Jump to content
Dogomania

Mail który powalił mnie na ziemię ...Warto przeczytać...


Osa

Recommended Posts

oczywiscie trzeba tlumaczyc ale wedlug mnie osoba decydujaca sie na adopcje powinna przeczytac dziesiatki blogow tematycznych i zapoznac sie ze wszystkimi procedurami jakie towazysza adopcji wtedy mozna powiedziec ze jest to osoba odpowiedzialna i wlasnie taka osobe mozna ewentualnie doedukowac.
takie moje prywatne zdanie

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 152
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Możecie mnie tu zjeść, natomiast taka odpowiedź na zacytowanego maila, może spowodować tylko jedną reakcję - autorka przeklnie kilka razy pod nosem i nie zmieni zdania na ten temat.

Musicie mieć świadomość, że nie każdy ma choćby podstawową wiedzę o psach. Mądry człowiek powiedział kiedyś że nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi. Doskonale rozumiem uniesienie i nerwy osoby odpisującej na tak "idiotyczne" pytania, ale bez względu na to jak beznadziejny wydaje się "przypadek" należy zachować umiar w słowach. Zależy Wam aby mówiono później o [I]tych chamach od psów[/I]?

Jednym słowem ten sam dobitny przekaz dało się ubrać w trochę inne słowa i nie zniżać się do takiego poziomu. Przykro mi, że nie uważam by obcesowość "leczyła" z ignorancji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='labfan']
Musicie mieć świadomość, że nie każdy ma choćby podstawową wiedzę o psach. Mądry człowiek powiedział kiedyś że nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi. Doskonale rozumiem uniesienie i nerwy osoby odpisującej na tak "idiotyczne" pytania, ale bez względu na to jak beznadziejny wydaje się "przypadek" należy zachować umiar w słowach. Zależy Wam aby mówiono później o [I]tych chamach od psów[/I]?

Jednym słowem ten sam dobitny przekaz dało się ubrać w trochę inne słowa i nie zniżać się do takiego poziomu. Przykro mi, że nie uważam by obcesowość "leczyła" z ignorancji.[/QUOTE]
[quote name='Osa']
Chciałabym jeszcze zaznaczyć że tego maila nie dostałam od osoby chcącej adpotować psa - bo to jest zupełnie inna sprawa -bo takim osobom tłumaczy się tę kwestię
Osoba chcąca adoptować psa a nie mająca pewnej świadomości i pytająca się dlaczego pies musi być wysterylizowany to jest partner do dyskusji.
[B]Natomiast ta Pani napisała maila wyłącznie po to by nas "ochrzanić" za to że sterylizujemy bezdomne psy przez co robimy im okrutną krzywdę i zamykamy im drogę do adpocji.[/B]
Patrząc na skrajnie zaniedbane zwierzęta które zostały uratowane,wyleczone, odchuchane,którym pomogliśmy trudno mi pozstać zdystansowaną do tego typu maili.
[/QUOTE]

[quote name='labfan']Możecie mnie tu zjeść [/QUOTE]

Nie ja nie lubię, wbrew pozorom, zjadać facetów :)
(kobiet też nie zjadam)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='przemek81']

stary tutaj nikt nikogo nie zjada my tylko prubujemy dojsc do kompromisu jak bylo by najlepiej uswiadamiac tego typu osoby, takie nawiedzone babska jak ta piszaca maila do osy powinny byc traktowane szoko terapia tak jak zrobila to osa i tacy ludzie nie powinni miec zwiezat bo zrobia z nich ruchadelka ewentualnie maszynki do szczenienia.osoba ktura pisze takiego maila poprostu jest juz niereformowalna.lepiej nastawic sie na edukacje osub kture prubuja sie dowiedziec czemu i poco sie to robi a nie maja zakodowane w swoich malych glowach ze robi sie psiakom krzywde kastrujac lub sterylizujac je.[/QUOTE]
Nie dość, że chrzanisz głupoty, to jeszcze z takimi masakrycznymi ortografami, że dyslektyka to razi.

Osa nie uświadamia takimi mailami, jak w pierwszym poście.
Ona odstrasza, chociaż - powtarzam po raz kolejny - ma rację. Ma rację, nie umie tego przekazać.

Szoko terapia to coś zupełnie innego, nie rozumiesz.
Szokować można filmami/zdjęciami pokrzywdzonych zwierząt, to dość skutecznie oddziałuje na ludzi.

