Irviers Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Alarm odwołany :evil_lol: chyba. Kiwi dostała biegunki więc doszłam do wniosku że te wymioty, brak apetytu i bulgotanie to po prostu zatrucie :) Tym bardziej że wczoraj Kiwi nie szło jedzenie więc zrobiłam jej "dobrze" i domieszałam jej puszkę dla kota! (bo ponoc ma lepszy smak). Juz chyba lepiej bo zjadła przed chwilą całą miske i nie zwymiotowała :multi: Agnieszka- no mam nadzieje ze tym razem się uda :) Ostatnia szansa! Ja również gratuluję doziej babci. Saskja dla Ciebie podwójne gratulację :) Teraz przynajmniej wiesz co czuje Twoja suczka :lol: :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kaladan Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Irviers nie strasz nas więcej :eviltong: Trzymamy kciuki żeby wszystko było dobrze :) Saskja wy już rodzicie? My dopiero czekamy na cieczkę. Rubia jak zwykle robi nas w konia... Moon light gratulacje dla świeżo upieczonego tatusia! :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panienkabubu Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Ja tylko chciałam dodać do wypowiedzi jednej z Was (już nie pamietam kto, a spieszy mi się sorki hihi) odnośnie zostawiania szczeniąt samym sobie z matką (chodziło o rasy myśliwskie). Gdybym ja zostawiła moje szczenięta czy teraz tego jednego z matką sam na sam na dłużej niż godzinę, to niestety skończyłoby się nieszczęściem. Nie dlatego, że suka nie akceptuje szczeniąt, nie dlatego, że nie ma instynktu, bo ma. Ale dlatego, ze moja suka waży 80kg, a noworodek 700g. Raz poszłam tylko otworzyć drzwi i jak wróciłam, to słyszałam pisk szczenięcia pod łokciem suki. A ona ucieszona czekała na gości. Także może bywać różnie, wolę posiedzieć przez tydzień czy dwa przy nich 24h niż pluć sobie w twarz, że suka przygniotła dzieciaka :cool3: Powodzenia przy porodach! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnethka Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 [quote name='moon_light']dziękuje :) są piękne i pomarszczone, wyglądają troszkę jak małe mastino :evil_lol: NIE WIECIE JAK BAAAARDZO SIE CIESZE Z TYCH DZIECI :loveu::loveu::loveu:,ich mama jest wyjątkowo piękną sunią.[/quote] ja chcę zobaczyć [B]małe DOŻYNKI[/B] :loveu: ta rasa to moja tak skrywana miłość od wieku niemowlęcego niemalże (jako troszkę ponad roczne dziecię przykleiłam się do psa tej rasy, a on stał jak cielę przy wózku... rodzice mało zawału nie dostali :lol: ...) i szczęśliwą mamusię też chcę zobaczyć :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jogurt Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Brawa dla wszystkich mam :loveu::loveu: Pokazta te dozynki :mad: bo to moja druga ulubiona rasa :loveu: zaraz po bassetach :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ogonek_ Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Wszystkim psiuńkom gratuluję a szczeniakom zyczę zdrówka :loveu::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
blondie Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Irviers, może po prostu (skoro to 55-57 dzień) jesteś mniej więcej na tydzień przed porodem, brzucho opada, szczeniaki się rozrastają no i siłą rzeczy zgniecione kiszki odmawiają współpracy ;-) Będzie dobrze. Wszystkim świeżo upieczonym "babciom" serdeczne gratulacje, tym co jeszcze czekają - powodzenia. Sama czasem nie mogę uwierzyć, że ja już po, a przecież nasze pierwsze bobasy niedługo skończą 3 tygodnie :crazyeye: Pozdrawiamy. [IMG]http://www.cavalier_neska.republika.pl/slideshow/p005_0_53.jpg[/IMG][IMG]http://www.cavalier_neska.republika.pl/slideshow/p005_0_52.jpg[/IMG] p.s. Czy tutaj nie można wstawiać fotek inaczej niż wpisując ich url? [CENTER] [/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajrisz Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Czy ktos sie orientuje ile moze trwac spadek temperatury ? Normalna temperatura mojej suki podczas ciazy wynosila 37,8, dzis okolo 10 miala 37,7, potem przez trzy godziny nie mierzylam i okolo 13 miala 37,1. W tej chwili temperatura skoczyla na 37,9. Suka ciezko oddycha, troche popiskuje z mina "Zabij mnie, zabij mnie, teraz". Czy mozliwe zeby spadek temperatury trwal 2 godziny ? No nic, nadal czekamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
