Jump to content
Dogomania

Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Zielonej Górze. Przyjdź, zobacz, adoptuj!


faith35

Recommended Posts

York też poszedł do domu ale on to miał w czym wybierać:cool3:, gdyby pozostali chętni na Korika adoptowali chociaż innego psa, w schronisku by opustoszało. Niestety nie mieli serca dla zwykłych kundelków... Ich strata. Pocieszajace, że chociaż Iskierka i Atena trafiły do wspaniałych ludzi:)

Edited by Rozeda
Link to comment
Share on other sites

ARDNAS ... sama wiesz jak to jest ... ludzie czasami dużo mówią, obiecują i ... :shake:. Miło mi, że w tym przypadku było inaczej, "solidna firma" z Ciebie :lol:. Mam nadzieję, że posiadacze kont na FB ([SIZE=1]ja, nadal nie mam[/SIZE]) nie tylko będą śledzić wydarzenie, ale wezmą w nim czynny udział i udostępnią dalej.

Przyłączę się, bo ... lubię, do radości z nowych adopcji :bigcool:. Puszku, Atenko i Koriku - powodzenia.
Rozeda żal przez Ciebie przemawia, ale ... cóż Korik winny, że taki "rasowy", też mu się należy domek i to prawdziwy, najlepszy z najlepszych, taki, jaki życzymy sobie dla wszystkich naszych psików :lol:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wykrywka']
Rozeda żal przez Ciebie przemawia, ale ... cóż Korik winny, że taki "rasowy", też mu się należy domek i to prawdziwy, najlepszy z najlepszych, taki, jaki życzymy sobie dla wszystkich naszych psików :lol:.[/QUOTE]

Wykrywko, oczywiście że to nie wina "rasowców", ale nie zmienia to faktu, że im bardziej poznaję schroniskowe wspaniałe psiaki tym większy żal mam do ludzi!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paralela_konkfistador']

Gia, a nie dojechały do Ciebie kolejne?:P[/QUOTE]


no miały, zgodziłam się na 5, ale jakoś udało się "znaleźć" miejsce dla nich w schronisku, trzeba uaktywnić koci wybieg, bo spora ilość przyjechała z ostatniej interwencji :shake:
i ta sunia bidula, straszna bidula!!!

Link to comment
Share on other sites

Fajnie, że Korik poszedł do domu. Wszyscy wiedzieliśmy, że to tylko kwestia czasu :lol:, ale najbardziej cieszą adopcje naszych weteranów i tych psiaków, które się zasiedziały - np. Atena. Czuję ogromną radość wiedząc, że ma fajną rodzinkę :loveu:. No i oczywiście liczę na kolejne adopcje - chociaż wiadomo - okres wakacyjny to nie tyle czas wyadoptywania psów, co pozbywania się ich przez właścicieli... :shake: Pozostaje mi tylko wierzyć, że wrzesień będzie "tym" miesiącem, gdzie zmniejszy się liczba psiaków (i kociaków) ;)

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/254207_581504295233612_2081929491_n.jpg[/IMG]
[IMG]https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/1016722_581504298566945_172385450_n.jpg[/IMG]
[IMG]https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/993619_581504361900272_1162003705_n.jpg[/IMG]
Skoczek ;) Byłam dziś na spacerze z nim i Ritą, uświadomiłam sobie, że z tą dwójką jeszcze nigdy nie byłam w lesie! Zawsze puszczałam je na wybieg, chwilę głaskałam i tyle. Skoczek bardzo mnie zaskoczył... myślałam, że to on będzie tą ciągnącą częścią pary, tymczasem bardzo grzecznie chodził na smyczy, tyle, że wszystko musiał podsikać, no i zanim zapięłam mu smycz, to też się wyskakał w boksie ;) Dał się bez problemu wyczesać i nawet grzecznie znosił próby rozczesania bardziej skołtunionej sierści... acz niestety ma sporo kołtunów szczególnie na brzuchu. Jest wpatrzony w Ritę jak w obrazek ;)

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/1075637_581506365233405_964958144_n.jpg[/IMG]
[IMG]https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc1/1004079_581506395233402_604357175_n.jpg[/IMG]

