Jump to content
Dogomania

teriery UŻYTKOWE (polujace)


Wojenka

Recommended Posts

[quote name='Marysia_i_gończy']Rozumiem Twój punkt widzenia - bo patrzysz z perspektywy osoby, która hoduje psy niepolujące od pokoleń.[/quote]Dokładnie tak - w tym sensie, że w liniach, z których moje psy się wywodzą, myśliwych raczej brak. Natomiast są oczywiście ludzie, którzy AT używają do polowań i są ludzie, którzy AT do tego celu hodują.

[quote name='Marysia_i_gończy']Natomiast nie wszystkie terriery miały takie "zastosowania" jak airdele, małe teriery wyhodowano do pracy w norach, część świetnie się sprawdza jako dzikarze i pewnie większość jako-tako po farbie pójdzie.[/quote]AT też pójdą po farbie - słyszałam nawet o owczarkach, które idą. Ale te rasy terierów, których historie znam, nie w tym celu były wyhodowane - więc w tym sensie te, które tak właśnie pracują (np. jako dzikarze) też nie robią tego, do czego były wyhodowane ;-) .

[quote name='Marysia_i_gończy']Nie widzę więc powodu, żeby mieć jakieś zastrzeżenia do ludzi, którzy z takimi psami rzeczywiście polują (oczywiście, o ile robią to rozsądnie!)[/quote]To już oddzielna dyskusja - chyba jaszczurka ją z Tobą prowadzi. ;-) W każdym razie jest cała masa ludzi na świecie, która uważa polowania jako formę zabijania dla sportu i ma co do nich poważne zastrzeżenia. Tak samo jak są ludzie, którzy mają zastrzeżenia co do każdego zabijania zwierząt i nie jedzą mięsa. Pomimo że jest to dozwolone prawnie, dla nich jest to po prostu niemoralne (i żeby była jasność - ja jem mięso, a tutaj przedstawiam tylko gamę możliwych stanowisk).

[quote name='Marysia_i_gónczy']oraz którzy te psy do trudnej pracy przygotowują - w norze, w zagrodzie, na sztucznym tropie. A także do tych, którzy mając psy ras myśliwskich :p sprawdzają, czy coś z tego przymiotnika "myśliwski" w psie jeszcze jest.[/quote]No więc właśnie, tutaj chyba mamy problem. Bo z tego co słyszę, myśliwi raczej uważają obecne testy norowania za całkowicie nieadekwatne w przygotowaniu psów do prawdziwej pracy. A jednocześnie niektórzy przynajmniej ludzie, którzy nie mają zamiaru mieć psów polujących i chcą, by ich psy norowały tylko dla sportu, również nie do końca są nimi zachwyceni. I podejrzewam, że często z przeciwnych powodów... ;-) Więc może problem leży w tym, że te same konkrusy mają być używane przez obydwie grupy? A tak naprawdę te dwie grupy mają całkiem inne oczekiwania dotyczące takich konkursów?

[quote name='Marysia_i_gończy']w wielu rasach myśliwskich (i nie tylko, bo przecież także w OB, czy ON) mamy do czynienia z dwiema liniami - eksterierowymi i pracującymi. Może tak jest lepiej? Przynajmniej każdy może znaleźć coś dla siebie :) [/quote]Jak wyżej - mnie się wydaje, że problem jest bardziej złożony. Ja na przykład bym chciała jednak w moich AT coś nieco innego niż "psy eksterierowe" - ale może to tylko kwestia nazewnictwa. :niewiem: Bo przymiotnik "eksterierowy" kojarzy mi się z psem, który tylko ładnie wygląda - jego charakter nie ma znaczenia. A to nie do końca tak - dla typowego mieszczucha, wygląd też jest często drugorzędny, a charakter - bardzo ważny, bo on (i JA!!! ) chce na przykład psa, nad którym będzie w stanie w mieście zapanować. Tyle że charakter, który jest dla takiego typowego mieszczucha pożądany, byłby wysoce niepożądany dla właściciela psa pracującego czy polującego. Znam przypadki ludzi, któzy sprawili sobie psy pracujace, po czym odkrywali, że nie są w stanie sobie z nimi dać rady. Wina pewnie w sumie hodowcy, że sprzedał takiego psa takiej osobie... a ciągnąc dalej, że hoduje takie psy nie mając dla nich wszystkich popytu (bo niewątpię, że niekktóre trafiły odpowiednio). :niewiem:

