Jump to content
Dogomania

Zdrutowane szczęki - karmienie


Monik@

Recommended Posts

Moja wielka i gorąca prośba do właścicieli zwierzaków (kotów i psów-miniaturek), które kiedyś miały drutowane lub zszyte ze sobą szczęki. Jak radziliście sobie z karmieniem? Proszę - sprawa jest gardłowa, bo jak się domyślacie nie mam wiele czasu, abo kotka nie zmarła z głodu. Szczęki są zszyte dość ściśle i nie bardzo radzę sobie ze strzykawką. Błagam, CZY KTOŚ MA JAKIŚ PATENT?

Link to comment
Share on other sites

Nie tyle zdrutowane, tylko zszyte ze sobą i to na ścisk - co najmniej cztery tygodnie, więc kroplówka raczej odpada. Czarna rozpacz. W tej chwili skorzystałam z pomysłu jednej z kociolubnych dogomanek i mała jedzie na odżywce Royal Canin. Ale co z innymi pokarmami?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monik@']Nie tyle zdrutowane, tylko zszyte ze sobą i to na ścisk - co najmniej cztery tygodnie, więc kroplówka raczej odpada. ?[/QUOTE]
Hmmm wydaje mi sie, ze raczej odwrotmie....skoro tak dlugo nie bedzie sie mogla odzywiac normalnie to musi byc karmiona dozylnie.....

A mozna wiedziec co sie stalo?

jak chcesz to dawaj na gg 4585970

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monik@']Nie kłam, że śpisz.
No właśnie kot to nie pies. Psu szczególnie głodówka nie przeszkadza. Kot MUSI "coś mieć w żołądku" do trawienia bo inaczej mu siada wątroba i trzustka. Stąd ten problem.[/QUOTE]
No ale tak w 4 tygodnie mu nie siadzie chyba.
Watroba to twarda sztuka, wiem cos o tym :drinking:

Ps teraz Ty spisz....

Link to comment
Share on other sites

No własnie ta wątroba siada po dwóch, trzech dniach.
...............................
Z tą dziurką to jest tak, że... to jest malutka trzykoligramowa kociczka. Z przodu jej tego jedzenia nie można podać, bo własnie przód pyszczka ma zszyty nicią nylonową przez dolną szczękę i do góry przez podniebienie. Z tyłu "we fafla" też jej nie podam, bo wyje z bólu - tam ma wyłamane stawy i porozrywane torebki stawowe. Pozostaje malutki "kącik ust", w który jak podam kurczaka zmiksowanego z wodą - wodę połyka a kurczak wypływa na zewnątrz, bo nie może się przedostać za zęby.
Dlatego zarzuciłam temat, bo może ktoś miał ten kłopot.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Monik@']No własnie ta wątroba siada po dwóch, trzech dniach.
...............................
Z tą dziurką to jest tak, że... to jest malutka trzykoligramowa kociczka. Z przodu jej tego jedzenia nie można podać, bo własnie przód pyszczka ma zszyty nicią nylonową przez dolną szczękę i do góry przez podniebienie. Z tyłu "we fafla" też jej nie podam, bo wyje z bólu - tam ma wyłamane stawy i porozrywane torebki stawowe. Pozostaje malutki "kącik ust", w który jak podam kurczaka zmiksowanego z wodą - wodę połyka a kurczak wypływa na zewnątrz, bo nie może się przedostać za zęby.
Dlatego zarzuciłam temat, bo może ktoś miał ten kłopot.[/QUOTE]

O matko. To niewesoło. A wet nic nie mówił jak karmić? Może pozaustrojowo?

Link to comment
Share on other sites

Był taki pomysł - co najmniej 3 razy za gęste. W tej chwili jedzie na odżywce RC i tak myślę, że może po południu spróbuję zmiksować mus Gourmet z wodą i jej podać.
Póki co, na 12.00 jadę na konsultację do innego chirurga - może trzeba, żeby ktoś spojrzał na nią "innym" okiem. Może uzna, że można ciutkę te nici popuścić.
I wciąż czekam na wasze pomysły, dotyczące samej techniki karmienia.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo mi szkoda twojego kotka i mam nadzieje że znajdziesz właściwy sposób karmienia. Może pokarm wraz z wodą bardzo mocno zmiksuj i dolej tyle wody aby całość miała bardzo żadką konsystęcie. Tak aby kotek tylko łykał . Podawaj strzykawką bardzo bardzo wolniutko z przerwami. JAK ZOBACZYSZ ŻE ŁYKNIE TO ZNOWU TROSZECZKĘ .Ja co prawda miałam problem z pieskiem jak miał chorą trzustkę . Aby go wyleczyć przez 3 tygodnie mósiał mieć odstawiony pokarm i był tylko na kroplówkach 2 razy dzięńnie . Przeżył tą kuracje trzustka teraz działa bez zażutów i ma się dobze czego i tobie życzę.

Link to comment
Share on other sites

to może rozcieńczone gerberki? No na takich przypadkach się nie znam ale sądzę, że takie podejście weterynarza dyskwalifikuje go jako dobrego lekarza. Bo być weterynarzem to nie tylko pozszywać, to także doradzić, wspomóc właściciela. A nie tylko zabrać kasę i się wypiąć.

Link to comment
Share on other sites

[B]Monik@[/B] i co z kotkiem? Co powiedzial inny wet?
Ja tez mam koty w domu i sledze temat choc specjalnie nie wiem co moge doradzic. Wiem ,ze sa dla ludzi takie napoje NUTRIDRINK do kupienia w aptece nawet bywaja o smaku kurczaka, tylko czy kot moze to pic nie wiem. Daje sie to ludziom wycienczonym choroba wiec moze dla chorego kicia tez sie nadaje ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...