Bardziej jednak zaskoczyła mnie Rita. Raz tym, że wycałowała mnie w boksie no i tą niesamowicie aksamitną w dotyku sierscią, a dwa tym, że tak okropnie ciągnie na smyczy! Naprawdę, zachowuje się jak młodzik, który dopiero co trafił do schroniska! Dopiero po czasie trochę spasowała. Jest bardzo cierpliwa. Grzecznie znosiła czesanie, ale sesja zdjęciowa i wyczesanie chyba b.ją zestresowały, bo aż tylne łapki jej się trzęsły, więc jej trochę odpuściłam, bo spacer przecież ma być przyjemnością a nie chwilą strachu. No i okazuje się, że Rita uwielbia taplać się w wodzie! Przy strumyku stało kilku chłopaków, więc nie zachodziliśmy tam, ale była woda w kałuży... chwila moment i Rita już się w niej tapla! a jak już wróciła do boksu, to włożyła łapki do miski z wodą i zaczęła chlapać :D

Link to comment
Share on other sites

a i tak najbardziej zaskoczył mnie dziś Major! Jakim cudem ten pies wciąż jest w schronisku? Przecież to psi ideał! Łagodny, grzeczny, usłuchany, wpatrzony w człowieka jak w obrazek, uwielbiający czułostki, sam się domaga głaskania, ale nie jest przy tym nachalny, nie ciągnie na smyczy, słucha, reaguje na komendę "do mnie", nie ma w nim za grosz agresji, wszystko cierpliwie znosi... jest młody, śliczny... co on jeszcze u nas robi? Jest ułożony i taki... brakuje mi słowa... ogólnie bardzo fajny pies! zrobiłam mu nowe zdjęcia, ale nie mogę ich dziś dodać. ;/

Link to comment
Share on other sites

Paralela_konkfistador muszę się przyznać, że nie znam Majora, nigdy go na żywo nie widziałam, nie natknęłam się na jego kartę, nawet nie wiem, w której części schroniska przebywa :oops:. Zastanawiam się jak to możliwe :hmmmm:, myślałam, że znam z widzenia lub imienia wszystkie nasze psy, przecież za każdym razem, gdy jestem robię obchód wszystkich klatek a z tego co piszesz, Major jest już u nas jakiś czas. Może dlatego, że czarny a takich jest sporo, w dodatku bardzo podobnych do siebie? Na przykład Raven i Miki. Okazało się, że dawno nie wychodziły na spacer, więc poszłyśmy po nie. Nie wyprowadzałam ich wcześniej, słyszałam o nich, pamiętam, że były lękliwe. Poza tym myślałam, że oba to suczki, pobieżnie przeczytałyśmy informację z kart i zgłupiałyśmy, bo nie wiedziałyśmy które jest które - na wiacie było ciemno, psy wydawały się ... jednakowe, podobne jak dwie krople wody z tym, że jedna trochę większa :evil_lol:. Przy pierwszym sikaniu znowu szok: jeden i drugi podnosi łapę, żeby się załatwić :crazyeye:. Dotarło do nas, że to nie suczki tylko pieski, ale po wnikliwym spojrzeniu w odpowiednie miejsce już wiedziałyśmy, że prowadzimy parę mieszaną :evil_lol:. Po spacerze widziałyśmy już różnice nie tylko w wielkości, ale w wybarwieniu i rodzaju sierści, w spojrzeniu i zachowaniu. Ale na pierwszy rzut okiem jest to raczej niemożliwe. Raven - suczka załatwiająca się "po męsku" nadal ma chwilę zwątpienia, wyczuwało się, że na widok zbliżających się osób, kogoś biegnącego lub przejeżdżającego auta najchętniej dałaby susa do lasu.
Tak się zastanawiam jeszcze czy Rita dołożona do kojca z Raven i Mikusiem odróżniałaby się widocznie od nich?
Wracając do Majora - z pewnością nadrobię braki i poznam go przy pierwszej sposobności. Ale jak możesz daj jego fotki. Wykorzystamy Twój opis, możesz jeszcze coś dołożyć :cool3: i podamy Majora do ogłoszeń. Ciągle mamy nie wykorzystane pakiety :mad:.

