Jump to content
Dogomania

MOGĘ DOKUPIĆ RODOWÓD OD HODOWCY


MSMIMI

Recommended Posts

"MOGĘ DOKUPIĆ RODOWÓD OD HODOWCY KIEDY TYLKO CHCE, NA RAZIE MAM PSA BEZ RODOWODU, YORKA, ZAPŁACIŁAM ZA NIEGO 700ZŁ

ALE KIEDY BĘDĘ MIAŁA KASĘ TO ZAPŁACE HODOWCY ZA PAPIER I BĘDZIE RODOWODOWY "

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

taki nius usłyszałam ostatnio

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 103
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

nie, yorkies nie mam w zwyczaju żartować w ten sposób, to cytat, takie słowa usłyszałam od pewnej właścicielki yorczka

ale z tego co powiedziała robie sobie teraz jaja, no bo jak traktowac takie słowa poważnie?

dwa wyjścia:

1.) śmiać sie

2.) płakac

wybrałam to pierwsze :wink:

Link to comment
Share on other sites

Coś mi się wydaje że ten "hodowca" chce oszukać twoją znajomą przeciez to jest chyba niemożliwe :-? Nie wiesz ile on chce za ten "papier"

To już nielepiej żeby ta znajoma odrazu kupiła sobie yorka z rodowodem :-? Wiem wiem chodziło jej o CENĘ Nierozumiem jak można być tak naiwnym :-? A może jednak da się "załatwić" psu "papiery" co o tym sądzicie bo ja się nie zanm na takich sprawach "formalnych".

Link to comment
Share on other sites

Witam

Przecież to jakaś paranoja jak można kupić psa bez rodowodu i potem go dokupić?

Ale ja miałąm lepszą propozycję , jak wiecie mój 13 miesięczny Bosman rasy Westi zginąl w wypadku i chciano odemnie odkupić jego rodowód.

Pani powiedziała , że tatuaż ona sobie załatwi to żaden problem.

Ale jak się domyślacie nie sprzedałam metryki , zostawiłam ją sobie na pamiątkę. Jak można robić takie rzeczy? Teoretycznie mogłam poszukac sobie rocznego Westi bez rodowodu za pól ceny i załatwić tatuaż, ale w życiu nie wyobrażam sobie takiego oszustwa.

Moze ja sobie tytuł szlachecki kupię?

Pozdrawiam wszystkich dogomaniaków. :Dog_run:

Link to comment
Share on other sites

Ale ja miałąm lepszą propozycję , jak wiecie mój 13 miesięczny Bosman rasy Westi zginąl w wypadku i chciano odemnie odkupić jego rodowód.

Pani powiedziała , że tatuaż ona sobie załatwi to żaden problem.

Ale jak się domyślacie nie sprzedałam metryki , zostawiłam ją sobie na pamiątkę. Jak można robić takie rzeczy? Teoretycznie mogłam poszukac sobie rocznego Westi bez rodowodu za pól ceny i załatwić tatuaż

no właśnie teoretycznie- przecież wcale nie jest tak trudno zrobic taki przekręt( oczywiście jesli na bok odstawimy moralność etyke etc)

masz rodowód znajdujesz psa odpowiedniej maści i odp wieku - i - podstawiasz go...i jeżdzisz na wystawy

chyba na dogomani wyczytałam nawet ze jedna osoba zna ludzi którzy tak zrobili i mają teraz rodowodowego psiaka :evil:

nawet podobno dostaje niezłe oceny na wystawach :lol: :D :D :D

Link to comment
Share on other sites

Witam.

Czegoś tu nie rozumiem. Jak sie kupuje psa z tzw. rodowodem, to dostaje sie od hodowcy metrykę i z tym papierkiem pedałuje sie do zwiazku , płaci characz i po paru miesiacach dostaje sie do domu rodowód. Nie trzeba zaraz po zakupie psa iść do związku tylko wtedy jak sie psa chce wystawiać.

Wytłumaczcie mi w jaki sposób można kupić rodowód od hodowcy , przecież to jest paranoja i wielkie oszustwo.

