Jump to content
Dogomania

przepisy zakazujace hodowli produkowania innych szczeniat bez metryk?


kiwi

Recommended Posts

[quote name='oki']a ja twierdzę, że warto pisać i jeszcze raz pisać do oddziałowych sądów
ponieważ może sama uwaga niewiele da, ale już szum, że taki hodowca trafił do sądu, to w rasie odbija się echem
poza tym, jeśli ktoś jest ukarany (nieważne jaką karą) to nie może przez 3 lata pełnić zadnej funkcji w związku - a nieraz się słyszy, że to jacyś działacze albo inni

a dlaczego jeszcze warto zgłaszczać to wszystko, ano dlatego że jeśli będziemy zgłaszać to zacznie się coś dziać, bo te osoby będą musiały się stawiać na przesłuchania, bo będzie się o nich mówić (i to raczej negatywnie), bo będzie to wszystko dla nich uciążliwe

a napisane coś na necie, czy pocztą pantoflową szybko rozejdzie się po kościach
już widzę jak w "Psie" roi się do informacji o nieuczciwych hodowcach :cool3:

bonia, jest jeszcze zawieszenie do 3 lat, itp. ale jemu i tak pewnie będzie zwisać (ale sprawę i tak warto zgłosić), a jak masz umowę, to może sąd cywilny lub coś podobnego[/quote]W pełni popieram. I jeszcze jedno dodam - chodzić na walne zebrania i zgłaszać wnioski, aż do znudzenia. Na ka zdym zebraniu jest naprawdę znikoma ilość hodowców, a sprawy same się nie rozwiążą

Link to comment
Share on other sites

Regulamin można tłumaczyć dowolnie.
Związek intreresuje się tylko psami zarejestrowanymi w hodowli. Podejrzewam , że szczenięta sprzedawane bez metryki są dziećmi suk nie rejestrowanych w związku.
Nie można więc powiedzieć , że jest to ta hodowla , bo psy do niej po prostu nie należą.
Dokąd będą istnieli nabywcy , będą istniały szczenięta bez rodowodu.
I żaden związek tego nie zmieni.

Link to comment
Share on other sites

Większosc krajów Europy Zachodniej doprowadzila już do tego, że nie ma u nich bezrasowcow nierodowodowych. Znaczną zasługę we wprowadzaniu nowych przepisów miały tam Związki ynologiczna. Dlaczego więc u nas jest to niemożliwe???. Trzeba tylko chętnych, którzy się za te sprawy ostro zabiorą:mad::mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Draczyn']Większosc krajów Europy Zachodniej doprowadzila już do tego, że nie ma u nich bezrasowcow nierodowodowych. Znaczną zasługę we wprowadzaniu nowych przepisów miały tam Związki ynologiczna. Dlaczego więc u nas jest to niemożliwe???. Trzeba tylko chętnych, którzy się za te sprawy ostro zabiorą:mad::mad:[/quote]

No własnie nie wiem jak to z tym jest, bo ostatnio na innym forum zalogowała sie polka mieszkajaca w szwecji która kupiła własnie w szwecji mix SH z alaskanem. I pisała ze tam jest sporo psów bezpapierów bo papierowy bardzo duzo kosztuje. No a swojego kupiła tez oczywiscie w hodowli jednej z ras ( ale nie pamietam której).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karenina']No własnie nie wiem jak to z tym jest, bo ostatnio na innym forum zalogowała sie polka mieszkajaca w szwecji która kupiła własnie w szwecji mix SH z alaskanem. I pisała ze tam jest sporo psów bezpapierów bo papierowy bardzo duzo kosztuje. No a swojego kupiła tez oczywiscie w hodowli jednej z ras ( ale nie pamietam której).[/quote]Ja mogę powiedzieć, na temat Francji i Holandii, bo tam przebywalam przez dość dlugie okresy, a nie tylko przejazdem. Niwe widziałam tam nigdzie ani jednego kundelka. Nawe na wsi , czy w warsztatach, jako psy podwórzowe, są psy rasowe. W Holandii to przeważnie Bouvier de Flandre. Pewnie , żemoże się zawsze zdarzyć jakies przypadkowe krycie, ale wtedy potomstwo jest sterelizowane i dalej już kundelkow się nie produkuje

