast jak ktos pyta o cenę, a po usłyszeniu odpowiedzi słyszę jakieś głupie uwagi, albo po odpowiedzi ta osoba pytająca mówi "dziękuję, do widzenia." Mam wtedy wrażenie że ktoś robi "rozeznanie w terenie"...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...