Jump to content
Dogomania

mlody owczarek pikardyjski


Szaran

Recommended Posts

Flaire

Ja też czytam i wiem o jednym i drugim, ale po prostu tego nie złączyłam w jedną całość, bo dyskusja trwa już 2 dni. Jedno powiedział wczoraj drugie dzisiaj, a ja jestem tylko bidnym robaczkiem, który pracuje jednocześnie forumując... :oops:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 290
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Mozesz - niestety nie znam jej danych osobowych - jak uslyszalem ze musze czekac to jakby nie kontynuowalem tematu. Jak juz pisalem stwierdzilem, ze pojde jak juz bedize dorosly.

Draco jest madrym psiakiem i cudownym i slicznym i nie interere mnie czy rasowy czy nie - i jak pisalem jak ktos mnie spyta czy to pikardyjczyk =- zaprzecze z cala stanowczoscia !! ;)

A teraz ide szukac ludzi co mi pomoga w wychowaniu :)

pozdrawiam

Michal

Link to comment
Share on other sites

Flaire masz racje jak widzialem w Antwerpi to nie wiedzialem co to za rasa - ba nawet myslalem ze to jakis skundlony wilczarz irlandzki :)

Heh Belgia, Holanda - dla mnie wszystkie te beneluxy takie same ;)

Jezdzilem po wszystkich przy okazji roznych szkolen zwiazanych z praca - to mi sie pomylilo :)

W schronisku tez sugerowali mi ze to podobne do irlandzkiego albo briarda.

Konczac temat dzieki za uswiadomienie mi, ze nigdy nie Draco nie zrobi nigdy pieskow jakiejs zgrabnej "podobnej" do niego PIkardzicy :)

Wiec spokojnie moge go wykastrowac ;) Przynajmniej nie bedzie robil wiecej kundli ;)

Fajnie sie z wami gada - byle by za duzo o wychowaniu nie mowic ;)

O problemie to mowilem jaki mam tzn moja zona: ciagnie ja na spacerach, a ze filigranowa jest to ma w tym duza latwosc.

Ten problem to nie problem w zasadzie bo w koncu wiele razy pomysly na rozwiazanie go padaly tutaj :)

pozdrawiam

Michal

Link to comment
Share on other sites

Flaire masz racje jak widzialem w Antwerpi to nie wiedzialem co to za rasa - ba nawet myslalem ze to jakis skundlony wilczarz irlandzki :)
No to fajnie, że mogłeś sobie teraz, jak dowiedziałeś się o istnieniu tej rasy w ZKwP, uświadomić, że to właśnie jej przedstawiciela , a nie skudlonego wilczarza, widziałeś kiedyś w Antwerpii.

Historia podoba mi się coraz bardziej! Jeżeli Dalmatynka była właśnie taka, to szkoda, że mnie nie było jeszcze w gronie dogomaniaków za jej istnienia!

No i gratuluję, Szaran, decyzji wykastrowania psa. To na pewno mądra decyzja, którą bardzo popieram. Może się też zdarzyć, że kast4racja pomoże w niektórych problemach wychowawczych.

Link to comment
Share on other sites

O problemie to mowilem jaki mam tzn moja zona: ciagnie ja na spacerach, a ze filigranowa jest to ma w tym duza latwosc

Jeśl ichcesz problem rozwiązać natychmiast, to kup sobie kantar. Jest taki sam jak koński tyle tylko, że psich rozmiarów i nie ze skóry...

Pies w nim wygląda tak: 3_hubertus.jpg

A sukces polega na tym, że pies ma smycz przywiązaną pod brodą, jak ciągnie to głowa mu idzie w dół, a że pieski o głowę dbają to nie ciągną i baaardzo ładnie chodzą... Poza tym choćby chciał ciągnąć to nie może, bo siłę ma nie w głowie, a w cąłym ciele i ciągnąć urwał by sobie szyję (w przypadku zwykłej obroży może ciagnąć do woli).

W Polsce tego jest mało, jest hurtownia we Wrocku. Kosztuje to około 20 zł. Jest też w Poznaniu, moze będzie też w Wawce...

Link to comment
Share on other sites

Michal,

Dalmatynka to taka osoba, dzieki ktorej roooozne historie moglismy poznac, jak to brat walil z piachy amstafa (?) wgryzajacego sie w jakiegostam psa i nie dal rady odciagnac go od tegoz, a Dalmatynka strzelila kulka metalowa i uratowala zycie psiakowi! no i jak to trupa w krzakach znalazla, oj mnostwo tego bylo i pod roznymi nickami pisala... :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ahhhh rozumiem :)

a w ogole fajnie Cie czytac meggi :*

No to mi sie nie podoba porownanie mnie z Dalmatynka ;)

Historia o Belgu gubiacym Draco to bylo takie tam sobie wybujale przypuszecznie i mozliwy schemat - bo raczej rzadko spotyka sie w lesie psy podobne do tak rzadkiej u nas rasy :)

Reszta to tylko suche fakty ;)

pozdrawiam

Michal

Link to comment
Share on other sites

Strasznie ta historyjka mi sie podoba :D

Szaran,

Czy na tej stronce, ktora podales z fotkami to jestes rowniez Ty? Bo tak sobie poczytalam wszystko i zobaczylam ze chodziles do szkolki do ktorej ja teraz chodze. Tzn. Ty akurat byles w Business School a ja teraz jestem z handlowce :D I tak sobie pomyslalam ze moze mieszkasz w tych okolicach i moglabym sie przylaczyc do Was(Ty i tynka) do wspolnych spacerkow. Hm? :D :D

A piecha masz przecudnego :angel: Jak ogladalam te fotki i za kazdym razem musialam przekrecac glowe(raz w prawo, raz w lewo) to sie zastanawialam kiedy nastepne zdjecie bedzie do gory nogami :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ale sie pięknie PANIE kłóciły :D

Wydaje mi sie, ze Dzidka chciala dobrze, moze sposób wypowiedzi byl taki, ze mozna bylo doniesc wrazenie ze kogos atakuje. Ale chyba juz wszyscy maja dosyc na dogomani, ze pojawiaja sie ludzie zrobieni w balono zwkle przez nieuczciwych hodowców. Teraz bylo podejrzenie, ze nieuczciwy jest ktos w ZK i z tąd jak przypuszczam "ostra" reakcja Dzidki.

