Jump to content
Dogomania

Tequila, - w rocznicę


borsaf

Recommended Posts

  • Replies 157
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 6 months later...

Borsaf-dzięki...
To już druga a nie pierwsza rocznica była,ale dzięki,że pamiętasz o niej. Dopiero dzis , zaglądając na TM trafiłam na ten stary, zapomniany watek, przyczytałam i teraz siedze i wyję... Juz ponad 2,5 roku minęlo,a ja ciagle JĄ opłakuję, ciagle mi jej brak, pomimo obecności jej matki i córki. Kocham je bardzo,ale brak mi tej, jedynej, Tekluni :-(Każdy spacer w lesie to wspomnienie , każde spojrzenie na sosnę, pod która leży, to wszystko ciągle boli i tak chyba już zostanie. Nie da sie stracic przyjaciela, który kochał nas miłoscia bezwarunkowa i zapomnieć o tym. Tez żal i ból zostaje gdzieś w środku, przytłumiony dniem powszednim,ale siedzi i jątrzy cały czas. Świat jest dla mnie inny bez Tequili ...

Tequila ['] ['] ['] dziękli Ci za to,że byłąs ze mna, dzięki za twoją miłośc, oddanie,mądrośc. Tylko czemu odeszłaś tak szybko...Biegaj teraz szczęsliwa za TM i opiekuj się Agą, Galem, Handy i maluszkiem Heśki- tak jak zawsze opiekowałaś się rodzina i swoimi dziećmi.....Kocham cię tak bardzo...

Link to comment
Share on other sites

Tequila [']['] słońce moje, nie gniewaj się,że nie bedę tu zaglądać zbyt często.To za bardzo boli, zbyt długo jestem zapłakana. O i tak pamiętam o Tobie w kazdej minucie, jestes przy mnie zawsze. Widze twoje usmiechnięte do mnie pysio , pamiętam ,jak kładłas mi przednie łapy na ramieniu, witając mnie po każdej nieobecności, nawet chwilowej. Tearz twoja córcia stara sie kochac mnie podwójnie, za Ciebie też. I ja teżkocham w niej tę cząstkę ciebie..
Kocham ciągle i ciągle żałuję,że nie ma ciebie przy mnie

['] ['] [']

Link to comment
Share on other sites

Tekluniu, dziś twoja córka, Heksia , i jej rodzeństwo, konczą 3 lata :multi: Hesia jest podobna do Ciebie z charakteru, wesoła, pełna temperamentu, choć nie taka sama. Żaden pies nie jest taki , jak Ty...Wspominam ten dzień sprzed 3 lat, byłam wtedy tak szcześliwa.Urodziłaś właśnie ósemkę ślicznych, zdrowych szczeniaczków, byłaś cudowna, troskliwą mamą.

[IMG]http://img143.imageshack.us/img143/3567/usmiechni281tamamamv2.jpg[/IMG]
Czemu nie potrafię pamietać tylko tamtych dni, czemu ciągle płacze na twoje wspomnienie, czemu ciągle mi ciebie brakuje ?? Dziekuję ci za to,że mam koło siebie twoją córkę, ona choć troszkę wypełnia tę przeogromną pustkę, która po tobie została :-(
Kocham cię zawsze i pamietam w kazdej chwili. żeby tylko te wspomnienia tak nie bolały...Ale jak nie płakac, kiedy miało się tak krótko tak wspaniałego przyjaciela, obrońce, towarzysza jak Ty :-(
Tekluniu , spójrz dzis z góry na nas, zatrzymaj się na chwile w tym biegu po zielonych łąkach za Tęczowym Mostem i zobacz, jak za toba tęsknimy ...

Link to comment
Share on other sites

Tekluniu, znów siedzę i płaczę...chyba nigdy nie przestanę opłakiwac twojego odejścia , zabrałas jakś cześć mnie, zabrałas radość i optymizm, pozostały tylko wspomnienia i żal,że tak krótko byłas z nami. Mineło ponad 2,5 roku a boli tak samo, ciągle na spacerach widzę, jak biegniesz , tym swoim długim, dumnym krokiem sąsiednią alejką...biegaj teraz za TM, czekaj na mnie ...

Link to comment
Share on other sites

Tequila, słonko moje, nowi towarzysze dotarli do ciebia, za Teczowy Most :-( zaopiekuj sie nimi , pokaz wszystkie ściezki, które juz przegalopowałas przez te 2,5 roku.
Dzis znów najgorszy dzien w każdym miesiącu - 25..tego dnia pomogłam ci odejść -najtrudniejsza decyzja, jaka w zyciu musiałam podjąć, wraca wciąż do mnie . I znów siedze i łzy mi kapią :-(:-( Podobno czas leczy takie rany. Nie wierzę...

