Poker Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 a niech to diabli , i tak było pod górę to teraz jest pod Mont Everest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DORA1020 Posted December 31, 2009 Author Share Posted December 31, 2009 ja do tych ludzi nie pojde,oni nie beda chcieli ze mna rozmawiac,obwiniaja mnie o sprowadzenie policji,a moje intencje napewno ich nie zainteresuja,zreszta moga byc "pod wplywem" ja po prostu boje sie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 OK, rozumiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sonikowa Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 No tak, z nimi sie nie da rozmawiać.....Dora chyba nie ma po co tam chodzić - w końcu przecież nikt jej nic nie udowoni, zwłaszxza, że nie miała z tym nic wspólnego. Trzeba sie zastanowić jak psa odłowić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DORA1020 Posted December 31, 2009 Author Share Posted December 31, 2009 Gdyby to byly inne osoby,to powiedzialabym,ze gdybym chciala wypuscic go zrobilabym to juz dawno,ale ci ludzie nie beda chcieli sluchac mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 Faktycznie sytuacja jest dosyc trudna. Teraz trzeba sie zastanowic jak psa zlapac. Jestes pewna, ze to nie wypuscili go wlasciciele ??no, ale moze ktos inny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DORA1020 Posted December 31, 2009 Author Share Posted December 31, 2009 Jestem pewna,ze nie wypuscili go "opiekunowie",wypuscil go ktos inny.Bylam przed chwila szukalam go,ale niestety nie ma go.On ma taki malutki kojec,bez dachu,i w rogu tego kojca stoi ta rozlatujaca sie buda.I ten kojec zawsze byl zamkniety.Jak poszlam go karmic,byl otwarty i Dorka nie bylo.W tej chwili/jak przejezdzalam ta ulica/ kojec jest zamkniety.Wiec,albo go zlapali,albo zamkneli kojec i nawet nie wiedza,ze go nie ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 Moze trzeba by sprawdzic czy on jest kojcu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DORA1020 Posted December 31, 2009 Author Share Posted December 31, 2009 Zbliza sie 12 ,zycze Wam w Nowym Roku wszystkiego najlepszego,zdrowia i samych dobrych dni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DORA1020 Posted December 31, 2009 Author Share Posted December 31, 2009 Sprawdze Szarotka,tylko moze juz jutro. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 Dora musi odpocząć, ona też ma Sylwestra. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 [quote name='DORA1020']Sprawdze Szarotka,tylko moze juz jutro.[/QUOTE] Nie myslalam, zeby szla tam dzisiaj. Sorry, tak pisalam co mi przyszlo do glowy. :):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 [quote name='majqa']Dora musi odpocząć, ona też ma Sylwestra.[/QUOTE] Majqa a Ty nie balujesz ??????????? Myslalam, ze jestem jedyna :):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 Biegam między budami, piwnicą i mieszkaniem, nadzór nad spanikowaną menażerią, rozparcelowaną po całości. ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sonikowa Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 Ha, mój Sonik siedzi od popołudnia w ogórku i poluje na petardy. To agresor i dominant, nie do zdarcia, Właśnie zrobił kupę w trakcie największej kanonady ;-) Za to 70 kg Burin usiłuje wcisnąc się na trzeciego na kanapę. W zeszłym roku podaliśmy sedalin, ale już wiem, że nigdy więcej, bo teraz nic nie dostał i jest znacznie lepiej. Kochane, obyśmy mniej psów do ratowania mialy :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 U nas cisza, zadnych petrad i do tego pada deszcz, zyc nie umierac :):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 [quote name='Szarotka']U nas cisza, zadnych petrad i do tego pada deszcz, zyc nie umierac :):)[/QUOTE]jaK TO CISZA???tO GDZIE tY MIESZKASZ?????:o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 [quote name='gonia66']jaK TO CISZA???tO GDZIE tY MIESZKASZ?????:o[/QUOTE] Cisza totalna. Mieszkam w Dundas to jest obok Hamilton, Kanada. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stonka1125 Posted January 1, 2010 Share Posted January 1, 2010 jak nie urok to sraczka.............mam nadzieję że dorek się znajdzie.........wszystkim wszystkiego dobrego i jak najmniej psów do ratowania, my nie balujemy i nie śpimy bo mamy nadziej ę że w końcu dziewczyny uda nam się wysikać i wysrutać, jeszcze nie były na dworze od ...w sumie od przedwczoraj...wynosimy je cały czas na rękach, a one w panice do domu wracają i nic nie robią......:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 1, 2010 Share Posted January 1, 2010 Współczuję Stonko. :-( Ja już jestem ze swoimi "po sukcesach"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
funia Posted January 1, 2010 Share Posted January 1, 2010 Moze sam wróci .....poczekajmy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted January 1, 2010 Share Posted January 1, 2010 Witam wszystkich w tym Najnowszym:) Myślę o tym wszystkim od wczoraj i chodzi mi po głowie, że to jednak opiekunowie wypuścili Dorka. Może mieli dość nachodzenia, stwierdzili, że dużo osób interesuje się psem, robi się to kłopotliwe - to wieczorkiem w sylwestra otworzyli kojczyk i ..już. W razie czego powiedzą, ze pies uciekł w sylwestra - zdarza się często. Babcia przecież zdała relację, ze ktoś chcial psa wykupić. Co myślicie? A gdyby ktoś poszedł do nich i zapytał, gdzie pies? Ważne, co odpowiedzą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted January 1, 2010 Share Posted January 1, 2010 Z tego co wiemy od Dory -to pies biegal wczoraj jeszcze wieczorem po ulicach -ale jest teraz bardziej nieufny i ostrożny -nie dal się podejść i zabrać -widocznie boi się powrotu do tego kojca i " budy" oraz tych ludzi . .No i te sylwestrowe halasy tez pewnie go nie zachęcaly .Może w nocy gdzie się zaszył i glodny w dzień da się jednak Dorze zlapać na jedzenie -oraz zlożyć sobie smycz. Jesli nie uciekl gdzieś dalej -z miasta w nocy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DORA1020 Posted January 1, 2010 Author Share Posted January 1, 2010 No i Dorka nie ma,w kojcu stoi jakies wiadro,wiec chyba wiedza,ze go nie ma.Nie rozumiem tylko,dlaczego zamkneli kojec,skoro jego nie ma.Bede go dzisiaj szukac,jak cos bede wiedziala,napisze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted January 1, 2010 Share Posted January 1, 2010 Pewnie sami psa się pozbyli faktycznie -by nie bylo juz nalotów na nich i wizyt z policją -a tobie też moze chcieli zrobic na zlość -w rewanżu .Bo jakoś przedtem pies byl zamykany jednak -a teraz gdyby czekali na jego powrot -to raczej by kojca nie zamykali .To robota tej starej ,wrednej wiedzmy -baby- głównie.Nie darmo tam wyzywała na ciebie . A pies też ich zna i woli uciekać jak najdalej od nich . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.