Skąd pomysł, że osoby nie mające pojęcia o problemie przepełnionych schronisk, o pseudo itd. zrobią "ruchadełka" ze swoich zwierząt? Niesmaczny pomysł. Nie masz pojęcia o osobie, która napisała tego maila, a już ją oceniasz. I to jest Twój PROBLEM, który niestety utrudnia pracę nad edukowaniem ludzi. Nad spokojnym tłumaczniem, podawaniem argumentów, przykładów "z życia wziętych". Bo tacy, jak Ty, potrafią tylko zniechęcać OSZOŁOMSTWEM, gdy cała reszta stara się spokojnie, delikatnie i [B]skutecznie[/B] edukować.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam z wieloma osobami, tłumaczyłam ile szczeniaków suka może urodzić, ile one, rozwijałam wizje psów, które zostaną utopione, zabite łopata, umrą z głodu, wychłodzenia, zginą pod kołami, będą się tułać.... i zawsze jak już wydawało się, że dany osobnik pojął dlaczego sterylizuje się i kastruje - słyszałam ten sam tekst "Nie będę robić krzywdy ", "Nie będę okaleczać" i porównanie do sterylizacji kobiet i mężczyzn. I aby pojąć owo prymitywne rozumowanie należy się zagłębić w stereotypowe myślenie: kobieta bez piersi to nie kobieta, kobieta bez macicy to nie kobieta, mężczyzna bez jąder czy "reszty"to nie mężczyzna. Z takimi dylematami często borykają się osoby po amputacji, sterylizacji.
Porównanie suki do kobiety to już czysty kosmos.
Zgadzam się, że niektórzy mogą nie wiedzieć. Są ludzie, którzy będą trwać w stereotypach i nie zmienimy tego. Kiedyś znajomej wytłumaczyłam jakie następstwa będą jeżeli wykastrują psa, byli wykończeni jego zachowaniem. Nie wydawała się być przekonana. Pies jest po kastracji i są bardzo zadowoleni (może żałowali, że tak późno). Kolejna znajoma wysterylizuje swoją sukę w ciągu dwóch miesięcy. Kolejna wykastrowałaby psa, ale nie ma na razie środków (nie przelewa się im, a pies jest bardzo duży).
Są jednak ludzie, z którymi nie ma sensu prowadzić polemiki, wyczuwalne jest to po kilku zdaniach. Jedna pani mi powiedziała cytuję ONA "Ale ja znajdę dla szczeniaków dobre domy" Ja" Proszę panią, a skąd pani będzie wiedziała co się z nimi dzieje jak piesek może dożyć nawet do 20 lat" ONA "No co też pani, tyle nie żyją najwyżej 8 lat, bo pod auto wpadnie, to zachoruje, to ucieknie...." A na pytanie "Kiedy pani suczka będzie miała dzieci ?" odpowiedziałam, że moja sunia nie może mieć dzieci, mogłaby mieć ewentualnie szczeniaki, ale ich mieć nie będzie- bo nie chce.

Link to comment
Share on other sites

Poczytałem od początku i troszkę się wtrącę. Dlaczego wszyscy traktują psy jako istnienia żyjące samodzielnie? Suka zajdzie w ciążę, urodzi, będą szczeniaki, pies ucieknie, itd. A gdzie jest właściciel/opiekun? Przecież pomiędzy psem i światem ZAWSZE stoi jakiś człowiek. Wykastrować to najprostsza droga do pozbycia się obowiązków wobec psa. Ja nie jestem ani za, ani przeciw kastracji. Piszecie, że rozmnażanie to przywilej hodowców, tylko dlaczego w schroniskach są psy z rodowodami? Dlaczego niektóre hodowle to po prostu produkcja, a nie hodowla? Dlaczego w niektórych hodowlach warunki bytowe psiaków są gorsze od piekła? Dlaczego hodowcy nie interesują się dalszym losem sprzedanych szczeniaków? Biznes to biznes. Mój obecny psiak jest moim czwartym psem i żaden nie był kastrowany. Żaden też nie uciekł - czyli można dopilnować. Tylko troszkę chęci i dobrej woli.

Link to comment
Share on other sites

Ależ proszę bardzo edukujcie sobie w najlepsze, tylko najczęściej guzik z tego edukowania wychodzi,bo ludzie na siłę uczłowieczają psy. (Nie będę jej/go okaleczać,jakbym się czuł/a na jej/jego miejscu),albo z innej beczki " Nie potrzebny mi papier za 1000 zł,bo ja chcę psa do kochania". Poglądów niektórych ludzi nic nie zmieni,bo oni przecież wiedzą najlepiej.

