Jump to content
Dogomania

TARNÓW - 4 psiaki, koń i rodzina. Podaruj radość na Święta!


Recommended Posts

[quote name='Asior'] [B]sonikowa[/B], nie wiem czy przy tych psich potrzebach na dogo ktoś jeszcze wysupła pare groszy na nowe rzeczy.... Ja i tak jestem powalona tym ogromnym odzewem..... nie myślałam, ze aż tylu ludzi będzie chętnych pomóc.... kuźwa.. to chyba będą pierwsze prawdziwe ich święta... z prezentami i w ogóle.... :roll: :placz: [/QUOTE]

A ja myslę, ze się uda. Mam zresztą wrażenie, że łatwiej namówić kogoś na kupno konkretnej rzeczy dla konkretnej osoby niż na ogólną składkę. Jesli dostanę listę prezentów/ życzeń dla dzieci, to będę szukać św, mikołajów. A dla chlopaka ja się deklaruję - tylko muszę wiedzieć co mu sprawi przyjemność.

Link to comment
Share on other sites

zryczalam sie jak glupia...

podrzuce temat na malamucie forum, im wiecej ludzie wie tym wieksze mozliwosci. Tez cos zorganizuje (artykuly szkolne, kosmetyki, srodki czystosci) ale przekaze za posrednictwem rodziny dopiero po swietach bo teraz nie bede miala jak. Tak czy inaczej pomoc pewnie przyda sie pozniej rowniez.
Dobrze by bylo dowiedziec sie czym sie dzieciaki interesuja, moze lubia czytac, jaka muzyke itd.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rudzia-Bianca']
Ta ciepła woda dla konia mnie rozkleiła całkiem ...[/QUOTE]

U nich wszystkie zwierzęta dostają ciepła wodę, żeby się nie przeziębiły i nie dostały skrętu jelit.

Ta rodzina bardzo dba o swoje zwierzęta mimo , ze o siebie nie mają jak zadbać :shake:
W stajni przy umierającej klaczy stali wszyscy i płakali jedno przez drugie.
Gdy na chwilę podniosła głowę, chłopczyk pobiegł galopem do domu.
Wrócił z głębokim porcelanowym talerzem i sypał jej cukier z torebki...bo cukier wzmacnia. W kostkach nigdy nie mieli, koń nauczył się wylizywać sypki.

Dookoła oczywiście pełno wiejskich sekundantów, wszyscy mają doskonałe rady i pomysły.
Jeden okrzyczał chłopca, że jak widział, że koń nie pije to mógł go poić strzykawką jak wrócił ze szkoły, i przez niego teraz Baśka jest odwodniona
Chłopczyk się trząsł,że po szkole musiał iść po drzewo do lasu zanim było ciemno
Facet-sąsiad go opieprzył , ze jest głupi bo nie ma węgla ...czy coś w tym rodzaju
Kobieta się rozpłakała, że oni nie mają na węgiel bo dostaje 500 zł , ma czworo dzieci i ledwo jej starcza, żeby miały na bilety miesięczne i jechały do szkoły.

Tragedia tam była straszna, nie wiem czy większa tego konia czy ich.
Klacz przeżyła z nimi 25 lat, a miała na pewno ponad 30.
Nie była zniszczona pracą jak wiejskie konie.
Miała ładne nogi, równiutkie niepopuchnięte stawy, była zdrowa, nie było się do czego przyczepić.
Miała starczy zanik mięśni i nie potrafiła już stać
Żyły się zapadły, krążenie słabło, narządy wysiadały po kolei od dwóch dni.
Koń po prostu umierał. Przesypiał większość dnia leżąc w swojej własnej stajni.
Tłumaczyłam, że zaraz zaśnie zupełnie, ale nie docierało do nich.
Tłumaczyłam, że koń żyje krócej od ludzi ale to też nie docierało.
Nikt im nigdy nie powiedział ile żyje koń, nie wiedzieli, na wsi żyje dopóki ktoś go nie sprzeda na mięso.

Wszyscy mnie ciągneli za rękę, żeby ją ratować . W telewizji widzieli, w programie, że u mnie staruszki żyją i zdowieją i dobrze się mają.
Zdecydowali się rozstać z ukochaną Baśką i mi ją oddać, bo u mnie pewnie będzie żyć, a u nich umrze.
Załatwili ośmiu chłopa ze wsi, żeby mi zanieśli Baśkę do koniowozu.
Jak im powiedziałam, że jej nie wezmę, bo ona do jutra umrze i żeby jej nie szarpać tylko zostawić tak jak leży wszyscy dostali ataku histerii.
Pojechałam do domu a nad ranem dostałam smsa ze Baśka umarła.

