Jump to content
Dogomania

A moze by tak galeria...


:)

Recommended Posts

  • Replies 8.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[quote name='Olson']letaa, robisz z psami niesamowite metamorfozy! Normalnie jak Trinny i Susannah :)

A jeszcze takie pytanie - co to za rusek?[/QUOTE]

Dziekuje bardzo !!! Rusek to suczka, MEMORY OF SHANTI Czarna Baja. Suczka byla pierwszym moim ruskiem i w sumie mozna powiedziec, ze na niej sie uczylam i dalej ucze aczkolwiek wlasciciele wspaniali, bo obdarzyli mnie ogromnym zaufaniem. Suczka jest swietnym psiakiem. W ogole dzieki niej zachwycila mnie ta rasa. Polecam tez wszystkim ta hodowle. Mialam okazje poznac hodowczynie Shanti i naprawde super osoba z rewelacyjnym podejsciem do psiakow. Hodowla malutka, ale za to prawdziwie domowa, a atmosfera zwiazana z tym miotem przy ringu jest hmm rodzinna, przyjacielska. Wystawialam ta suczke w rzeszowie, gdzie poznalam wszystkich i od razu poczulam sie jak wsrod przyjaciol. Naprawde nie spotkalam sie z czyms takim w zadnej rasie, bo wkoncu wszedzie jest rywalizacja, a tutaj cala ta grupa zwiazana z tym miotem sobie pomaga mimo iz przeciez na ringu kazdy walczy o lokaty.

Odnosnie kapieli to chyba sobie wydrukuje tego foxa i pudla z drugiego linka i bede pokazywac klientom jak wyglada nie wykapany pies po ostrzyzeniu. A tak powaznie to bardzo irytuje mnie to, ze klienci daja do zrozumienia, ze uwazaja, iz salony chca ich naciagac na kapiel. No i oczywiscie groomer kapie i suszy psa dla wlasnej przyjemnosci i wiekszego zarobku. Zaczynajac przygode w tarnowie mialam dosyc ciezko, bo o ile dobrze kojarze to do wszystkich salonow przyprowadza sie psy wykapane, a jesli pies jest kapany w salonie to po ostrzyzeniu. Z moimi zabiegami wiazal sie tez duzo dluzszy czas i bardzo ciezko bylo przekonac klientow do czegos innego. Na szczescie w wiekszosci sie udalo, a w tej chwili jedno polecaja drugim i kazdy wie jak to u mnie wyglada. Poczatki byly jednak naprawde ciezkie.

Edited by letaa
Link to comment
Share on other sites

Najlepsi są klienci którzy przychodzą z psem i mówią, że wczoraj był kąpany. A prawda jest taka, że pewnie przez ostatni miesiąc nie widział szamponu- włos jest aż sztywny z brudu. Ludzie myślą, że groomer się nie zorientuje :evil_lol:. A wszyscy wiemy, że wlos nawet kilka dni po kąpieli już nie za bardzo się nadaje do dobrego obcięcia.

Ale zauważyłam, że jeśli już ludzie rac zdecydują się na kąpiel u mnie- na ogół zawsze wybierają już usługę z kąpielą. Widzą różnice. Myślę więc, że trzeba ich przekonać do tego pierwszego razu- później już jest lepiej

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny ja to telefonicznie podczas umawiania na wizytę zaznaczam, ze sama kąpię psa, bo noże są bardzo drogie i jeśli klient ma życzenie zafundować mi nowy, to proszę bardzo, niech przyjdzie z pieskiem wykąpanym przez siebie;-)
Inna sprawa jest z trymowaniem - jak wiem, że pies ma być wytrymowany to wtedy wręcz nakazuję klientom, żeby piesek był brudny - oczywiście nie zakołtuniony czy prosto z błota:lol:
I podstawowa sprawa - u mnie kąpiel jest wliczona w usługę i z kąpielą czy bez usługa kosztuje tyle samo, więc raczej klient się zgadza bez większych oporów;-)
Mam też jednego pieska, który jest uczulony na specyfiki kosmetyczne, ale jego pan zawsze przywozi ze sobą szampon od veta i też nie ma problemu - dobraliśmy mu również antyalergiczną odżywkę w porozumieniu z jego vetem i wszystko jest ok. Mam sporo klienteli, tylko niestety teraz mam chorą rękę i rehabilitacja potrwa kilka miesięcy i nie wiem, czy nie potracę moich kochanych podopiecznych:-(

Nie powiem bardzo często zdarza się, że ktoś "nowy" przywozi brudnego i zakołtunionego delikwenta, ale z tym też sobie radzę, bo jakby właściciel/ka takiego pieska odmówiła kąpieli czy rozkołtuniania, to po prostu nie przyjęłabym takiego psa;-) Niestety taki zabieg jest odpowiednio droższy pomimo kąpieli bezpłatnej, bo odkołtunianie zajmuje jednak więcej czasu niż czysty, wyczesany pies:lol:

A jak przyjeżdża piesek już wykąpany, ale z lekkimi niedociągnięciami, czyli niewysuszony i pokarbowany, to po prostu moczę lekko grzebieniem, rozczesuję i suszę i jest ok;-)

Tak więc dziewczyny, swoich klientów można "wychować" i jest ok:lol::thumbs:

Link to comment
Share on other sites

Doginka to "nigdy w życiu " coś znaczy ,ale sprawa jest poważna i czasami bez pomocy jest trudno .To samo może dotyczyć mnie ,łatwo jest stracić klienta .Mimo wszystko u mnie nie ma złośliwości , tylko chęć pomocy i warto mieć trochę pokory .

