Monik@ Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 Moja wielka i gorąca prośba do właścicieli zwierzaków (kotów i psów-miniaturek), które kiedyś miały drutowane lub zszyte ze sobą szczęki. Jak radziliście sobie z karmieniem? Proszę - sprawa jest gardłowa, bo jak się domyślacie nie mam wiele czasu, abo kotka nie zmarła z głodu. Szczęki są zszyte dość ściśle i nie bardzo radzę sobie ze strzykawką. Błagam, CZY KTOŚ MA JAKIŚ PATENT? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magorek Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 nie znam odpowiedzi na twoje pytanie, ale powiedz mi proszę po co tej kotce "zdrutowano szczęki"? :crazyeye: i po co w ogóle małym zwierzętom "drutuje się szczęki"?:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vlk Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 chyba w przypadku skomplikowanych urazów szczęk? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vlk Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 no tak, zapomniałam jeszcze dopisać ;) O karmienie najlepiej spytaj weterynarza który to 'popełnił'. Być może trzeba będzie do kroplówki podłączać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 Monis, na Miau to wrzuc, nie tu! Albo lepiej do Myszy pisz! 1681330 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted November 5, 2009 Author Share Posted November 5, 2009 Forum miau mi się od rana nie otwiera. Próbowałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted November 5, 2009 Author Share Posted November 5, 2009 Forum miau mi się od rana nie otwiera. Próbowałam. Pati, ja to mam szczęście - Puma jeszcze się wygrzebała - miała ogromny ropień w tchawicy a od razu taki pech z kotem. Serce mi się kraje. P.S. Acha, i dzięki za numer Myszowej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 Jak dlugo bedzie mial zdrutowana szczeke? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted November 5, 2009 Author Share Posted November 5, 2009 Nie tyle zdrutowane, tylko zszyte ze sobą i to na ścisk - co najmniej cztery tygodnie, więc kroplówka raczej odpada. Czarna rozpacz. W tej chwili skorzystałam z pomysłu jednej z kociolubnych dogomanek i mała jedzie na odżywce Royal Canin. Ale co z innymi pokarmami? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 [quote name='Monik@']Nie tyle zdrutowane, tylko zszyte ze sobą i to na ścisk - co najmniej cztery tygodnie, więc kroplówka raczej odpada. ?[/QUOTE] Hmmm wydaje mi sie, ze raczej odwrotmie....skoro tak dlugo nie bedzie sie mogla odzywiac normalnie to musi byc karmiona dozylnie..... A mozna wiedziec co sie stalo? jak chcesz to dawaj na gg 4585970 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted November 5, 2009 Author Share Posted November 5, 2009 Nie kłam, że śpisz. No właśnie kot to nie pies. Psu szczególnie głodówka nie przeszkadza. Kot MUSI "coś mieć w żołądku" do trawienia bo inaczej mu siada wątroba i trzustka. Stąd ten problem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 [quote name='Monik@']Nie kłam, że śpisz. No właśnie kot to nie pies. Psu szczególnie głodówka nie przeszkadza. Kot MUSI "coś mieć w żołądku" do trawienia bo inaczej mu siada wątroba i trzustka. Stąd ten problem.[/QUOTE] No ale tak w 4 tygodnie mu nie siadzie chyba. Watroba to twarda sztuka, wiem cos o tym :drinking: Ps teraz Ty spisz.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 No ale jakaś "dziurka" w pyszczku musi być, żeby cokolwiek mógł zjeść.:roll: Możesz zrobić mix pokarmu, który dostaje na co dzień i karmić z pipety, butelki, strzykawki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted November 5, 2009 Author Share Posted November 5, 2009 No własnie ta wątroba siada po dwóch, trzech dniach. ............................... Z tą dziurką to jest tak, że... to jest malutka trzykoligramowa kociczka. Z przodu jej tego jedzenia nie można podać, bo własnie przód pyszczka ma zszyty nicią nylonową przez dolną szczękę i do góry przez podniebienie. Z tyłu "we fafla" też jej nie podam, bo wyje z bólu - tam ma wyłamane stawy i porozrywane torebki stawowe. Pozostaje malutki "kącik ust", w który jak podam kurczaka zmiksowanego z wodą - wodę połyka a kurczak wypływa na zewnątrz, bo nie może się przedostać za zęby. Dlatego zarzuciłam temat, bo może ktoś miał ten kłopot. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted November 5, 2009 Share Posted November 5, 2009 [quote name='Monik@']No własnie ta wątroba siada po dwóch, trzech dniach. ............................... Z tą dziurką to jest tak, że... to jest malutka trzykoligramowa kociczka. Z przodu jej tego jedzenia nie można podać, bo własnie przód pyszczka ma zszyty nicią nylonową przez dolną szczękę i do góry przez podniebienie. Z tyłu "we fafla" też jej nie podam, bo wyje z bólu - tam ma wyłamane stawy i porozrywane torebki stawowe. Pozostaje malutki "kącik ust", w który jak podam kurczaka zmiksowanego z wodą - wodę połyka a kurczak wypływa na zewnątrz, bo nie może się przedostać za zęby. Dlatego zarzuciłam temat, bo może ktoś miał ten kłopot.[/QUOTE] O matko. To niewesoło. A wet nic nie mówił jak karmić? Może pozaustrojowo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted November 6, 2009 Author Share Posted November 6, 2009 Rzucił "karmić strzykawką" i guzik go reszta obchodzi. Śmiem trzetdzić, że sam w życiu tego nie robił - on jest od operowania. Od karmienia i pielęgnacji jest właściciel. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted November 6, 2009 Share Posted November 6, 2009 A gerberki nie przejdą przez zęby? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted November 6, 2009 Author Share Posted November 6, 2009 Był taki pomysł - co najmniej 3 razy za gęste. W tej chwili jedzie na odżywce RC i tak myślę, że może po południu spróbuję zmiksować mus Gourmet z wodą i jej podać. Póki co, na 12.00 jadę na konsultację do innego chirurga - może trzeba, żeby ktoś spojrzał na nią "innym" okiem. Może uzna, że można ciutkę te nici popuścić. I wciąż czekam na wasze pomysły, dotyczące samej techniki karmienia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa11211 Posted November 6, 2009 Share Posted November 6, 2009 Bardzo mi szkoda twojego kotka i mam nadzieje że znajdziesz właściwy sposób karmienia. Może pokarm wraz z wodą bardzo mocno zmiksuj i dolej tyle wody aby całość miała bardzo żadką konsystęcie. Tak aby kotek tylko łykał . Podawaj strzykawką bardzo bardzo wolniutko z przerwami. JAK ZOBACZYSZ ŻE ŁYKNIE TO ZNOWU TROSZECZKĘ .Ja co prawda miałam problem z pieskiem jak miał chorą trzustkę . Aby go wyleczyć przez 3 tygodnie mósiał mieć odstawiony pokarm i był tylko na kroplówkach 2 razy dzięńnie . Przeżył tą kuracje trzustka teraz działa bez zażutów i ma się dobze czego i tobie życzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vlk Posted November 9, 2009 Share Posted November 9, 2009 to może rozcieńczone gerberki? No na takich przypadkach się nie znam ale sądzę, że takie podejście weterynarza dyskwalifikuje go jako dobrego lekarza. Bo być weterynarzem to nie tylko pozszywać, to także doradzić, wspomóc właściciela. A nie tylko zabrać kasę i się wypiąć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mameczka Posted November 10, 2009 Share Posted November 10, 2009 [B]Monik@[/B] i co z kotkiem? Co powiedzial inny wet? Ja tez mam koty w domu i sledze temat choc specjalnie nie wiem co moge doradzic. Wiem ,ze sa dla ludzi takie napoje NUTRIDRINK do kupienia w aptece nawet bywaja o smaku kurczaka, tylko czy kot moze to pic nie wiem. Daje sie to ludziom wycienczonym choroba wiec moze dla chorego kicia tez sie nadaje ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.