Chłopy ze wsi wielokrotnie namawiały kobietę żeby sprzedała konia póki stoi.
Handlarz podjeżdżał i namawiał
Weterynarz od roku uprzedzał, ze to już koniec i lepiej sprzedać
Teń koń był wart tyle co ich trzymiesięczne przychody

Walczyli o nią do końca na tyle na ile potrafili. Bez wiedzy, bez leków, okładając ją własnymi kurtkami żeby się na ziemi nie przeziębiła.

Teraz oczywiście są pośmiewiskiem całej wsi.
Koń im zdechł i nic z tego nie mają

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wzruszające jak cholera, bez przerwy ludzie żyjący w takiej biedzie ,że dech zapiera.
Podajcie rozmiary mamy i dzieci.Żywność jest ciężka i szkoda forsy na pocztę.Lepiej komuś na konto wpłacić,a zakupy zrobić na miejscu.Ciuchy są lżejsze .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sonikowa']Biafra, łamisz mi serce tym co piszesz.. Im trzeba pomoc jakoś dlugofalowo, wymyślić coś, żeby ułatwić im życie. Nie wiem - stale deklaracje dla nich?[/QUOTE]

Nie wiem czy uda się długofalowo...jest tyle watków z prośbą o pomoc.Chciałabym, żeby udało się chociaż raz jakoś konkretnie im pomóc.

Wracałam od nich kompletnie załamana :-(
Do afer już się przyzwyczaiłam-na interwencjach zawsze poranione konie, latające siekiery , pyskówki, przepychanki i zastęp policjantów do pomocy

Tutaj przeciwnie, kompletna beznadzieja i bezsilność.
Nawet nie potrafiłam wątku założyć, żeby jakoś opisać tą sytuację .
Dziękuje Asior :oops:

Zastanawiam się jakim cudem tej prostej kobiecie, bez wykształcenia w skrajnej nędzy , samej udało się wychować 4 dzieci, które bez zająknięcia najpierw myślą o kimś a później o sobie.
O zwykłym wiejskim koniu, mając nad sobą presję okolicznych chłopów, którzy z nich drwią, przezywają, doradzają.

Przecież mogły powiedzieć, Mamo sprzedajmy ją i tak już umiera, my chcemy komórkę.
Ta kobieta nic do nich nie mówiła, o nic nie prosiła.
Same biegały co chwilę, bo trzeba wodę, bo trzeba siano, bo trzeba głowę podeprzeć, bo trzeba nogi masować żeby nie zdrętwiały.
Żadne z nich nie chciało wyjść ze stajni.

Teraz siedzą i się obwiniają , że nie pomogli dostatecznie, ze może gdyby więcej piła...
Nie potrafią się pogodzić z tym , że Baśka odeszła.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asior']a kto mówi, ze oni będą sobie zakładać internet!! :-o
Jak włączą sobie komputer dzieciaki, żeby pograć trochę to przecież majątku nie zapłacą.... :razz:[/QUOTE]
no nikt nie mówi,ale sobie pomyślałam,że komputer = wiedza, nauka, nie tylko gry.Bo mają chyba wazniejsze potrzeby.Ale może się mylę ......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']no nikt nie mówi,ale sobie pomyślałam,że komputer = wiedza, nauka, nie tylko gry.Bo mają chyba wazniejsze potrzeby.Ale może się mylę ......[/QUOTE]
Pokerku, oczywiście, że mają większe potrzeby.. ale napisała do mnie osoba, która sama zaproponowała komputer swój... nie widzę w tym nic złego, przecież skoro ktoś chce oddać komputer to czemu nie można im go zawieść.. bo są biedni to nie mogą mieć komputera???
Chyba nie rozumiem Twojego toku myślenia... :(

Link to comment
Share on other sites

Na malamucim forum rowniez odezwala sie osoba z Warszawy chetna wspomoc rzeczowo. Srodki czystosci, ubrania, jakies zabawki dla dzieci. Pyta czy bylyby mozliwosc zeby podlaczyc sie z tym pod jakis okazjonalny transport. Trasa dosc uczeszczana wiec jakby sie znalazlo wiecej ludzi z okolicy do pomocy to pewnie i transport by sie zorganizowalo, co myslicie?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...