Wszystko to jest bardzo skomplikowane, zwłaszcza w rasach, których obecna użytkowość odbiega od oryginalnej... A już szczególnie gdy to oryginalne przeznaczenie zostaje przez społeczeństwo wykluczone. Czy polowania też będą kiedyś tak samo wykluczone - nie potrafię przewidzieć, ale nie zdziwiłoby mnie to, bo widzę trendy w tym kierunku i wiem, że już dzisiaj na polowania do Polski chętnie przyjeżdżają goście z krajów, które wprowadziły niemiłe dla myśliwych restrykcje dotyczące polowań. NB, grupy, które chcą zlikwidować polowania to organizacje chroniące prawa zwierząt - te same, które w wielu krajach wprowadziły restrykcje dotyczącyh cięcia ogonów u psów.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 412
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Malcharek Maria']Nie wszystkie były zawieszone. Np. konkursy na zagrodach dziczych zawieszone nie były.[/quote]Tak, ale dyskusja, podczas której napisałam, że postaram się taki konkurs obejrzeć dotyczyła norowania, a nie konkursów dzikarzy czy tropowców. Te też pewnie kiedyś obejrzę - może nawet wezmę udział w konkursie tropowców - ale o tym wcześniej nie pisałam (a i tutaj nic nie obiecuję, żeby była jasność :-) ).

[quote name='Machlarek Maria']Dlatego proponowałam zobaczyć taki konkurs a potem wyrażać swoje opinie.:lol:[/quote]Niestety, ciągle próbujesz przypisać mi coś, czego nie robię. :roll: Nie wyrażam, i póki co nie zamierzam wyrażac, mojej opinii na temat konkursów norowania, a dyskusja, do której nawiązujesz, dotyczyła nie mojej opinii, tylko zamieszczonego przez kogoś w innym topiku artykułu na temat takich konkursów. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Dokładnie tak - w tym sensie, że w liniach, z których moje psy się wywodzą, myśliwych raczej brak. Natomiast są oczywiście ludzie, którzy AT używają do polowań i są ludzie, którzy AT do tego celu hodują. [/quote]

Tak, nawet znalazłam stronkę takich polujących AT.

[quote name='Flaire']AT też pójdą po farbie - słyszałam nawet o owczarkach, które idą. [/quote]

Generalnie psy umieją tropić :lol: i generalnie niemalże każdego psa mozna nauczyć podążania za jakimś zapachem :) Kwestia ile trzeba w to włożyć pracy i na ile pies wykazuje naturalnego entuzjazmu i naturalnej chęci podążania za konkretną wonią :)

[quote name='Flaire']Ale te rasy terierów, których historie znam, nie w tym celu były wyhodowane - więc w tym sensie te, które tak właśnie pracują (np. jako dzikarze) też nie robią tego, do czego były wyhodowane ;-) .[/quote]

Użytkowość psów generalnie się zminia. Kilka pokoleń temu gończe przede wszystkim... goniły :lol: A teraz "przekwalifikowały" się na dzikarzy i tropowców - i są w tym dobre :)

[quote name='Flaire']To już oddzielna dyskusja - chyba jaszczurka ją z Tobą prowadzi. ;-) [...][/quote]

Wiem i rozumiem :)

[quote name='Flaire']No więc właśnie, tutaj chyba mamy problem. Bo z tego co słyszę, myśliwi raczej uważają obecne testy norowania za całkowicie nieadekwatne w przygotowaniu psów do prawdziwej pracy. A jednocześnie niektórzy przynajmniej ludzie, którzy nie mają zamiaru mieć psów polujących i chcą, by ich psy norowały tylko dla sportu, również nie do końca są nimi zachwyceni. I podejrzewam, że często z przeciwnych powodów... ;-) Więc może problem leży w tym, że te same konkrusy mają być używane przez obydwie grupy? A tak naprawdę te dwie grupy mają całkiem inne oczekiwania dotyczące takich konkursów?[/quote]

Zmiany w regulaminie norowców wynikają z nacisków "ekologów", a nie ludzi, którzy ze swoimi psami w tych konkursach startują.
A to, że aktualne regulaminy są nieadekwatne w przygotowaniu do prawdziwej pracy - to niestety przykre i może okazać się tragiczne dla psów.

[quote name='Flaire']Jak wyżej - mnie się wydaje, że problem jest bardziej złożony. [/quote]

Oczywiście :) Każda z nas jakoś tam upraszcza :)

[quote name='Flaire']Ja na przykład bym chciała jednak w moich AT coś nieco innego niż "psy eksterierowe" - ale może to tylko kwestia nazewnictwa. :niewiem: Bo przymiotnik "eksterierowy" kojarzy mi się z psem, który tylko ładnie wygląda - jego charakter nie ma znaczenia. A to nie do końca tak - dla typowego mieszczucha, wygląd też jest często drugorzędny, a charakter - bardzo ważny, bo on (i JA!!! ) chce na przykład psa, nad którym będzie w stanie w mieście zapanować. Tyle że charakter, który jest dla takiego typowego mieszczucha pożądany, byłby wysoce niepożądany dla właściciela psa pracującego czy polującego. Znam przypadki ludzi, któzy sprawili sobie psy pracujace, po czym odkrywali, że nie są w stanie sobie z nimi dać rady. Wina pewnie w sumie hodowcy, że sprzedał takiego psa takiej osobie... a ciągnąc dalej, że hoduje takie psy nie mając dla nich wszystkich popytu (bo niewątpię, że niekktóre trafiły odpowiednio). :niewiem:[/quote]