Do rwpb
Owszem, psy z rodowodem trafiają do schronisk,ale stanowią ułamek procentu przebywających tam psów.Lwia część zwierząt to kundelki lub psy w typie jakiejś rasy.
Jeśli jakiś hodowca traktuje swoje rasowe psy tak jak opisałaś to nie jest hodowcą tylko rozmnażaczem a to ogromna różnica. Takie " hodowle" należy omijać szerokim łukiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rwpb']Poczytałem od początku i troszkę się wtrącę. Dlaczego wszyscy traktują psy jako istnienia żyjące samodzielnie? Suka zajdzie w ciążę, urodzi, będą szczeniaki, pies ucieknie, itd. A gdzie jest właściciel/opiekun? Przecież pomiędzy psem i światem ZAWSZE stoi jakiś człowiek. Wykastrować to najprostsza droga do pozbycia się obowiązków wobec psa. Ja nie jestem ani za, ani przeciw kastracji. Piszecie, że rozmnażanie to przywilej hodowców, tylko dlaczego w schroniskach są psy z rodowodami? Dlaczego niektóre hodowle to po prostu produkcja, a nie hodowla? Dlaczego w niektórych hodowlach warunki bytowe psiaków są gorsze od piekła? Dlaczego hodowcy nie interesują się dalszym losem sprzedanych szczeniaków? Biznes to biznes. Mój obecny psiak jest moim czwartym psem i żaden nie był kastrowany. Żaden też nie uciekł - czyli można dopilnować. Tylko troszkę chęci i dobrej woli.[/QUOTE]
Niestety, tendencje do upraszczania bardzo przekłamują istotę rzeczy, a zwolennicy jakiejś "slusznej sprawy",zazwyczaj widzą wszystko czarno-biało. Słusznie zauważyłeś , że tak nie jest. Ja zawsze "postawię wyżej" tzw, pseudohodowcę, który dba o swoje psy, niż hodowcę, który produkuje papierowe psy w warunkach prawie schroniskowych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Joan od Wolanda']Ja zawsze "postawię wyżej" tzw, pseudohodowcę, który dba o swoje psy, niż hodowcę, który produkuje papierowe psy w warunkach prawie schroniskowych.[/QUOTE]
Napisałem o tym, bo niedaleko mnie jest hodowla, czy raczej produkcja. Są trzy suki, dwa razy w roku są szczeniaki. Wszystko zgodnie z prawem.

Link to comment
Share on other sites

lotty
dobrze piszesz, schroniska sa pełne kundelków ale najwiecej jest chyba bulowatych których tylko bardzo znikoma część trafi do adopcji a reszte czeka męczarnia w schronisku więc niech mi nikt nie mówi o świadomym rozmnażaniu zwierząt. Byla na nie moda jakiś czas temu tylko pobrali je ludzie nieodpowiedzialni i teraz są tam gdzie są

Link to comment
Share on other sites

Jak zgadzam sie z tym, ze psy wydawane do adopcji, schronowe powinny byc sterylizowane/kastrowane, tak, gwoli wiedzy, proponuje doczytac o skutkach zabiegu, plusach i minusach. Bo sposob widzenia jest mocno jednostronny i delikatnie mowiac, falszywy.

Link to comment
Share on other sites

przemek81
Niestety,ale moda na jakąś rasę zawsze powoduje,że za jej hodowlę zabierają się ludzie liczący tylko i wyłącznie na zysk.Nie obchodzi ich czy pies trafi w odpowiednie ręce. Inna sprawa,że wielu ludzi przecenia swoje możliwości i kupuje psa bo modny/ładny itp. Moda na rottweilery czy teriery typu bull spowodowała,że psy tych ras kupowali ludzie,którzy szukali ochroniarza na 4 łapach a potem nie potrafili tych psów należycie wychować i wyszkolić.

Link to comment
Share on other sites

Najgorsze w tym stanie rzeczy ze za ludzka głupote płaca niewinne stworzenia, które w imie chorej mody sa rozmnazane na potege aby ich szczewniaki zostały sprzedane na bazarze albo z zaklejonymi pyszczkami w kartonach zostały przemycone za granice tylko po to aby ktos dostał za nie kase:placz:

Link to comment
Share on other sites

Widzę, że emocje na tym wątku są nie mniejsze niż moje w trakcie pisania maila do tej osoby...
A były przecież rady żeby emocje trzymać na wodzy ;)
Skoro radzono mi aby liczyć się ze słowami i swoje słowa ważyć więc tych wskazówek się trzymajmy.
Padło tu kilka razy słowo edukacja więc starajmy się wzajemnie edukować - pokazać jak należy rozmawiać na poziomie i jak prowadzić taki edukacyjny dialog.
Jak do tej pory to są same przepychanki.