Link to comment
Share on other sites

oczywiście że to wielkie oszustwo! :wink:

pisałam tylko ze TEORETYCZNIE nie jest tak trudno oszukać, stąd pewnie wiele razy zdarzały i zdarzają sie oszustwa:evil:

gdzies na dogomani czytałam o "podstawionym" psie na wystawie który nawet cos tam zdobył:roll:

teraz trzeba by sie zastanowic jeszcze nad jednym- jakim cudem? czy rzeczywiście był tak doskonałym kundlem że w porównaniu z innymi (rasowymi) nie wypadł słabo czy też sedzia był niekompetentny albo ślepy?

co do cytatu w pierwszym poście- panna serio wierzy że jest tak jak mówiła, jak ją zacytowałam

zgroza

próbowałam jej tłumaczyć

i co z tego, przeciez hodowca powiedział

a jak powiedział to... to powiedział!

Link to comment
Share on other sites

JA też ostatnio słyszłam nius:

"Mój beagle jest bez rodowodu, ale kumpiłam go od hodowcy po 1300zł!!! Mówił, ze możemy sobie do niego dokupić rodowód i wtedy kosztowałby 2000zł ale my nie chciliśmy"

Ręce opadają jak się słyszy takich specjalistów... Tylko, ze na ogół są oni świetnie poinformowani takimi bzdrurami przez hodowców-oszustów...

Just@ & GALA

Link to comment
Share on other sites

Oczywiscie mysle, ze i w tym przypadku chodzi o przekret. Ale nie zapominajcie (i nie osadzajcie pochopnie) tych ludzi. Wielu hodowcow sprzedaje szczeniaki w cenie bezpapierowych, poniewaz chca sie pozbyc szczenka. Jest to praktykowane zwlaszcza w duzych rasach. Hodowca oddaja szczenie, zeby sie go pozbyc i nie musiec dokladac do wychowania. Metryke zachowuje i zaznacza, ze nabywca ja dostanie, jesli doplaci do pelnej kwoty.

Link to comment
Share on other sites

Hodowca oddaja szczenie, zeby sie go pozbyc i nie musiec dokladac do wychowania. Metryke zachowuje i zaznacza, ze nabywca ja dostanie, jesli doplaci do pelnej kwoty.

...albo zostawia sobie... a nuż sie jeszcze przyda... :wink:

hm...

nie podoba mi sie takie postępowanie hodowcy bo- albo sie kupuje rodowodowego psiaka z "pełnym wyposażeniem" albo w ogóle , bo teoretycznie zostawianie metryki dla siebie to rozmnażanie kundli (bez papierów), chocby miały najlepszych rodziców!!!

nie rozumiem takiego rozkładania na raty- najpierw pies, może kiedys rodowód... jak sie ma to do regulaminu hodowlanego? można tak sprzedawać- bez rodowodu mimo ze faktycznie psiak jest rasowy???

przeciez nie mając rodowodu pies traci prawo do wystaw

więc generalnie związek kyn. traci dwa razy- raz- kasa z potencjalnej wystawy w której pies by uczestniczył i inne koszta tego typu - dwa- a nuż jest to osobnik wybitny czego nie zauważono w szczenięctwie i szansa na polepszenie rasy pogrzebana...bo jego dzieci też nie bedą miały wstępu na wystawe

czy poważnie hodowca może sprzedawac papiery psa "na raty"? słyszałam ze psa można kupic w ratach ale rodowód dopiero kiedyś, po zakupie psa?????

czy regulamin coś o tym mówi??????????

Link to comment
Share on other sites

Jesli faktycznie hodowca chce w taki sposob sprzedac psa to Zwiazek nie moze mu zabronić.Osobiscie spotkalam sie z tym w hodowlach kotów.Moja znajoma kupiła w ten sposób kotke,zapłaciła niższą kwote,ale nie dostała rodowodu,podpisała umowe,ze jesli bedzie chciala ją wystawiac i używac do hodowli to musi hodowcy dopłacić i wtedy otrzyma rodowód.Tak też zrobiła i aktualnie kotka jest w ciązy.

