Jump to content
Dogomania

Porodówka


Alojzyna

Recommended Posts

[quote name='Impresja&Simarilion']
[IMG]http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/419784_389642747715153_100000082920938_1504168_956591445_n.jpg[/IMG]
Tristan, Tamarillo, Tabacso oraz Tiara i Tillia <3[/QUOTE]




Podbite oczko jest najsłodszy :loveu:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Impresja&Simarilion']może i wyglada na najslodszego, ale to straszny łobuz. Jest strasznie głośny i rozpycha się przy jedzeniu :P[/QUOTE]

Hehehe :) Ja mam suczke najmniejszą która tak walczy o cycki że tylko siedzieć i sie śmiać, jak jej ulubione są zajete to pełznie do ostatnich i skrzeczy jak pije, jak z pierwszych to cisza... chyba wyraża niezadowolenie? :)
U nas jedna suczka bardzo szybko załapała z oddechem i krzyczała dobre 2 godziny cały czas... teraz się uciszyła i wtopiła w stadko :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Impresja&Simarilion']Nasze maluszki kończą dzisiaj tydzień :)
[IMG]http://a8.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/430462_389642894381805_100000082920938_1504171_1400457787_n.jpg[/IMG]
[IMG]http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/419784_389642747715153_100000082920938_1504168_956591445_n.jpg[/IMG]
Tristan, Tamarillo, Tabacso oraz Tiara i Tillia <3[/QUOTE]
Jeju to już tydzień ?!?!?! Niemożliwee ! Ale kluski śliczne <3

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Frytela']Hehehe :) Ja mam suczke najmniejszą która tak walczy o cycki że tylko siedzieć i sie śmiać, jak jej ulubione są zajete to pełznie do ostatnich i skrzeczy jak pije, jak z pierwszych to cisza... chyba wyraża niezadowolenie? :)
U nas jedna suczka bardzo szybko załapała z oddechem i krzyczała dobre 2 godziny cały czas... teraz się uciszyła i wtopiła w stadko :)[/QUOTE]


No dobra,wiemy już o dwóch suczkach ;).Ale więcej nic się nie chwalisz...

Link to comment
Share on other sites

U nas suka zostaje oddzielona od szczeniąt znowu. Szczeniaki nie rosną, matka ma pokarm, próbują ssać ale nic z tego nie pobierają, leżą długo ciągną a waga jaka była taka jest.
Przez to że siedzą przy matce nie chcą jeść z butelki, straszne!
Czemu nigdy nie może być wszystko w porządku, zawsze coś nie tak...

Link to comment
Share on other sites

Tak, są grzane, w dzień żarówka w nocy żarówa + materacyk - niestety temperatura otoczenia jest nie za bardzo więc w nocy żarówa nie wystarcza.
Są żywotne, kręcą się jak bąki, ale chyba nie chcą przytyć...
Jedna suczka raptem w dwa dni podskoczyła o 27g, to jest rekord...

Link to comment
Share on other sites

jeden niestety ale waga mu spadła. Nie chcą jeść, zimno im nie jest rozkładaja się każdy oddzielnie, nie skupiają się w jedną kupkę.
nie wiem co jest ale nie mam siły... poprzedni miot przynajmniej jadł z tej butelki...
suczka w 2 dni +1g....

Link to comment
Share on other sites

Frytela niestety mam ten sam problem! Musisz pchać jedzenie na siłę! Na początek pipetką! Naprawdę trzeba pchać do oporu co godzinę... miej gruszkę pod ręką (w razie zakrztuszenia). Dodaj do mleka glukozę. (Ja dodatkowo mieszam proszek mleka nie z wodą ale z herbatką z kopru włoskiego- żeby zapobiec wzdętemu brzuszkowi). Karmię do momentu aż mleko nie mieści się już w szczeniaczka, później masuję brzuszek żeby mieć pewność że robi kupę.
Moja suczka urodziła chyba w ten sam dzień co Twoja - 10 marca. Wiszenie na cycku nic nie pomaga jeśli szczenięta są zbyt słabe! a z każdą chwilą gdy nie jedzą (albo jedzą za mało)- one słabną! I to niestety jest kwestia godzin.... U mnie (odpukać) mam nadzieję że już jest po największym kryzysie - ale było bardzo bardzo źle! Waga urodzeniowa 100 g, spadła w 2 dobie do 90... teraz powoli rośniemy i już dziś pokazało się 120!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Frytela']U nas suka zostaje oddzielona od szczeniąt znowu. Szczeniaki nie rosną, matka ma pokarm, próbują ssać ale nic z tego nie pobierają, leżą długo ciągną a waga jaka była taka jest.
Przez to że siedzą przy matce nie chcą jeść z butelki, straszne!
Czemu nigdy nie może być wszystko w porządku, zawsze coś nie tak...[/QUOTE]