Tu już wchodzimy w poważne zagadnienia hodowlane - jakie psy i dla kogo hodujemy...
Dla mnie pies opisywany przymiotnikiem "myśliwski" powinien tę myśliwskość nosić też w sobie - gończy, który nie chodzi po farbie i olewa dziki jest dla mnie osobnikiem... "ułomnym" i nie powinien być rozmnażany ze względu na brak zgodności ze wzrocem - wzorzec określa przecież zarówno eksterier, jak i charakter psa. Brutalna prawda jest też taka, że nie każdy pies nadaje się dla przeciętnego człowieka - a tych nieprzeciętnych nie ma tak dużo, a przecież szczeniaki komuś sprzedać trzeba i... kółko się zamyka...

[quote name='Flaire']Wszystko to jest bardzo skomplikowane, zwłaszcza w rasach, których obecna użytkowość odbiega od oryginalnej... A już szczególnie gdy to oryginalne przeznaczenie zostaje przez społeczeństwo wykluczone. [/quote]

Za zmianami w sposobach użytkowania psów idzie też zmiana psich charakterów. Użytkowość psów ulega zmianie i to chyba nie jest złe... Zresztą, masz rację, to skomplikowane :)

[quote name='Flaire']Czy polowania też będą kiedyś tak samo wykluczone - nie potrafię przewidzieć, ale nie zdziwiłoby mnie to, bo widzę trendy w tym kierunku i wiem, że już dzisiaj na polowania do Polski chętnie przyjeżdżają goście z krajów, które wprowadziły niemiłe dla myśliwych restrykcje dotyczące polowań. NB, grupy, które chcą zlikwidować polowania to organizacje chroniące prawa zwierząt - te same, które w wielu krajach wprowadziły restrykcje dotyczącyh cięcia ogonów u psów.[/quote]

To już możemy zgadywać co i jak będzie.
Póki co polowania są faktem, a pies jest nieodłącznym pomocnikiem myśliwego. Mając sukę rasy myśliwskiej powszechnie używanej przez mysliwych, nawet, jeśli sama nie poluję, chcę, żeby, przynajmniej potencjalnie, potomstwo owej suki mogło polować - mogło, czyli miało ku temu odpowiednie predyspozycje. Taka jest moja opinia na ten temat :)

I obawiam się, że kończę tę pasjonującą dyskusję, która prowadzi do nikąd :lol: a sama ją wywołałam, wiem ;) ponieważ pakuję manatki i jadę z moim arcymyśliwskim psem potrenować agility w tym deszczowym tygodniu :)

Pozdrawiam
Marysia i Una

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marysia_i_gończy']Tu już wchodzimy w poważne zagadnienia hodowlane - jakie psy i dla kogo hodujemy...
Dla mnie pies opisywany przymiotnikiem "myśliwski" powinien tę myśliwskość nosić też w sobie - gończy, który nie chodzi po farbie i olewa dziki jest dla mnie osobnikiem... "ułomnym" i nie powinien być rozmnażany ze względu na brak zgodności ze wzrocem - wzorzec określa przecież zarówno eksterier, jak i charakter psa. [/quote]I z tym się zgadzam. :-) Ale na przykład we wzorcu mojej rasy (i większości terierów) nie ma ANI SŁOWA o tym, że to mają być psy myśliwskie, pomimo że oczywiście są słowa na temat tego, jakie mają mieć charaktery (np. AT mają być między innymi odważne). Tak więc dla mnie, hodowla AT wcale nie musi oznaczać hodowli psów myśliwskich, ani z predyspozycjami do polowań - wzorzec tego nie wymaga i ja takich nie hoduję, choć staram się hodować zgodnie ze wzorcem. Owszem, oryginalnym celem rasy było polowanie na wydry, ale jak słusznie zauważyłaś, użytkowość się zmienia i to nie jest samo w sobie złe. Na gończych się nie znam, ale zgaduję, że jest to rasa o wiele bliższa swojemu oryginalnemu przeznaczeniu, więc może Wasz wzorzec albo i prawa hodowlane wymagają sprawdzenia się w tym zakresie. U nas tego nie ma.