Link to comment
Share on other sites

gdzies na dogomani czytałam o "podstawionym" psie na wystawie który nawet cos tam zdobył:roll:

teraz trzeba by sie zastanowic jeszcze nad jednym- jakim cudem? czy rzeczywiście był tak doskonałym kundlem że w porównaniu z innymi (rasowymi) nie wypadł słabo czy też sedzia był niekompetentny albo ślepy?

Rodowód jest tylko dokumentem o przodkach psa.A przy tak różnych postawach "hodowców", nie przyszło wam do głowy ,że i tu mogą być przekręty-jaką ma się gwarancję,że sukę pokrył pies wymieniony w metryce? Tu można tylko zawierzyć hodowcy,często nie ma się dostepu do właściciela reproduktora, albo kryje się reproduktorami będącymi własnością hodowcy-kilka suczek, kilka psów/ reproduktorów/. Kartę krycia wykupuje się w ZK, ale potem / lub przedtem/ można pokryć "byle czym". Pies bez udokumentowanego pochodzenia, ale po rodowodowych rodzicach może być tak samo pięknym przedstawicielem rasy ,jak pies o udokumentowanym pochodzeniu-tu pojawia się tylko kwestia "prawnego" uznania rasowości /pochodzenia/psa- wszystkie psy / protoplaści poszczególnych ras/ byli kundlami, więc nasze rasowe rodowodowe to potomkowie kundli. Jeszcze teraz przy rodowodach psów ras odtworzonych widnieją puste miejsca np.w czwartym pokoleniu-czyli brak uznanych przez ZK przodków.

Link to comment
Share on other sites

Jak kupujesz psa rodowodowego to dostajesz metrykę. Zwykle w umowie hodowca zaznacza, że masz iść do związku zarejestrowac psa i wtedy dostaniesz rodowód.

Nawet jeżeli masz metrykę to czasami się zdaża że nowy właściciel psa nie idzie do związku , nie wykupi rodowodu i co mu zrobisz ? NIC.

Dawniej to taka sprzedaz bez metryki mogła się opłacać , bo tylko 4 psy z miotu miały rodowód , a reszte nie . Teraz wszystkie psy z miotu mają metryczki więc czegoś tu nie rozumiem.

No ale naiwnych nie sieją sami się rodzą , jeżeli ktoś daje się robić w konia to jego sprawa.

Link to comment
Share on other sites

nie rozumiem takiego rozkładania na raty- najpierw pies, może kiedys rodowód... jak sie ma to do regulaminu hodowlanego? można tak sprzedawać- bez rodowodu mimo ze faktycznie psiak jest rasowy???

przeciez nie mając rodowodu pies traci prawo do wystaw

więc generalnie związek kyn. traci dwa razy- raz- kasa z potencjalnej wystawy w której pies by uczestniczył i inne koszta tego typu - dwa- a nuż jest to osobnik wybitny czego nie zauważono w szczenięctwie i szansa na polepszenie rasy pogrzebana...bo jego dzieci też nie bedą miały wstępu na wystawe

czy poważnie hodowca może sprzedawac papiery psa "na raty"? słyszałam ze psa można kupic w ratach ale rodowód dopiero kiedyś, po zakupie psa?????

czy regulamin coś o tym mówi??????????

Cóż MSMimi.

Związek i jego przepisy nic do tego nie mają.

Jeśli pies jest sprzedawany na raty, jest spisywana umowa i kupujący dostaje tylko ksero metryczki. Nie daję oryginału - dopiero po rozliczeniu. Ludzie mnie tego nauczyli. - Jaką masz gwarancję, że zapłacą Ci wszystkie raty? I mimo spisania takiej umowy, facet nie chciał się ze mną rozliczyć - twierdził, że metryka nie jest mu potrzebna - dopiero pomogła interwencja mojego adwokata... zapłacił ostatnia ratę. Metrykę mu wysłałam...

