Jump to content
Dogomania

Porodówka


Alojzyna

Recommended Posts

Jeden ciemniejszy śniady chłopczyk z pół-kryzą, jeden jasno sniady piesek, niesamowicie wygadany z zamiłowaniem do wspinaczki po mamie i jedna ciemniej śniada dziewczynka z kryzą w kształcie strzałki i strzałką na pysiu.
[IMG]http://i41.tinypic.com/2q0lqmp.jpg[/IMG]

[IMG]http://i40.tinypic.com/2ewfrt5.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za odpowiedzi na moje pytania zarówno odnośnie mierzenia temperatury jak i obcinania paluszków. A czy waszym suczkom vet podawał oksytocynę i kiedy się go wzywa, to znaczy kiedy powinno się zaprosić veta na oględziny miotu i czy należy to robić. Czy obcinacie pępowiny szczeniakom, czy suczki same to robią?

Ja jako dziecko miałam w domu miot jamniczków szorstkowłosych. Urodziły się nam wtedy 4 szczeniaki w przeciągu ok. 10 godzin i suczka całkiem sama wszystko zrobiła. A teraz wydaje mi się, że powinnam zaprosić wykwalifikowaną położna :-)

Link to comment
Share on other sites

Pierwszy poród to by dobrze było mieć pod ręka kogoś obytego. Każdy poród jest inny i przez telefon nie zawsze się da rade podpowiedzieć dokładnie. Czasem reakcje są hmm w/g niektórych dziwaczne, ale ratujące życie. Ja np. potrafię robic masaż plecków- niektórych to śmieszy, ale skoro suce jest fajniej. Czasem szczeniak jest ogromny i idzie doopka- moja suka pierwiastka rodząc takiego pierwszego chciała go po prostu ugryść. Niektóre suki same sobie radzą i robią co trzeba i jak trzeba- pilnowac tylko żeby za duzo łożysk nie pożarly, inne- jak moja "stara pierdółka" urodzi i głupieje- niby lize, niby cos tam obgryza- ale najchętniej to by jeszcze do płotu doskoczyła napyszczyć komu sie da. Ja pomagam ile się da, obcinam pępowiny, zabieram łożyska, wyciągam szczyle, wycieram, odśluzowuję, przystawiam...Ale niektóre baby wolą zrobic same koło swojego ..tyłka :razz: I z takimi się nie kłócę, tylko grzecznie obserwuję. Trzymamy kciukasy za kolejne- ja czekam na dniach na swoje pra...oczywiscie jestem dyspozycyjna i na każde wezwanie lecę do wnuczki :lol:
Oksytocyna- zaleznie czy trzeba czy nie- liczyć lożyska należy i jak się nie zgadza, do weta. Zawsze po porodzie przyda się fachowe obmacanie i przy duzej ilości szczeniaków podanie suce czegoś wzmacniajacego i osłaniającego.

