łamAga Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 Hejka :multi: Przejrzałam forum i stwierdziłam że nie ma jeszcze takiego tematu więc najwyższy czas go założyć :diabloti: Posiadanie psa wiąże się także z niespodziankami i to nie zawsze tymi miłymi i śmiesznymi :lol: ciekawi mnie jakie niespodzianki czasami na was czekały kiedy wracaliście po ciężkim dniu do domu :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łamAga Posted November 5, 2009 Author Share Posted November 5, 2009 Wstawiam od siebie jedną fotkę jak Neron był jeszcze szczeniakiem :cool3: na razie tylko to znalazłam , jest to taka mała tyci demolka :evil_lol: [IMG]http://img14.imageshack.us/img14/8403/158mq.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Joy106 Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 [img]http://i35.tinypic.com/1zvzt68.png[/img] dokonane przez Mańka. jakieś pytania? :diabloti::roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łamAga Posted November 5, 2009 Author Share Posted November 5, 2009 [quote name='Joy106'] dokonane przez Mańka. jakieś pytania? :diabloti::roll:[/QUOTE] Oooooo wow hehehe niezła demolka :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diegula Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 Ja niestety foteczek nie mam, ale coś na temat demolek mogę napisać. Jak mój Dieguś był szczeniakiem to baliśmy się wyjść z domu na 5 minut bo nie wiadomo było co zastaniemy jak wrócimy. Najpierw zaczynał od gazet które dla niego nie służyły do siusiania ale darcia itd potem przeszedł do zdzierania tapet od podłogi do sufitu ( jak dobrze złapał-a niestety mieszkanko było wynajęte-więc mieliśmy przymusowy remont) potem było jedzone biurko , dywan wszystkie płytki :evil_lol: i wiele innych rzeczy które były w zasięgu jego mordki:razz:. Nawet klatka poszła w ruch ale na szczęście z czasem z demolowania wyrusł i teraz absolutnie nic nie broi:multi:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łamAga Posted November 5, 2009 Author Share Posted November 5, 2009 [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/17537.html"]Diegula[/URL] - wielka szkoda że nie masz fotek ale można sobie wyobrazić co musiałaś przejść po takich akcjach :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diegula Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 No nie za ciekawie to wyglądało. Pamiętam jak pojechaliśmy po rodziców i jak wróciliśmy to nie wiedzieliśmy czy śmiać się czy płakać - dywanu nie było widać bo taki bałagan zrobił:evil_lol:. Moja siostra stwierdziła ,, Jak żyję to takiego bałaganu nie widziałam". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 oczywiście że jest taki temat :diabloti: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f1109/pies-niszczyciel-vide-tematy-dot-utrzymania-bula-885/[/url] miłej lektury :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anetka83 Posted November 6, 2009 Share Posted November 6, 2009 ech... to widzę że ja nieosamotniona :evil_lol: Shira to istne tsunami :diabloti: wchodzac do mieszkania (nawet po chwilowej nieobecnosci) drżymy co zastaniemy :p a oto kilka przykładów :crazyeye: Zjedzone zostało: [LIST] [*]buty (moje szpilki :shake::mad:) x 2 [*]pantofle... 3 lub 4 pary (jż straciłam rachubę :p) [*]smycz [*]ściana [*]styropian (jeszcze kafelek nie zdażyliśmy położyc na nowym brodziku w łazience... więc Shira nie marnowała czasu:diabloti:) [*]niezliczona ilośc gazet i chusteczek higienicznych [*]nasz łóżko :mad: (jak z tego wyrośnie trza kupic nowe :shake:) [*]taborety poobgryzane [*]drzwi od łazienki [*]wtyczka od grzejnika [*]kable (hehe... te najdroższe... wie co dobre łobuziak) [*]Ładowarka do telefonu... bo cos jej zwisało ze ściany to trza było pogryzc [*]karimata [*]szmaty do podłogi i sciereczki kuchenne [*]okleina z mebli kuchennych [*][B]a najgorsze bylo jak wróciłam po 10 min zakupach... a tam na łóżku pogryziona zakrwawiona szklanka :crazyeye::crazyeye: myślałam że zawału dostanę... no i skończyło się wizyta u weta :p na szczęście nic jej nie było... ale swoje przeżyłam :roll:[/B] [/LIST] Kolejny przypadki :cool1: wchodzimy (po krótkich zakupach) łóżko już rozścielone... a na łóżku olej (tzn butelka po...) :crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye: odkręcony.... a olej na naszych kołdrach poduszkach prześcieradle, tapczanie :crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye: a fuuuujjjjjjjjjjj :p jak sobie o czyms przypomne t dam znac :evil_lol: [B]Joy106 [/B]piękne zdjęcie :loveu::loveu::evil_lol::evil_lol::evil_lol::diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vege* Posted November 6, 2009 Share Posted November 6, 2009 Jejku jak czytam o waszych demolkach to chyba stwierdzam, że ja to mam psa anioła :evil_lol: :crazyeye: Nuka jest u mnie 1,5 roku już i w całym tym okresie zniszczyła tylko: *kawałeczek tapety w moim pokoju *dwie wkładki z dwóch par butów wygryzła *jak kiedyś mama zapomniała zamknąć łazienkę to Nuka powywalała wszystko z kosza z łazienki :eviltong: i w przedpokoju było biało jak wróciłam ze szkoły :evil_lol: *i kilka reklamówek pogryzła *i odgryzła kawałeczek futryny I to wszystko przez te całe półtora roku :lol: ogólnie Nuka jak zostawała sama w domu nawet jak była szczeniakiem to nic nie niszczyła :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weri7 Posted November 6, 2009 Share Posted November 6, 2009 Moja Luśka największą demolkę zrobiła w nocy kiedy to -wygrzebała ziemię z doniczki kwiatka (1 godzina odkurzania kwiatek był bardzo duży) -przegryzła ładowarkę od komórki -wygrzebała śmieci z kosza i poroznosiła je po mieszkaniu Wstaje rano i co widzę Luśka siedzi przy moim łóżku i ma minę ja nic nie zrobiłam;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olka_Olga Posted November 6, 2009 Share Posted November 6, 2009 A było to dawno, dawno temu ... :eviltong: Drzwi do WC nie zostały domknięte i Lucki urządziły papier party ;D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiska Posted November 6, 2009 Share Posted November 6, 2009 gdyby moja mloda zostala bez klatki to bym nie miala do czego wracac :D nawet jak jestem w mieszkaniu to ciagle cos demoluje :) Za to niezle numery robi moja druga sunia. Ile to razy, zanim nauczylam sie wynosic smieci przed wyjsciem, wracalam a tu cale mieszkanie uslane dywanem odpadkow :D wtedy co prawda nie bylo mi do smiechu,ale teraz takie sytulacje bawia. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Joy106 Posted November 6, 2009 Share Posted November 6, 2009 Anetka83, takie artystyczne prawda? :loveu::diabloti: Ja mam już na każdych drzwiach haczyki, do wc się drzwi zamyka, gumki na szafkach, zero dywanów i zostawiam kość wielką wysmarowaną serkiem topionym:lol:i jest dobrze;) gorzej, jak się coś zapomni zamknąć:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogarka Posted November 7, 2009 Share Posted November 7, 2009 Ja sie starałam wszystko schowac, o czym myslałam ze Hadar pogryzie nawet zwijałam dywany. ale czasami niespodzianki sie zdazaja, np. ojciec kiedys nie wyrzucił pudełka po kefirze to po powrocie do domu znalazłam na dywanie jego strzepy, a raz podarł jakies ulotki czy gazety co ktos z nas zostawił w przedpokoju. Niedawno nie wiedziałam skad sie wzieły ziarna dla papug na podłoge w kuchni. Zapytałam ojca czy karmił papugi a on mówił ze to Hadar wywalił smietnik (ja dawałam wczesniej papugom jesc, a resztki po ich starych ziarnach wyrzuciłam do smietkina i to sie wysypało. Pare razy mi zrobił niespodzianke biegunkowa - po spacerze musiałam spzatac kuchnie dobrze ze korzysta z kuchni a nie z dywanu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted November 7, 2009 Share Posted November 7, 2009 moja suka moze nie zrobila mi wielkiej demolki ale sprzatania mialam mase mialam piekna ciupage (?) przywiozlam prosto z zakopanego z wakacji , i wisiala sobie wysoko na scianie, miejsce nie osiagalne dla psow(chyba ze weszly by po stole i skakaly) jak wiadomo psy najczesciej lubia patyczki moja suka lubi wrocilam ze szkoly pewnego dnia do domu i zastalam moja przepiekna ciupage pogryziona calkowicie w 3 czesciach na ziemi i pelno wiorow z tej zabawy myslam ze to wszystko , ale okazalo sie ze slabo znam mozliwosci mojego psa wchodzac do drugiego pokoju zastalam mojego nowego adidasa w pol pogryzionego (pogryzla jednego) a po kilku godzinach jak juz sie uspokoilam w miare znalazlam w kuchni wyrwane listwy przypodlogowe :roll: taka akcje zrobila mi tylko raz , pozniej przez 3 nastepne miesiace zostawala sama tylko na przepokoju i kuchni gdzie nie ma mozliwosci nic zepsuc teraz nie niszczy juz nic , chyba ze z mojej winy bo zostawie cos na podlodze :lol: ona uwaza ze jak lezy na podlodze to mozna to rozwalic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