Ludzie to ludzie, "przekręty" mogą być po obu stronach. Nie ma obowiązku kupowania psów rasowych - ale jest obowiązek dotrzymania umowy. Dlatego warto ją mieć na piśmie....

No i "oddzielna bajka" psy na "warunkach hodowlanych".... To wszystko jest do ustalenia jeśli strony są zainteresowane...

Link to comment
Share on other sites

Witam. Przyjęcie psa " na warunkach hodowlanych " to jest dopiero niezły przekręt . Ja spotkałam się z takimi mozliwosciami : Biorę psa za darmo zapewniam mu opiekę wystawy itd. jak pies zostaje reproduktorem to hodowca [ właściciel ] czyli nie ten co się opiekuje wskazuje 15 suczek do krycia i dopiero potem opiekun zostaje właścicielem psa. Czasami piesek w swoim zyciu nie kryje więcej jak pięć suczek.

Biorę suczke i opiekuje się jak w przypadku psa. Hodowcy oddaję 4 kolejne mioty lub do końca życia psa po jednym piesku.

To jest dopiero interes dla hodowcy , tylko oddawać pieski na warunkach hodowlanych . Hodowce nic nie interesuje , tylko zbierać kasę

Link to comment
Share on other sites

Otrzymanie suki na warunkach hodowlanych zależy od warunków umowy jaką zawrą strony. To tylko dobra wola obu stron a nie żaden przymus- wszystko zależy od tego jak strony się umówią - najlepiej oczywiście jeżeli umowa jest w formie pisemnej i wyraźnie sformułowane są warunki.

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze dixies ma rację.

Większość ludzi, którzy kupują psa po raz pierwszy nie za bardzo rozróżnia rodowód i metrykę.

Więc rzecz opisana w pierwszym poście jest możliwa- przychodzi do mnie ktoś, kupuje pieska, umawiamy się na raty- dwie, osiem- wszystko jedno.

Metrykę oddaję po zapłaceniu całej kwoty. Zabezpieczenie obustronne.

Co w tym dziwnego, czy nagannego?

Gosia

Link to comment
Share on other sites

nie przyszło wam do głowy ,że i tu mogą być przekręty-jaką ma się gwarancję,że sukę pokrył pies wymieniony w metryce?

To dosc oczywiste, ze moga byc przekrety. I sa.

Nie ma gwarancji.

Ale...

Tu można tylko zawierzyć hodowcy,często nie ma się dostepu do właściciela reproduktora, albo kryje się reproduktorami będącymi własnością hodowcy-kilka suczek, kilka psów/ reproduktorów/. Kartę krycia wykupuje się w ZK, ale potem / lub przedtem/ można pokryć "byle czym".

...jesli masz uzasadnione podejrzenia, to zrobienie badania DNA krwi szczeniaka i rodzicow nie jest zadnym problemem.

Z tego, co wiem, na wiekszosci Akademii Rolniczych w Polsce mozna to zrobic za niewielkie pieniadze.

Link to comment
Share on other sites

Ehhh...

Ludzie dają się nabijać w butelkę bo sami tego chcą.

Sama też słyszałam takie bajeczki (od ewentualnych chętnych a także o zgrozo od włascicieli suczek :evil: ) o sprzedawniu szczeniąt rodowodowych ale bez metryki.

Tylko czy prawdziwy hodowca tak robi???

Raczej nie, przecież musi zapłacić włascicielowi reproduktora od miotu a ten sobie moze sprawdzić ile szczeniat sie urodziło i jakie są ceny (wystarczy wykonać 1 telefon z zapytaniem o cenę szczeniaków).

Moim zdaniem jest to kolejna bajeczka z typu:

- "to jest 7 z miotu",

- "rodzice to championy ale my tak bez papierów bo to za drogo wychodzi" (pytanie dla kogo ????, bo po dokładniejszym sprawdzeniu to mamusia hmmmmmm, ale nie wygląda na rasową)

Ile ja miałam telefonów z zapytaniem po ile sprzedaję bez rodowodu, i ze stwierdzeniem, ze za papier nie chcą płacić....

Naiwni......

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...