Link to comment
Share on other sites

w takiej sytuacji to wolalabym kupic "kundelka podobnego do danej rasy" , od ludzi ktorzy kochaja swoje pieski i kraja bo im sie wydaje ze tzreba przynajmnije raz w zyciu suczke pokryc i nei znaja sie na rodowodach itd
a nie od oszustow, ktorzy wiedza o co chodzi z rodowodami i i tak maja wszystko w nosie

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z kiwi. W koncu sa jeszcze ludzie w ten sposób myślący, a nie prowadzący rozmnażalnie. Mam dwa duże psy rasowe inaczej, bo bez papierów - żadne nie pochodzi z rozmnażalni, a czemu nie z papierami? Bo po pierwsze- nie stac by mnie było, po drugie w wielu przypadkach NIESTETY ludzie chcą psa z papierami wyłącznie dlatego, zeby go wystawiać, a nie dlatego, że szukają konkretnej rasy z powodu temprementu, wyglądu itp.

Nie zrozumcie mnie źle - nie mam nic przeciwko wystawianiu psów, ale znam przypadek, gdzie paniusia traktowała psa jak przedmiot potrzebny tylko do napawania swojego ego dumą z kolejnego medalu, a o zwykłej miłosci do psa nie mogło być mowy :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rebellia']Mam dwa duże psy rasowe inaczej, bo bez papierów - żadne nie pochodzi z rozmnażalni, a czemu nie z papierami? Bo po pierwsze- nie stac by mnie było, po drugie w wielu przypadkach NIESTETY ludzie chcą psa z papierami wyłącznie dlatego, zeby go wystawiać, a nie dlatego, że szukają konkretnej rasy z powodu temprementu, wyglądu itp.[/quote] A ja się nie zgodzę z Twoją wypowiedzią, bo:
1 - można kupić taniej psa z hodowli (czasem jest jakaś wada dyskwalifikująca szczeniaka z hodowli, a w niczym nie ujmująca jego walorom "użytkowym" i zdrowotnym, np. długowłose akity, które nie są uznawane przez FCI) - niestety wymaga to dużego wysiłku ze strony przyszłego właściciela, bo m.in. trzeba więcej rozmawiać z hodowcami (pomijam hodofców :mad:)
2 - właśnie ze względu na charakter, wygląd, rozmowy z hodowcami itp. wybrałam psa rodowodowego i żeby nie było niejasności czekałam w sumie 2 lata, ale opłacało się :p

Zdecydowanie jestem przeciwnikiem kojarzenia psów i "produkowania" szczeniaków bezpapierowych, podobnie jak krycia suki co cieczkę, ale te tematy wielokrotnie przewijały się przez forum.

Link to comment
Share on other sites

Kochani moi , na zachodzie jest takie cos jak "pet" czyli pies do domu nie do hodowli kupuje sie go z papierami , czesto sterylizuje i placi za niego mniej niz za zwierze do hodowli , u nas wszystkie szczenieta z miotow sa zawsze "super" i ludzie placa za nie bajonskie sumy . To jest tylko podaz i popyt jesli ktos ma wybor kupic w takiej samej cenie zwierze z papierami czy takie z kartonu na gieldzie bez matryczki , to zapewniam was ze kupi z papierem . Uwazam ze wielu hodowcow przesadza z cenami za swoje szczenieta . Jestem hodowca i wiem ile kosztuje porzadne odchowanie miotu duzej rasy ,a ile malej . Ceny za niktore chodliwe maluszki sa po prostu skandaliczne , no i sami napedzamy handlarzy , ktorzy te same rasy oferuja o polowe taniej .

