Flaire Posted February 9, 2007 Share Posted February 9, 2007 [quote name='rekus']a w takim celu by byl z niego zdrowy, normalny pies.[/quote]Jeżeli psiak rzeczywiście jest wnętrem (w wieku 5 miechów to jądro może jeszcze samo zejść, chociaż z każdym dniem jest to coraz mniej prawdopodobne), to zdrowym, normalnym psem nigdy nie będzie. U wnętrów występuje dużo większe niż normalnie niebezpieczeństwo nowotworów - i to w obydwu jądrach, i w tym, które zeszło, i w tym, które nie zeszło. Najlepsze, co możesz zrobić z psem wnętrem to go wykastrować. [quote name='rekus']a kwestie rozmnazania zostawiam wlascicielce.[/quote]Ty możesz zostawiać właścicielce, natomiast weterynarz z poczuciem etyki zawodowej - nie powinien. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gertii Posted February 24, 2007 Share Posted February 24, 2007 Mój 5,5 miesięczny Mopsik też nie ma zstąpionego jąderka. No i zaczął się dla mnie problem nie do przeskoczenia. Przeczytałam mnóstwo artykułów przed zakupem szczeniaka i nigdzie, nikt nie poradził sprawdzić jąderek. Powiedziałam hodowcy, że mam zamiar jeździć z psem na wystawy i poradził mi właśnie tego psiaka, zresztą był najdorodniejszy. Ani jeden ani drugi weterynarz u których szczepiłam psiaka nie zbadał tego. Dopiero, kiedy pies zaczął dojrzewać i jąderka zaczęły mu rosnąć sama zauważyłam ten problem. Jedno jąderko jest w mosznie a jedno wyczuwam w dolnej części brzuszka. Martwie się jak cholera! Najbardziej tym rakowieniem i operacją, bo z wystaw to zrezygnuję bez mrugnięcia okiem. Mam prośbę jeżeli ktoś spotkał się z tym problemem i jakiś weterynarz mu pomógł proszę o namiary. Ja jestem z Opola, ale jak trzeba będzie jechać gdzieś dalej to nie ma sprawy. Jeszcze jedno ile mniej więcej kosztuje taki zabieg usunięcia jąderka z brzuszka? Poradźcie coś proszę!!! Bardzo się tym martwię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gertii Posted February 25, 2007 Share Posted February 25, 2007 szkoda, że nikt nie może mi pomóc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted February 25, 2007 Share Posted February 25, 2007 [B]gertii[/B], Nie martw się tak bardzo, od tego się nie umiera :kciuki: Hodowcę trudno winić, tym bardziej, że wybierał Ci szczenię wystawowe, jest możliwe, ze kiedy odbierałaś psiaka miał oba jąderka na miejscu, a dopiero z wiekiem się cofnęło. Ale z pewnością powinnaś poinformować go o tym co się stało, a on powinien wziąć to pod uwagę w swoich planach hodowlanych. Byłas u weta, potwierdził obecność jąderka tam gdzie je wyczuwasz? O koszt zabiegu najlepiej spytać weterynarza, który ma zabieg wykonywać, bo ceny usług są różne w różnych miastach. Podejrzewam, że u mnie nie przekroczyłoby to 150-200 zł. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=31285"]TUTAJ[/URL] znajdziesz kilka słów o polecanych weterynarzach z Opola. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gertii Posted February 26, 2007 Share Posted February 26, 2007 Byłam u weterynarza, ale nie u pani Król. Coś tam ręcznie masowali i powiedzieli,że nic się już nie da zrobić. Może jeszcze gdzieś podzwonię po wrocławskich weterynarzach z AR, podobno to najlepsi fachowcy. Wszyscy radzą, żeby żądać od hodowcy zwrotów kosztów leczenia, ale ja jestem do tego za miękka. Nie lubię takich sytuacji, przydał by mi się "adwokat" w tej sprawie. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alcazar Posted March 8, 2007 Share Posted March 8, 2007 więcej n aten temat na stronie [URL="http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/biblioteka/artykuły"]www.lecznica-oaza.strefa.pl/biblioteka/artykuły[/URL]... jest to genetyczne,mój bąbelek chyba niedługo zostanie poddany operacji sprowadzenia jajeczka z powrotem do moszny ponieważ ma za mały pierścień pachwinowy tyle dobrze że jajeczko znajduje się w kanaliku a nie w podbrzuszu, inni weteryniarze kazali czekać a potem poddać go kastracji RZEZNICY:mad: ,gdy niewyczujecie jajeczek do 10 lub 12 tyg to idzcie jak najszybciej do weteryniarza bo pózniej może być za pózno i tylko kastracja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted March 8, 2007 Share Posted March 8, 2007 [quote name='Alcazar']więcej n aten temat na stronie [URL="http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/biblioteka/artykuły"]www.lecznica-oaza.strefa.pl/biblioteka/artykuły[/URL]... jest to genetyczne,mój bąbelek chyba niedługo zostanie poddany operacji sprowadzenia jajeczka z powrotem do moszny ponieważ ma za mały pierścień pachwinowy tyle dobrze że jajeczko znajduje się w kanaliku a nie w podbrzuszu, inni weteryniarze kazali czekać a potem poddać go kastracji RZEZNICY:mad: [/quote] :crazyeye: :crazyeye: Kastracja wnętra, to najlepsze, co mozna zrobić. Najlepsze [B]dla psa[/B]. Sam piszesz, że to genetyczne, po co więc oszukiwać się i sprowadzać jądro operacyjnie? Czy Twoim zdaniem taka operacja jest bardziej uzasadniona niż kastracja? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alcazar Posted March 8, 2007 Share Posted March 8, 2007 chciałabym żeby miał dwa jąderka, jest ślicznym pieskiem i niechcemy go kastrować to okrutne,to tak jakby pozbawić faceta godności Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alcazar Posted March 8, 2007 Share Posted March 8, 2007 jest on rasowym pieskiem i chcemy z nim jezdzić na wystawy bez dwóch jajeczek niebedzie mogl braćw nich udziału Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted March 8, 2007 Share Posted March 8, 2007 [quote name='Alcazar']chciałabym żeby miał dwa jąderka, jest ślicznym pieskiem i niechcemy go kastrować to okrutne,to tak jakby pozbawić faceta godności[/quote] To jest uczłowieczanie psa, kastrat wcale nie traci na godności, wierz mi :eviltong: . Mam w domu bardzo godnego ;) kastrata :evil_lol: . Zazwyczaj to panowie sa bardziej przyzwyczajeni do jajek swoich psów, dziewczyny sa bardziej skłonne do kompromisów. A kastracja wcale nie jest bardziej okrutna od innych zabiegów chirurgicznych :lol: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted March 8, 2007 Share Posted March 8, 2007 O kurcze nie wiedziałam że godność jest w jajeczkach:crazyeye: Jako baba czuję się załamana, że nie wspomnę o moich biednych sukach:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alcazar Posted March 8, 2007 Share Posted March 8, 2007 jestem bardzo przywiązana do mojejego bąbelka i zrobie wszystko by mu je uratować jeśli jest szansa, a szansa jest więc korzystamy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted March 8, 2007 Share Posted March 8, 2007 [quote name='Alcazar']jest on rasowym pieskiem i chcemy z nim jezdzić na wystawy bez dwóch jajeczek niebedzie mogl braćw nich udziału[/QUOTE] Będziesz jeździć na wystawy, a potem uznasz, ze skoro pies zdobył świetne wyniki to szkoda go nie rozmnażać, pokryjesz nim, urodzą się kolejne wnętry... :roll: Sprowadzanie jąder do moszny operacyjnie jest co najmniej dyskusyjne ze względów etycznych. :roll: Zdecydowanie wolę rzeźników, którzy doradzają kastrację :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alcazar Posted March 16, 2007 Share Posted March 16, 2007 coztego czemu odrazu zakladasz ze bede chciala go rozmnazac, owszem jezdzic na wystawy bedziemy, chcielismy go rozmnazac ale teraz niema o tym mowy niechcemy roznosic chorych genow. operacja sie udala i ma juz dwa jajeczka:multi: , byla szansa na uratowanie wiec uratowalismy gdyby niebylo bysmy go wykastrowali, troche pomoglismy naturze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted March 18, 2007 Share Posted March 18, 2007 [B]Alcazar[/B] - pomijającąc aspekt etyczny, nie obawiasz sie że tak sprowadzne jądro - i tak będzie bardziej narażone na nowotworzenie w przyszłości --:cool1: Hmm my przekladamy i przekładamy zabieg.ale teraz -- w srode już jest pewniak-:shake: :placz: Vigo- ma 2,5 roku - i jest jednostronnym wnętrem - - jądro w brzuszku Boję się [FONT=Century Gothic]nie samej kastracji[/FONT] - ale tego poszukiwania jąderka w brzuchu--- przed zabiegiem robimy - badania krwi , badania serduszka,( osłuchowo) po zabiegu jąderko pójdzie na badania --histopatologiczne - tak na wszelki wypadek- tfu tfu Chciałam zapytać czy u was bad Usg - coś dały było widać to zagubione jądro?