Widzę, że sprawdza się do robienia fotek metoda "na drzewo", nawet Skoczek dał się uchwycić w kadrze :lol:

Link to comment
Share on other sites

Następna para, na pierwsze spojrzenie psy podobne do siebie, różniące się wielkością - Smutka i Broken - mogłaby sugerować, że psy dopierane są w kojcach według wyglądu :cool3:. Jednakowo skoczne po wejściu do środka, jednakowo niecierpliwie znoszące dopasowywanie obroży, ale zdecydowanie różnie zachowujące się już po opuszczeniu klatki. Smutka momentalnie się wycisza, ładnie idzie na smyczy, kontaktowa, lubi przerwy na głaskanie i przytulanie :loveu:. Broken silny i energiczny, ciągle ma coś ciekawego przed sobą lub z boku ;), ale ogólnie posłuszny, reaguje na przywołanie ale na pierdoły, czytaj kontakt z człowiekiem, szkoda mu czasu :evil_lol:.

Smutka, często łapałam się na tym, że ma spojrzenie jak ... Aprilka :-o. Czy tylko mnie się tak wydaje?
[COLOR=#ff0000]Adoptowana :multi:
[/COLOR]
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/191/oz8r.jpg/"][IMG]http://img191.imageshack.us/img191/6233/oz8r.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/189/le4d.jpg/"][IMG]http://img189.imageshack.us/img189/9764/le4d.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/33/t2vi.jpg/"][IMG]http://img33.imageshack.us/img33/6466/t2vi.jpg[/IMG][/URL]


Broken, nie dało rady inaczej :shake:, został przywiązany do drzewa, na chwilę się uspokoił, ale i tak większość zdjęć rozmazanych.
[COLOR=#ff0000]Adoptowany[/COLOR] :multi:

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/542/5n4o.jpg/"][IMG]http://img542.imageshack.us/img542/1111/5n4o.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/843/bomk.jpg/"][IMG]http://img843.imageshack.us/img843/6417/bomk.jpg[/IMG][/URL]

Edited by wykrywka
poprawka imienia psa
Link to comment
Share on other sites

Dzięki hepka :lol:. Oczywiście masz rację, to Broken, znowu pomyliłam imiona i nie usprawiedliwia mnie fakt, że Broken i Rodos też są do siebie podobni :oops:. Rodosa nigdy nie wyprowadzałam, ...skąd mi to imię przyszło do głowy :niewiem:. Dowiodłaś, że nie tylko oglądasz obrazki, ale czytasz dokładnie :razz:. Już poprawiam imię kolegi Smutki.

Link to comment
Share on other sites

Umordowałam się w nocy z imageshack-em :diabloti:, straciłam nerwy i cierpliwość i co najgorsze - czas, a chciałam pokazać Georga. Stęskniłam się za nim ogromnie, przeważnie zabierał go na spacery ktoś inny, odwiedzałam go tylko w kojcu, ale to nie to samo. W minioną niedzielę znowu była okazja na wspólny spacer :lol:. Nie sposób opisać jak on cieszy się na bliskość z człowiekiem, jak tego potrzebuje i jak potrafi się upominać. Goerge skutecznie egzekwuje ciągle zainteresowanie jego obecnością, uwielbia, gdy się do niego mówi, głaszcze i ... częstuje smakołykami. Z tym ostatnim było kiepsko, bo akurat nie było tradycyjnych frolików.

Prawie wszystkie fotki wyglądają tak samo - Goorge przyjmujący pieszczoty, o które dopominał się co kilka kroków :loveu:

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/692/k2yy.jpg/"][IMG]http://img692.imageshack.us/img692/801/k2yy.jpg[/IMG][/URL]

... ciągle mało i mało ... :evil_lol:

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/839/r0o4.jpg/"][IMG]http://img839.imageshack.us/img839/3065/r0o4.jpg[/IMG][/URL]

Każda przerwa w spacerku, ta akurat na potrzeby obfocenia psa o imieniu Party( [SIZE=1]nie wiem jak odmienić[/SIZE] :oops:) skrzętnie była wykorzystywana przez Georga

