Jump to content
Dogomania

Przytulisko p.Joli czyli jest taki mały domek wypełniony miłością po dach


zoja.

Recommended Posts

Nowy psiak w potrzebie 

 

Puszek ma ok. 2-3 lata i jest po wypadku. Strzelali, było dużo huku i jakieś iskry leciały z nieba, więc wystraszony piesek uciekał przed siebie, prosto pod nadjeżdżający samochód. Potem leżał zmarznięty na kupce śniegu i jakaś Pani, sprawdzała czy jeszcze żyje, a potem zabrała mnie do lecznicy, gdzie lekarz sprawdził temperaturę (miał za niską)....... Pani zabrała pieska ..... do innej lecznicy. Więcej o wizytach w lecznicach na stronie znajdkowej   http://znajdki.pl/index.php/aktualnosci/624-1-styczen-wybuchy-i-ja-pod-kolami-samochodu-puszek
Puszek ma złamanie miednicy w dwóch miejscach. Po dodatkowych badaniach i prześwietleniu kręgosłupa okazało się, że Puszek ma również zwichnięcie kręgosłupa i będzie operowany w najbliższy poniedziałek (5.01.2015r)

 

Puszek_97.jpg

 

Puszek_98.jpg

 

 

Link to comment
Share on other sites

Trzy poważne operacje, Sparki, Puszek i Lisia, wygenerują duże koszty...

 

Mnie na dogo nie było trochę czasu, życie.... Postaram się teraz poświęcić więcej czasu. Ale o co chodzi? Ludzie pouciekali z dogo ogólnie, czy tylko znajdkowi się wykruszyli? I dlaczego? Nawet patrząc po bazarkach, ludzi jest mniej, to fakt. Ale na przykład na moim bazarku jest posucha, a podpatruję, że u innych się kręci nadal... Nie wiem, może ja odstraszam, bo zdarzało się gdzieś prosto z mostu napisać co myślę... Chociaż staram się w miarę kulturalnie itd. Nie rozumiem tego przestoju.

 

Myślę sobie, że najtrudniej jest pomagać tam, gdzie jest dużo zwierząt, bez pojedynczych wątków oklaskujących każdą zdrową koopę... Ludzie wolą pomagać tam, gdzie jest jeden pies i opisany każdy szczegół z jego życia. Ale z drugiej strony, w końcu dogo skupia zwierzolubów, chyba każdy ma jakąś wyobraźnię... Wiadomo, że przy jednym psie na tymczasie można pisać co chwilę, ale przy ilości obecnej fundacyjnej trzeba by zatrudnić na etat pracownika, żeby każde kichnięcie każdego psa czy kota opisał. Nie wiem, może tylko mnie dopada takie rozgoryczenie, ale nie rozumiem dlaczego jeden pies z nowym wątkiem potrafi przyciągnąć dziesiątki ludzi, podczas gdy nad większą ilością tak mało ludzi się pochyla... chciałabym poznać konkretną opinię konkretnych osób, które się wykruszyły. Może dzięki temu dałoby się coś poprawić, ulepszyć?

 

Inna kwestia, ludzie uciekli na FB. Bo i tak tam są, tu zrobiły się zmiany, to na opanowanym fejsbuku może łatwiej im się poruszać, to zrozumiałe. Ja może marudzę, bo nie lubię fb, ale z jak tu nie doczytałam wszystkiego po powrocie, to pobiegłam tam doczytać co słychać :) Więc pewnie da się przenieść tam :) I tu pytanie, czy były jakieś znajdkowe bazarki na fb (zwłaszcza po zmianach na dogo)? I jak szły?

 

A jeśli ktoś przeczyta cały ten smutny post, to zapraszam do podrzucenia bazarków mojego i Evy2406, oba w sygnaturce ;]
 

Link to comment
Share on other sites

bric-a-brac, na pewno część osób przeniosła się na fb ale na obecnym, zmienionym dogo wstawienie zdjęcia zajmuje tak dużo czasu, że osoby mocno zajęte na co dzień, nie mają możliwości aktualizowania wątków(takie opinie usłyszałam, bo ja w ogóle nie mam pojęcia o
wstawianiu fotek.Co do bazarków, to te z atrakcyjnymi rzeczami mają i miały się świetnie finansowo a te z .....mniej atrakcyjnymi,
przechodzą bez klienta i echa...

Link to comment
Share on other sites

 

Trzy poważne operacje, Sparki, Puszek i Lisia, wygenerują duże koszty...
 