blondie Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Ajrisz, u nas spadek temperatury odbywał się stopniowo zygzakiem przez 2 dni (spadek, wzrost, spadek, wzrost). Za każdym razem przy spadku odczyt był stopniowo coraz niższy. Po osiągnięciu najniższej wartości (26 grudnia rano) temperatura zaczęła wzrastać (nie opadała już, nie było zygzaka tylko krecha w górę) i na tym wzroście suczka urodziła w nocy 27 grudnia. Powodzenia. :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajrisz Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 Dzieki za odpowiedz. U mnie wczoraj tez byly spadki, wzrosty typu 37.5,37.8 38.0, 37.7, 37.6. Najnizsza odnotowana temperatura to wlasnie to dzisiejsze 37.1, po ktorym byl juz tylko wzrost. No zobaczymy. Juz sie nie moge doczekac :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saskja Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 [B]panienkabubu[/B] - to ja pisałam o psiakach pozostawionych samym sobie (a raczej suce). Sama absolutnie tak nie robię i nie mówię, że tak jest lepiej. Ja też pilnuję, by sunia nie przygniotła małych, choć waży dużo mniej niż Twoja, ale mioty zawsze ma liczne, więc kojec pełniutki. Chodziło mi o to, że jest spora liczba hodowców, którzy tak właśnie robią, zdają się tylko na instynkt suki i wolę/możliwości przetrwania młodych. Nie oceniam, czy to dobrze, czy źle. [B]Kaladan[/B] - zawsze rodziłyśmy razem, a w tym roku nie wyszło. Ale to raczej wina mojej Grzanki, bo poskracała okresy międzycieczkowe do 3-4 miesięcy. Tak w sumie to się ucieszyłam, bo wolę odchować ten miot teraz, w maju sama będę rodzić, więc to byłby już dom wariatów :-) Dziewczyny, co do [B]temperatury[/B], to znalazłam moje notatki z zeszłego roku i wynika z nich, że wyraźnego spadku w ogóle nie udało mi się zaobserwowac. Gdyby zrobić wykres, to by się pewnie okazalo, że linia stopniowo, ale bardzo pomalutku zjeżdżałaby na dół, ale potem też by się podnosiła bez wyraźnej przyczyny o kilka kresek i znów spadała. Generalnie, gdy było w okolicach 37, to czekałam na pozostałe objawy. Suka zaczęła ziać, sapać, drapac posłanie, kręcić się - byłam pewna, że to już. Nie uleżała nawet 10 minut, więc i ja nie spałam. Nie mierzyłam już temperatury, bo widać bylo, że rodzi. Tymczasem ona robiła tak całą noc i dopiero w południe następnego dnia urodziła pierwszego miśka. Ostatniego o 22, tak więc w sumie poród trwał dobę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justyna&Bony Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 witam.Moja ciężarowka rasy buldog francuski jest już króciutko przed rozwiązaniem.Mam nadzieję szcześliwym.Taka znowu grubaśna nie jest ale małe nieprzyzwoicie rozpychają sie w brzuchu.Troche mam stracha bo to nasz pierwszy wspólny poród,a jak wiadomo buldożki nie mają lątwych porodów.Czy sa na forum hodowcy buldożków,którzy poród mają juz za sobą;)?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowa23 Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 jakby nie patrzec moge ja sie zglosic;) moja buldozery maja wlasnie 8 tyg, co do porodu to rada ode mnei nie czekaj dluzej niz 2 h od pierwszego odejscia wod. trzymam mocno kciuki a z ciekawosci kto zostanie rodzicami? ktory macie dzien? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nenemuscha Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 U nas właśnie sie zaczeło..trzymajcie kciuki..pleas Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ilka21 Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 no to trzymamy kciuki bardzo mocno, odzywaj się jak tam akcja Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
g@l@xy Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 kurce! ło matko! powodzenia dziewczyny! Niech będzie szybko, bezboleśnie i bez komplikacji! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panienkabubu Posted January 13, 2009 Share Posted January 13, 2009 [quote name='Saskja'][B]panienkabubu[/B] - to ja pisałam o psiakach pozostawionych samym sobie (a raczej suce). Sama absolutnie tak nie robię i nie mówię, że tak jest lepiej. Ja też pilnuję, by sunia nie przygniotła małych, choć waży dużo mniej niż Twoja, ale mioty zawsze ma liczne, więc kojec pełniutki. Chodziło mi o to, że jest spora liczba hodowców, którzy tak właśnie robią, zdają się tylko na instynkt suki i wolę/możliwości przetrwania młodych. Nie oceniam, czy to dobrze, czy źle. [/quote] No właśnie, ja tylko wspomniałam, że raczej nie miałabym serca postąpić jak ten hodowca, o którym pisałaś :) Poza tym szczenięta dla mnie, jako hodowcy, to najpiękniejszy czas. Jak patrzę na te nózie, słucham mlaskania... Ach raj dla oczu i uszu :loveu: Trzymam kciuki za rodzące! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moon_light Posted January 14, 2009 Share Posted January 14, 2009 [B]Dzieci jest 8:[/B] 4 przystojnych mężczyzn, i 4 urodziwe dziewczyny :) Dziekuje wszystkim za gratulacje :). Chodzimy z Figarem dumni jak paw. On chyba nie do końca rozumie że jest tatą, wcale a wcale nie chce spoważnieć :evil_lol:. Ja za to doskonale wczułam się w rolę babci, i muszę się mocno pilnować żeby za bardzo nie nękać hodowczyni telefonami. Jak dzisiaj zadzwoniłam,to dzieci wołały do mnie "cześć babciu". Bardzo głośno miałczały (bo chyba to słowo najlepiej oddaje dzwięk wydawany przez psie oseski ;)). [quote name='Alojzyna']Wielkie gratulacje:multi::multi: Czekamy na zdjęcia maluszków...:mad: Ile ważą takie małe Figarątka po urodzeniu?[/quote] Nie wiem ile dokładnie ważą małe Figarątka, ale przeciętna waga małego doga to 600-800 g :). [SIZE=1]...czyli jakby pół figarowej porcji mięska wciąganej codziennie na śniadanie:evil_lol:[/SIZE] [quote name='agnethka']ja chcę zobaczyć [B]małe DOŻYNKI[/B] :loveu: ta rasa to moja tak skrywana miłość od wieku niemowlęcego niemalże (jako troszkę ponad roczne dziecię przykleiłam się do psa tej rasy, a on stał jak cielę przy wózku... rodzice mało zawału nie dostali :lol: ...) i szczęśliwą mamusię też chcę zobaczyć :cool3:[/quote] Za mną też dog chodził od najmłodszych lat, aż w końcu 2 lata temu udało mi się spełnić moje chyba największe marzenie. Do rodziny dołączył błękitny Figaro. Mam wrażenie że to pies , z rodzaju tych, co to trafiają się tylko raz w życiu... :loveu:. Mówisz- masz :). Małe dozie w pierwszej dobie życia: [IMG]http://img57.imageshack.us/img57/8917/paprikagk8.jpg[/IMG] Patrze na nie, i wierzyć mi sie nie chce, ze w ciągu najbliższych 12 miesięcy powiększą swoje rozmiary o jakieś 100 % procent :loveu: ps. A tak poza tym to najpiękniejsze błękitne szczeniaki jakie widziałam :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moon_light Posted January 14, 2009 Share Posted January 14, 2009 [quote name='nenemuscha']U nas właśnie sie zaczeło..trzymajcie kciuki..pleas[/quote] napisz co u was ! pewnie już po porodzie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alojzyna Posted January 14, 2009 Author Share Posted January 14, 2009 [quote name='moon_light'] Patrze na nie, i wierzyć mi sie nie chce, ze w ciągu najbliższych 12 miesięcy powiększą swoje rozmiary o jakieś 100 % procent :loveu: [/quote] O 100% to chyba w ciągu tygodnia :evil_lol: Śliczne są...:loveu: Trzymam kciuki za właśnie rodzące i te co już się szykują :thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saskja Posted January 14, 2009 Share Posted January 14, 2009 nenemuscha, pisz, co i jak, bo jeść śniadanie z zaciśniętymi kciukami to trudno jest... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justyna&Bony Posted January 14, 2009 Share Posted January 14, 2009 Rodzicami są Beki i Kola Mali Box .To już 63 dzień jeśliby liczyć od pierwszego krycia jeśli od ostatniego to ok.58,Temperaturka 37,6 kaprysy ciążowe ...zaraz wkleję fotki brzuchola-oczywiście jak mi się uda.Pozdrowionka dla Wszystkich Oj klawiatura mi się tnie od samego ranka Ojciec to:KOla Mali Box PRO PUBICO BONO,a mamusia Beki Betty su Kola jest płowy a 'Beczula" pręgowana Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nenemuscha Posted January 14, 2009 Share Posted January 14, 2009 Narazie nadal nic..tzn w nocy była bardzo niespokojna,wierciła się ,kopała..przed chwila była badana..rozwarcie idzie,nie ma żadnych złych oznak patologii...więc czekamy nadal.Poprostu najwyrażniej ona ma taką długą I fazę porodu..więc czekamy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saskja Posted January 14, 2009 Share Posted January 14, 2009 A to identycznie jak moja Grzanka w zeszłym roku, całą noc rozwieranie, w południe początek parcia. Szykuj ręczniczki czy inne szmatki, bo to pewnie lada moment :-) Powodzenia. Zapałki w oczach są? Bo pewnie za dużo nie pospałaś... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asiaczek Posted January 14, 2009 Share Posted January 14, 2009 [quote name='nenemuscha']U nas właśnie sie zaczeło..trzymajcie kciuki..pleas[/quote] Mocno trzymamy... Pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.