Jump to content
Dogomania

BIAŁY RATLEREK - maleńki śliczny GUCIO MA DOM, ale JEST CHORY - POTRZEBNA POMOC!


Recommended Posts

  • Replies 354
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='gameta']A na czym miałoby polegać to leczenie?[/QUOTE]

Myślę że na wstępnej diagnozie, czy piesek nie ma tych zaburzeń na tle organicznym. To mógł spowodować dawny uraz mózgu lub rozrastający się guz. Najlepszy byłby tomograf, ale taki dla zwierząt jest chyba tylko w Warszawie. Badanie dobrego neurologa dałoby już jakieś pojęcie o tym. Jeżeli jest to zaburzenie czynnościowe, to dobranie odpowiednich leków przeciwlękowych i przeciwdepresyjnych. A potem pewnie praca z behawiorystą, bo pomimo wspaniałej opieki nie mają kobietki pojęcia co wywoła kolejny atak paniki u Gucia. Jego wcześniejsze przeżycia nadal są olbrzymią zagadką niszczącą jego zdrowie.

Murko jeżeli możesz przenieś wątek, Gucio bardzo potrzebuje pomocy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bianka0']Gucio żyje , ale jego stan zdrowia jest bardzo poważny.
Pomimo wspaniałej opieki w domu i poświęcenia całej rodziny Gucio ma pogłębiające się zaburzenia psychiczne. Jego napady lęku ze zwiotczeniem zwieraczy, zanieczyszczaniem się ,próbami panicznych ucieczek na każdy głośniejszy dźwięk ostatnio nasiliły się pomimo przyjmowania leków psychotropowych.
Lekarze w Słupsku nie potrafią już pomóc opiekunce Gucia i dlatego zwróciła się do nas o radę. Potrzebny jest psi psychiatra lub dobry behawiorysta w tamtej okolicy.
Myślę ze również leczenie będzie bardzo drogie, więc musimy rozważyć możliwość wsparcia finansowego.
Rodzina Gucia od roku walczy samotnie z jego chorobą, ale możliwości pomocy w Słupsku Pani już wyczerpała. Chcą nadal opiekować się Guciem, dopóki jest nadzieja pomocy dla niego, nie wyobrażają sobie oddania Gucia, pomimo że ich życie zostało całkowicie mu podporządkowane.[/QUOTE]

Czy Gucio boi się również piorunów i wystrzałów? Jakie brał do tej pory leki przeciwlękowe.Jesli możesz wymień nazwy i dawki.Postaramy się pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Nikt nie wiedział, rodzina Gucia jeździła do lekarza, dostawał leki . Z tego co wiem to niezbyt dobrany oxazepam, ale on trochę tłumił Gucia. Przynajmniej na tyle że piesek nie męczył się. Próbowali sobie poradzić sami, sądząc że czas poprawi jego stan, ale to sie pogłębia. Gucio boi się wszystkiego, gwałtownego ruchu, głośniejszego dźwięku. W tym domu mówi się szeptem i porusza powoli, żeby Gucia nie przestraszyć. Na spacer chodzi tylko z Juliettą, nie mogła dziewczynka wyjechać nigdzie na wakacje. Do niej tylko podchodzi i jej tylko daje się pogłaskać. Po domu porusza się przesuwając pod ścianami. Cóś go kieyś wystraszyło do tego stopnia, że próbował wyskoczyć przez okno, zwymiotował i zanieczyścił się pod siebie.
Gucio bardzo dobrze czuje się w towarzystwie innych psów, zapomina wtedy o swoich lękach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='IVV']to jesli sa warunki ,moze ci opiekunowie doadoptowaliby jakies malenstwo dla Gucia ...?[/QUOTE]

Myśleli już o tym, ale na razie trzeba zająć się Guciem, jeżeli to da gwarancję poprawy jego stanu w przyszłości rozważają tą możliwość.
Gucia stan na razie jest bardzo niestabilny, wzięcie w tym momencie drugiego psa nie byłoby zbyt rozsądne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tola']Wiem, ze zadra rozmawiala dzisiaj z domkiem Gucia, na pewno napisze więcej.
Tak mi zal i psa i ludzi...[/QUOTE]

Tak rozmawialiśmy najpierwew ja potem wet.Wykupię i prześlę Pani leki,ktore powinny pomóc w tym stanie.Pani będzie miała stały kontakt z wetem.

Link to comment
Share on other sites

Dostałam od danki1234 link do strony poradni psychologicznej w Gdyni
[URL]http://www.hauward.pl/[/URL]

Jeżeli nowe leki nie będą miały dość zadowalającego działania, będzie można zamówić wizytę u behawiorysty. Drogo bo drogo, ale próbować trzeba.
Na razie trzeba czekać na reakcję na leki.
Dziękuję zadra Tobie i mężowi za pomoc.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Wczoraj dzwoniłam do pani Gucia. Piesek używa nowe leki zaledwie kilka dni, ma już widać poprawę, nie miał przez ten okres napadów paniki z zanieczyszczaniem się. Jest spokojniejszy i sam podszedł do wyciągniętej ręki pani. Wróciła również z wyjazdów jego ulubienica Julietta, więc to również korzystnie wpłynęło na Gucia.
Jeżeli będzie taka możliwość to za miesiąc umówię Gucia i jego rodzinę do behawiorysty, chociaż na jedną wizytę. Jest szansa że zdobędą wskazówki co do dalszej pracy z Guciem.
Bardzo Wam dziękuję dziewczyny za pomoc.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...