- ułatwiło zabieg ?--- mój wet powiedział że raczej to niepotrzebny wydatek :roll: --- że nie wiele to pomoże...ze raczej nic nie zobaczymy ale czytam że niektórzy robili Usg ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alcazar Posted March 18, 2007 Share Posted March 18, 2007 nierobił nam usg podczas ręcznego badania wyczół, że jest między brzuszkiem a kanalikiem, wet dawał tylko 50 % szansy i doradzał szybką operacje. bałam się mocno przed operacją powiedział że jeśli jajeczko będzie w brzuszku i nieuda się go sprowadzić to wykastruje ale na szczęście udało się sprowadzić i ma dwa jajeczka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted March 18, 2007 Share Posted March 18, 2007 [quote name='Alcazar']na szczęście udało się sprowadzić i ma dwa jajeczka.[/quote] Oby mial tez szczescie i nie zafundowal ci kolejnego zwierzatka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alcazar Posted March 20, 2007 Share Posted March 20, 2007 [quote name='saJo']Oby mial tez szczescie i nie zafundowal ci kolejnego zwierzatka.[/quote] niema mowy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted March 20, 2007 Share Posted March 20, 2007 [quote name='Alcazar']niema mowy[/quote] a skad ta pewnosc? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alcazar Posted March 20, 2007 Share Posted March 20, 2007 bo jest strzeżony, i suczki na niego warczą Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted March 20, 2007 Share Posted March 20, 2007 [quote name='Alcazar']bo jest strzeżony, i suczki na niego warczą[/quote] Ja nie mowie o suczkach....jak mowie o raku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alcazar Posted March 20, 2007 Share Posted March 20, 2007 jestem troche rozkojarzona myslimy pozytywnie, wszyscy mamy w sobie raka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted March 21, 2007 Share Posted March 21, 2007 [quote name='Alcazar']jestem troche rozkojarzona myslimy pozytywnie, wszyscy mamy w sobie raka[/quote] Tylko czy ambicje wystawowe sa wazniejsze od zdrowia? Czy z powodu wystaw, warto zwiekrzac ryzyko jego wystapienia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
resuruss Posted March 21, 2007 Share Posted March 21, 2007 Ja kilka lat temu sciągnełam psu jajeczko za namową weta ...( teraz po czasie załuje ,ale kazdy uczy sie na swojej głupocie)... Jajko bylo ,oczywiscie pies nie był nigdy rozmnazany ani wystawiany......no i bylo fajnie do czasu.... W zeszłym roku pies zaczął podsikiwac krwia ,wiec na początku diagnoza była ,ze zapalenie cewki moczowej ,potem ,ze prostata ,a dopiero na koncu po usg okazało sie ze ma rana na tym własnie sciąganym jąderku.... Moja głupota naraziłam własnego psa na ryzyko kolejnego zabiegu i na podwojne cierpienie. Teraz wiem ,ze taki zabieg zupełnie mija sie z celem....jest bezsensu poprostu i w zyciu bym go nie powtorzyła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alcazar Posted March 21, 2007 Share Posted March 21, 2007 [quote name='saJo']Tylko czy ambicje wystawowe sa wazniejsze od zdrowia? Czy z powodu wystaw, warto zwiekrzac ryzyko jego wystapienia?[/quote] nie z ambicji. mogłam go wykastrować lub sprowadzić ale wetowi udało się sprowadzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.