Jump to content
Dogomania

Porodówka


Alojzyna

Recommended Posts

Cała noc bez zmian - drapanie, darcie na strzępy szmatek, które jej dałam do budowy gniazda, ziajanie, biegunka, siusiu co 2 godziny, popiskiwanie.
Do tego objaw, którego wczesniej nigdy nie zauważyłam - lizanie wszystkiego. Wylizywała meble, moje nogawki, koc, moje ręce, szyję - jakby to były szczeniaki.

Nic to, wytrzymamy.
Temperatura dziś rano 37,4, myślałam, że wzrośnie bardziej.
Idę dalej "rodzić".

Link to comment
Share on other sites

[B]Witam wszystkich ! ;)[/B]

[B]Cóż, u nas dzisiaj 48-my dzień ciąży.[/B]
[B]Czas przenieść się do tematu "Porodówka"... choć czytam Wasze posty z zapartym tchem od ponad miesiąca.[/B]

[B]I od razu pytanko :[/B]
często piszecie, że czujecie ruchy maluszków - że brzuszek caly "chodzi".
Od kiedy to obserwujecie ?
Ja nic takiego nie zauważyłam, przykładam rękę i nic nie czuję. Tylko jak przykładam ucho do brzuszka to coś tam głośno szumi, bulgocze i jakby skwierczy...

Dodam tylko, że sunia nie ma dużego brzuszka... to 48-my dzień. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AGA NR 1'][B]Witam wszystkich ! ;)[/B]

[B]Cóż, u nas dzisiaj 48-my dzień ciąży.[/B]
[B]Czas przenieść się do tematu "Porodówka"... choć czytam Wasze posty z zapartym tchem od ponad miesiąca.[/B]

[B]I od razu pytanko :[/B]
często piszecie, że czujecie ruchy maluszków - że brzuszek caly "chodzi".
Od kiedy to obserwujecie ?
Ja nic takiego nie zauważyłam, przykładam rękę i nic nie czuję. Tylko jak przykładam ucho do brzuszka to coś tam głośno szumi, bulgocze i jakby skwierczy...

Dodam tylko, że sunia nie ma dużego brzuszka... to 48-my dzień. ;)[/quote]

Po raz pierwszy było to na pewno powyzej 50 dnia i a poczatku bardzo bardzo deikatne ledwo widoczne, póżniej pow 55 jak suka lezy nic nie rób tylko sie przyglądaj przez dłuższy czas, powinno sie ruszać:razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Delay']Moja suka przytyła może ze 2 kg...apetyt miała jak wróbel, brzucha prawie wcale. Skończyło się trzema bąbelkami, ale średniakami ze skłonnością do "kluchostwa" czyli najmniejsze nie były ;)
A oto moje bąki (foto w pierwszej dobie życia)

[B][I]CUDNE :lol::lol::lol:[/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Meldujemy - jak na razie wynik 7:3 dla dziewczyn; obawiam sie jednak, że Grzanka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Chociaz mam nadzieję, że powiedziała i że to tylko macica taka wielka w tym brzuszku. Liczyłam na niewielki miocik :roll:

Padam na pysk, Grzanka też. Idę do niej, potrzymajcie jeszcze kciuki.

Link to comment
Share on other sites

Mamy dziś okrągły 50 dzień. Dzieki za odpowiedzi w sparawi wagi. Troszkę mi lżej na duszy, bo przyznam się, że nie chciałabym zbyt licznego miotu. Skoro suczka przybrała 3 kg przy wyjściowej 10,5 to znaczy dość normalnie, nie ekstremalnie. :cool3: A co będzie doniosę oczywiście za jakieś 10 dni (jaj dożyję i nie padne na serce)

Link to comment
Share on other sites

to ja również pragnę dołączyć do kolejki oczekujących. Moja sunia jest w 32 dniu. Odnośnie jedzenia , to ma wilczy apetyt. Najlepiej dużo i smacznie. Bardzo się zaokrągliła , wyraźna już z niej ciężarówka.To jest jej druga ciąża, Pierwszy raz miała 7 wspaniałych posokowców bawarskich, którymi obdarowała nas 2 lata temu dokładnie w noc sylwestrową. Poród trwał od 22 do 3 nad ranem. Fajny czas , bo za każdego można było wznieść toast ( oczywiście oprócz akuszerki, czyli mojego męża):loveu:
Gratulacje dla wspaniałych psich mam.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za gratki :-)

Na szczęście nic się więcej nie wykluło :multi: i niech tak zostanie. Dziesiątka to i tak masa roboty dla takiej brzuchatej ciężarówki jak ja :evil_lol:

Grzanuś nie urodziła niestety ostatniego łożyska i teraz się męczy, ma skurcze parte, ale nie może go wydalić. Wet powiedział, że podanie oksytocyny nie ma sensu; skoro skurcze są, to jest i naturalna oksytocyna...
Z góry mi też zapowiedział, że nie będzie ingerował chirurgicznie w macicę, więc łożysko musi po prostu stopniowo wypłynąć w postaci "glutów"... Martwi mnie to, ale muszę mu zaufać.

Maluszki są cudne, srebrniutkie, w prążki jak małe dziczki. Jutro postaram się o fotki, teraz idę runąć twarzą w pościel. I tak zmęczony łeb mi się będzie podnosił przy każdym piśnięciu, bo muszę pilnować - w takiej gromadce suka łatwo może kogoś przygnieść.

To czyja teraz kolej na rodzenie?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...