Jump to content
Dogomania

1 kg cebuli i rękaw od bluzy???? Ico teraz?


Amba2

Recommended Posts

Badania nic nie wykazały A dzisiaj niespodzianka ..... brak połowy ręcznika, rekawa z bluzki , zjedzone pół wielkiej flagi polskiej i na razie nic więcej nie znalazłam . Sama już nie wiem, może on to robi ze złości że zostaje rano sam w domu? Balkon zostawiam mu otwarty żeby mógł wychodzic. Słowo daję, tracę już nerwy bo ileż można????

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amba2']Badania nic nie wykazały A dzisiaj niespodzianka ..... brak połowy ręcznika, rekawa z bluzki , zjedzone pół wielkiej flagi polskiej i na razie nic więcej nie znalazłam . Sama już nie wiem, może on to robi ze złości że zostaje rano sam w domu? Balkon zostawiam mu otwarty żeby mógł wychodzic. Słowo daję, tracę już nerwy bo ileż można????[/QUOTE]
moze on tego nie je tylko gdzies chowa?
bo to az sie niemozliwe wydaje :)
wstan godzine wczesniej idz z nim na dlugi spacer, wybiegaj go , zostaw mu jak wychodzisz jakies gryzaki zeby mial sie czym zajac , moze kong? poczytaj o tym
on to predzej robi z nudow

Link to comment
Share on other sites

Problem że NIE chowa :( zjada i już, nie gdzie nie znalazłam niczego a wielu miejsc nie ma. Ma zabawki ale sam nimi nie chce się bawic a więc to odpada, gryzaki znikają w parę minut a potem mamy problem z żołądkiem :( Wypróbujemy dłuższe spacery i ograniczenie miejsca do tylko jednego pokoju bo dzisiaj ręcznik to z pralki wyciągnął a była zamknięta!!!!!! Jak on wymyśla swoje sposoby na znalezienie nowych rzeczy to nie mam pojęcia :(

Teraz właśnie pokaszluje i pewnie resztki albo zwymiotuje albo wyjdą z qupą a miska prawie pełna :( , makaron, ryż, warzywka i mięsko.

Link to comment
Share on other sites

Odkryłam kolejną rzecz skonsumowaną :/ a więc kawał pościeli flanelowej co była na łóżku :( Byłam u weterynarza abymi dał wyniki z badań bo chcę iśc do innego ale.... nie chciał mi ich dac twierdząc że z laboratorium mu nie przysłali a tylko podali telefonicznie!!!! Coś mi się wydaje że żadnych badań nie było bo to dziwne żeby po 2 tygodniach nadal papierka nie było??? (Dodam że mieszkam we Włoszech a tu panuje tzw tumiwisizm) Trudno zaraz po sylwestrze biegnę do innego weta a do tej pory chyba zostawię psa w domu w kagańcu, myślicie że to dobry pomysł??? Napić wody się napije ale nie zje już niczego w domu a boję się w szczególności o kable.


Dodam że już większość zwymiotowana

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amba2']Odkryłam kolejną rzecz skonsumowaną :/ a więc kawał pościeli flanelowej co była na łóżku :( Byłam u weterynarza abymi dał wyniki z badań bo chcę iśc do innego ale.... nie chciał mi ich dac twierdząc że z laboratorium mu nie przysłali a tylko podali telefonicznie!!!! Coś mi się wydaje że żadnych badań nie było bo to dziwne żeby po 2 tygodniach nadal papierka nie było??? (Dodam że mieszkam we Włoszech a tu panuje tzw tumiwisizm) Trudno zaraz po sylwestrze biegnę do innego weta a do tej pory chyba zostawię psa w domu w kagańcu, myślicie że to dobry pomysł??? Napić wody się napije ale nie zje już niczego w domu a boję się w szczególności o kable.