[quote name='Marysia_i_gończy'] pakuję manatki i jadę z moim arcymyśliwskim psem potrenować agility w tym deszczowym tygodniu [/quote] Fajnie masz. Niestety, wygląda na to, że moja kontuzja była poważniejsza niż myślałam i jeszcze długo nie będę mogła z moim kanapowcem biegać w agility. :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']
No więc właśnie, tutaj chyba mamy problem. Bo z tego co słyszę, myśliwi raczej uważają obecne testy norowania za całkowicie nieadekwatne w przygotowaniu psów do prawdziwej pracy. A jednocześnie niektórzy przynajmniej ludzie, którzy nie mają zamiaru mieć psów polujących i chcą, by ich psy norowały tylko dla sportu, również nie do końca są nimi zachwyceni. I podejrzewam, że często z przeciwnych powodów... ;-) Więc może problem leży w tym, że te same konkrusy mają być używane przez obydwie grupy? A tak naprawdę te dwie grupy mają całkiem inne oczekiwania dotyczące takich konkursów?[/quote]

I tu podpisuję się obiema rękoma.
Mam psa mieszczucha, który nigdy nie będzie polował, ale chętnie spróbowalibysmy noworwania dla sportu. Jak wcześniej już pisałam, taka mini nora organizowana jest w Czaplinku. Jest ona świetna zabawą, a nagrodą jest kita lisa, która w zupełności mojemu "myśliwemu" wystarcza.

W każdym razie na pewno wybiorę się na konkurs norowania, żeby naocznie zobaczyć jak to wygląda.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Uważasz zatem, że lepiej, aby potrącony przez samochód łoś z przetrąconą łopatką i otwartym złamaniem zdychał sobie w lesie przez dwa tygodnie męcząc się okropnie? Ciekawa etyka :diabloti: [/QUOTE]
Oczywiscie, ze nie! Ale ranne w wypadku zwierze moze dobic lesniczy. To jest jego praca, zeby dbac o las, o zwierzyne. Sa tez placowki zajmujace sie opieka nad ranna zwierzyna i wypuszczaniem jej na wolnosc po wyleczeniu (o ile wyleczenie jest mozliwe).
A konkursy norowcow moglyby byc dobra zabawa i dla psa i wlasciciela gdyby na koncu bylo cos zastepujacego prawdziwa zdobycz. Sama bym wtedy pojechala gdybym miala nadajacego sie psa. A to dreczenie lisa jest po prostu obrzydliwe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaszczurka']Oczywiscie, ze nie! Ale ranne w wypadku zwierze moze dobic lesniczy. To jest jego praca, zeby dbac o las, o zwierzyne. Sa tez placowki zajmujace sie opieka nad ranna zwierzyna i wypuszczaniem jej na wolnosc po wyleczeniu (o ile wyleczenie jest mozliwe).
.[/quote]

Teoria a praktyka - jaszczurko leśniczy zajmuje sie głónie lasem, a w szczególności drzewostanem. Zwierzyną zajmują się głównie myśliwi...

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze apropo psow w lesie - psow spuszczac nie wolno nigdzie. I tu jest kolejna paranoja - niektore miejskie psy ktore maja w nosie zwierzyne musza byc na smyczy ... ale juz psy mysliwych ktore rzeczywiscie to zwierzyne drecza, scigaja, atakuja itd biegaja sobie luzem. Przeciez jest roznica miedzy wypuszczeniem psa samopas do lasu, jak to sie zdarza na wsiach a pojsciem z usluchanym psem na spacer.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaszczurka']Jeszcze apropo psow w lesie - psow spuszczac nie wolno nigdzie. I tu jest kolejna paranoja - niektore miejskie psy ktore maja w nosie zwierzyne musza byc na smyczy ... ale juz psy mysliwych ktore rzeczywiscie to zwierzyne drecza, scigaja, atakuja itd biegaja sobie luzem. Przeciez jest roznica miedzy wypuszczeniem psa samopas do lasu, jak to sie zdarza na wsiach a pojsciem z usluchanym psem na spacer.[/quote]

Myśliwi pilnują swoich psów i chodzą z nimi cicho po lesie. A większość osób z miasta już z daleka słychać jak się drą na cały głos "Pimpus chodz do Pani, no gdzie idziesz ? " I kto tu stresuje zwierzynę ??:shake:

A tzw gospodarze, którym wisi to co psy robią, to zupełnie inna bajka

Link to comment
Share on other sites

Tak sobie przeczytałem całą dyskusję... Chciałem tylko wyrazić swoją opinię. Nora jest czymś obrzydliwym, zaganianie i szarpanie zestresowanego lisa, rozrywanie go na części...Psy z poodgryzanymi nosami całe we krwi...
Mam nadzieję, że takie konkursy będą dalej zakazane. mógłbym ewentualnie zgodzić się na wariant amerykański, gdzie w norze w bezpiecznej klatce umieszcza się szczura...Tez się boi, ale przynajmniej jest bezpieczny...
Żadnym argumentem nie jest dla mnie, że to psia natura...Psy jak i ludzie się zmieniły i ucywolizowały...Nie muszą już polować aby uzyskać pożywienie... Takie co poluja po lasach są odstrzeliwywane przez myśliwych.
Podążając za takim rozumowaniem, ludzie tez maja takie instynkty - może wypuścimy na przykład jakiegoś gościa i za nim w odstępie 30 minut stado psycholi z bejbolami...Potem popatrzymy jak mu roztrzaskują czaszkę na krwawą miazgę? Może byc zabawnie...

