eveandAxel Posted January 13, 2006 Share Posted January 13, 2006 My też nie mamy większego problemu z psem, chociaż przyznaję bez bicia że go rozpuściłam niemiłosiernie . Z glutami nie ma kłopotów bo po każdym odejściu od miski ja już czekam ze szmatą żeby wytrzeć pychola, a jak mnie nie ma w pobliżu a pił to przychodzi ze szmatą w pysku i czeka!;) Nie ma problemu też z jazdą samochodem, uwielbia jeżdzić zawsze i wszędzie. W lato staram się żeby to było auto z klimą żeby się nie męczył i nie trzeba za bardzo otwierać okna więc nie ma problemu z oczami i uszami. Jak był mały to przed jazdą trzeba było szybko otwierać drzwi i uciekać z drogi bo do samochodu wchodził jak taran i ani kolczatka, ani prośby ani siła dorosłego mężczyzny nie pomagała!:lol: Nawet wizyty u weta są dla niego przyjemnością bo jedzie na nie samochodem a tylko to się liczy! Rzadko mam okazję usłyszeć jak szczeka, przeważnie przy zabawie, lub gdy chce na siebie zwrócić uwagę. Także w bloku nie jest uciążliwy. Jedynym minusem jest chyba tylko to że jak się nie mieszka w dużym mieście to jest problem z dobrym i doświadczonym weterynarzem. :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia i PePe Posted January 13, 2006 Author Share Posted January 13, 2006 uf i dzieki wielkie, u nas szczeniak pojawi sie najwczesniej na wiosne, musimy sie do tego przygotowac- nie tylko finansowo, chcemy tez wczesniej umowci sie z hodowcami na rozmowy ( od razu pytanie: czy mozna tu zapytac o hodowle tak z nazwy i adresu? - tzn o opinie o tej hodowli?) a co jesli dog jest drugim psem, tzn jak odwiedza sie z nim znajomych (rodzicow itd), ktorzy posiadaja psa? - pisalam juz o tym w "wszytsko o psach- amstaf i drugi piesek" tzn czy dog pomimo swoich rozmiarow da sie zdominowac? no i jeszcze jedno, pytanie, przypuszczam, ze tendencyjne;) : ile kosztuje miesieczne wykarmienie psa? - i obiecuje, ze przeczytam wszytsko w topiku o dogach pozdrawiam ps. najbardziej to sie chyba ciesze z tych waszych opisow zachowania dogow przy dzieciach malych:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jo-jo Posted January 13, 2006 Share Posted January 13, 2006 liste hodowli wraz ze wszystkimi danymi masz Tutaj : [URL="http://www.klubdoga.prv.pl"]www.klubdoga.prv.pl[/URL] co do tego to poporstu najlepiej żeby psisko od szczeniaka wiedziała co to za pies itp. chodzi o to żeby nie było żadnych problemów..trzeba psiska zapoznać troche zsocjalizować ;-)) Oczywiście że jest możliwość zdominowania doga... a co do wykarmienia to różnie zależy czy gotowane czy karma ja przyjmuje dla wszystkich że średnio przynajmniej 400-500 złotych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazek Posted January 13, 2006 Share Posted January 13, 2006 Przeczytalem caly watek i pozostaje mi sie podpisac pod wszystkim... Nie jestem co prawda doswiadczonym "dogarzem" - to nasz pierwszy dog (dziewczyna ma dopiero 1,5 roku) ale jedno jest pewne - nie ostatni. Goraco polecam te rase jesli chce sie miec psa z charakterem i swoim wlasnym "mozgiem" ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lagunka Posted January 13, 2006 Share Posted January 13, 2006 [quote name='kasia i PePe']a co jesli dog jest drugim psem, tzn jak odwiedza sie z nim znajomych (rodzicow itd), ktorzy posiadaja psa? - pisalam juz o tym w "wszytsko o psach- amstaf i drugi piesek" tzn czy dog pomimo swoich rozmiarow da sie zdominowac? no i jeszcze jedno, pytanie, przypuszczam, ze tendencyjne;) : ile