Mnie na dogo nie było trochę czasu, życie.... Postaram się teraz poświęcić więcej czasu. Ale o co chodzi? Ludzie pouciekali z dogo ogólnie, czy tylko znajdkowi się wykruszyli? I dlaczego? Nawet patrząc po bazarkach, ludzi jest mniej, to fakt. Ale na przykład na moim bazarku jest posucha, a podpatruję, że u innych się kręci nadal... Nie wiem, może ja odstraszam, bo zdarzało się gdzieś prosto z mostu napisać co myślę... Chociaż staram się w miarę kulturalnie itd. Nie rozumiem tego przestoju.
 
Myślę sobie, że najtrudniej jest pomagać tam, gdzie jest dużo zwierząt, bez pojedynczych wątków oklaskujących każdą zdrową koopę... Ludzie wolą pomagać tam, gdzie jest jeden pies i opisany każdy szczegół z jego życia. Ale z drugiej strony, w końcu dogo skupia zwierzolubów, chyba każdy ma jakąś wyobraźnię... Wiadomo, że przy jednym psie na tymczasie można pisać co chwilę, ale przy ilości obecnej fundacyjnej trzeba by zatrudnić na etat pracownika, żeby każde kichnięcie każdego psa czy kota opisał. Nie wiem, może tylko mnie dopada takie rozgoryczenie, ale nie rozumiem dlaczego jeden pies z nowym wątkiem potrafi przyciągnąć dziesiątki ludzi, podczas gdy nad większą ilością tak mało ludzi się pochyla... chciałabym poznać konkretną opinię konkretnych osób, które się wykruszyły. Może dzięki temu dałoby się coś poprawić, ulepszyć?
 
Inna kwestia, ludzie uciekli na FB. Bo i tak tam są, tu zrobiły się zmiany, to na opanowanym fejsbuku może łatwiej im się poruszać, to zrozumiałe. Ja może marudzę, bo nie lubię fb, ale z jak tu nie doczytałam wszystkiego po powrocie, to pobiegłam tam doczytać co słychać :) Więc pewnie da się przenieść tam :) I tu pytanie, czy były jakieś znajdkowe bazarki na fb (zwłaszcza po zmianach na dogo)? I jak szły?
 
A jeśli ktoś przeczyta cały ten smutny post, to zapraszam do podrzucenia bazarków mojego i Evy2406, oba w sygnaturce ;]
 


Po zmianach na dogo mnóstwo fajnych osób odeszło z wątków :( i nie uczęszczają już na bazarki jak do tej pory :(

Mnie jest mniej bo brak czasu :( bardzo dużo pracuję, miałam tymczasy które " generowaly " brzydko to nazwę bardzo wysokie koszty, Wierkę w hotelu...ciężko " zapracować " na ich utrzymanie nawet dwóm osobom bo bardzo pomagała mi Ziutka, nie byłam w Znajdkach od bardzo dawna m. in. z ww. powodów. Ale jak pogoda się poprawi może uda mi się wpaść na jakąś sesję zdęciową z koleżanką :)

Cieszę się że wróciłaś bo bardzo dobrze mi się z Tobą współpracowało zawsze - i dzięki Tobie wszystko się zaczęło - cała moja przygoda z dogomanią :*

A teraz coś fajnego - z pozdrowieniami od Dropiego :)

ce34957cd33165e3med.jpg
3b27075d8817f7f3med.jpg
35f40ae2150e980amed.jpg
0f507c62a84285dfmed.jpg
3f71b2429233636fmed.jpg
Link to comment
Share on other sites

Ludzie tam bywają gdzie coś się dzieje,gdzie sa jakieś wpisy.

Od połowy listopada zapisane 3 strony..

Byłą wiadomość,że samochód padł.Każdy zdaje sobie sprawę co to znaczy dla p.Joli i dla całej fundacji.

Nikt tematu nie pociągnął.

Mnie osobie postronnej,która nie zna osób do tej pory udzielających się w Znajdkach,wydaje się,że nikomu nie zależy.

Przepraszam,ale takie odniosłąm wrażenie tu na wątku czy na fb -przyjaciele.

Trudno wymagać od p.Joli żeby jeszcze czuwała nad wpisami .

Chyba powinna być całkowicie zwolniona z tego obowiązku.

Pracy ma po kokardkę.

Wszędzie gdzie mogę udostępniam czy na inne znane mi fora przekazuję wiadomości o pilnych potrzebach.

Wiem,że odzew jest,ale jeśli nawet ktoś chce zajrzeć,czegoś się dowiedzieć i kilka dni pod rząd trafia na ten sam post końcowy......wybaczcie to zniechęca.

Wielka szkoda,bo czytając wątek od samego początku ,widziałam,że inaczej kiedyś było.