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/21/xkpj.jpg/"][IMG]http://img21.imageshack.us/img21/2010/xkpj.jpg[/IMG][/URL]

proszę spojrzeć na dalszy plan :evil_lol:

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/835/ga7n.jpg/"][IMG]http://img835.imageshack.us/img835/8985/ga7n.jpg[/IMG][/URL]

A jaka z niego "gaduła", buźka mu się nie zamykała, prawie słyszalny był wyrzut[I]:[/I] [I]dostanę w końcu tego frolika czy nie[/I] :cool3:

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/844/hezi.jpg/"][IMG]http://img844.imageshack.us/img844/2425/hezi.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Wykrywko, myślę, że trafiłaś w sedno opisując Twój brak zanjomosci z MAjorem... po prostu go nie zauważyłaś! Ja też bardzo długo nie zwracałam uwagi na tego psiaka, wiedziałam, że jest, kojarzyłam go, ale nigdy jakoś szczególnie mnie nie zainteresował, nie na tyle, by wyjść z nim na spacer, czy poświęcić mu trochę uwagi... jest po prostu taki nie rzucający się w oczy... tym bardziej zaskoczył mnie na spacerze, jej... jak mogłam go tyle czasu pomijać, a to taki wspaniały pies! aż mi wstyd. i tak mi przykro jakoś...
Niestety większość ludzi odwiedzających schronisko, tak jak my - nie zauważy go, nie zwróci uwagi... :( Dziś obiecuję dodać jego zdjęcia i postaram się dopracować opis ;) Na stronie jest już zmieniony, bo ostatnio Wolontariuszka wysłała Oli, więc najwyżej trochę do niego dodam i będzie ok. Zdjęcia szału nie robią, bo nie ma co ukrywać specjalnego talentu do ich robienia nie mam, ale się staram, więc nie jest tak źle ;)

Powracając do tematu czarnych psów... Bycie "niewidzialnym" to chyba zmora czarnych psów - naprawdę najpierw nie wierzyłam w tę klątwę, ale teraz, z czasem... To takie smutne.
A czy Raven i Miki faktycznie niechętnie wracają do kojca?

Metoda "na drzewo" faktycznie się udaje :) choć przyznam, że ze Skoczkiem było trudno, ciągle się wiercił, kręcił, szalał.... ;) ale sobie poradziliśmy. a czy Wy macie jakieś doświadczenia spacerowe z Ritą? Wg opisu na stronie bardzo grzecznie chodzi na smyczy, więc teraz mam zagwozdkę... czy miała akurat taki dzień, ze ciągnie, czy ma takie dni zawsze, a opis jest trochę przekłamany?

Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że w Gorgu coś się zmieniło, ma jakby inne spojrzenie, bardziej ufne. Otworzył się na człowieka. Najbardziej byłam zdziwiona jak któregoś dnia byłam w schronisku z moim chłopakiem, z reguły Gorge obszczekiwał obcych (nie tylko, tym znanym też się obrywało) - a Marcin sobie do niego gadał, a Gorge stał, merdał ogonkiem i nie było w nim za grosz "zgryźliwego tetryka" tylko sama przyjaźń i bardzo pozytywne nastawienie w stosunku do ludzi ;)

Link to comment
Share on other sites

Major:
[IMG]http://www.schronisko.avx.pl/images/djcatalog/img_8971.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.schronisko.avx.pl/images/djcatalog/20130718_162429_img_9019.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.schronisko.avx.pl/images/djcatalog/img_8999.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.schronisko.avx.pl/images/djcatalog/img_9027.jpg[/IMG]