kosztuje miesieczne wykarmienie psa? - i obiecuje, ze przeczytam wszytsko w topiku o dogach[/quote] Kasiu, raczej nie sądzę, zeby notorycznie atakowany dog pozwalał się tłamsić, ale to zależy od zachowań drugiego psa i charakterów obu ;) Koszty utrzymania trudno określić, bo zarówno ceny karm sa bardzo różne w zależności od sklepu, firmy, czy tego czy karmisz gotową, czy psu sama gotujesz. Różne są, także, ceny szczepień, srodków odrobaczających i środków pielęgnacyjnych, więc granice są tu bardzo płynne. Moja suka jest karmiona wyłącznie gotowanym jedzeniem, leczę ją i kontroluję u stałego weta, niezmiennie od początku i jej miesięczne utrzymanie wynosi mnie ok. 300 zł średnio, wliczając w to żywienie, witaminy, smakołyki, szczepienia, odrobaczanie ( raz na 6 miesięcy ), kontrolne wizyty w celu czyszczenia gruczołów okołoodbytowych, czy obcinania pazurów. Oczywiście, to koszty uśrednione, bo wiadomo, ze w miesiącu szczepień, czy odpukac choroby koszty będą wyższe, a kiedy nic się nie dzieje, niższe :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kindziora1 Posted January 13, 2006 Share Posted January 13, 2006 [quote name='kasia i PePe'] ( od razu pytanie: czy mozna tu zapytac o hodowle tak z nazwy i adresu? - tzn o opinie o tej hodowli?) [/quote] Można a nawet trzeba jesli chcesz kupić psiaka z dobrej hodowli , a nie rozmnażalni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
onek Posted January 13, 2006 Share Posted January 13, 2006 Rzeczywiście koszty utrzymania są różne, zależą m.in. od sposobu karmienia. Oba dogi - karmiłam i karmię suchą karmą. Szczeniaczki - tą z tzw. najwyższej półki. Wysokokiej jakości karmy mają optymalnie zbilansowane składniki. Są na DGM topiki o karmach:lol: . Do tego koszty opieki vet, najlepiej takiego, który ma doświadczenie z tą rasą:lol: . Dodatkowo ponieślismy koszty za bdania RTG w kierunku dysplazji. Opłaty w Związku Kynologicznym - roczne składki, jednorazowo za wyrobienie rodowodu, a jak się połknie bakcyla - to oczywiscie koszty wystaw. O podatkach - nie wspominam, w naszej gminie "dwa psy" są zwolnione od podatku:multi: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Quelthalas Posted January 13, 2006 Share Posted January 13, 2006 [quote name='Sylvia_76']Dzięki! :) Najbardziej interesuje mnie odpowiedź na pytanie, czy dla początkujących dozi facet jest trudniejszy w ułożeniu niż pannica :)[/quote] Sylwik,jako właścicielka dwóch suk i dwóch psów stanowczo mówię,że pies łatwiejszy:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lagunka Posted January 13, 2006 Share Posted January 13, 2006 [quote name='Quelthalas']Sylwik,jako właścicielka dwóch suk i dwóch psów stanowczo mówię,że pies łatwiejszy:)[/quote] A jesteś pewna, ze "właścicielka" jest tu odpowiednim słowem? :evil_lol: Ja bym się właścicielem doga nie nazwała :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Quelthalas Posted January 13, 2006 Share Posted January 13, 2006 [quote name='Lagunka']A jesteś pewna, ze "właścicielka" jest tu odpowiednim słowem? :evil_lol: Ja bym się właścicielem doga nie nazwała :lol:[/quote] No,masz rację.Powinnam napisać ,jako"szefowa",:evil_lol: Co do agility-to zapraszam na stronę hodowli Lanquesco[URL="http://www.lanquesco.prv.pl/"][B]TUTAJ[/B][/URL],mieszka tam BARBAKAN Grand Canyon,który sobie w agility świetnie radzi.Masz tam cały,choć krótki rozdział o agility i dogu:) W sprawie hodowli-to zależy jakiego koloru dożka