mysza 1 Posted March 31, 2014 Share Posted March 31, 2014 Andzia, a czy możesz przerobić plakat na taki, w którym jest napisane że nagroda 2.000 zł? I widoczne bardziej? Bardzo będę wdzięczna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted March 31, 2014 Share Posted March 31, 2014 [quote name='gusia0106']Hej, super, bardzo dziękuję. Tak, mamy plakat, na jaki adres podesłać? Weci w łodzi wiedzą, ponad 30 lecznic. Andziu - dostałam, dziękuję![/QUOTE] Ale chodzi ci o adres mailowy czy zamieszkania ?:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted March 31, 2014 Author Share Posted March 31, 2014 [quote name='rita60']Ale chodzi ci o adres mailowy czy zamieszkania ?:razz:[/QUOTE] Jak wolisz:) Jak przesłać wydrukowane to zamieszkania ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted March 31, 2014 Share Posted March 31, 2014 [quote name='gusia0106']Jak wolisz:) Jak przesłać wydrukowane to zamieszkania ;)[/QUOTE] Spoko,sama wydrukuję,prześlij na adres mailowy [email][email protected][/email] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 3, 2014 Author Share Posted April 3, 2014 Jutro jedziemy do Łodzi. Trzymajcie kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JankaBezZiemii Posted April 3, 2014 Share Posted April 3, 2014 [quote name='gusia0106']Jutro jedziemy do Łodzi. Trzymajcie kciuki.[/QUOTE] będę trzymać - czytałam Marleja od początku - tyle Twojej Gusiu pracy i uczucia .... musi się udać, no po prostu musi .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted April 3, 2014 Share Posted April 3, 2014 Bardzo, bardzo trzymam kciuki - niech chociaż jemu się uda... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 3, 2014 Share Posted April 3, 2014 i ja też trzymam z całej siły!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted April 3, 2014 Share Posted April 3, 2014 [quote name='gusia0106']Jutro jedziemy do Łodzi. Trzymajcie kciuki.[/QUOTE] Bardzo mocno trzymam! Ja niestety mam nową podopieczną z babeszjozą, w wysokiej ciąży i z tasiemcem. Po podaniu imizolu w każdej chwili może poronić. Muszę zostać, bo w każdym momencie muzę być przygotowana na zabranie jej na sterylkę aborcyjną. bardzo, ale to bardzo mocno wierzę w to, że znowu Gusiu szóstym zmysłem odnajdziesz Marleya! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewanka Posted April 3, 2014 Share Posted April 3, 2014 Jak większość z nas, od początku kibicowałam Marlejowi i mocno wierzę, że znowu ... stanie się cud!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted April 3, 2014 Share Posted April 3, 2014 [quote name='mysza 1']Andzia, a czy możesz przerobić plakat na taki, w którym jest napisane że nagroda 2.000 zł? I widoczne bardziej? Bardzo będę wdzięczna.[/QUOTE] Postaram się ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
3 x Posted April 3, 2014 Share Posted April 3, 2014 gusia, musi się udać! nie cierpię pisać 'trzymam kciuki' ale mam w sonie szaoną nadzieję ze odajdzie się jak Ares! badz dzielna ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted April 4, 2014 Share Posted April 4, 2014 Marley..... wyjdź z ukrycia, jeśłi tam gdzieś jesteś. Gusia po Ciebie jedzie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bumel Posted April 4, 2014 Share Posted April 4, 2014 Ja też zaklinam mocno rzeczywistość w nadziei na cud! Jak tylko sie dowiedziałam, przekazałam zdjęcia Marleya kilkorgu znajomym z okolic Łodzi. Niestetu, bez żadnego odzewu... Za to dziś koleżanka ze Zgierza prosi o radę, gdzie zadzwonić po pomoc w sprawie zalęknionej młdoej suni, kóra od kilku dni koczuje w centrum miasta. Czy jest na wątku ktoś dobrze zorientowany, do kogo można zgłosic sunię? Pomyślałam o fundacji Medor, ale nie ma dobrej prasy. Obawiam się też, by nie wywieźli jej do Wojtyszek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted April 4, 2014 Share Posted April 4, 2014 Do Niechciane i zapomniane można spróbować... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted April 4, 2014 Share Posted April 4, 2014 POszukiwania trwają od 6 rano. Dziewczyny dotarły do kobiety, pod brama której Marley koczowal 2 tygodnie w grudniu, ale nie dał się złapać:-( Szlag mnie trafia, kiedy pomyślę, że gdyby właściciele zawiadomili Gusie od razu po jego ucieczce, to szybko wróciłby do domu:-( Sorry, może to ich zaboli, ale postąpili skrajnie beztrosko. Jestem wściekła, rozżalona i mam ochotę nawciskać im:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mala_czarna Posted April 4, 2014 Share Posted April 4, 2014 Faktycznie przykra sprawa :( Ewa, ja w żadnym wypadku nie chcę ich usprawiedliwiać, ale jednak próbuję zrozumieć. Szukali na własną rękę, dawali ogłoszenia, działali. Myślę, że było im głupio, pewnie się wstydzili, że Marlej uciekł. Ewuś, i sama dobrze wiesz, jak to jest: psiarze potrafią się szybko zorganizować, zacząć poszukiwania, a może właściciele Marleja nie mieli pojęcia, że tak można, że ludzie są w stanie pomóc. Najważniejsze żeby się cholercia znalazł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted April 4, 2014 Share Posted April 4, 2014 [quote name='mala_czarna']Faktycznie przykra sprawa :( Ewa, ja w żadnym wypadku nie chcę ich usprawiedliwiać, ale jednak próbuję zrozumieć. Szukali na własną rękę, dawali ogłoszenia, działali. Myślę, że było im głupio, pewnie się wstydzili, że Marlej uciekł. Ewuś, i sama dobrze wiesz, jak to jest: psiarze potrafią się szybko zorganizować, zacząć poszukiwania, a może właściciele Marleja nie mieli pojęcia, że tak można, że ludzie są w stanie pomóc. Najważniejsze żeby się cholercia znalazł.[/QUOTE] Masz rację Kama, ale wyć mi się chce na myśl o tym, że on był do złapania:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mala_czarna Posted April 4, 2014 Share Posted April 4, 2014 [quote name='Ewa Marta']Masz rację Kama, ale wyć mi się chce na myśl o tym, że on był do złapania:-([/QUOTE] Wiem, bo do człowieka dociera jaki jest bezsilny. Wie, że psa można było namierzyć, że jednak był, a tu dup... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted April 4, 2014 Share Posted April 4, 2014 Zagladam do Marleja z wielka nadzieją. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewanka Posted April 4, 2014 Share Posted April 4, 2014 [quote name='Ewa Marta'][B]POszukiwania trwają od 6 rano. [COLOR=#0000cd]Dziewczyny dotarły do kobiety, pod brama której Marley koczowal 2 tygodnie w grudniu[/COLOR], ale nie dał się złapać:-( Szlag mnie trafia, kiedy pomyślę, że gdyby właściciele zawiadomili Gusie od razu po jego ucieczce, to szybko wróciłby do domu:-( Sorry, może to ich zaboli, ale postąpili skrajnie beztrosko. Jestem wściekła, rozżalona i mam ochotę nawciskać im[/B][U][B]:-([/B][/U][/QUOTE] W pełni podpisuję się po całym tekstem ......... niestety! :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda222 Posted April 5, 2014 Share Posted April 5, 2014 [quote name='Ellig']Zagladam do Marleja z wielka nadzieją.[/QUOTE] Też zaglądam z ogromną nadzieją... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mdk8 Posted April 5, 2014 Share Posted April 5, 2014 najgorzej boli to,że pies był do odnalezienia gdyby tylko zaraz po zaginięciu DS dał znać. a przy okazji zapraszam na bazarek dla staruszki Kasji [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/252215-Nowe-kosmetyki-ORIFLAME-dla-Kasji-do-14-kwietnia-do-21-00[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 8, 2014 Author Share Posted April 8, 2014 Jest nadzieja! Przed chwilą dzwoniła do mnie Pani, że wczoraj go widziała. W Andrzejowie. Jest na 100% pewna, że to on. Biegł skrajem lasu, nie reagował na wołanie. To do niego podobne.... Jeśli by się pojawił znowu, dadzą znać. Piotrek Marlejowy bierze tydzień urlopu i jedzie go szukać. Nasza ponowna akcja przywróciła mu wiarę, że Marlej żyje i że może uda się go odnaleźć. Zwłaszcza, że telefon zaczął dzwonić. Nie mam pewności czy udałoby się go odnaleźć zaraz po ucieczce. Spędziłam z Piotrkiem cały dzień i wiem, że szukał go tak, jak i myśmy go szukali. Ludzie ze sklepów go kojarzyli, z kościoła. Wiedział gdzie są miejsca do przypięcia plakatów. Zrobił wtedy co mógł. Może jakbyśmy pojechali kupą wtedy to by coś zmieniło...a może nie. Trzymajcie kciuki, potrzebne nam są jak cholera. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mala_czarna Posted April 8, 2014 Share Posted April 8, 2014 Trzymamy kciuki, Gusia, cuda się zdarzają, jak amen w pacierzu!! :multi::cool2::cool2: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.