Jump to content
Dogomania

Ilość jedzenia


Margolcia 123

Recommended Posts

To napewno częsty temat poruszany tutaj.Mój husky ma 4 msc i ciągle -w przeciwieństwie do innych psów-jadłby i jadł i jadł.To już nie chodzi o smaczki ale wogóle.Ciągle podchodzi do miski,łasi się, prosi o jeść.Ile taki husky powinien jeść? Czytałam gdzieś ,że przetłuszczony husky to chory pies i chciałabym tego uniknąć.Karmię go i gotowanym i suchą karmą. Zawsze pięknie wyliże miskę i w ciągu pół godziny podchodzi do niej jeszcze z pięć razy.Czy daję mu za mało?

Link to comment
Share on other sites

Z dawkowaniem różnie bywa, szczególnie jeśli samemu się gotuje. Pamiętaj o tym ze w niższych temperaturach pies potrzebuje więcej pokarmu. Mój truteń je tez więcej podczas nabierania zimowego futra, i w zimie, szczególnie jeśli ma np. Pracowity tydzień:lol:
Ponadto, jeżeli psu coś strasznie smakuje, to, przynajmniej mój, jadłby aż pęknie;). Może dobrze gotujesz?????:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Ja radzę kramić 4 razy dziennie do około 4 miesiąca, potem przejść na 3 razy do 1 roku życia, potem 2 razy.
Jeżeli chodzi o szczeniaczka, to pamiętaj, żeby dawać dużo wapna (3-4 pastylki dziennie) + łyżkę oleju dziennie do karmy + łyżkę tranu. Ilość jedzenia? Tyle, żeby był dobrze nabity ;-), troszę bardziej niż dorosły pies (sprawdzaj po żebrach i brzuchu), ale broń Boże nie zapaś psiaka, bo spowodujesz zapadnięcie kręgosłupa lub problemy ze stawami...
Jaką suchą karmisz?

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

Ja nie twierdziłabym, że żarłoczność jest typowa tylko dla szczeniaków. Moja sunia też jest żarłokiem, kocha jeść, a szczeniaczkiem już nie jest. Też mówiono mi, że to typowe dla szczeniaków, a potem przejdzie, ale nie przeszło.Dlatego trzeba wypośrodkować. Wolę jednak, że kocha jeść niż miałabym ją prosić by dała się skusić na coś na ząb;)

Link to comment
Share on other sites

Daję mu karmę Anion.Pani od której go mamy mówiła,że taką mu dawała i tą też karmi swoje.Oczywiście narazie dostaje dla szczeniaków.Daję mu teraz rano i wieczorem suchą ,a w dzień dwa razy gotowane-uwielbia.O wapniu, tranie i oleju nic nie wiedziałam-dziękuję za radę. Czy to wszystko może być takie jak dla ludzi czy są jakieś specjalne dla psów?Daję mu jeszcze witaminy raz dziennie. Ktoś pisał, że daje psu siemie na sierść-czy to pomaga i trzeba? Jeśli tak to niech ktoś napisze jak je przygotować. A tak na marginesie to myślę, że gotuję wspaniale:lol: .

Link to comment
Share on other sites

A ja żeby mi było łatwiej pozuciłem suchą karmę i gotujemy cośik i codzień.
3 razy dziennie - niemożliwe - u mojego dwa to już sukces (czesto musi być karmiony, 9 miesięcy więc o głodówkach może zapomnieć) - i datego gotowane jako chętniej zjadane u nas teraz obowiązuje, ale nie ma mowy o surowym mięsie - tylko i wyłącznie gotowane. No i oczywiście obowiązkowy zestaw dla wzmocnienia piękności - na ładne brwi, brak włosów w nosie, wzmocnienie paznokietków itd......
A wapno polecam skondensowane takie - w zależności od wagi psa - mi wystarcza jedna pastylka dziennie - zawsze to lepiej niż ładować ze 4 bezpośrednio za język - bo oczywiście sam nie pogryzie i nie połkinie.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Czy to wszystko może być takie jak dla ludzi czy są jakieś specjalne dla psów?Daję mu jeszcze witaminy raz dziennie. Ktoś pisał, że daje psu siemie na sierść-czy to pomaga i trzeba? Jeśli tak to niech ktoś napisze jak je przygotować.[/QUOTE]

Generalnie zawsze jest tak, że to samo dla ludzi jest trzykrotnie tańsze, więc polecam wizytę w aptece i zakup tabletek wapna i najtańszego tranu w butelce. Siemie lniane tak, ale mielone, też kupisz w aptece. Jakby Ci pani przemądrzalska w aptece mówiła, że psom się nie podaje wapna, to powiedz, że potrzebujesz dla siebie ;-)