Major został przywieziony do schroniska z terenu wojskowego w gminie Sulechów. Całkiem dobrze mu się tam żyło do czasu, aż komuś zaczął przeszkadzać. Major to średniej wielkości czarny piesek o bardzo wesołym usposobieniu. Ma około 3 lat. Bardzo lubi towarzystwo ludzi. Z wielką radością chodzi na spacery, podczas których zawsze jest grzeczny i dostosowuje swój krok do towarzysza i nie ciągnie na smyczy. Lubi biegać. Lubi też być głaskany, każdy przystanek na spacerze jest okazją do pieszczot, o które jednak nie dopomina się nachalnie. Nie przeszkadza mu czesanie, bardzo grzecznie i cierpliwie to znosi traktując to jako chwilę pieszczot z człowiekiem. Nie przepada za odgłosem jadących samochodów, boi się tego i stara się nie zbliżać do drogi. Uwielbia chlapać się w strumyku! Inne pieski nie stanowią dla niego żadnego problemu. Jest mądry i szybko się uczy, zna komendę "siad". Bardzo skupiony na człowieku. Czeka już od dłuższego czasu na mądrych i odpowiedzialnych właścicieli, przy których poczuje się znowu szczęśliwym psem. Niestety w schronisku jest niedostrzegalny... jeden z wielu czarnych psów, które skaczą w kojcu i próbują zwrócić na siebie uwagę. Mamy nadzieję, że ktoś wreszcie zauważy tego wspaniałego psiaka: jest grzeczny, ułożony, nie ma w nim ani grama agresji, jest łagodny i usłuchany - naprawdę będzie wspaniałym przyjacielem całej rodziny. Warto pokochać Majora i zyskać przyjaciela na długie lata.


Może być?

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze chciałabym powiedzieć parę słów na temat Brokena. Znam tego psa od dnia, kiedy trafił do schroniska. Dziwi mnie to, co opisujesz Wykrywko - że na kontakt z człowiekiem szkoda mu czasu, bo początkowo głównie na te kontakty miał ochotę poświęcać czas. Był bardzo nastawiony na człowieka. Najwyraźniej schronisko i już dość długi pobyt, bo jest u nas prawie rok, sprawiały, że zaczął się zachowywać inaczej... coś w nim pękło. Po co tak zabiegać o te względy, skoro w zasadzie niczego nie zmieniają w jego sytuacji...
Szkoda, że to kolejny pies taki niewidoczny... mało charakterystyczny, nic szczególnego go nie wyróżnia... i tak sobie siedzi i czeka.
Ciągnąć ciągnął zawsze, to taki trochę koń pociągowy a nie pies ;) ale można go okiełznać, bo faktycznie jest karny.
Ogólnie fajny psiak, ale cóż zrobić... my mamy same fajne psiaki ;)

Link to comment
Share on other sites

Paralela_konkfistador nie miałam na myśli, że Broken nie lubi kontaktu z człowiekiem, unika go. Widać było, że sprawia mu przyjemność, ale ... podbiegał na chwileczkę, połasił się, spojrzał w oczy i już gnał dalej, tak właśnie jakby akurat w tej sytuacji - szkoda było mu czasu ;). Wyszedł na spacer po 8 dniach, energia rozsadzała go, 30 minutowy spacerek nie wystarczył na rozładowanie jej, nie pozwolił na tracenie czasu na coś innego. Jest energicznym psem, bardzo radosnym i jestem pewna, że nadal kocha człowieka :loveu:

Raven i Miki pamiętałam jako nieśmiałe psy, nawet bojaźliwe, więc byłam mile zaskoczona ich przywitaniem. Też długo nie wychodziły na spacer i Rozeda kazała :cool3: je zabrać. Psy widziały nas po raz pierwszy a ich radość była ogromna. Podskakiwały, jeden zarzucał łapy na ramiona z przodu, drugi od tyłu, od wejścia "siedziały" na człowieku. Na spacerze były bezproblemowe, ufne i spokojne, ładnie szły na smyczy, bez amoku cieszyły się z bliskości z człowiekiem i bez oporów wróciły do kojca :lol:. Cudowne, miłe i delikatne są oba :loveu:

Myśląc na tytułem do ogłoszenia Majora, bo nie podałaś :mad:, zmodyfikowałam nieco tekst. Zaraz wrzucę go na bazarek, podam linka i proszę spojrzyj czy w takiej formie zostawić, czy zmienić lub dodać coś jeszcze.

edit:
Podałam Majora do ogłoszeń: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240759-Ekspresowy-Bazarek-ogłoszeniowy-25-za-5-zł-do-15-06-dla-psiaków-z-ŁTOnZ?p=21101763#post21101763[/url]

Edited by wykrywka
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...