szukasz:((chyba,ze przeoczyłam):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eveandAxel Posted January 13, 2006 Share Posted January 13, 2006 [quote name='Quelthalas']Sylwik,jako właścicielka dwóch suk i dwóch psów stanowczo mówię,że pies łatwiejszy:)[/quote] To mnie pocieszyłaś bo miała właśnie z tego powodu być suczka ale jakoś wyjechałam z psiakiem!:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylvia_76 Posted January 13, 2006 Share Posted January 13, 2006 Dzięki za wszysko! :) Topik o dogach przeczytałam już dosć dawno (i podczytuję regularnie nadal) - jesteście tam jednak dośc zżyci (no i macie juz własne piechy) - nie chcę na razie przeszkadzać :) Co do koloru - chciałabym pas czarnego albo błękitnego. W hodowli Medium w lutym mają pojawić się szczeniurki, być moze właśnie wśród nich jest ten mój? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lagunka Posted January 13, 2006 Share Posted January 13, 2006 [quote name='Sylvia_76']Dzięki za wszysko! :) Topik o dogach przeczytałam już dosć dawno (i podczytuję regularnie nadal) - jesteście tam jednak dośc zżyci (no i macie juz własne piechy) - nie chcę na razie przeszkadzać :)[/quote] Ależ w żadnym wypadku nie przeszkadzasz! Byłoby super, gdybyś zechciala dołączyc do zadożonego grona ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KORONA Posted January 13, 2006 Share Posted January 13, 2006 Ojej, jakie zainteresowanie dogami :) Ogromnie podoba mi się podejście osób, które przed kupnem doga jeżdza po hodowlach i poznają przedstawicieli tej wspaniałej rasy. Osobie nieposiadającej wczesniej doga, zainteresowanej szczeniątkiem zawsze staram sie przedstawić kilka rzeczy... Dog to pies kochający swoich właścicieli i rzeczywiście prawdą jest, że najczęściej wybiera sobie jedną osobę jako przewodnika, choć może to słowo nie jest tu odpowiednie... Dla mnie dog bezwzględnie zdominowany zatraca swój charakter... Większość dogów nie potrzebuje ściśle ustalonych zasad hierarchi, żeby odnaleźc swoje miejsce w ludzkim stadzie. Choć w ich wychowaniu konieczna jest konsekwencja, co wcale nie jest proste w przypadku tych cwaniaków ;) Dog jest psem, który większość dnia chce spędzić na kanapie obok własciciela. Często chce asystowac przy różnych pracach domowych. Nalezy zastanowić sie czy pies zaglądający Nam, do właśnie gotującego sie obiadu jest wymarzonym psim towarzyszem. Jedne dogi ślinią sie mniej, a inne bardziej... Ale nie zmienia to faktu, ze sie ślinią :) Wycieram je po jedzeniu, czy piciu, a ściany i tak mam zaplute... Ale są i na to sposoby - farby czy tapety zmywalne. Kiedyś znajoma chciała ogłosić konkurs na trafianie do celu... Za trafienie glutem w oko własciciela był bonus 10 punktów :) Pamietam kiedy przyszli do mnie znajomi, owszem lubiący psy... Ale moze nie aż tak wylewnie jak Ja. Flamenco otrzepała głowę, a glut poleciał prosto na wymodelowaną fryzurkę niczego nieświadomego gościa... Zauwazyłam to tylko ja... I tłamsząc śmiech nie wiedziałam co mam zrobić. Jak powiedzieć osobie elegancko ubranej, wręcz gościnnie odstawionej, "masz gluta na głowie" ? :) Następnym razem odwiedzili mnie już w stroju całkiem roboczym ;) Tak więc są gluty, jest doży łeb na szafkach, jest tez wielgachne posłąnie, które niekoniecznie komponuje sie z reszta umeblowania. Jest tez ogromny pies, który pragnie usiąść na kolanach i po prostu sie przytulić... W tym wszystkim jest tak wiele miłości, że aż trudno mówić mi o "dogowych" wadach, ale