Sorry za przydługie dywagacje, ale norowanie z lisem jest wg, mnie zabawą dla zblazowanych zakompleksionych ludzi żądnych krwi...
To jest oczywiście moje i tylko moje zdanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pszym']Tak sobie przeczytałem całą dyskusję... Chciałem tylko wyrazić swoją opinię. Nora jest czymś obrzydliwym, zaganianie i szarpanie zestresowanego lisa, rozrywanie go na części...Psy z poodgryzanymi nosami całe we krwi...
Mam nadzieję, że takie konkursy będą dalej zakazane. mógłbym ewentualnie zgodzić się na wariant amerykański, gdzie w norze w bezpiecznej klatce umieszcza się szczura...Tez się boi, ale przynajmniej jest bezpieczny...[/quote]

Ale opisałeś jatkę!!! Chyba byłeś na niej? Koniecznie napisz gdzie to było - będę interweniowała:-o A konkursy gwoli ścisłości nie są zakazane.

[quote]Podążając za takim rozumowaniem, ludzie tez maja takie instynkty - może wypuścimy na przykład jakiegoś gościa i za nim w odstępie 30 minut stado psycholi z bejbolami...Potem popatrzymy jak mu roztrzaskują czaszkę na krwawą miazgę? Może byc zabawnie...[/quote]

Jednak za dużo amerykańskich filmów:crazyeye:

[quote]Sorry za przydługie dywagacje, ale norowanie z lisem jest wg, mnie zabawą dla zblazowanych zakompleksionych ludzi żądnych krwi...
To jest oczywiście moje i tylko moje zdanie.[/quote]

Każda dyskusja na ten temat kończy się tak samo. Dlatego więcej pisać w tym temacie nie będę, bo to nie ma sensu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malcharek Maria']Ale opisałeś jatkę!!! Chyba byłeś na niej? Koniecznie napisz gdzie to było - będę interweniowała:-o A konkursy gwoli ścisłości nie są zakazane.
Z tego co wiem, w zeszłym sezonie się nie odbywały. Film z konkursu do wysłania na maila.



Jednak za dużo amerykańskich filmów:crazyeye:
Nie rozumiem dlaczego ironizujesz, rozumiem że brak argumentów zastąpiłaś sarkazmem. Ok.




Każda dyskusja na ten temat kończy się tak samo. Dlatego więcej pisać w tym temacie nie będę, bo to nie ma sensu.[/quote]

Ja za to nie mogłem się powstrzymac od wyrażenia swojego zdania. Z tego co wiem na tym polega dyskusja i piszę to chyba w dobrym miejscu...
A sensu nie ma dręczenie zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malcharek Maria']Więc proszę o e-meila z filmem.[/quote]Nie wiem, o jaki film tu chodzi, ale to mi przypomina coś, o co chciałam się zapytać kogoś, kto zna się na konkursach norowania, a mianowicie: czytałam nie tak dawno, że na konkursach norowania obowiązuje zakaz fotografowania i filmowania. :crazyeye: Jeśli to prawda (ewentualnie mogę poszukać źródeł, gdzie o tym czytałam, ale chyba pochodziły ze Zw. Łowieckiego), to czy ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego tak jest?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']
Mnie się wydaje, że kluczowym zwrotem w Twoim pytaniu są słowa "bądź co bądź" ;-) - bo to, co hodują odpowiedzialni hodowcy ras bojowych, to nie są psy bojowe, a tylko [B]psy ras bojowych[/B]. Podobnie ze znakomitą większością hodowców terierów - bardzo niewielu z nich rzeczywiście hoduje psy myśliwskie. Ja na pewno takowych nie hoduję - hoduję tylko [B]psy rasy myśliwskiej[/B]. Żadne moje psy nigdy nie sprawdzą się na polowaniu, bo nie hoduję ich w tym celu i z tego między innymi powodu nie sprzedaję psów myśliwym - zresztą prawdziwi myśliwi z pewnością nie chcieliby ode mnie kupić psa (pomimo ofert, które od czasu do czasu ktoś mi robi na ulicy ;-) ).

A teraz ciutkę na temat instynktu łowieckiego, choć to odrębny temat. ;-)Rzeczywiście, w wielu dyscyplinach psiego sportu jest on bardzo pomocny i ogólnie w Polsce, coraz częściej spotykam się z przekonaniem, że w ogóle to dobra rzecz. Ale to jest pogląd, z którym się spotkałam dopiero w Polsce, więc na pewno nie jest on uniwersalny... i warto się zastanowić, czy silny instynkt łowiecki jest pomocny, czy raczej przeszkadza w życiu przeciętnego psiego mieszczucha - wielu ekspertów twierdzi, że w tym taki instynkt raczej nie pomaga... (Szczegółowo dlaczego tak twierdzą możnaby przedyskutować w odrębnym topiku - choć wyobrazić sobie łatwo ;-) ). Więc teraz, jako hodowca, należy się zapytać, dla kogo hodujemy i w jakich sytuacjach najczęściej lądują hodowane przez nas psy? I tu, dla wielu hodowców, odpowiedź jest, że ich psy ląduja na kanapach... [B]Więc jeśli jako hodowcy zależy mi na tym, żeby moi klienci - przyszli właściciele moich szczeniąt - byli ze swoich psów zadowoleni, to muszę sobie zdać sprawę, jakie cechy hodowanych przeze mnie psów będą w tym pomocne - czy rzeczywiście są to cechy, dla których rasa była pierwotnie wyodrębniona. I wtedy, w wielu przypadkach, i to nie tylko psów bojowych, może się okazać, że tak nie jest. [/B]