Dodam że już większość zwymiotowana[/QUOTE]
co do wloch to mam tam rodzine .maja 2 boksery i maja swietnego weterynarza , sama poznalam osobiscie
mieszkaja kolo rzymu , jak chcesz moge sie dowiedziec dokladnie adres jego jesli masz blisko

co do kaganca to pewnie! oczywiscie w odpowiednim kagancu ,nie jakiesj tubie
ja tak robilam z moja suka jak zniczczyla mi pol mieszkanie po tygodniu pobytu u mnie
mialam kaganiec fizjologiczny , pies mogl pic , ale nic nie zniszczyl
chcoiaz na poczatku probowala walic we wszytko kagancem bo jak wracalam ze szkoly widzilam pozwalane obrusy , przewrocone stolki , ale wszytko bylo cale!! wiec osiagnelismy to co chcielismy i tego Ci zycze :)
pozniej sama sie tego oduczyla , prblem znikl po pol roku

Link to comment
Share on other sites

Tak chyba zrobię bo mi zaczynają nerwy puszczac a nie chcę aby dodatkowo cierpiał (już po przejściach pies bo wykorzystywany jako mięso armatnie w walkach psów, ma poszarpaną nogę ale jest z nią wszystko ok na szczęście )

Ja mieszkam na Sycylii a więc do Rzymu za daleko, na pewno znajdę w końcu tu weterynarza godnego zaufania bo nie chodzi mi o pieniądze tylko o to aby mój pies czuł się dobrze. My mu staramy się dać wszystko co tylko możemy ale w takich sytuacjach sama już nie wiem czy dobrze że go wzięłam , ale zaraz potem jak widzę te wierne oczy wpatrzone we mnie nie żałuję :)
Kocham tego psa i boli mnie że nie mogę zrozumieć o co chodzi...

Link to comment
Share on other sites

Z samego rana, zanim wyjdziemy z domu, Brutus ma co najmniej 40 minutowy spacer połączony z bieganiem i przeskakiwaniem różnych przeszkód. Wydaje mi się że raczej wraca zmęczony do domu. Faktycznie czasami zdaża się że jest to tylko 15 minut ale wtedy staramy się go wymęczyc większą ilością zabaw.

Link to comment
Share on other sites

powiem tak. w pewnych srodowiskach uwaza sie wode utleniona za medykament dobry na wszystko. pije sie ja w rozcienczeniu 10 kropli na szklanke wody.... nie wiecej zeby sobie nie zaszkodzic. do celow stomatologicznych takze uzywa sie jej w duzym rozcienczeniu bo pali sluzowki (bez rozcienczenia tylko do czyszczenia otwartych kanalow by zapobiec namnazaniu bakterii beztlenowych).
sorry, ja nie wiem kto kiedys taki sposob podal a potem pojawil sie na wielu stronach reklamujacych lecznice - pseudolecznice bo dobra lecznica zaprasza do lekarza zamiast leczyc przez internet dajac glupie rady...

tak dla zobrazowania zaproponuje.... niech ktos sam wypije tylko jedna lyzeczke wody utlenuionej 3% bez rozcienczania...i potem podzieli sie wrazeniami, juz nie naklaniam do wypicia 3 lyzeczek co 10 minut, brrrrrrr

czasami nie nalezy tak bezkrytycznie przyjmowac czegos co napisal ktos tam, niewiadomo kto
zapytalam wetke o te nieszczesna wode utleniona, podalam linki do stron reklamujacych te metode. stwierdzila ze zglosi ten fakt do izby weterynaryjnej. bez komebtarza...

Link to comment
Share on other sites

Fakt, woda utleniona była rozcieńczona, ale mimo to i tak było to okropne :(

Zaczęłam podawać Brutusowi witaminy (czego wcześniej nie robiłam , bo myślałam że w tym co je ma wszystko co potrzebuje, dopiero po przeglądnięciu forum zrozumiałam że tak nie jest) i jak na razie (oby nie zapeszyć) jest wszystko ok. Możliwe że brak witamin powodował u niego takie reakcje?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...