a próbowalaś doić sukę i podawać mleczko maluszkom np kroplomierzem ?
szkoda byłoby mamusiny pokarm zmarnować .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Irviers']Frytela niestety mam ten sam problem! Musisz pchać jedzenie na siłę! Na początek pipetką! Naprawdę trzeba pchać do oporu co godzinę... miej gruszkę pod ręką (w razie zakrztuszenia). Dodaj do mleka glukozę. (Ja dodatkowo mieszam proszek mleka nie z wodą ale z herbatką z kopru włoskiego- żeby zapobiec wzdętemu brzuszkowi). Karmię do momentu aż mleko nie mieści się już w szczeniaczka, później masuję brzuszek żeby mieć pewność że robi kupę.
Moja suczka urodziła chyba w ten sam dzień co Twoja - 10 marca. Wiszenie na cycku nic nie pomaga jeśli szczenięta są zbyt słabe! a z każdą chwilą gdy nie jedzą (albo jedzą za mało)- one słabną! I to niestety jest kwestia godzin.... U mnie (odpukać) mam nadzieję że już jest po największym kryzysie - ale było bardzo bardzo źle! Waga urodzeniowa 100 g, spadła w 2 dobie do 90... teraz powoli rośniemy i już dziś pokazało się 120!![/QUOTE]
Najciekawsze jest że skubane mają przyssawki, jak złapią za sutka matki czy za palec nie da się oderwać, ale sam odruch ssania za słaby... chyba.
Tylko jak pchać jak nic nie wchodzi, po prostu zero, drą się cały czas podczas próby karmienia, boję się żeby do płuc nie poszło bo wtedy może byc krzyż...


[quote name='rodzice']a próbowalaś doić sukę i podawać mleczko maluszkom np kroplomierzem ?
szkoda byłoby mamusiny pokarm zmarnować .[/QUOTE]
Nie mam kroplomierza a w tej chwili nie mam z kim gnojków zostawić...

Co myślicie o karmieniu sondą? Wtedy przynajmniej mamy pewność, ale... nie mam pojęcia jak to się robi, moja znajoma u której z małymi jestem też niestety nie potrafi...

Link to comment
Share on other sites

U mnie jest tak samo- mleko u suki jest, z przyssaniem też problemu nie ma ale jednak chyba nic nie leci. U mnie maluch był taki słaby, że już przestał oddychać. Udało mi się go przywrócić do życia. I zaczęłam siłą po kropelce zakrapiać do pyszczka. Na początku wszystko było wypluwane... więc zakrapiałam głębiej. Czasami się krztusił (wtedy gruszka szła w ruch i strzepywanie)... i z każdą godziną było lepiej. Coś tam zawsze się dostawało do żołądka. W tym momencie czasami zaczyna sama ssać z butelki- ale oprócz tego podaję jej też zakraplaczem- to wszystko idzie bardzo opornie. Szczeniak prycha, wypluwa, slini się, czasami nawet nosem mu wylatuje- ale po kilku karmieniach widzę że to po prostu protesty na jedzenie i się tym nie przejmuję tylko dalej karmię!I są nareszcie efekty.
Nawadniam ją też podskórnie roztworem glukozy i jakoś powoli bo powoli ale idziemy do przodu!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Irviers']U mnie jest tak samo- mleko u suki jest, z przyssaniem też problemu nie ma ale jednak chyba nic nie leci. U mnie maluch był taki słaby, że już przestał oddychać. Udało mi się go przywrócić do życia. I zaczęłam siłą po kropelce zakrapiać do pyszczka. Na początku wszystko było wypluwane... więc zakrapiałam głębiej. Czasami się krztusił (wtedy gruszka szła w ruch i strzepywanie)... i z każdą godziną było lepiej. Coś tam zawsze się dostawało do żołądka. W tym momencie czasami zaczyna sama ssać z butelki- ale oprócz tego podaję jej też zakraplaczem- to wszystko idzie bardzo opornie. Szczeniak prycha, wypluwa, slini się, czasami nawet nosem mu wylatuje- ale po kilku karmieniach widzę że to po prostu protesty na jedzenie i się tym nie przejmuję tylko dalej karmię!I są nareszcie efekty.
Nawadniam ją też podskórnie roztworem glukozy i jakoś powoli bo powoli ale idziemy do przodu![/QUOTE]

Zaczeły ciągnąć z butelki!!!
Tyle że są całkiem odstawione od suki, w jej towarzystwie wolały jej sutki a nie jakąś butelke... cwaniaki :)
Zobaczymy co będzie dalej.

Trzymam kciuki za Twojego maluszka!

A to są nasze dzieciaki:
[IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/425645_2458601043926_1819155829_1541446_41061976_n.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Frytela super wiadomość!!! :) Oby teraz było już z górki! :) Również za Was trzymam kciuki!!

Dziewczyny może macie większe doświadczenie ze sztucznym mlekiem i coś mi doradzicie. Ja karmię w tym momencie mlekiem Dolmilk Puppy, ale dzisiaj już dwa razy po jedzeniu mała miała strasznie wzdęty brzuszek- okropnie się męczyła! dopiero 1,5 !!!! godzinny masaż i ciepła "kąpiel" pomogły. Chcę kupić jakieś inne mleko tylko zastanawiam się jakie będzie najlepsze- może macie jakieś sugestie?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...