Ufff... Lecę trymować moje kanapowce na wystawę... ;-)[/quote]

:crazyeye:a ja zawsze myślałam, że nie każdy pies jest dla każdego, a niektórzy ludzie w ogóle nie powinni miec żadnego psa....
nie wiem może jestem dziwna, ale cieszy mnie jak widzę, że Elmo zachowuje sie w terenie zupełnie jak Fuka. Mimo, że od wielu, wielu pokoleń żaden z przodków Elmo nawet nie był w lesie, a zarówno matka, jak i babka Fuki chodzą/chodziły na polowania! Elmo pierwszy raz był w lesie majac 3 lata, a Fuka - jako szczeniak....
W Anglii byłam świadkiem jak wychowujaca szczeniaki welszyca - championka Anglii, wnuczka zwyciezcy BIS na Crufcie - wrócliła ze spaceru po łąkach z królikiem w pysku. To dla mnie niezapomniany widok jak szła z dumą do szczeniaków w kennelu... Suka z linii od pokoleń wystawowej:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fuka']:crazyeye:a ja zawsze myślałam, że nie każdy pies jest dla każdego, a niektórzy ludzie w ogóle nie powinni miec żadnego psa....[/quote]To na pewno fakt, ale czy zaliczasz mnie do takich osób, które nie powinny mieć psa, czy też AT? Może zaliczasz - ja jednak uważam, że AT to świetne psy dla mnie i dlatego mam je od tylu lat - pomimo to, że nie chcę psa, którego instynkt łowiecki byłby tak silny, że trudno nad nim zapanować i wolę psy, które nie będą mi przynosić królików (choć miałam takowe - pisałam chyba już o oposie na dywanie :roll:, a może również o kocie). Ty takie chcesz - super. Ja nie - może to też warto uszanować czy chociaż zrozumieć (szczególnie że AT które są obecnie używane do polowań są w większości używane zupełnie inaczej, niż to, do czego były hodowane). A tak różne podejścia będą znaczyć tylko tyle, że nie będziemy konkurować o klientów przy sprzedaży szczeniąt. ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire'] dla typowego mieszczucha, wygląd też jest często drugorzędny, [B]a charakter - bardzo ważny, bo on (i JA!!! ) chce na przykład psa, nad którym będzie w stanie w mieście zapanować. [/B]Tyle że charakter, który jest dla takiego typowego mieszczucha pożądany, byłby wysoce niepożądany dla właściciela psa pracującego czy polującego.[/quote]
Wlazłam tu w biegu i im bardziej czytam - tym bardziej niie mogę przerwac....
Syn naszej pierwszej airedalki - chodził na dziki, na ptactwo, po farbie - sprawdzał się znakomicie, mieszkał w bloku, w mieście i był jednym z najposłuszniejszych, najlepiej wychowanych psów jakie kiedykolwiek znałam...
Nie wiem od kiedy pasja myśliwska ma się wykluczać z posłuszeństwem:roll:

Link to comment
Share on other sites

Tia......bardzo przyzwoicie to Marysia napisałaś. Należy być konsekwentnym sta dalszy wniosek że nalezy hodować tak psy ras mysliwskich aby były w stanie wykonywać zadania do jakich je stworzono. Nawiasem dodam że własnie dlatego mają takie a nie inne charaktery /za co je kochamy/ że były selekcjonowane w okreslonym celu /polowania/.
Jeśli teraz komuś te cechy budowy bądź charakteru przeszkadzają to niech sobie hoduje psy "podobne" do myśliwskich tylko niech już ich tak nie nazywa.
I nie ma znaczenia rasa - jeśli to gończy to ma to być gończy a nie pies go włyacznie przypominjący z wyglądu.
Jak ktoś chce hodować Airedale bez pasji łowieckiej niech sobie je hoduje tyko niech nie nazywa Airedale.
A teraz poza dyskusją:
wśród wielu ras widać wynaturzenia powodowane hodowlą wyłacznie na eksterier prowadzącą wylacznie do "kalectwa' psów.
Vide obecne szkoty, west highlandy, jamniki etc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fuka']nie wiem może jestem dziwna, ale cieszy mnie jak widzę, że Elmo zachowuje sie w terenie zupełnie jak Fuka. [/quote]Czy obydwa kochają wodę? Bo AT miały być, w polowaniu na wydry, również psami dowodnymi (po przodkach otterhoundach). O ile pamiętam, Fuka miała wypadek w szczenięctwie, któremu przypisujesz jej brak miłości do wody, a Elma podejścia do wody nie pamiętam (ale chyba gdyby naturalnie ciągnął do wody i pływał z dużym zamiłowaniem to bym pamiętała).