werisia Posted November 7, 2009 Share Posted November 7, 2009 Mój Scooby jak był mały to zerwał w korytarzu do poływy wysokości tapetę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koreksonowa Posted November 7, 2009 Share Posted November 7, 2009 Korczysław zeżarł mi tylną część obudowy z ko órki, porpostu została przemielona. Ze o tych wszyskich porozwlekamych z kosza chusteczkach nie wspomne.. A! I ulubiony numer Koka - snieg w lazience. Zakradl sie cichcem i rozkurzył paczke waty po całej lazience... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kropka77 Posted November 8, 2009 Share Posted November 8, 2009 Mój Głupol w sumie Jest grzecznym psiakiem.Zjadł tylko: -wszystkie listwy przypodłogowe - front szuflady - napoczął nogę od stołu - 2 komórki - ładowarkę - większość posiadanych przeze mnie pojemników na żywność - kilkadziesiąt zapalniczek - tyle samo albu ciut więcej wieszaków na ubrania - tyle samo albo ciut mniej książek Nie wspominam masy plastikowych drobiazgów. Ma istnego fioła na punkcie tego tworzywa.. Ale i tak jest nieźle. Znajomych psy są gorsze- zawsze się tym pocieszam.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łamAga Posted November 8, 2009 Author Share Posted November 8, 2009 [quote name='kropka77']Mój Głupol w sumie Jest grzecznym psiakiem.Zjadł tylko: -wszystkie listwy przypodłogowe - front szuflady - napoczął nogę od stołu - 2 komórki - ładowarkę - większość posiadanych przeze mnie pojemników na żywność - kilkadziesiąt zapalniczek - tyle samo albu ciut więcej wieszaków na ubrania - tyle samo albo ciut mniej książek Nie wspominam masy plastikowych drobiazgów. Ma istnego fioła na punkcie tego tworzywa.. Ale i tak jest nieźle. Znajomych psy są gorsze- zawsze się tym pocieszam..[/QUOTE] "Zjadł tylko ":mdleje: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saite Posted November 8, 2009 Share Posted November 8, 2009 Moje obecne psy w zasadzie niczego nie niszczą, nie rozgrzebują śmieci itp. Raz jednemu z nich zdarzyła się jedynie próba rozmontowania drzwi i framugi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Smile of Red Witch Posted November 9, 2009 Share Posted November 9, 2009 Aki jako szczeniak była chodzącą demolką, wystarczyło jej 5 minut żeby coś zmajstrować ;) Do największych jej osiągnięć należą: zjedzona ładowarka, rozszarpany dowód osobisty, dziura w ścianie, kilka par słuchawek, czapka oraz nie wiem jakim cudem jej to się udało, ale wygryzła pół klawiatury ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koreksonowa Posted November 9, 2009 Share Posted November 9, 2009 Moja mama przeczytała gdzieś o sadzeniu tulipanów w specjalnych koszach które wkopuje sie w ziemie. Z 5 koszy 4 zostaly wydobyte na powierczchnie w rekordowym czasie 3 minut :) A mój śp jamnik.. to był pies-demolka. Upodobał sobie nową kanape ktróra darł pazurami jak tylko nie bylo nikogo w poblizu. A już hitem było jak wyjadł dziure w biszkopcie ktory miał być podstawą tortu dla mego szwagra:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
358Andzik358 Posted November 9, 2009 Share Posted November 9, 2009 to się do demolki nie zalicza ale napisze- mój Bruno ostatnio siedział mi na kolanach jak siedziałam przy komputerze i jak spojrzałam na TV to ten hops na klawiaturę i sobie pogaduszki na gg urządził :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JoShiMa Posted November 9, 2009 Share Posted November 9, 2009 [quote name='wiska']gdyby moja mloda zostala bez klatki to bym nie miala do czego wracac :D [/QUOTE] Hi hi hi. To zupełnie tak jak u mnie. Zaczęło się dość łagodnie. Hobo zeżarł butelkę odkamieniacza. Oczywiście rozpracował ją na naszej wersalce. Przez miesiąc nie dało się na niej spać. Potem to już zżerał wszystko co mu wpadło do pyska. Najgorzej było jak któregoś dnia obudziłam się i nie mogłam znaleźć swoich okularów. Okazało się, że już ich nie ma, to znaczy zostały druty. Zrobił to w pół godziny. Mąż rano wypuszczał go z klatki i szedł do łazienki a po pół godziny wychodził z nim dopiero na spacer. Ten czas wystarczył mu, żeby cichaczem zdjąć ze stolika okulary i rozpracować je na swojej ulubionej wycieraczce. Na tejże wycieraczce znaleźliśmy nadjedzone skórzane etui od komórki męża, którą ściągnął sobie ze stołu. Szczęściem komórkę zgubił niosąc zdobycz na wycieraczkę. Wygryzł dziurę w linoleum w korytarzu, nadgryzł dywanik leżący w korytarzu przed łazienką (na owej dziurze) a nawet drzwi do łazienki nadgryzł. Hitem jest jednak bielizna. Wygryza dziury w kroku w przypadku majtek i pod pachami w przypadku koszulek i staników. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.