Link to comment
Share on other sites

Sytuacja wygląda różnie w zależności od tego czy ma się salon i stara z niego utrzymać czy nie. W tym momencie z tego co rozmawiam z groomerami, tylko pojedyncze jednostki są na tyle odważne by "zmuszać" klienta do kąpieli u siebie. Dla mnie jest to najrozsądniejsze, natomiast przy tak dużej konkurencji i tak małych wymaganiach wielu klientów, faktycznie takie ulitmatum wydaje się dla groomera bardzo ryzykowne.
Jeżeli robić kąpiel za darmo, jest to brak szacunku do tej pracy i psucie rynku. Jeżeli zawyżać cenę - znów mamy ryzyko że klient nie przyjdzie. Ale to też wszystko inaczej wygląda jeśli się zarabia i jeśli dorabia.
Z moczeniem i suszeniem dobra rzecz, z drugiej strony jednak to uczy klientów że oni nie muszą się starać oraz wydawać pieniędzy na kąpiel u nas. Ponadto my tracimy czas, na coś, na co w zasadzie klient nie był umówiony. Oczywiście można to uznać za część pracy, tak samo jak podsuszenie psa, który pomoczył łapki. Natomiast warto się nad tym zastanowić.

Link to comment
Share on other sites

A ja wyuczylam juz klientow "darmowymi kapielami", ze jednak wykapany psiak w salnie to nie to samo co w domu i ludzie - w wiekszosci nawet Ci najbardziej oporni sie dostosowali i juz praktycznie nie mam problemow z kapiela. No chyba ze przychodzi do mnie nowy klient z internetu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='leepa']Sytuacja wygląda różnie w zależności od tego czy ma się salon i stara z niego utrzymać czy nie. W tym momencie z tego co rozmawiam z groomerami, tylko pojedyncze jednostki są na tyle odważne by "zmuszać" klienta do kąpieli u siebie. Dla mnie jest to najrozsądniejsze, natomiast przy tak dużej konkurencji i tak małych wymaganiach wielu klientów, faktycznie takie ulitmatum wydaje się dla groomera bardzo ryzykowne.
Jeżeli robić kąpiel za darmo, jest to brak szacunku do tej pracy i psucie rynku. Jeżeli zawyżać cenę - znów mamy ryzyko że klient nie przyjdzie. Ale to też wszystko inaczej wygląda jeśli się zarabia i jeśli dorabia.
Z moczeniem i suszeniem dobra rzecz, z drugiej strony jednak to uczy klientów że oni nie muszą się starać oraz wydawać pieniędzy na kąpiel u nas. Ponadto my tracimy czas, na coś, na co w zasadzie klient nie był umówiony. Oczywiście można to uznać za część pracy, tak samo jak podsuszenie psa, który pomoczył łapki. Natomiast warto się nad tym zastanowić.[/QUOTE]
Masz wiele racji w tym, co piszesz;-) Może w przyszłości zmienię cennik i wprowadzę cenę za kąpiel - taką symboliczną, żeby mi się zwrócił zakup kosmetyków (szampony i odżywki):lol:
Ale na razie kilka miesięcy mam z głowy - lekarz zabronił mi nawet chleb pokroić:sad: Mam łapkę do naprawy:razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iria']dziewczyny, a zdradźcie, chyba, że nie chcecie, a ja nie chcę być wścibska... jaki macie ruch w salonie? Ile obsługujecie piesków tak na co dzień?
Nie jestem z konkurencji, ani nic, po prostu jestem ciekawa :)[/QUOTE]
Jak miałam zdrową rękę, to zapisywałam na dzień góra 5/6 piesków do strzyżenia maszynką, a jak było trymowanie, to brałam tylko jednego, bo nie lubię się przemęczać:lol: Ale klientów miałabym więcej dziennie, gdybym nie była leniem :roflt: Bo telefony nieraz się urywają;-)

Link to comment
Share on other sites

U mnie podobnie, w sezonie 4-6 psow w zaleznosci jakie i w jakim stanie no i gdybym wyrobila moglo by byc wiecej, ale czasowo nie jestem w stanie, a poza sezonem to przyjmuje wszystkich praktycznie z dnia na dzien.

