Jump to content
Dogomania

Nie wiem co robić? Już wiem. Dziekuje za rady, sunia dziś pojechała do nowego domu:)


ana666

Recommended Posts

Zwracam sie tu o pomoc ponieważ nie wiem sama co zrobić.
3 pazdziernika zaadoptowałam suczkę ze schroniska która została tam 2 tyg.wczesniej przeżucona na wybieg i bardzo dotkliwie pogryiona przez psy,
wziełam ją na tymczas, już znalazł sie super domek, jutro maja po nią przyjechać a tu wczoraj napisała do mnie 11 letnia dziewczynka że to jej pies, dziś zadzwoniła do mnie jej matka i twierdzi że babcia była na zakupachi ktoś porwał psa spod sklepu i to pewnie ten ktoś pas przeżucił na teren schroniska,
mówi zeju ż wcześniej była taka sytuacja ale dzielnicowy znalazł psa po miesiącu.
Psa nie szukali w schronie, twierdzą że byli na policji tylko.
zauważyli moje ogłoszenie na allegro i chca go spowrotem,
sunie mają ze schronu, 8 lat temu ja zaadoptowali ale Pani powiedziała ze zgubiła umowe adopcyjna i książeczke, mam jednak świadka który 8 lat temu wydałam im psa i to potwierdził.
Jest tylko jeszcze jedna sprawa- krótko przed tym jak pies trafił do schroniska matka tej włascicielki była w TOZ ze chcą go oddać bo za dużo kłaków mają w mieszkaniu
dlatego nie rozumien czemu teraz chcą tego psa spowrotem,
ja bym im go nie oddawała bo ludzie sa podejrzani,ale czy mam takie prawo?
Pies został ewidentnie pożucony, nie ma dowodów że ktoś go zabrał spod sklepu tak jak mówi babcia, wcale go nie szukali bo mówią ze dopiero 1,5tyg.temu babcia sie przyznała ze go nie ma, a właśnie dziś chcieli isc do schroniska sie spytać czy go nie ma,wiec sie coś malo nim intersuja a teraz wielce go chcą spowrotem, czy musze im go oddać skoro mam umowe adopcyjnną ze go wziełam ze schroniska? A pies został tam podżucony wiec nie zaginal nikomu ani nie uciekł?

Link to comment
Share on other sites

myślę że powinnaś im zaufać -po co chcieliby z powrotem psa? może dlatego że dziewczynka tęskni-ale zgodzili sie i szukali , może powinni pokryć koszty leczenia , to pogłębi ich motywację , i zgoda na wizytację , pomyśl o tej dziewczynce , ....a może z babcia coś nie jest dobrze? ale to nie wina ani psa ani dziecka

Link to comment
Share on other sites

Tak ale ta dziewczynka nie jest włascicielką psa, nie ma nic do gadania i jak mam oddać psa pod opieke tej jej matki i babci? Może za jakiś czas znów im odbije i psa wywalą?
To nie wina psa ani dziecka ale ten pies w schronisku został zagryziony prawie i to wina własciceli.
zal mi dziewczynki ale żal mi też oddawać im psa, dowiedziałam sie że to alkoholicy, ten pies nie miał tam dobrze z pewnościa, ja musze patrzeć na dobro psa a nie jakieś dziewczynki, chodzi mi tylko o to czy tego psa moge im nie oddać?

Link to comment
Share on other sites

Poinformuj ich o rachunku (solidnym) koszty utrzymania i leczenia. Jeżeli upominają się o zwrot psa niech pokrywają koszty. Zadnych sentymentów. Człowiek, któremu zależy na zwierzęciu nie czeka aż pies sam się znajdzie lecz natychmiast uruchamia wszystkie możliwości poszukiwań.
Opowiadają ewidentne pierdoły. Najpierw w pijanym widzie pozbywają się psa w obrzydliwy sposób a potem udają "dobrych pańciów". Znamy takich aż za wielu. :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Człowiek który kocha swojego psa zrobi dla niego wszystko . Ja mam psa i po pierwsze jest zaczipowany po drugie w momęcie zaginięcia postawiłabym cały świat do góry nogami a właściciel który po 2 tygodniach szuka psa nie jest wart posiadania zwierzęcia . Takie jest moje zdanie.:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Zobacz, co jest napisane w umowie adopcyjnej.

W naszej są zapisy które to dokładnie regulują:
1. że zobowiązujemy się nie sprzedawać ani przekazywać zwierzęcia innej osobie,
2. że zwierzę, które odbyło w schronisku 14-dniową kwarantannę, nie może być przedmiotem dochodzenia własności przez poprzedniego właściciela.

Ten drugi zapis oznacza wprost utratę praw własności do psa.

Tak więc zobacz dokładnie, co masz napisane w umowie adopcyjnej. To jest dokument, który Ciebie obowiązuje.