Link to comment
Share on other sites

Właśnie brakuje mi czegoś takiego w Polsce.
Tylko , że u nas hodowcy nie chcą przyznać się do niewystawowych szczeniąt . Dlaczego ? Bo podlegają ostrej krytyce innych hodowców , którzy twierdzą , że u nich rodzą się same championki.
Tym sposobem koło się zamyka.
Szczeniętom wadliwym nie wyrabia się metryk , usypia ,oddaje osobom zaprzyjaźnionym , robi wszystko by przypadkiem nie wydało się , że urodziło się szczenię wadliwe.
A szkoda , gdyby weszły pety , które dostają metrykę nie uprawniającą do uzyskania rodowodu , są sporo tańsze od tych super -hiper , wiele osób było by stać na psa rasowego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elżbietarusos']Właśnie brakuje mi czegoś takiego w Polsce.
Tylko , że u nas hodowcy nie chcą przyznać się do niewystawowych szczeniąt . Dlaczego ? Bo podlegają ostrej krytyce innych hodowców , którzy twierdzą , że u nich rodzą się same championki.
Tym sposobem koło się zamyka.
Szczeniętom wadliwym nie wyrabia się metryk , usypia ,oddaje osobom zaprzyjaźnionym , robi wszystko by przypadkiem nie wydało się , że urodziło się szczenię wadliwe.
A szkoda , gdyby weszły pety , które dostają metrykę nie uprawniającą do uzyskania rodowodu , są sporo tańsze od tych super -hiper , wiele osób było by stać na psa rasowego.[/quote]

Popieram twoje zdanie w 100%,niestety często gęsto właśnie sami hodowcy (ci papierowi) napędzają pseudo hodowle,z przesadną ceną za szczeniaka..
Miałam bardzo przykrą styczność,z tą zasadą..wszyscy krzyczeli w necie,i ogłoszeniach,że sprzedadzą taniej-nie hodowlaną,na raty,pomogą,doradzą..jak doszło co do czego okazało się że nie jest to tak różowo..kupiłam..od hodowcy,sukę bez papierów (tzw.lewy miot po championach).
Niestety nie trafiłam na hodowce z prawdziwego zdarzenia,w tamtym okresie,w "swojej rasie",a te wszystkie piękne słówka o ratach..tylko po to żeby pojechać i usłyszeć,że wie pani to taki chwyt reklamowy,no co pani myśli,że ktoś da pani szczeniaka ot tak z papierem po wspaniałych rodzicach,my petów nie mamy..a tak pani płaci ja dam,jak się spłaci...za 10 miesięcy...
Bosiu,jak sobie wspomnę..szkoda,że nie trafiłam na człowieka,który byłby sensowny,i szczery,telepałam się przez pół polski pociągiem,i wróciłam z niczym..
Może moja Iris była aktem desperackiej rozpaczy,i rozżalenia? :lol:
Ale jest...żyje,ma się dobrze, nie żałuję bo ją kocham,właśnie grzeje moje nóżki pod biurkiem (znaczy się jej głowa,bo reszta się nie zmieści :cool3: ),a pomyśleć tylko że mógłby to być,pies,z sensownej hodowli,gdyby tylko było w hodowcach trochę prawdy,a nie chwyty reklamowe.. a tak jest mój kundelek..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MonikaSz']A ja się nie zgodzę z Twoją wypowiedzią, bo:
1 - można kupić taniej psa z hodowli (czasem jest jakaś wada dyskwalifikująca szczeniaka z hodowli, a w niczym nie ujmująca jego walorom "użytkowym" i zdrowotnym, np. długowłose akity, które nie są uznawane przez FCI) - niestety wymaga to dużego wysiłku ze strony przyszłego właściciela, bo m.in. trzeba więcej rozmawiać z hodowcami (pomijam hodofców :mad:)
2 - właśnie ze względu na charakter, wygląd, rozmowy z hodowcami itp. wybrałam psa rodowodowego i żeby nie było niejasności czekałam w sumie 2 lata, ale opłacało się :p

