Jump to content
Dogomania

Zabiją wszystkie pitbulle i amstaffy!


Kaya93

Recommended Posts

  • Replies 84
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='panbazyl']
Jak ludzie sie mnie pytają co mam za rasa to mówię, ze labradory. Na co często słyszę - a ten to golden (to o Bazylu co jest koloru zlotego) a ten czarny to rottweiler (to o Piranii co jest czara)...[/QUOTE]


No tak, ludzie zawsze wiedzą najlepiej :lol:

Moja sucza podczas swoich pierwszych spacerków została nazwana bokserkiem, labradorem i bullterrierem. Raz, kiedy zapytana o rasę młodej odpowiedziałam, że terrier pewna pani entuzjastycznym głosem powiedziała: "faktycznie, to przecież terrier szorstkowłosy!" Zaczęłam się śmiać i stwierdziłam, że raczej gładkowłosy ;),na co Pani "tak, tak ... miałam na myśli gładkowłosego".

Innym razem pewien Pan oświadczył, że moja mała na terriera to mu nie wygląda i poprosił o podanie pełnej nazwy rasy. Choć młoda jest zdecydowanie w typie pita powiedziałam " American Staffordshire Terrier", na co on zdziwiony odparł, że nigdy nie słyszał o takiej rasie i że to pewnie jakaś nowa odmiana :cool3:.

O dziwo, kiedy mówię ludziom, że młoda to kundel, to nikt mi nie chce uwierzyć...

Link to comment
Share on other sites

Czyżby to były te same mega "niunie" ... ?

[FONT=Verdana][URL="http://www.szkoleniepsow**********/agresja,21/amstaff,1485.html"]www szkoleniepsow fora.pl/agresja,21/amstaff,1485.html[/URL] [/FONT](wstawcie dwie kropki)

Aleksandra Semyonova tak napisała o agresji odruchowej u amstaffów i pitbulli:
[I] ”Odruchowa agresja jest silnie dziedziczna, niedająca się wyszkolić i niemożliwa do uspołeczniania. Fizyczne i chemiczne połączenia między częściami mózgu gdzie powstaje agresywny impuls i korą przedczołową nie funkcjonują właściwie. Możesz nauczyć psa dowolnych dobrych rzeczy "pakując je" do jego kory mózgowej, ale gdy powstanie impuls agresji nie będziesz miał do tego dostępu. Widziałam wiele z tych psów, które atakowały długo po tym, jak inny pies był martwy. Gdy to koło behawioralne behawioralne koło zostało raz wprawione w ruch, pies nie ma możliwości go zatrzymać.
Dodaj do tego fizyczną predyspozycję dla walczenia (u tych psów fizyczna budowa faktycznie nie nadaje się do polowania). To jest prawie niemożliwe by obronić się przed bezpośrednim atakiem przez psy tych ras i interweniowanie w czasie ich ataku jest proszeniem się o śmierć.
Znam zapaleńców, którzy hodując rasy bojowe (amstsaffy pitbulle) starają się udowodnić całemu światu, że są one łagodne i traktowane bez przemocy nie stanowią zagrożenia. Doskonale je socjalizują, odwiedzają parki, umożliwiają zabawy z innymi psami i są zupełnie zaskoczeni gdy nagle ich pies atakuje innego psa, by go zabić. Zdarza się to najczęściej między piątym i siódmym miesiącem życia, gdy pies wchodzi w okres pokwitania. Widziałam też podobne zachowania u starszych psów w wieku 12 - 18 miesięcy. Zaatakowany pies jest często znanym towarzyszem zabaw, widziałam nawet sytuacje, gdy atakujący pies pełnił funkcję "rodzica" dla małego 7- 8 tygodniowego szczeniaka w jego nowym domu, a potem go zagryzał. Znałam też psy, które zagryzały dzieci, z którymi się wychowywały. Ostatnio w Hollandii zdarzył się taki wypadek, że piętnastoletni chłopiec rzucił rasowemu ( a więc hodowanemu legalnie) amstaffowi kij, co często robił, i pies odgryzł mu policzek.
Zdolność do kontrolowania siły gryzienia jest cechą gatunkową. U psów bojowych została ona wyłączona gdy człowiek zaczął się bawić genami i hodować rasy, które miały zabijać dla zaspokojenia potrzeb rynku.
[B]To skłoniło DKA (Holenderskie Stowarzyszenie Kynologiczne) do przedyskutowania, czy nadal chcą popierać hodowlę ras hodowanych dla agresji ,w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku. Dzięki temu zabroniono hodowli np. Presa Canario, uznając tę rasę za nielegalną. [/B][B]
Drugim skutkiem zakazu było to, że hodowcy są całkowicie odpowiedzialni za wszelkie szkody jakie ich psy wyrządzą ludziom lub innym zwierzętom.
Wszystkie dobre cechy, jakie podkreślają właściciele psów bojowych można znaleźć u innych psów, pozbawionych agresji i wielkiej masy ciała.”[/B][/I]

Link to comment
Share on other sites

A to się uśmiałam z posta powyżej ;)

Historyjki z cyklu "A pani, co ja widziałam..." też mogę poopowiadać w internecie (bo powyższa opinia jest cytowana z jednej z grup dyskusyjnych na Yahoo), nikt mi nie zabroni. Ludzka wyobraźnia nie ma granic, znam lepsze historie niż chłopiec z odgryzionym policzkiem, były już na dogo opowieści o połkniętych yorkach, dobermanach którym kość przebijała mózg, stu milionach ton uścisku w szczęce, itd., itp...

