Jump to content
Dogomania

Hexi i Gacek


Ajula

Recommended Posts

Hexi się czuje zadziwiająco dobrze :) Nikt by nie powiedział, że jest na coś chora.
Już drugi miesiąc dostaje zmniejszoną dawkę sterydu, a pogorszenie nie nastąpiło. Wątrobę podtrzymuje Hepato force. A jelita przestały wreszcie wariować, od kiedy bierze antybiotyk i dostaje kwas mlekowy. Jestem zdumiona, jak to pomogło. Ciekawe jaki teraz będzie poziom amylazy, bo ostatnio ciągle szła ostro do góry.

Gaciutek tłucze się po chacie z kloszem na głowie i chodzę przez to notorycznie niewyspana, bo błądzi po nocach po mieszkaniu jak taki błędny rycerz. Tarantula sprawiła, że to co było takie wodniste i rozlane skupiło się w jednym miejscu i przebiło przez skórę. Teraz wysącza się i okropnie śmierdzi. Ale za to zmniejsza się. Dziś miał drugi zastrzyk z tarantuli. Jeszcze jeden dostanie w piątek. Ale chyba jakoś bardzo go nie boli, w każdym razie nie wygląda na to, żeby bolało.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 447
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

dzięki Kasia :loveu:

Gaciu po trzeciej dawce tarantuli. Jeszcze mu się tam coś sączy. A dziś się oddzielił od ciała płatek skóry czy jakiś strup, trudno określić, nie jest duży, taki kawałek, przyklejony do sierści sklejoną ropą czy czymś. Musiałabym mu to obciąć nożyczkami, ale chyba by mi odgryzł rękę nawet przez klosz. Taki jest przewrażliwiony na punkcie dotykania go w okolicach tego wrzodu, że nawet po tyłku nie można go pogłaskać, bo się rzuca. Poczekam aż odpadnie samo, a jak nie, to wet mu to usunie, bo we wtorek albo środę będziemy z nim jechać.

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&docid=QnYLsp6Bv61p6M&tbnid=hUs7E29TNk3mRM:&ved=0CAUQjRw&url=http%3A%2F%2Fkomudzwonia.pl%2Fviewtopic.php%3Ft%3D7966&ei=oyBUU83kIIG0O_6iAQ&psig=AFQjCNGRWIZQ7toTv9mLuXnFXsHsmqSOjA&ust=1398104509307330"][IMG]http://g1sieradz.home.pl/autoinstalator/joomla/images/stories/ania/zajac5.png[/IMG][/URL]Spokojnych Zdrowiuskich Swiateczek
trzymam mocno za Gaculenka i dziewczyneczke :thumbs::calus:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Jutro jedziemy do doktora z obydwoma psiakami. Hexi na comiesięczne badania, Gaciutek na oględziny, bo ten jego guzo-wrzód jeszcze się nie zabliźnił i nadal sączy się z niego limfa. Na szczęście nie widać, żeby go ta łapka bolała. Ale wszyscy już mamy dosyć tego jego klosza :watpliwy:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Dawno nic nie pisałam, nic złego się nie działo, Gaciutkowa noga wygoiła się, Lalcia czuje się dobrze.
Jednak nie jest tak dobrze, jakby się wydawało na oko :roll:
Byliśmy dziś u doktora z Lalcią. Usg wyszło gorzej, niż poprzednio - śledziona bez zmian, ale na wątrobie są nowe ogniska zapalne. Dodatkowo zmienia się struktura nerek :( Doktor od ręki zrobił test krwi na cukier, badanie krwi wykazało podwyższony cukier....
Doktor mówi, że ten cukier to jeszcze nie tragedia, jego wzrost jest prawdopodobnie skutkiem ubocznym działania sterydu. No ale te nerki - to jest zła wiadomość. O wątrobie nie wspominając :shake:.
Jutro wieczorem mam dzwonić po wyniki badań krwi.
Od 01.05. Hexi schudła 1,5 kg.

Link to comment
Share on other sites

Dzwonił doktor z wynikami - pozornie nieźle: morfologia, wątrobowe itp. całkiem dobre. Niestety płytki lecą w dół.... :( Mimo sporej dawki sterydu :(
To znaczy, że ten cholerny rak przyczajony i ledwo widoczny, przytłumiony przez steryd, jest coraz trudniejszy do opanowania.
Za 3 tygodnie rozmaz krwi, jak płytki nadal będą spadać to trzeba będzie zwiększyć steryd.
Nie wiem, ile czasu jeszcze się uda doktorowi manewrować lekami tak, żeby było w miarę dobrze.
W tej chwili Królewna czuje się całkiem nieźle, nie widać, żeby ją coś bolało, na spacerki chodzi chętnie, dziś na łóżku robiła głupotki jak jakiś szczeniaczek, sierść ma ładną.
Nie zależy mi, żeby żyła jeszcze ileś miesięcy - zależy mi na tym, żeby to było bez bólu.
Kurde płakać mi się chce.
No ale jeszcze Lalcia żyje, może jeszcze da radę parę miesięcy.