Jeśli jakiś zapis będzie niejasny, daj znać:-)

Link to comment
Share on other sites

na umowie adopcyjnej jest punkt o tym że nie sprzedam psa ani nie poddam eksperymentom,
jak nie spełni oczekiwań to moge oddać w ciągu 7 dni, a reszta to ze zapewnie jedzenie, wode, nie bede trzymac w kojcu z którego nigdy niebyłby wypuszczany czy na łańcuchu
jest też punkt że zobowiązuje sie utrzyamc go w graniicach mojej posiadłości i na terenach otwartych bedzie tylko pod moim nadzorem
schronisko wie że wziełam ją na DT bo wziełam tak kilkanaście psów już, zawsze podpisuej umowe adopcyjną, dla nich tak naprawde jest wazne że dostaną kase za niego.
Mam umowe ze schroniskiem że prze pierwsze 2 tyg jak odezwie sie własciciel to mam oddać im psa, i taką sytuacje miałam raz , a jak przez 2 tyg nikt nie szuka psa to potem moge dać go do adopcji, normalnie każdy pies musi być te 2 tyg w schronie,mnie znają to nie raz dają mi wcześniej psa.
Niunia w momencie kiedy ją brałam była w schronie od ponad 2 tyg, a u mnie jutro bedzie 5 tyg jak jest.
Do tego dowiedzialam sie że to jest patologiczna rodzina, kilka lat temu było ogłośno o nich , nie bede tu może pisac powodów ale i włascicielka psa jak i jej matka są alkoholiczkami czy to jest dostateczny powód żeby nie oddawać psa.
Dzwoniłam do schronu i mowili ze nie mam im oddawać psa pod żadnym pozorem bo też wiedzą co to za ludzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='annazz']Poinformuj ich o rachunku (solidnym) koszty utrzymania i leczenia. Jeżeli upominają się o zwrot psa niech pokrywają koszty. Zadnych sentymentów. Człowiek, któremu zależy na zwierzęciu nie czeka aż pies sam się znajdzie lecz natychmiast uruchamia wszystkie możliwości poszukiwań.
Opowiadają ewidentne pierdoły. Najpierw w pijanym widzie pozbywają się psa w obrzydliwy sposób a potem udają "dobrych pańciów". Znamy takich aż za wielu. :angryy:[/QUOTE]
powiedziałam o rachunku, jest tego sporo bo pies był bardzo zaniedbany i pogryziony, powiedziałam że ma mi oddac 100zł i wpłacić na TOZ 250zł ona powiedziała ze tyle nie ma, a potem zadzwoniła ze uzbierała 130zł i czy może to przyniesc i zostawi dowód osobisty, a po 10 jak matka dostanie rente odda reszte,
ja jej odpowiedziałam ze nie oddam psa bo zostało popełnione przestępstwo-pożucenie psa i najpierw musi ponieść konsekwencje tego, powiedziałam ze TOZ sie tym już zajmuje i tam ma dzwonić o zgode odebrania psa.
nie wiem czy dobrze powiedziałam ale już nie dzwoniła ani do mnie ani do TOZ, które i tak psa by jej nie dało bo tak jak pisałam jej matka nie dawno tam była tego samego psa oddać.
Ja naprawde nie rozumiem tych ludzi, bajpierw chcieli sie pozbyć a teraz wielce chcą psa odzyskać:shake:

Link to comment
Share on other sites

Nie ma co się zastanawiać w takim razie:lol:
Masz za sobą pracowników TOZu, ich opinię. Jeśli chcesz, możesz spróbować się z nimi dogadać, żeby dodatkowo napisali Ci, że po przeprowadzonym wywiadzie środowiskowym nie zezwalają na wydanie psa poprzednim właścicielom.
Wiesz, to co na piśmie i jeszcze do tego z pieczątkami, bardzo często ucina dyskusję.
Powodzenia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewa11211']Człowiek który kocha swojego psa zrobi dla niego wszystko . Ja mam psa i po pierwsze jest zaczipowany po drugie w momęcie zaginięcia postawiłabym cały świat do góry nogami a właściciel który po 2 tygodniach szuka psa nie jest wart posiadania zwierzęcia . Takie jest moje zdanie.:cool3:[/QUOTE]

Ja w ogóle nie wyobrażam sobie sytuacji zaginięcia czy porwania któregoś z mioch psów, nie dopuściłabym do tego, a jakby była taka sytuacja szukałabym wszedzie, raz zaginął mi kot to już po godzinie cała moja ulica go szukała, wszyscy sąsiedzi chocili po podwórkach, patrzyli, zaglądali, na sZczęscie okazało sie ze ktoś zamknął go w piwnicy przypadkiem a on smacznie spał:evil_lol:
Rozumiem jakby nie wiedzieli ze jest schronisko w mojej miejscowości ale przecież z tamtąd brali psa, mogli porozwieszac ogłoszenia a oni nic nie zrobili, zauwazyli ja na allegro, to nie wiem czy nowego psa już szukali czy może tam szukali tego zaginionego:shake:

[quote name='ewa11211']DIEGO ma rację jeśli piesek ma szansę na super domek to nad czym się zastanawiać tym bardziej że jest to już drugie zaginięcie . Można się domyślać że zaraz bedzie trzecie. To naprawdę nieodpowiedzialni ludzie.:shake:[/QUOTE]
ja tez mysle ze jutro dam ja tym ludzią do nowego domu ktorzy mają po nią przyjechać, naprawde bardzo fajni ludzie, miłosnicy zwierząt, mysle ze tam będzie mieć dużo lepiej
nie oddam jej byłym włascicelom po to zeby za 2 dni zadzwonili ze schronu że znów tam jest:shake:
a po drugie mam świadków że byli w toz oddac sunie tylko jej nie przyjeli wiec po co teraz ją chcą:mdleje: powinni sie cieszyć ze ktoś był taki miły i porwał spod sklepu jak twierdzą:stupid:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diego_8']Nie ma co się zastanawiać w takim razie:lol:
Masz za sobą pracowników TOZu, ich opinię. Jeśli chcesz, możesz spróbować się z nimi dogadać, żeby dodatkowo napisali Ci, że po przeprowadzonym wywiadzie środowiskowym nie zezwalają na wydanie psa poprzednim właścicielom.
Wiesz, to co na piśmie i jeszcze do tego z pieczątkami, bardzo często ucina dyskusję.
Powodzenia[/QUOTE]
dzieki Ci za rady, już załatwione i jutro pójde po takie pismo że w razie co bede miała co pokazać jak przyjdą po psa byli własciciele.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diego_8']Zobacz, co jest napisane w umowie adopcyjnej.

W naszej są zapisy które to dokładnie regulują:
1. że zobowiązujemy się nie sprzedawać ani przekazywać zwierzęcia innej osobie,
2. że zwierzę, które odbyło w schronisku 14-dniową kwarantannę, nie może być przedmiotem dochodzenia własności przez poprzedniego właściciela.

Ten drugi zapis oznacza wprost utratę praw własności do psa.

[/QUOTE]
To chyba nie jest takie proste. Proszę poczytać tu:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f432/prawo-do-psa-69996/index5.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Opowiem wam jeszcze historyjkę na poprawę humoru . Niedawno gdy rano wyszłam z psem przybłąkał się do nas szczeniak tak około 5 miesięcy. Był bardzo głodny przemoczony i wystraszony . Szedł za nami aż pod klatkę. A powiem wam że jak każdy szczeniak jest śliczny to ten nie za bardzo . Jednak miał to coś to ciepło które promieniowało prosto z serduszka. Oczywiście nie potrafiłam go zostawić i wziełam do domu z myślą odnalezienia właściciela.Był weterynarz [ ale nie miał czipu] były ogłoszenia przyklejane na klatkach i w internecie . Bez skutku. Ponieważ za dwa dni mój piesek miał mieć operacje łapy szczęściaż trafił na przechowanie do moich teściów[oni mieszkają niedaleko mnie] I kiedy już wszyscy oswoili się z myślą że rodzina się nam powiększy mój teść spodkał na spacerze z psem jego właściciela.Kobitka mało co go nie zlinczowała . Potraktowała go jak złodzieja psów i zabrała psiaka. Zadnego dziękuje .Teść stracił psa ja nową smycz ale jesteśmy szczęśliwi że szczęściaż wrócił do właściciela. :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewa11211']Ja myślę ze te osoby nie sa tak zdesperowane żeby odzyskać psa. Świadczy o tym nawet termin szukania psa . Ja bym zaryzykowała i myślę że po tygodniu te osoby nawet nie będą pamiętać o psiaku[/QUOTE]
W podanym wyżej linku jest opinia radcy prawnego, z której jasno wynika, że prawo własności do psa wygasa po dwóch latach i na tej podstawie właściciele psa mogą dochodzić swoich praw. Jeśli się nie zorientują - cóż, będzie to kolejny przykład, że nieznajomość prawa szkodzi. Ale jeśli się zorientują, to nowi właściciele psa będą w nieprzyjemnej sytuacji. Powinni być o tym uprzedzeni.

Link to comment
Share on other sites

filodendron ale w tym przypadku pies został pożucony to chyba jak pozbywają sie psa to go nie chcą.

[COLOR=black][FONT=Times New Roman]Art. 180 kc. Właściciel może wyzbyć się własności rzeczy ruchomej przez to, że w tym zamiarze rzecz porzuci. [/FONT][/COLOR][COLOR=black][FONT=Verdana]

czyli wg.tego właściciele sami sie wyzbyli wląsności do psa.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana][/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Temat już zamknięty, dziś sunia pojechała do nowego domu, [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]mam świadkow na to że poprzedni własciciele całe dnie trzymali ją w łazience, włascicielka nadużywa alkoholu i nie raz całymi dnaimi pies tam siedział.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]To nie sa normalni ludzie, co chwile teraz do mnie pisza grozby, że też mi tak życzą oby mnie takie coś spotkało itp.[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...