Link to comment
Share on other sites

Grazyna ,niestety masz rację. trzeba udostępniac informacje gdzie sie da, a faktem jest,ze jakoś więcej pisze się  teraz na fejsie...postaram się kopiować co istotniejsze:

 

"Jak na razie "bardzo daleko do lecznicy", niestety nadal jesteśmy bez samochodu i raczej będziemy, bo znikąd żadnej pomocy, może znajdą się chociaż jakieś osoby z samochodem, które zechciały by zawozić i przywozić psiaki, chociaż te na operację i z operacji. Jutro trzeba odebrać Puszka po operacji z Milanówka, we środę trzeba zawiezc na operację i odebrać po Lisię, również do i z Milanówka, a w piątek Sparki ma również tam operację i trzeba go dowiezc i odebrać. Czekam na osoby chętne pomóc nr. tel. 664821160"

Link to comment
Share on other sites

Niestety nie mam samochodu a nawet prawa jazdy.

Już kiedyś pytałam czy nie można jakiejś zbiórki na samochód zrobić.

Nie wiem ,nie znam się na jakich zasadach fundacja pracuje.

Przecież to jest nie do pomyślenia żeby tyle biednych zwierzaczków było pozbawione możliwości pojechania do lecznicy.

A co z zaopatrzeniem z jedzeniem dla tylu ogonków.

Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry.

k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,007_9R_orig

Cieszę się,że są wpisy.

'Czy podsumowując potrzebne fundusze na operacje, samochód i pomoc w transporcie.'-brick-a-brack super tylko jak to rozumieć?

Wszystkie wpłaty do jednego wora?

Mnie n.p. bardzo by ułatwiło rozsyłanie po znajomych forach z prośbą o datki gdyby był pokazany jeden cel.

Konieczność zebrania funduszy na samochód ,który jest niezbędny w fundacji.

Sama dużo nie mogę,ale na początek 100 deklaruję.

Tylko potrzebny jest ktoś kto to ogarnie.

Co Wy na to?

Link to comment
Share on other sites

Grażyno ze dwa podejścia miałam co odpisać, ale zrezygnuję, bo co nie wystukam na klawiaturze, to jakoś nie tak wychodzi.

W skrócie: chyba masz rację, nie ma chyba komu tu na dogo spraw ogarniać od a do z. Pani Joli się nie dziwię, bo ma pełne ręce roboty. Pewnie gdyby była aktywna tu, poświęciłaby mniej czasu zwierzętom. A my wszyscy też mamy swoje obowiązki, rodziny, problemy, każdy robi to co umie i może.

 

Tak przy okazji, myślę, że fajnie by było, gdyby wpłaty pojawiające się w fundacji, były na bieżąco wklejane. Tzn mi osobiście w ogóle nie przeszkadza, że potwierdzenie rozliczenia bazarku dociera dopiero po jakimś czasie. Bo ja jestem spokojna o to, że pieniądze pójdą na właściwy cel, a potwierdzenie dotrze. Ale na przykład z punktu widzenia osób mniej zaangażowanych w sprawy znajdkowe, choćby przy bazarkach cegiełkowych, myślę że lepiej byłoby usprawnić tę kwestię. Może dlatego rzadko pojawiają się te cegiełkowe bazarki? nie wiem, takie wolne myśli.

 

Dziewczyny, a wiecie może czy Bella znalazła już tak szybko dom? Bo ja dzisiaj dostałam taką informację od osoby przeglądającej ogłoszenia. Akurat miałam zapytanie o nią i potwierdziłam, że jest aktualne, a tu się okazuje, że chyba już nie.

Link to comment
Share on other sites

To bardzo smutne a zarazem przykre co piszesz.

Niestety ja nie jestem mobilna.

Nie mam prawa jazdy,sama ledwie się poruszam po dwóch operacjach kręgosłupa i innych licznych stawowo kostnych.

Byłam w Znajdkach w kwietniu ,kiedy stała się /dla mnie / tragedia .Pani Jola bardzo mi pomogła .

Widziałam ile i jakiej pracy tam ma.

Myślałam ,że jest jakaś grupka ludzi .którzy jej w tej pracy pomagają,że wspierają chociaż medialne sprawy.

Nie wiem,nie mam po prostu świadomości na jakich zasadach działa fundacja.

Przeczytałam wątek od samego początku i wydawało mi się,że jest dobrze zorganizowany.

Tak bardzo bym chciała pomóc .W zasadzie robię co mogę rozsyłając poszczególne apele.

Wiem,że z mojego polecenia są wpłaty .

Z drugiej strony wiem,że to kropla w morzu a już brak samochodu to dramat.

Jestem załamana

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...