Link to comment
Share on other sites

Często sobie tutaj zaglądam i czytam te wspaniałe wieści o narodzinach :loveu::loveu: Gratuluję wszystkim mamusiom, tatusiom oczywiście również babciom i dziadkom :multi::multi:.
Dużo można się dowiedzieć czytając temat. Czasem zazdroszczę a czasem się cieszę że mnie te narodziny nie dotyczą :cool1: Już sama nie wiem co lepsze :p
Wszystkie Wasze maluszki są piękne i życzę im przede wszystkim kochających domków :loveu::loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy za gratulacje! :loveu:
Maluszki sa trzy ale za to JAKIE :cool3: :multi:
Brak przewagi suczek to oczywiście sprawa smutna, bo miałam głównie zamówienia na dziewczynki...i jest jedynaczka która najprawdopodobniej zostanie w hodowli. Ech...no pech, ale ciągle wierzę że się znajdą chętni na tak piękne chłopaki.
Suka mi wczoraj gorączkowała w nocy, niestety jedno łożysko wylazło w nocy dopiero po oxytocynie. Rano dzisiaj gorączka zelżała i suka ma nareszcie wilczy apetyt. Wetka która wczoraj oglądała rodzinkę zachwalała kondycję suki i była w lekkim szoku że cały poród trwał pół godziny. To się podobno nieczęsto zdarza. Dla mnie zaskoczeniem było że tak dobrze sobie poradziłam z rolą przytomniej - położnej...wszystko działo się tak szybko że zdążyłam wyjąć pean dopiero przy ostatnim maluszku. Rodziły się wszystkie jakby w masełku pływały. Suka zaskoczyła mnie niesamowitym instynktem macierzyńskim, wołami nie dałoby się odciągnąć jej od dzieci i bardzo troskliwie i "fachowo" się nimi zajmuje.
Oczywiście pańcia nie wyspana, wykończona i od 3 dni w piżamie...:p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Delay']Dziękujemy za gratulacje! :loveu:
Maluszki sa trzy ale za to JAKIE :cool3: :multi:
Brak przewagi suczek to oczywiście sprawa smutna, bo miałam głównie zamówienia na dziewczynki...i jest jedynaczka która najprawdopodobniej zostanie w hodowli. Ech...no pech, ale ciągle wierzę że się znajdą chętni na tak piękne chłopaki.
Suka mi wczoraj gorączkowała w nocy, niestety jedno łożysko wylazło w nocy dopiero po oxytocynie. Rano dzisiaj gorączka zelżała i suka ma nareszcie wilczy apetyt. Wetka która wczoraj oglądała rodzinkę zachwalała kondycję suki i była w lekkim szoku że cały poród trwał pół godziny. To się podobno nieczęsto zdarza. Dla mnie zaskoczeniem było że tak dobrze sobie poradziłam z rolą przytomniej - położnej...wszystko działo się tak szybko że zdążyłam wyjąć pean dopiero przy ostatnim maluszku. Rodziły się wszystkie jakby w masełku pływały. Suka zaskoczyła mnie niesamowitym instynktem macierzyńskim, wołami nie dałoby się odciągnąć jej od dzieci i bardzo troskliwie i "fachowo" się nimi zajmuje.
Oczywiście pańcia nie wyspana, wykończona i od 3 dni w piżamie...:p[/quote]
Hahaha, ale warto było,prawda?:lol:

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

[B]Delay,[/B]

[B]GRATULACJE !!![/B]

Znamy się z wątku "Sunia w ciąży nie chce jeśc..." i baaaaardzo Ci kibicowałam !
To wspaniale, że tak szybko poszło, bez komplikacji i że sunia jest taką dobrą Mamunią.
A maluszki - piękne, piękne !!! :multi:

Niech się zdrowo chowają ! ;)

[B]JESZCZE RAZ GRATULACJE ! [/B]

Link to comment
Share on other sites

:loveu: dzięki!!!! :)
[quote name='Asiaczek']Hahaha, ale warto było,prawda?:lol:

Pzdr.[/quote]

A pewnie! :loveu:
Mam dużo szczęścia że aktualnie na bezrobotnym siedzę i TŻ pracuje w domu żeby mnie zmienić w razie gdbym zasypiała na siedząco.

No właśnie a jak się mają "oczekujące" sucze mamcie? Saskja jaktam? ;)

Link to comment
Share on other sites

W zeszły weekend odwiedziłam dzieci mojego Figaro, miały wtedy 5 dni.
Troszkę przypominają mi małe szynszyle :loveu: są rozbrajająco słodkie, myślałam że nie wyjdę z kojca;)
[URL]http://bycmoze.pl/main/images/stories/miotB_m/2/B3.jpg[/URL]

Najpiękniejszy język na świecie:cool1:


[quote name='Kaladan']Jej dziewczyny jak ja Wam wszystkim zazdroszczę...u nas cieczki ani widu ani słychu od ostatnich szczeniaków (urodziły się w kwietniu 2008) :placz:[/quote]
Czekam razem z Tobą, małe serery są urocze :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Kaladan, nie martw się, jeszcze tak nie było, żeby w końcu cieczka nie nadeszła :-)
U Grzanki po pierwszej ciąży też się tak zrobiło, że na nastepną czekaliśmy ponad 9 m-cy, a później kolejna przyszła po 3 i pół miesiącach! I w sumie się wyrównało, więc krycie wypadło niewiele później, niż gdyby miała obie regularnie co 6 m-cy.

A małe dożątko - słodziak, mniam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...