konisia Posted November 10, 2009 Share Posted November 10, 2009 W Warszawie przy Biedronce na ulicy Grochowskiej (tej w okolicach Wedla), ktoś porzucił czarnego, onkowatego szczeniaka (ok.6 mies). Mały siedzi przywiązany na smyczy już dobrych parę godzin (wiem z relacji świadków), ludzie podchodzą, głaszczą i odchodzą. A malutki trzesie się z zimna, szczeka i rozgląda za ludźmi. Nie boi się, jest wesoły. Co robić? Czy znajdzie się ktoś kto przygarnie małego na tymczas? Czy lepiej wezwać Straż? Ja niestety do siebie nie mogę go zabrać. Mam dwa psy, kotkę bardzo płochliwą i małe mieszkanie. Pomocy!!! Zaraz Biedronkę zamykają i zrobi się noc. EDIT: Okazało się, że mały z powodu swojego żywiołowego temperamentu nie może zostać w domku,który się zaoferował. W związku z tym PILNIE szukamy innego domku tymczasowego. Jeśli do jutra do godz.14 nie znajdzie się jakieś wyjście mały trafi do schronu,ponieważ ani ja ani Gos nie możemy go wziąć do siebie. PLZ HELP! EDIT:11.11.09 - ma jeszcze zęby mleczne,więc ma pewnie ok. 3 miesięcy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gos Posted November 10, 2009 Share Posted November 10, 2009 Konisia, mam znajomego na Pradze. Zapytam, czy może go zabrać na kilka dni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted November 10, 2009 Author Share Posted November 10, 2009 Super by było, bo na prawdę malca szkoda. Jak się zgodzi dam Ci telefon na priv, to będziemy mogli się zdzwonić. Dziękuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gos Posted November 10, 2009 Share Posted November 10, 2009 Hej, kumpel jest w pobliżu, kończy coś, ale potem od razu pójdzie pod biedronkę. To będzie za 30-40 min. Jeśli pies będzie i da się zabrać, to najprawdopodobniej będzie mógł go przenocować. To bardzo dobry kumpel i obiecałam, że nie zostawimy go z tym samego ;-) Konisia, podrzuć na priv swój tel. Przekaże mu albo oddzwonię jak tylko on da mi znak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted November 10, 2009 Author Share Posted November 10, 2009 Dziękuję raz jeszcze Gos. Telefon wysłałam na priv. Biedronkę zamykają za 30min, więc mam nadzieję, że zgramy się w czasie. A czy mogłabyś wysłac mi swoj tel w razie gdyby okazało się, że kolega nie mogł dotrzec? Na razie z balkonu widzę, że mały cały czas tam jest :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gos Posted November 10, 2009 Share Posted November 10, 2009 Odesłałam Ci mój tel. Czekam na znak od kumpla. Jak tylko podejdzie, zadzwoni i wtedy rzeczywiście dobrze, jakbyś zeszła z nim pogadać. Masz może jakiś kaganiec albo coś? Bo on będzie musiał dziś jeszcze w nocy wyjść i miał obawę, że pies może mu zniszczyć instrumenty muzyczne, a mieszkanie ma małe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted November 10, 2009 Author Share Posted November 10, 2009 Gosia jeszcze raz dziękuję za zaangażowanie i gotowość do akcji. Szczeniak został zabrany (nie wiem przez kogo) spod sklepu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted November 10, 2009 Author Share Posted November 10, 2009 Okazało się, że szczeniak został zabrany spod sklepu przez moich sąsiadów i umieszczony na klatce schodowej:roll: Zeby z klatki schodowej nie trafił do schronu,Gos poprosiła miłego kolegę o przetrzymanie pieska przez kilka dni. Jednak okazało się, że z powodu małego metrażu mieszkania i kilku cennych instrumentów muzycznych kolega Gos nie może dać tymczasu psiowi. Pies jak to szczeniak jest wesoły, żywiołowy i istnieje obawa, że mógłby coś zepsuć. [U][B][COLOR=Purple] Dlatego też szukamy mu domu tymczasowego. Musimy zabrać piesia jutro ok.g.14 i nie mamy co z nim zrobić.[/COLOR][/B][/U] Proszę pomóżcie:placz::placz::placz: Może znacie kogoś kto mógłby piesia nawet za niewielką opłatą przetrzymać. INACZEJ JUTRO TRAFI DO SCHRONU:-( Moje dane w mapie dogo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gos Posted November 10, 2009 Share Posted November 10, 2009 Szczenior ostatecznie nocuje u mojej przyjaciółki. Albo ona zrobi jakaś fotkę telefonem, albo ja rano. Mamy czas do jutra. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted November 11, 2009 Author Share Posted November 11, 2009 Chciałam tylko powiedzieć,że sprawa nadal aktualna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diegula Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Fotka by się przydała. Jak się przez noc zachowywał ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted November 11, 2009 Author Share Posted November 11, 2009 Fotka będzie w godzinach popołudniowych:roll: Odnosnie nocy to bedzie mogla napisac więcej Gos jak wróci, ponieważ maluch nocował u jej znajomej. Ja wiem tylko, że treningu czystości to on raczej nie przechodził. Jest wesoły, zabawowy, dobrze reaguje na moje dwa psy i kota (gorzej kot na niego:roll:). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia_r Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Konisiu, na razie zaznaczam wątek... nie mam pomysłu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beka Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Podniosę malucha Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Mogę tylko podrzucić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gos Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Ja dziś na szybko zrobiłam małemu 2 fotki. Niewiele go pokazują, ale przynajmniej widać, że ma śliczny pyszczek: Tu w samochodzie. Był bardzo grzeczny i ciekawy wszystkiego. Antyczny ręcznik, który miał uchronić samochód w zasadzie się nie przydał. Malec najpierw sobie siedział pod nogami i wyciągał szyję. A potem zapakował się na ręce i spokojnie patrzył na widoki za oknem. [IMG]http://i35.tinypic.com/n6qoec.jpg[/IMG] [IMG]http://i36.tinypic.com/6h02nm.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gos Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Co do jego zachowania - zachowuje się jak fajny wesoły szczeniak. Takie żywe złoto pełne radości. Tak jak pisała Konisia, nie jest nauczony czystości w domu, ale też nie niszczy. Jest bardzo sympatyczny i miły. Jest pod kolano, na pewno jeszcze urośnie, ale nie wiem czy będzie wielkości ONka. Mi się wydaje, że będzie trochę mniejszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetta Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 :shake: podniosę.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diegula Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Śliczny :):) Gdzie teraz jest psiak? U koleżanki??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gamoń Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 Konisiu niestety nikogo nie znam kto zajmie się maluchem .Na forum już prawie nie zaglądam .Mam 6 psiaków i 2 koty a zasuwam po 12 godzin dziennie .Przepraszam ,że jestem bezużyteczna. Pozdrawiam Aga i Beata Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted November 11, 2009 Author Share Posted November 11, 2009 Tak myslałam Gamonie, że u Was dom jak zawsze pelen ogonów. Już sama nie wiem co robić...jeszcze dziś mały jest u mnie, ale jutro jeśli nic się nie znajdzie na prawdę będę musiała go zawieść do schronu, bo po prostu nie mam warunków. Kot siedzi od rana za kanapą i nosa nie wychylił sparaliżowany - nie jadł, nie pił, nie kuwetkował...ehh.. Zalożyłam mu allegro, ale wątpię szczerze powiedziawszy, żeby do jutra coś się zadziało: [url=http://allegro.pl/show_item.php?item=814831256]Szczeniak 3mies. WARSZAWA - PILNIE ODDAM (814831256) - Aukcje internetowe Allegro[/url] W dodatku dopiero jutro będę mogła zgrać zdjęcia w pracy, bo kabelek mam tak pogryziony, że już nie łączy:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnnaA Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 I pomyślec, że jakiś burak nawet smycz odżałował! Współczuję Konisi.:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia_r Posted November 11, 2009 Share Posted November 11, 2009 burak to za ładnie powiedziane. po prostu jestem bezsilna.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 matkooooo :( ja też nic nie mogę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gos Posted November 12, 2009 Share Posted November 12, 2009 Konisia, a jak z psem? Jest wciąż u Ciebie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.