Dlaczego o tym piszę? Bo w moim doświadczeniu, wiele AT nie ma tej naturalnej miłości do wody, którą mieli ich przodkowie. Niektóre mają, ale na pewnością nie wszystkie. Czy to znaczy, że są airedalami ułomnymi? ;-) :niewiem:

Podobnie z aportowaniem. AT miały gonić za wydrami, a nie aportować. Czy to znaczy, że aportujące AT należy wykluczyć z hodowli? ;-)

Które oryginalnie ważne cechy charakteru nadal są ważne? Moim zdaniem te, o których pisze we wzorcu. Reszta - to opcja hodowcy. Więc jeśli jedna osoba chce hodować AT, przede wszystkim pływają, inna - które przede wszystkim aportują, jeszcze inna - które najlepiej gonią za zwierzyną po lądzie, a kolejna - które robią to wszystko, mieszkają w mieście i do tego są piękne i łatwe w prowadzeniu ;-) - more power to them. ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jakub&Ania']Jak ktoś chce hodować Airedale bez pasji łowieckiej niech sobie je hoduje tyko niech nie nazywa Airedale.[/quote]Teraz pokaż mi tylko, gdzie we wzorcu AT jest napisane cokolwiek o pasji łowieckiej - wtedy natychmiast zaprzestanę nazywać hodowane przeze mnie psy bez odpowiedniej pasji łowieckiej - Airedale'ami. ;-)

We wzorcu AT nie jest nawet napisane nic o polowaniu - dlaczego?

Ta rasa przeżyła fakt, że wydry są pod ochroną między innymi dlatego, że okazała się tak wszechstronna. W historii, AT były używane w bardzo rozmaitych rolach - od polowań poprzez stróżowanie nawet do pasienia! - i wiele z tych ról z pasją łowiecką miało mało wspólnego (w pasieniu taka pasja wręcz przeszkadza - choć czy tak jest zależy w dużej mierze od definicji "pasji łowieckiej" - nigdyśmy tego nie zdefiniowali, więc nie jest dla mnie jasne, czy mówimy rzeczywiście o tym samym ;-) ).

Za jedną (nie jedyną!) miarę, czy dana rasa jest nadal uważana przede wszystkim za rasę myśliwską, czy nie, można uznać wymagania FCI odnośnie użytkowości potrzebne do uzyskania interchampionatu. I tak, AT nie mają żadnych wymagań użytkowości. Natomiast opcjonalnie MOGĄ uzyskać Int. Ch. wykazując się użytkowością, ale nawet tu, ta użytkowość nie musi być myśliwska - może być... IPO. Dla mnie rasa, która swoją użytkowość może wykazać poprzez IPO zdecydowanie nie jest już przede wszystkim rasą myśliwską.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fuka']Nie wiem od kiedy pasja myśliwska ma się wykluczać z posłuszeństwem:roll:[/quote]Absolutnie nie wyklucza, ale silny instynkt gonienia, który jest pomocny w niektórych przynajmniej rodzajach polowań, daje psa o wiele trudniejszego do prowadzenia, szczególnie w mieście. Silny instynkt posiadania, pomocny (podobno - sama nie poluję, więc wiem o tym tylko od znajomych) w innych rodzajach psów myśliwskich, również powoduje, że pies jest trudniejszy do ułożenia. Akurat tropowce nie muszą ani gonić zwierzyny, ani jej przynosić, więc chodzenie po farbie to jeszcze inna para kaloszy... W ogóle troszeczkę, odrobinkę ;-) tutaj upraszczamy pisząc o "instynkcie łowieckim" - bo pies, który tropi, nie koniecznie goni i vice versa itd. ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']To na pewno fakt, ale czy zaliczasz mnie do takich osób, które nie powinny mieć psa, czy też AT? Może zaliczasz [/quote]
:crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye: ja wiem, że ostatnio mam dużo rzeczy na głowie i może w związku z tym napisalam cos niejasno, ale chyba sama znasz mnie na tyle żeby wiedzieć, że jesteś ostatnia osoba, o której mogłabym coś takiego uważać....
Miałam tylko na myśli to - co już sama zreszta napisałas - a ja, czytając do tyłu, właśnie to odkryłam:
[quote name='Flaire']Znam przypadki ludzi, któzy sprawili sobie psy pracujace, po czym odkrywali, że nie są w stanie sobie z nimi dać rady. Wina pewnie w sumie hodowcy, że sprzedał takiego psa takiej osobie... [/quote]