one istnieją i nie da sie tego ukryć. Miłośnicy po prostu je akceptują i przechodzą nad nimi do porządku dziennego... JoJo napisała, że utrzymanie doga to 400/500 zł przyznam się, ze tyle wydaje na dwa dogi... A moje psy jedzą dobrze i mają sie swietnie. Pamiętam słowa mojego weta, który widząc moją mało szcześliwą minę, kiedy przyszło do zapłaty rachunku, powiedział "trzeba było yorki hodować" ;) Większość leków przelicza się na masę ciała... im większa masa, tym więcej środka musimy podać... Obojętne czy to antybiotyk, czy tabletki na odrobaczenie. Uffff...Ogromnie sie cieszę, że moje psy rzadko chorują. Skupiłam się na wadach... Bo akceptując je, akcepujemy równiez dogi... Takimi jakie są. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jo-jo Posted January 18, 2006 Share Posted January 18, 2006 Korona pisząc taką kwotę pisałam ogólnie jeżeli ktoś kupuje karme po 250 zł i starcza mu na dwatygodnie jeden worek ;-)) tak więc ja zakładam ogólnie że to jest 400-500 zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia i PePe Posted January 18, 2006 Author Share Posted January 18, 2006 dziekuje KORONA, tych glutów to sie moj maz boi najbardziej, ale damy rade;) w koncu glut czyjegos psa, o nie to co glut wlasnego:p pozdrawiam kasia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KORONA Posted January 18, 2006 Share Posted January 18, 2006 [quote name='kasia i PePe'] w koncu glut czyjegos psa, o nie to co glut wlasnego:p pozdrawiam kasia[/QUOTE] Święta prawda !! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anija11 Posted January 18, 2006 Share Posted January 18, 2006 A ja po ogólnym zadożeniu pozbyłam się psełdo znajomych:evil_lol: a zostali ci prawdziwi, którym nawt glutki moich słoneczek nie przeszkadzają w dalszej przyjazni i wzajemnych odwiedzinach:cool3: Bo ja bardzo lubie moje towarzystwo tachac wszędzie ze sobą (a napomknę, że mam jeszcze dwoje dzieci więc zapraszanie mnie grozi częściowa demolka...:lol: :cool3: ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia i PePe Posted January 19, 2006 Author Share Posted January 19, 2006 Naszym problemem jest (bedzie) to, ze wszyscy nasi przyjaciele mieszkaja porozrzucani po calym kraju (i nie tylko:-( ) wizyta u nich wiaze sie wiec z pobytem co najmniej dwu dniowym zobaczymy, moze rzeczywiscie zostana ci najlepsi, taka proba:razz: Chociaz chyba jestem w stanie zrouzmiec, ze ktos kto ma nowiuskie mieszkanko i male dziecko, moze obiawiac sie wpuszczenia doga do srodka :lol: Wlasnie uswiadomiam sobie, ze nikt z moich najblizszych znajomych psa nie posiada, to chyba dziwne, a moze jeszcze przyjdzie na to czas... kasia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anovi Posted February 1, 2006 Share Posted February 1, 2006 Z nami część przyjaciół została, a część trzyma się troszkę na boczku :evil_lol: Za to ile mamy nowych przyjaciół :lol::lol::lol: mam tu na myśli dogarzy, których poznaliśmy własnie dzięki temu, że mamy obok siebie tak jak i oni "małe fabryki" glutu :eviltong:;):p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted February 2, 2006 Share Posted February 2, 2006 No więc ja wam powiem, że dla mnie te gluty są nie do zaakceptowania. Raz na jakiś czas jeszcze wytrzymam, ale codziennie chyba jednak nie dałabym rady :lol: Kolejny minus tej rasy, to niestety długośc, a własciwie krótkośc życia :-( Trzeci to taki, że mieszkam na drugim piętrze, bez windy. Przez parę dni miałam u siebie