Link to comment
Share on other sites

[B]Rita[/B]-nie mam zadnych watpliwości,źe kochając psa nalezy kochac i sercem i rozumem . I czasami ta decyzja , najtrudniejsza i najgorsza, jest dowodem tej miłości. Bo nie mam rozterek,czy zrobiłam dobrze, ja to wiem , czuje i czułam wtedy. Ona sama odchodziła od nas, powolutku,ale coraz dalej. Obiecałam jej kiedys,że nie będzie cierpić i starałam się z całych sił dotzrymac tej obietnicy. Mam nadzieję,że mi się udało. Ale boli i tak-najbardziej boli ta pustka, której nie może wypełnić zaden inny pies, chocby najkochańszy. Brakuje tego jednego, jedynego. Brakuje mi Tequili :-(:-(
Jestem pewna ,że wasza decyzja była rowniez słuszna i podjeta TYlkO i wyłacznie ze względu na dobro waszego psa...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niedzwiedzica'][B]Rita[/B]-nie mam zadnych watpliwości,źe kochając psa nalezy kochac i sercem i rozumem . I czasami ta decyzja , najtrudniejsza i najgorsza, jest dowodem tej miłości. Bo nie mam rozterek,czy zrobiłam dobrze, ja to wiem , czuje i czułam wtedy. Ona sama odchodziła od nas, powolutku,ale coraz dalej. Obiecałam jej kiedys,że nie będzie cierpić i starałam się z całych sił dotzrymac tej obietnicy. Mam nadzieję,że mi się udało. Ale boli i tak-najbardziej boli ta pustka, której nie może wypełnić zaden inny pies, chocby najkochańszy. Brakuje tego jednego, jedynego. Brakuje mi Tequili :-(:-(
Jestem pewna ,że wasza decyzja była rowniez słuszna i podjeta TYlkO i wyłacznie ze względu na dobro waszego psa...[/quote]
Dzieki [B]niedzwiedzico [/B]pokaze ten post TZ ,moze to go wyciszy,przyniosł Areska na reku 15 lat do domu i na rekach wyniosł go,aby ulzyc jego cierpieniom/mowi tak za kazdym razem,ale przebija gorycz w jego głosie/Moze twoje słowa przekonaja go o słusznosci decyzji.:-(

Link to comment
Share on other sites

Tekluniu, bylismy nad morzem, Koka i Hesia ganiały po plazy, goniły mewy, było pięknie..tylko Ciebie brakowało :-( wspominałam, jak pływałas ze mna , niezaleznie od pogody i fali, radośnie kopałaś w piasku, jak cieszyłas się słońcem i życiem. Teraz wszystko jest niby takie same,ale to już nie to. Brakuje mi ciebie , ciągle ,wszędzie , zawsze..
A dzis dołaczył do ciebie Fafik...bądzcie szczęsliwi za TM....

Link to comment
Share on other sites

[B]niedźwiedzica![/B] jest coś w środku, co każe wierzyć, że ONE na nas czekają...dlatego wczoraj mojeju Tacie powiedziałam, aby nie odpinał obroży i smyczy...wiem, że kiedyś bedę z Fafikiem spacerować....Za TM jest też moja kochana sycz Jenny (PON), ale jej odejście przeżyłam łagodniej...:oops: , a teraz....:-( :-( :-(

Link to comment
Share on other sites

[B]Bogula[/B]- śmierć kazdego przyjaciela każe nam wierzyc, że gdzieś, tam, oni na nas czekają, w niebie,za Tęczowym Mostem. Ta wiara pozwala przetrwać najgorsze momenty, daje choc iskierke nadziei,że jeszcze kiedys spotkamy tych, których kochaliśmy. Nie wiem, czy to takie "opium", usmierzające ból, ale bez tej wiary byłoby gorzej, beznadziejnie. Choc sa i takie dni,że nic nie pomaga i zostaje tylko pytanie : dlaczego ??? Moje poprzednie psy odchodziły w wieku ponad 14 lat, ich odejście bolało,ale było częścia cyklu zycia, nie było przedwczesne, choć zawsze można było mówić,że to za wczesnie. Najgorsze jest odejście psa w sile wieku, tak sprzeczne z naszymi nadziejami, oczekiwaniami, niespodziewane.To boli najbardziej i najdłużej. Może już zawsze będzie boleć ?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...