Zdecydowanie jestem przeciwnikiem kojarzenia psów i "produkowania" szczeniaków bezpapierowych, podobnie jak krycia suki co cieczkę, ale te tematy wielokrotnie przewijały się przez forum.[/quote]Zgadzam sie w 100% z Moniką. Trzeba obalać mity, że nie stać nas na rasowe szczenię i dlatego kupujemy tzw. rasowe bez papierów. To absolutna bzdura, bo:
- są pety! Nie prawda, że one są tylko na zachodzie. Znam wielu hodowców, którzy traktują hodowle uczciwie i nie wciskają kitów osobom zainteresowanym ich szczeniakami.
- bywają mioty, które ciężko sprzedać z różnych powodów i wtedy hodowcy najczęściej są gotowi sprzedać tanio, ale dobrze, bo nie chcą zostać z psiakami w domu.
- często można kupić dobrego szczeniaka z super krycia za powiedzmy połowę rynkowej w naszym kraju cenie, pod warunkiem, że ruszymy tyłek i trochę poszukamy... np. w Czechach. Tak, okazuje się, że zamiast płacić w Polsce za szczeniaka cenę z księżyca możemy wyjechać na południe i kupić tam psiaka z papierami w cenie polskigo bezpapierowca.

A jeśli nie stać nas nawet na to, to przecież mamy schroniska przepełnione do granic możliwości przez głupotę i chęć zarobku takich właśnie bedusznych producentów.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Blanka']Kochani moi , na zachodzie jest takie cos jak "pet" czyli pies do domu nie do hodowli kupuje sie go z papierami , czesto sterylizuje i placi za niego mniej niz za zwierze do hodowli , u nas wszystkie szczenieta z miotow sa zawsze "super" i ludzie placa za nie bajonskie sumy . To jest tylko podaz i popyt jesli ktos ma wybor kupic w takiej samej cenie zwierze z papierami czy takie z kartonu na gieldzie bez matryczki , to zapewniam was ze kupi z papierem . Uwazam ze wielu hodowcow przesadza z cenami za swoje szczenieta . Jestem hodowca i wiem ile kosztuje porzadne odchowanie miotu duzej rasy ,a ile malej . Ceny za niktore chodliwe maluszki sa po prostu skandaliczne , no i sami napedzamy handlarzy , ktorzy te same rasy oferuja o polowe taniej .[/quote]

Zgadzam sie z Tobą w zupełności. Niestety to jest Polska, gdzie często liczy się tylko kasa.
Ja osobiście "dziele" miot pod względem eksterieru i mam szczenieta w różnych cenach ( z tym zetknełam sie w wieku zagranicznych hodowlach i uważam że jest to w porządku) Niestety w związku z tym miałam kilka nieprzyjemności od konkurencji.Jednak swojego podejścia do tematu nie zmienię.

A jesli chodzi o lewe mioty to niestety jest to utopia.Wielokrotnie nie tylko płotki sie tym zajmują ale i grube ryby też
pozdrawiam Ewa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Blanka']Kochani moi , na zachodzie jest takie cos jak "pet" czyli pies do domu nie do hodowli kupuje sie go z papierami , czesto sterylizuje i placi za niego mniej niz za zwierze do hodowli , u nas wszystkie szczenieta z miotow sa zawsze "super" i ludzie placa za nie bajonskie sumy .[/quote]

Hmm... moge tutaj tylko skronie powiedziec o wlasnych doswiadczeniach. Dwuktotnie szukalam pet-ow i dwukrotnie je znalazlam w przeciagu ok. tygodnia. Szczenie mopsa za 800 zl, a buldoga fr. za 1.200 zl (hodowle sprawdzilam pet-y mialy metryczki i tatuaze, zostaly kupione przez moich znajomych i - poki co - chowaja sie zdrowo). Rozumiem, ze ktos, kto szukalby pet-a np. rasy Landseer w PL moglby miec z tym problemy, ale w przypadku tzw. ras popularnych, wystarcza tylko dobre checi i takowy piesek sie znajdzie.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