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

helo :)
nasza sunia ma juz 6,5 miesiaca i od malenkiej pochlaniala kazda ilosc jedzenia z blagalnym spojrzeniem i wyrzutem jak juz miska byla pusta...
nawet wet sie smial ze do reklamy ja mozna dac ;-)
a od jakichs 4 tygodni trzeba pieska karmic z raczki, namawiac i niewazne czy to karma sucha czy cos gotowanego czy tez przysmak... najchetniej nie jadla by nic ot tak im sie to odmienia czasami ;-)
wciskamy wiec te eukanube... pogryzamy mieskiem z ryzem i jakos to staramy sie przetrwac - moze zlodnieje (zmadrzeje?)
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Heloł,
Ja ze swojej strony mogę polecić wspomaganie jedzenia poprzez porawienie walorów smakowych - suchą karmę można polać łyżką oleju słon. lub rzepak., wbić jajko albo dodać trochę mięsa (najlepiej wołowina z niedciągniętą krwią - pożerają aż się dymi).

A jeżeli wszystko zawiedzie, to pozostają dwie metody: "nauka przez naśladownictwo", polegająca na pokazaniu psu że eukanuba jest tak naprawdę pyszna także dla ludzi oraz "bawiąc - uczyć" czyli karmić z ręki w formie zabawy, rzucania psu (chyba każdy ma odruch łapania w locie). Definitywnie sprawę niejedzenia rozwiązuje zwiększenie ruchu psa o 300% lub dokupienie kolejnych kilku psów dla rywalizacji - wtedy głodówka oznaczać może tylko chorobę... :-)

Tradycyjnie pozdrawiający wszystkich,

Link to comment
Share on other sites

[quote name='HUSKYTEAM']Heloł,
Ja ze swojej strony mogę polecić wspomaganie jedzenia poprzez porawienie walorów smakowych - suchą karmę można polać łyżką oleju słon. lub rzepak., wbić jajko albo dodać trochę mięsa (najlepiej wołowina z niedciągniętą krwią - pożerają aż się dymi).

A jeżeli wszystko zawiedzie, to pozostają dwie metody: "nauka przez naśladownictwo", polegająca na pokazaniu psu że eukanuba jest tak naprawdę pyszna także dla ludzi oraz "bawiąc - uczyć" czyli karmić z ręki w formie zabawy, rzucania psu (chyba każdy ma odruch łapania w locie). Definitywnie sprawę niejedzenia rozwiązuje zwiększenie ruchu psa o 300% lub dokupienie kolejnych kilku psów dla rywalizacji - wtedy głodówka oznaczać może tylko chorobę... :-)

Tradycyjnie pozdrawiający wszystkich,[/quote]Dokupienie kilka psów to najlepszy pomysł. Wiem to z doświadczenia. Miałam 1 nie jadł.Doszedł 2 -nie jadły.Przybył jeszcze jeden -trochę lepiej ,ale żadna rewelacja .No jest czwarty i cud!!! Wszystkie gnają do jedzenia gdy tylko michę wyniosę .Jeśli się spóźnią to najmłodsza zje co najlepsze a im zostanie sucha karma :roll:Nie ma lepszego zachęczacza.No i oczywiście ruch

Link to comment
Share on other sites

czym spowodowana jest "głodówka" i jak mozna jej zapobiec?

Po moim psie się tego nie spdziewam,ale.... :-o trzeba sie znać. Ma 9 miesięcy i żre jak opętana wszystko poczawszy od karmy poprzez papierki, worki foliowe (wydzieram jej zawsze ;)) a koncząc na sianie, które je włozyłam, do budy.... Moż emoja żre bo jest na polku i potrzebuje więcej jedzenia.....

Link to comment
Share on other sites

to ze do 9 miesiaca nie Twoj haszczak nie mial glodowki to nie oznacza ze nie zrobi jej sobie za miesiac, dwa badz piec. A najlepsza metoda?
U nas zauwazylem ze najbardziej skuteczna to cierpliwosc. Skoro pies nie chce jesc, to nie wykazywac sie miekkim sercem i nie podchlebiac mieskiem, tylko utrzymywac ten sam system karmienia ( Hasan od poczatku jest na gotowanym (ryz, marchewka, mieso, tak jak polecil wet). Nie zje, idac spac wyrzucam. Oczywysicie tylko w wypadku jesli faktycznie widac ze to glodowka a nie spowodowane jakims zatruciem. A to ze dotychczas je wiecej, to chyba typowe w okresie kiedy pies rosnie najszybciej. Na lato zobaczysz ze ilosc tego zapotrzebowania zmaleje drastycznie. Przynajmniej u nas, ilosc tego ile zjada, zalezy w durzej mierze, od pogody i tego jak pies jest wybiegany.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...