Jak pani Semyonova (która, nawiastem mówiąc, kim jest, że cytowana jest jako autorytet? I na podstawie jakich naukowych badań, których wyniki oczywiście są na pewno dostępne, stworzyła swoje teorie? ) przedstawi logiczne, wiarygodne dowody na poparcie swojej tezy, to chętnie zapoznam ją ze znanymi amstaffami (wszystkie "po przejściach") i spytam, jaka to mutacja mózgu tak odmieniła ich charakter, że jeszcze mnie nie zagryzły ;)

Nawiasem mówiąc - pani Semyonova jest, jak widzę, autorką książki "100 najgłupszych rzeczy, jakie ludzie mówią o psach", co za ironia losu :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[B]Tabaluga1[/B]: Niby racja z tą agresją, ale o dziwo na tym samym forum jest podany link prowadzący m. in. do strony amerykańskiego stowarzyszenia badającego psychikę poszczególnych ras psów i pitbulle i amstaffy mają tam bardzo wysokie noty [URL]http://www.atts.org/statistics.html[/URL]

O ile z jednej strony boję się obcych biegających po ulicy psów w typie bull (mój pies już raz został zaatakowany przez takiego), o tyle miałam też na tymczasie takie psy i były one po prostu cudowne (o dziwo z tym samym moim psem i nic mu się nie stało ;) ).

Dążę do tego, że tak naprawdę wszystko zależy od właściciela. TTB w odpowiedzialnych rękach zupełnie mi nie przeszkadza, tak naprawdę po ulicach chodzi wiele agresywnych psów różnych ras, od pinczerka po doga i nie w eutanazji bym widziała rozwiązanie problemu. Możemy zabronić hodowania TTB, to i tak niczego nie zmieni. Ludzie, którzy teraz straszą agresywnymi pitami sprawią sobie rottka, cane corso, azjatę lub po prostu pojadą do schroniska i wybiorą "najostrzejszego" kundelka. I będziemy się bać tak samo (albo nawet bardziej, bo bullowate przynajmniej do ludzi rzadko są agresywne i w porównaniu do innych groźnie wyglądających ras mniejsze).