ja grzywacza "peta"kupiłam za 500zł, z wyprawka, po szczepieniach, z tatoo, z metryczką, z instrukcja obsługi.Rozłozone na raty.Psiak zdrowy, ideał pod wzgledem zachowania, tyle że nie wystawowy.Jest rewelacyjny i niepowtarzalny. Oczywiście umowa kupna/sprzedazy tez jest
pnieważ mam małego alergika w domu zależało mi żeby był to napewno grzywacz [rodzaj sierści] i żeby miał charakter typowy dla tej rasy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Robull']Zgadzam sie w 100% z Moniką. Trzeba obalać mity, że nie stać nas na rasowe szczenię i dlatego kupujemy tzw. rasowe bez papierów. To absolutna bzdura, bo:
- są pety! Nie prawda, że one są tylko na zachodzie. Znam wielu hodowców, którzy traktują hodowle uczciwie i nie wciskają kitów osobom zainteresowanym ich szczeniakami.
- bywają mioty, które ciężko sprzedać z różnych powodów i wtedy hodowcy najczęściej są gotowi sprzedać tanio, ale dobrze, bo nie chcą zostać z psiakami w domu.
- często można kupić dobrego szczeniaka z super krycia za powiedzmy połowę rynkowej w naszym kraju cenie, pod warunkiem, że ruszymy tyłek i trochę poszukamy... np. w Czechach. Tak, okazuje się, że zamiast płacić w Polsce za szczeniaka cenę z księżyca możemy wyjechać na południe i kupić tam psiaka z papierami w cenie polskigo bezpapierowca.

A jeśli nie stać nas nawet na to, to przecież mamy schroniska przepełnione do granic możliwości przez głupotę i chęć zarobku takich właśnie bedusznych producentów.[/quote]

W 95% zgadzam się z Tobą, ale kwestia cen u Czechów to w wielu rasach już bajki z dawnych czasów.
Lepiej więc szukac w Polsce, psów z papierami , a nie wystawowych , ani hodowlanych- one są i można je kupi tak jak mówicie za mniejsze pieniądze.

Link to comment
Share on other sites

No cóż...w takim razie ja mam albo pecha, albo szukać nie umiem... ale szukam szukam i szukam 'peta' rasy Bolończyk...no i co? I jakoś niestety okazuje się, że wszędzie wszystko cacy, pieski idealne itd... no ciekawe...
(udało mi się znaleźć wprawdzie hodowle, w której jest psina z krzywym troszkę ogonem..no ale Ci Państwo chcą sobie psinkę dla siebie zostawić:-( )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ela_1986']No cóż...w takim razie ja mam albo pecha, albo szukać nie umiem... ale szukam szukam i szukam 'peta' rasy Bolończyk...no i co? I jakoś niestety okazuje się, że wszędzie wszystko cacy, pieski idealne itd... no ciekawe...[/quote]To czesto wynika z braku uczciwości, która z kolei wynika z czysto komercyjnego podejścia do hodowli:angryy:. To mnie w Polsce najbardziej przeraża:mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SuperGosia']Hmm... moge tutaj tylko skronie powiedziec o wlasnych doswiadczeniach. Dwuktotnie szukalam pet-ow i dwukrotnie je znalazlam w przeciagu ok. tygodnia. Szczenie mopsa za 800 zl, a buldoga fr. za 1.200 zl (hodowle sprawdzilam pet-y mialy metryczki i tatuaze, zostaly kupione przez moich znajomych i - poki co - chowaja sie zdrowo). Rozumiem, ze ktos, kto szukalby pet-a np. rasy Landseer w PL moglby miec z tym problemy, ale w przypadku tzw. ras popularnych, wystarcza tylko dobre checi i takowy piesek sie znajdzie.[/QUOTE]

1200 za peta to mało? ja sadzę, że ludzie kupuja szczeniaki z pseudohodowli, bo kosztuja maksymalnie kilkaset złotych... no i "nie mają wad" ;-) pewnie, że kupno takiego psa to loteria... albo będzie nawet ładniejszy od rasowca, albo chorowity i marny... nie piszę o skrajnościach i ludziach, którzy produkuja chore, zaniedbane psy, trzymając je w strasznych warunkach... znam (niestety) wiele osób, które dbaja o swoje nierodowodowe (aczkolwiek pod względem cech danej rasy bardzo dobre) psy, są uczciwi w stosunku do kupującego i zawsze służą radą - wtedy faktycznie kupujący, który nie zamierza pupila wystawiać nie widzi sensu w kupnie psa z rodowodem...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...