A towarzystwa wzajemnej adoracji i nie odpowiadanie na swoje posty cytowanie tekstów wyrwanych z szerokiego kontekstu to dziecinada, na ktora stać tylko ....... - taki juz wasz urok.

Szaran pytaj raczej o konkretne problemy wychowacze (jak np. z ciagnieciem), poniewaz o tym jak wychowywac psa napisano mnowstwo ksiazek i nikt ci tu calej nie przepisze.

P.S. Niech ktoś MI potaknie, ze mam rację 8)

Link to comment
Share on other sites

A ja wciąż jestem oczarowana tą historyjką! Gdybym umiała pisać po polsku, to napisałabym na jej podstawie jakiś scenariusz, albo co najmniej nowelkę. Więc rzucam tu pomysł – może ktoś go podejmie. :wink:

Antwerpia, gdzieś w Beneluxie, pięć lat temu [Szaran, może być pięć lat? To niezbyt ważne, ale coś musiałam wymyśleć]. Młody człowiek, podróżnik z Polski, widzi na ulicy psa, w którym zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Pomimo że pies wygląda jak skundlony wilczarz, wbija się naszemu bohaterowi w pamięć jak żaden inny z setek psów chodzących po ulicach Antwerpii. Będzie go długo pamiętał. Może to... PRZEZNACZENIE?

Skok do teraźniejszości, rok 2003, lasy koło Warszawy. Nasz podróżnik krąży tym razem bliżej domu, w rodzinnym kraju. Idzie na spacer do lasu i ... cud... znajduje psa, szczeniaka, wypisz wymaluj jak tamten z Antwerpii. To znaczy jeszcze nie całkiem, bo ten pies jest młody, a tamten był dorosły – ale już można poznać, że wyrośnie na identycznego psa. [Szaran – sorry, wiem, że swojego psa znalazłeś na Paluchu, a nie w lesie, ale to, co piszę, to tylko schemat nowelki opartej na Twoich przeżyciach, a nie faktyczny reportaż, więc pozwalam sobie na pewne niewielkie zmiany. Jakoś mi lepiej brzmi, że bohater znalazł psa w lesie, niż w schronisku]. Nasz bohater jest zdumiony – skąd wzięłyby się na świecie dwa tak podobne do siebie kundelki? Nieeee, myśli, to niemożliwe – to musi być pies rasowy! Więc bierze znajdę do siedziby ZKwP, żeby tam mu powiedzieli, co to za rasa. [Szaran, znów potrzebuje pomocy: co tak naprawdę skłoniło Cię, żeby wziąć tego pieska do Związku? Przecież nie był podobny do żadnej znanej Ci rasy. Więc tutaj znów musiałam wymyśleć trochę fabuły, ale może prawda jest jeszcze ciekawsza?] W siedzibie Związku, Pani w okienku, przednia znawczyni wszelkich ras, nawet tych nieistniejących, aż zdębiała na widok pieska. – Toż to owczarek pikardyjski – wykrzyknęła. – Chyba pierwszy w Polsce! [Szaran, znów potrzebna mi pomoc: kto dokładnie w Zwiazku zidentyfikował rasę Twojego psa? Napisałam, że pani w okienku, bo tak mi pasowało, ale może był to ktoś zupełnie inny? Kierowniczka sekcji owczarków może? Czy kto?] –Proszę przyprowadzić psa za rok – ciągnęła Pani – w celu wydania świadectwa rasy.

Mija rok. Nasz bohater zjawia się w Związku po odebranie świadectwa rasy.

No właśnie, i co dalej? Teraz to już możemy zmyślać do woli, bo piszemy o przyszłości. Ja tak sobie myślę, żeby ułożyć jakieś takie zakończenie, gdzie znajda okazuje się rodzonym synem tego psa z Antwerpii. Tak jakoś szekspirowsko by wyszło. Albo może wtedy nadawałoby się na libretto do jakiejś opery! :lol:

Widziałam wczoraj w telewizji jakiegoś człowieka, który napisał powieść z pomocą internautów. Więc może dogomaniacy zdobyliby się co najmniej na nowelkę? Trzeba by tylko dodać jeszcze coś wspólnego z wychowaniem, żeby w czasie pracy twórczej jakiś nadgorliwy mod z topicu nas nie wyrzucił... A Szaranowi możemy podziękować za natchnienie i ewentualną pomoc z tymi trudnymi do opracowania szczegółami.

:modla: :modla: :modla:

Link to comment
Share on other sites

Flaire - wzruszylem sie :cry:

Wydaje mi sie, ze miedzy "PRZEZNACZENIE", a "Skok do terazniejszosci" mozna by wstawic jeszcze jakies dygresje o marzeniach, snach, przeczuciach itp. rzeczach przez te wszystkie lata 8)

Zajrzyj na forum "zwierzaki" - tam dzieciaki pisza (czasem wspolnie) rozne opowiesci, cale podforum jest zdaje sie temu poswiecone ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...