trzymiesięcznego dozia, który jeszcze nie umiał utrzymac czystości w domu i po każdej drzemce, zabawie, posiłku musiałam w te pędy lecieć z nim na trawniczek przed blokiem. Dłuuugo miałam potem zakwasy w rękach, bo przecież toto nie mogło szybko po schodach w dół latać :lol: A jak mi się dog zestarzeje i będzie miał problemy z chodzeniem, to chyba musiałabym dźwig wynająć, żeby z nim do weterynarza pojechać... :shake: A poza tym obcując z dogami niemieckimi coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ja jednak jestem owczarkara, w dogach brakuje mi tego poziomu porozumienia, wpółpracy, jakie można osiągnąć z owczarkiem, tego wigoru, "pazura", który mają owczarki. Przy przeciętnym owczarku, nawet najbardziej zwariowany dog to "leń" ;) Przeszkadza mi tez w dogach ich, wbrew pozorom, bardzo delikatna psychika. Ale poza tym rasa jest naprawdę urocza, rozbraja mnie doże "poczucie humoru", to takie duże "pajace", co jest przezabawne zwłaszcza w zestawieniu z ich majestatycznym, poważnym wyglądem :lol: Dog mający głupawkę to jest mistrzostwo świata :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anija11 Posted February 2, 2006 Share Posted February 2, 2006 No ja mam dwa ONki i dwa DM i nie ma różnicy w porozumiewaniu się z nimi jedne i drugie chcą mnie mieć tylko dla siebie a jak dogi zaflusią owczarki to im jest bardzo do twarzy z takim makijażem.:loveu: :diabloti: A do pracy to tak samo się rwą jedne i drugie.:multi: Asher ty musiałaś na naprawdę wielkiego dożego lenia trafić.:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted February 2, 2006 Share Posted February 2, 2006 [quote name='anija11']No ja mam dwa ONki i dwa DM i nie ma różnicy w porozumiewaniu się z nimi jedne i drugie chcą mnie mieć tylko dla siebie a jak dogi zaflusią owczarki to im jest bardzo do twarzy z takim makijażem:loveu: :diabloti: [/quote]Moja Sabina (ON) ma na oglucenie skrajnie odmienny pogląd :diabloti: Ja też :diabloti: Ale najśmieszniejsze jest to, że jak wracam do domu z ogluconą Sabiną, to mój drugi pies, samiec Boogie chce ją... kryć :crazyeye: :shock: Ja nie wiem, co ta dozia ślina w sobie ma, wolę nie wnikac :evil_lol: [quote]A do pracy to tak samo się rwą jedne i drugie.:multi: Asher ty musiałaś na naprawdę wielkiego dożego lenia trafić.:razz:[/quote]Możliwe :lol: Ja prawie na codzień obserwuję na spacerach ONa i doga razem. I tak na przykład oba sa bardzo napalone na piłeczkę. Ale jak piłka w głęboki śnieg wpadnie, to Sabina będzie jej szukac, aż nie znajdzie, a dog... poniucha, poniucha i zatrzyma się z miną "ciociu, no pomóż" :lol: I tak jest ze wszystkim :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia i PePe Posted February 2, 2006 Author Share Posted February 2, 2006 o tej dlugosci zycia tez-niestety- myslalam, slyszalam tez, ze dogi sa bardzo chorowite, ale to co najmniej dziwne martwic sie o dlugosc zycia psa, ktory sie jeszcze nie urodzil:shake: pozdrawiam kasia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anija11 Posted February 2, 2006 Share Posted February 2, 2006 Moja pierwsza sunia żyła w dobrym zdrowiu dziesięć lat aż któregoś wieczora poprostu zasneła :-( Asher musisz poznać moje dogi one za piłeczką potrafią przekopać pół ogrodu :cool3: a jak nie mogą znaleść to przyniosą jakąś inną....skąd nie wnikam:evil_lol: :diabloti: Wogóle jak idziemy na spacer to nie można nadążyć za nimi wzrokiem a duże są:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.