Link to comment
Share on other sites

Śledziona jest niepowiększona. Jest w niej nowotwór, w listopadzie była próba zmniejszenia sterydu i wtedy śledziona spuchła, wystąpił gwałtowny spadek płytek i gorączka. Wtedy wet zwiększył steryd i śledziona wróciła do normy, gorączka ustąpiła i płytki wskoczyły w normę (455). Od tej pory gorączki nie było, śledziona pozostała mała. Od stycznia postępował spadek płytek, ale powoli. Jeszcze 01.05. było ich 385. Teraz spadły na 201.
Śledziona powinna być usunięta, ale ze względu na przerzuty na wątrobę i ogólnie fatalny stan wątroby nie będzie wet jej usuwał.

Link to comment
Share on other sites

No właśnie, dlatego zapytałam, bo często w przypadku zaburzenia czynności śledziony z różnych przyczyn spadają płytki krwi.
Podajecie witaminę K? 201 to i tak nie najgorzej, jak przypomnę sobie jak z Vikunią walczyłyśmy z płytkami. Oby tylko nie szło dalej
Najważniejsze, by nie załamywać się przy chorym Psiaku, by zawsze czuł od nas wsparcie i siłę. Dobrze, że macie takiego weta z głową na karku który walczy o Dziewczynkę. Trzymam za Was kciuki i kibicuję Niuni.

Link to comment
Share on other sites

Ten wet jest niesamowity. Nie boi się tez leków naturalnych, np. kazał poszukać i podawać preparat z wyciągiem z juki na chore jelita i to naprawdę pomaga. Zawsze tłumaczy jakie leki i dlaczego, co one powodują. Tlumaczy co i dlaczego się dzieje w chorym organizmie Hexi, dzięki niemu rozumiem to i jest mi łatwiej postępować i pomagać jej. No a mi samej jest łatwiej akceptować to wszystko, bo rozumiem co sie dzieje :(

Link to comment
Share on other sites

zaglądam to suni. Jeszcze i tu chcę podziękować za rady dla Fenomenka. Przekaż też moją wdzieczność proszę swojemu wetowi :)
Xexi trzymaj się mocno! głaszczę kochaną sunię

Link to comment
Share on other sites

zaglądam do suni. Jeszcze i tu chcę podziękować za rady dla Fenomenka. Przekaż też moją wdzieczność proszę swojemu wetowi :)
Hexi trzymaj się mocno! głaszczę kochaną sunię

Link to comment
Share on other sites

dzięki Aga za głaski :)
Ciągle ją macam, czy czasami nie jest zbyt ciepła. Na widok termometru zwiewa, aż się za nią kurzy, nie chcę jej denerwować, jak mi się wyda za ciepła to będę mierzyć.
Wetowi przekażę podziękowania bardzo chętnie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ajula']dzięki Aga za głaski :)
Ciągle ją macam, czy czasami nie jest zbyt ciepła. Na widok termometru zwiewa, aż się za nią kurzy, nie chcę jej denerwować, jak mi się wyda za ciepła to będę mierzyć.
Wetowi przekażę podziękowania bardzo chętnie :)[/QUOTE]

rozumiem Cię dobrze, ja wciąż patrzę gdy Fenio śpi, czy równo oddycha, czy przytomny... itd..jak się kogoś kocha, to się czuje ciągły lęk o niego.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Tak sobie :roll: gorączki nie ma, nie widać, żeby coś ją bolało. Tylko że z brzuchem gorzej, często ma rozwolnienie i nie chce jeść. Dużo śpi, ale nie tak jak kiedyś, że w każdej chwili była gotowa po otworzeniu oczu do szaleństw. Teraz śpi głęboko. Ale śpi też na pleckach, więc chyba brzuch nie boli. Zresztą daję jej nospę.
W sobotę wybieramy się do doktora, chyba, że coś wypadnie, to po niedzieli.

Link to comment
Share on other sites

Dziś byliśmy na badaniach. Hexi znowu schudła, od ostatniego ważenia w połowie lipca prawie dwa kilogramy :roll: Teraz waży 29,800.
Wątroba ani lepiej, ani gorzej. Przepływy są dobre.
Śledziona w normie.
Zła wiadomość jest taka, że "coś" rośnie na nerce... Już w lipcu wet stwierdził jedno nadnercze powiększone, teraz coś się zaczyna tam formować, powiedział, że jakby torbiel. W tej chwili trudno określić, bo jest jeszcze to "coś" małe. No i żyła jakaś tam znacznie powiększona. Zobaczymy co wyjdzie w badaniu krwi.
Jelita na usg wyglądają dobrze, ale już od dwóch tygodni męczymy się z rzadkimi kupami. Pobrał wymaz do badania, żeby zrobić antybiogram.

Link to comment
Share on other sites

Wyniki krwi są złe :( najgorsze są płytki, spadły do 67 (miesiąc temu były 450)
Limfocyty prawie 90%, powinny być max 30%.
Wet powiedział, że wyniki krwi niestety wskazują na to, że to co rośnie na nerce - to nowotwór. :(
Głowa mi pęka.

Edited by Ajula
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...