Skrytykowano mnie również i za to że oceniłam osobę po jednym mailu.
Mnie też oceniacie po jednym mailu z niemniejszymi emocjami...:)

Link to comment
Share on other sites

doskonale Cię rozumiem Osa. taki mail trafia w psy, taki mail obraża osoby pomagające zwierzętom, a razy kilka każdego dnia podcina skrzydła i odbiera wszelkie chęci do działania... czy ten mail coś zmieni..czy inna forma coś zmieni. Nie wiem- ale doskonale rozumiem. pomagaj pomagaj pomagaj, likwiduj i rozwiązuj owoce glupoty i uporu, dawaj kasę i jeszcze swiec przykładem i kulturą zawsze i wszędzie. będziesz święta

Ale oczywiście można odpisac i wykrzyczeć w mailu rozpacz i złość całą. odczekać 2 dni, czasem 3;) poprawić i wysłać;)

Link to comment
Share on other sites

Osa a ja Ci się nie dziwię, że zareagowałaś tak a nie inaczej, nie uważam również byś kogokolwiek obraziła tym mailem. Trochę irytujące jest to pieszczenie się z ludźmi do których należy mówić jak najdelikatniej, żeby broń boże jaśnie pana/pani nie urazić , bo co to będzie. A ja mam tylko pytanie, czy w naszym kraju większość ludzi nie wie co to schroniska, nie wie jakie panują w nich warunki, nie wiedza jakie jest w nich przepełnienie? z doświadczenia ilekroć powiem , że mam kundelkę ze schronu, to zaraz wszyscy rączki załamują jakie to biedne pieski są w schroniskach. Nie wierzę, po prostu nie wierzę. Jest i było tyle akcji, na rzecz zwierząt, pokazywanych schronisk w telewizji, różne kampanie, ukazanie cierpienia psów, że po prostu nie uwierzę, że nikt w życiu nie widział schroniska choćby w telewizji, owszem można przełączyć kanał i zapomnieć , ale chyba zdecydowana większość ludzi ma świadomość, ze schroniska to nie sieć hoteli hilton. Pani , która odebrała tego maila, na pewno się nad nim zastanowi, na pewno do niej trafił bo był "mocny". Może przemyśli swoją" miłość" do zwierząt, do ich malutkich dzieciątek , które gniją potem po schronach. Denerwuje mnie to ciągłe cackanie, bo patrząc po moich znajomych , którym tłumaczyłam jaka jest sytuacja w schroniskach, po co są sterylki, to posłuchają ale chyba do końca nie wierzą, ale jak się komuś wyleje czasem kubeł zimnej wody i powie prostu z mostu o co chodzi , to chyba nic się złego nie stanie. Moim zdaniem nie trzeba z każdym jak z jajkiem.

Link to comment
Share on other sites

też tak myślę. poza tym ciężko zachowac spokój, kiedy każdego dnia stykasz się z rezultatem bezmyślności, którą zaprezentowała owa pani. ten rezultat to setki tysięcy zdychających i co gorsze- cierpiących lata całe w schroniskach, na łancuchach, w komórkach i klatkach zwierząt.

poza tym dla mnie ten mail to szczyt bezczelności i hipokryzji:angryy:; "nie dajecie im szans na normalne życie"-
"nie każdy chce miec wysterylizowane zwierzątko". Acha- czyli tak jej żal, tak chętnie by wziela i uratowala, ale jeśli jest wysterylizowane niech gnije w schronisku. Tylko nie ciachnięte "zwierzątko" ma prawo do normalnego życia. ot i cala miłość.

tak naprawdę Osa to szkoda klikania do takich ludzi. ale jesli Ci ulzylo to bardzo dobrze.

Link to comment
Share on other sites

A i tu się również zgodzę. Aspekt psychologiczny pracy w schronisku : chodzi tu oczywiście o chociażby patrzenie w oczy zwierzętom, na ich samotność, ból. Ilu ludzi znam, którzy kochają zwierzęta , ale do schroniska w życiu nie pójdą, bo jak twierdzą nie mogą patrzeć na ich cierpienie, "bo one tak patrzą, że mi się płakać chce" a osoba pracująca patrzy tym stworzeniom w oczy codziennie...nie trzeba chyba komentować. Druga sprawa, być może prozaiczna, czyli: sprzątnie boksów, odchodów, obsikane nogi, buty, pogryzione ręce. To wszystko ma na co dzień zapewnione pielęgniarz czy wolontariusz i jakoś to znosi. Jak to się zbierze w całość, to powinno się zastanowić ile poświęcenia ludzie wkładają w taką właśnie pracę, z miłości do zwierząt oczywiście. Po drugiej stronie jest taka Pani X co również zwierzątka kocha i z "miłości" do nich zapewnia jeszcze więcej roboty ludziom takim jak Osa.

Link to comment
Share on other sites

Szkoda,że nie dałaś jej fotki takich "kochanych maluchów" co "dla zdrowia" zostały zrobione, a skończyły w plastikowym worku. Właśnie też walczę u mnie na wsi z kochaną pańcią, która suki nie uśpi, no bo 12 lat ja ma, a suka chora od dawna na reumatyzm na pewno- dostaje polopirynę (zalecenie weta), ale tydzień na śniegu leży i do tego ma cieczkę. Schować jej nie ma gdzie, zrzec się nie chce, gminy u siebie nie chce- ręce opadają. Ale ona ją kocha- w końcu daje jej ciepłe jedzenie- to jest wykładnia miłości.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...