[quote name='Flaire'] - ja jednak uważam, że AT to świetne psy dla mnie i dlatego mam je od tylu lat - pomimo to, że [B]nie chcę psa, którego instynkt łowiecki byłby tak silny, że trudno nad nim zapanować i wolę psy, które nie będą mi przynosić królików (choć miałam takowe - pisałam chyba już o oposie na dywanie :roll:, a może również o kocie). Ty takie chcesz - super.[/B] Ja nie - może to też warto uszanować czy chociaż zrozumieć (szczególnie że AT które są obecnie używane do polowań są w większości używane zupełnie inaczej, niż to, do czego były hodowane). A tak różne podejścia będą znaczyć tylko tyle, że nie będziemy konkurować o klientów przy sprzedaży szczeniąt. ;-)[/quote]
[B]Kochana[/B], ale ja przeciez nigdzie nie napisałam, że chcę znajdywać martwe zwierzęta na dywanie!!!! [SIZE=1]dlatego nie mam dywanów;):evil_lol: [SIZE=2]
A na serio - moja poprzednie niespokrewnione at namiętnie mordowały jeże - nie sprawiało mi to żadnej przyjemnośći i dlatego każda z nich została nauczona, że ma tego nie robić. I ograniczały sie do pokazania jeza - ale go nie dotykały! Fuka i Elmo - od poczatku ograniczają sie jedynie do pokazywania jezy, Fuka nawet najczesciej je w ogóle olewa - może dlatego, że wie, że Kawusia nie omieszka mnie zawiadomić:niewiem: i pewnie coś ze mną jest nie wporządku, ale trochę mi brakuje w procesaie ich wychowania - nauki NIEmordowania jeży! Bo co tu dużo kryć - mało który pies umie sobie poradzić z jeżem - zawsze uważałam, że ta zdolność swiadczy o inteligencji at, a lubie żeby miec inteligentne psy... Zreszta rownie mocno cieszy mnie, że łatwo sie uczą - nawet czegos tak trudnego jak niemordowanie jeży....i miedzy innymi dla tej inteligencji - kocham at...
Dla mnie at jest idealna rasą pod każdym wzgledem i at pozbawiony którejś ze swoich cech - byłby wybrakowany. A pasja myśliwska, wszechstronność i umiejetnośc współpracy z człowiekiem - jest wpisana w historie tej rasy - i bez nich airedale byłby po prostu niepełny. I może cos ze mna jest nie tak, ale dla mnie radość z posiadania airedala polega właśnie na tym, że wiem, że musze zapanować nad pewnymi zachowaniami, których nie mają np. ONy... ale spacer z onem byłby dla mnie po prostu nudny a łażąc z airedalami - musze miec oczy dookoła głowy:cool3: szczególnie, że airedale zespól w zespół z lakelandem - moze zabic lisa.... Przyjmuje airedale z dobrodziejstwem inwentarza, takie je kocham - całe od stóp do głów:loveu:


[/SIZE][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fuka'][SIZE=1][SIZE=2]A pasja myśliwska, wszechstronność i umiejetnośc współpracy z człowiekiem [/SIZE][/SIZE][/quote]A mnie się ciągle wydaje, że pod tym "pseudonimem" ;-) "pasja myśliwska" wrzucamy w tej dyskusji całą masę niespokrewnionych ze sobą cech, z których niektóre są wpisane w historię rasy od początku, a inne - no, powiedzmy przynajmniej, że od troszkę później. ;-) W szczególności, współpraca z człowiekiem nie jest uważana za jedną z mocnych cech terierów jako grupy, choć AT rzeczywiście mają jej więcej niż inne teriery. Ale właśnie ta cecha stała się bardzo ważna w adaptowaniu AT do zadań innych niz polowania... i to ona pozwala Ci opanować instynkt gonienia łatwiej u AT niż u innego teriera. Ale jednocześnie są tacy, którzy uważają, że ten instynkt jest łatwiejszy do opanowania, bo jest słabszy. A w rzeczywistości, moim zdaniem, wszystko to zależy od dosyć delikatnego balansu i każdy AT reprezentuje nieco inny punkt w tej równoważni. Może istnieją nawet AT z zachowaniem takim, jak ONki, ale ja takowych nigdy nie poznałam. ;-)

Fuka, kończę pisać tutaj, bo chcę Ci wstawić na Airedale'ach prezencik... :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fuka']Fuka i Elmo - od poczatku ograniczają sie jedynie do pokazywania jezy, [SIZE=1][SIZE=2]Fuka nawet najczesciej je w ogóle olewa [/SIZE][/SIZE][/quote]Niejeden ekspert ;-) powiedziałby Ci, że to świadczy o niedostatecznej "pasji łowieckiej" (cokolwiek to znaczy ;-) ). Więc całe szczęście, że Fuka jest już po sterylce ;-).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...