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Jestem tutaj nowa i zarejestrowałam się tylko po to by bronić tu dobrego imienia Astów!
To prawda ,że w nieodpowiednich rękach mogą być zabójcze, ale nie bardziej niż popularne dobermany , rotwailery czy owczarki kukaskie. Z każdego psa można stworzyć potwora , to bardzo proste. Młodzi ludzie kupują sobie amstaffy zakładają im pikowaną obrożę i się lansują po mieście , mają swoją maskotkę na smyczy , szczują mniejsze psy ,żeby poczuć że ich pies jest naprawde silny - sami wtedy czują się też podbudowani. Widzę w około mnóstwo "małolatów " na moim osiedlu chodzą z psami i puszczaja j żeby się gryzły , potem się chwalą ,że ich pies odgryzł głowę jakiemuś kundlowi ....[sama była świadkiem różnych podobnych sytuacji ] . Przyznam się również ,że sama byłam właścicielką pary tej rasy - biorąc je , nie miałam żadnego pojęcia o tej rasie. Mój samiec Bandit , był za wcześnie zabrany od matki i nie zdążył się nauczyć wielu rzeczy od niej , sunia Urami była zabrana od matki jak miała ponad 4 miesiące i nauczyła się wszystkiego. Była zrównoważona i odważna, samiec był trochę bardziej zwariowany.
Mój największy błąd jaki popełniłam w wychowaniu psów to to ,że psy klapsy , przyznam się bez bicia !
Osoby o małej cierpliwości -[ głównie młode] nie powinny się podejmować hadowania Astów.
Powiem więcej , Asty są dość wymagającymi psami i trudnymi w wychowaniu. Ale uczą się szybko , więc to nie chodzi o trudności w szkoleniu! Ale są to bardzo mądre psy i potrafią być czasem złośliwe .
Moja kochana parka zdewastowała mi tak mieszkanie , że właścicielka lokum prawie płakała jak je zobaczyła!! obgryzione nogi od stołków stołów zerwane tapety w przedpokoju na wysokość metra i jeszcze tam pare rzeczy o których już niepamiętam.
[bardzo rzadko były zostawiane same w domu dłużej niż 2h. zawsze jeździły ze mną] Z powodu ich niszczycielskich zdolności dostawały nieraz w dupsko,[ potrafił samiec zasikać łóżko tylko dlatego ,że mój partner mnie przytulał- z zazdrości!]
Nigdy nam się nie znudziły ale nie radziliśmy sobie z nimi [ miałam 18 lat] dlatego suńka poszła do naszych przyjaciół do domu , gdzie miała więcej miejsca, pokochała ich dzici i nie dała nigdy podejść nikomu obcemu do wózka - nawet psu. jest opiekuńcza w stusunku do dzieci jak do swoich. [ bawi się z nimi , uczy ich i pilnuje] . Zaś samca mieliśmy jeszcze z 5 lat aż urodziły się dzieci , niestety nie ufałam mu , ponieważ miał mało cierpliwości - a w małym mieszkaniu nie miał gdzie się skryć przed napastliwymi dziecmi;/ .
Właściwie to nigdy nie ugryzł żadnego człowieka , choć zdażyły mu się dwie sytuacje ,że ruszył na pijaczka , który do niego leciał z łapami ,żeby go pogłaskać, ale cuchneło od niego gorzałą i pies nie znał tej sytuacji- teoretycznie się bronił. za drugim razem także do pijanj kobitki ruszył z zębami, był na smyczy pod sklepem i mówiło się jej żeby go nie dotykała ale taka sama była mądra jak i jej poprzednik. [ krwi jednak nie było ] Samiec także miał problemy z tolerowaniem innych samców z osiedla- to jego terytorium było i koniec. tolerował jedynie jamnika moich teściów który nad nim -co śmieszne -dominował!! od dzicka bywał u nigo w domu może dlatego ! [ jako ciekawostke podam ,że ten jamnik pogryzł więcej osób niż Bandit , nawet rodzinę własną gryzł, kiedyś skoczył do góry i chciał złapać zębami za nóżkę mojej nowonarodzonej córeczki! ]
Rozstając się z mężem zabrałam dzieci a zostawiłam mu psa , którego zostawił swojemu bratu ,do tej pory nie był agresywny w stosunku do obcnych tam dzieci . A do ludzi , do naszych przyjaciół psy były kochane i milusińskie . Teraz po wielu latach postanowiłam , wziąść do domu Amstaffa , nie żadnego innego , mam pewność ,że wychowany w miłości i bez awantur w rodzinie - będzie spokojny zrównoważony i odważny! czemu ważne ,żeby był odważny ??- psy zazwyczaj gryzą gdy czują się zagrożone i się boja . Pies gdy zna swoją siłę i potrafi opanowywać emocję nie może być groźny - bo nikt mu nie zagraża - ważne również ,żeby nigdy nie był bity - bo bicie spowoduje spadek jego wartości [ tak jak u człowieka KOMPLEKSY ] Taki i każdy inny psiak będzi się później wszystkiego bał a co gorsza będzi miał w sobie dużo nienawiści.
Ja osobiście mówie stop pseudohodowcom! Bandit nie miał rodowodu - a jego ojciec był agresywny - właściciel tygo psa nie powinien był rozmnażać psów z takimi tendencjami.
Znalazłam już mioty z najlepszych hodowli , gdzie mam pewność kupienia zdrowych szczeniąt [psychicznie i fizycznie]
chciałabym wystawiać moje psy na wystawach nie odstrasza mnie cena [4tyś zł. za szczeniaka] - wiem ,że warto zainwestować. już nigdy bym nie kupiła psa od sąsiada z niewiadomego pochodzenia.
Wracając do tytułu tego głównego tematu- potępiam działania w Wenezueli. większość winy spoczywa na właścicielach , niestety- choć geny mają jakiś swój udział.
Dlatego jest też tak wiele bulowatych w schroniskach - osoby nie odpowiedzialne , najpierw zepsuły psa a potm się nim znudziły bo nie był taki jak oni chcieli....... i kochany pies ląduje za kratkami właściwie to nawet nie ze swojej winy?? to przykre ale prawdziwe.
pozdrawiam i mam nadzieję ,że nie dojdzie do żadnej ekstrminacji tych ras.

Link to comment
Share on other sites

[video=youtube;fWh8KpLV-2M]http://www.youtube.com/watch?v=fWh8KpLV-2M[/video][video=youtube;2_xyBb2T7tc]http://www.youtube.com/watch?v=2_xyBb2T7tc[/video][video=youtube;c2Qlw3pzWv4]http://www.youtube.com/watch?v=c2Qlw3pzWv4[/video]No to ja może nie będę gadać,tylko dodam filmiki[URL]http://http://www.youtube.com/watch?v=fWh8KpLV-2M[/URL] [URL]http://http://www.youtube.com/watch?v=2_xyBb2T7tc[/URL] [URL]http://http://www.youtube.com/watch?v=c2Qlw3pzWv4[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Właśnie otworzyłam "Mojego Psa" i zobaczyłam artykuł o tym ;/


rząd Wenezueli jest niepoważny.samo zwierze niczego nie jest winne,źle prowadzone każde,bez względu na rasę, może stać się niebezpieczne,a nawet zabójcze.

Mam nadzieje ze Greenpeace im na to nie pozwoli! to się w głowie nie mieści!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...