Edited by letaa
Link to comment
Share on other sites

A wiecie, że Pani, która strzyże zazwyczaj naszego sznaucera (notabene ta Pani ma dość znaną hodowlę olbrzymów) nigdy nie pozwala nam kąpać suki przed wizytą i sama też tego nie robi? Strzyże zakurzoną.. moja mama i tak zawsze psice kąpie przed pójściem do fryzjera, bo z własnego doświadczenia wiemy co się dzieje z ostrzami gdy pies jest brudny, ale czemu nasza fryzjerka nie chce pracować na czystym psie? Ja się na tym nie znam, ale może są jakieś tego powody? A co lepsze poprzednia Pani (też z resztą hodowca tyle, że miniaturek, ale z tego co wiem nie posiada obecnie sznaucerów), która strzygła nasze wcześniejsze olbrzymy też nie pozwalała kąpać psów :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kopra']A wiecie, że Pani, która strzyże zazwyczaj naszego sznaucera (notabene ta Pani ma dość znaną hodowlę olbrzymów) nigdy nie pozwala nam kąpać suki przed wizytą i sama też tego nie robi? Strzyże zakurzoną.. moja mama i tak zawsze psice kąpie przed pójściem do fryzjera, bo z własnego doświadczenia wiemy co się dzieje z ostrzami gdy pies jest brudny, ale czemu nasza fryzjerka nie chce pracować na czystym psie? Ja się na tym nie znam, ale może są jakieś tego powody? A co lepsze poprzednia Pani (też z resztą hodowca tyle, że miniaturek, ale z tego co wiem nie posiada obecnie sznaucerów), która strzygła nasze wcześniejsze olbrzymy też nie pozwalała kąpać psów :lol:[/QUOTE]
pani która ma hodowlę strzyże ci całego psa maszynką?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kopra']A wiecie, że Pani, która strzyże zazwyczaj naszego sznaucera (notabene ta Pani ma dość znaną hodowlę olbrzymów) nigdy nie pozwala nam kąpać suki przed wizytą i sama też tego nie robi? Strzyże zakurzoną.. moja mama i tak zawsze psice kąpie przed pójściem do fryzjera, bo z własnego doświadczenia wiemy co się dzieje z ostrzami gdy pies jest brudny, ale czemu nasza fryzjerka nie chce pracować na czystym psie? Ja się na tym nie znam, ale może są jakieś tego powody? A co lepsze poprzednia Pani (też z resztą hodowca tyle, że miniaturek, ale z tego co wiem nie posiada obecnie sznaucerów), która strzygła nasze wcześniejsze olbrzymy też nie pozwalała kąpać psów :lol:[/QUOTE]
Ja też proszę o niekąpanie psa, ale tylko wtedy, gdy pies ma być trymowany;-) Do trymowania lepsza jest brudna sierść, bo lepiej wychodzi i się nie ślizga, jest sztywniejsza, co ułatwia rwanie włosa;-)
[quote name='malawaszka']o jaaaa hahaha padłam - obejrzałam te linki :mdleje: stwierdzam, że jak za takie coś ludzie płacą to i ja mogę otwierać "salon" hahahaha... jezu klienci chyba są ślepi albo niespełna rozumu bo o tych "groomerach" nie wypowiem się - to są po prostu oszuści :shake:[/QUOTE]
Ale oszuści czy nie, kasę trzepią:roflt:A klienci, którzy do nich wracają, to chyba nie mają żadnego zmysłu estetycznego:roll:

Link to comment
Share on other sites

wiecie co, to jest niewiarygodne, że taki "salonik" istnieje i się jakkolwiek ma...jakim trzeba być kretynem, zeby płacic za coś takiego i jeszcze wracać do tego czegoś...ja jestem laikiem toootalnym, strzyge tylko swoje yorki (3 sztuki) i ewentualnie znajomych i sto razy lepiej mi to wychodzi, ale oczywiscie gorzej niż profejsonalistom....wiec jakim cudem ktoś za takie oszpecanie psów bierze kase?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kopra']Doginko do trymowania to wiem, bo sama wolę wyrywać sierść swoim psom jak są brudne, ale nasza Pani fryzjerka wie, że sunia do niej na strzyżenie idzie i też każe brudną przyprowadzać :) widocznie tak lubi :)[/QUOTE]
Wiesz, ja wolę, jak do mnie brudny pies przychodzi - brudny nie znaczy zakołtuniony, czy utytłany w błocie! Tu raczej chodzi o dłużej niekąpanego, ale zadbanego psa, wyczesanego wcześniej przez właściciali, bo np. nie każda sierść nawet ta pod maszynkę da się tak samo ostrzyc;-) Przychodzą do mnie pieski, których sierść nijak się chce ciąć jak jest po kąpieli, mięciutka, zamiast poddać się nożowi, to się w niego wplątuje i nawet najostrzejsze noże nie pomagają, a wierz mi, ze są psy z taką słabą sierścią, to wtedy wolę takiego psa ostrzyc najpierw, a dopiero po kąpieli dopracować szczegóły;-) U sznaucerów taką sierść próbuję poprawić trymowaniem właśnie, ale nie każdy klient mi na taki zabieg pozwala, bo zdaniem klienta piesio cierpi katusze, bo go boli, no bo jak to, wyrwać włosy na żywca:crazyeye::lol:Często w takich przypadkach pokazuję moje burki, które mają wzorcową sierść, ale niestety nie na każdego klienta to działa:sad:
Ale ja nie jestem profesjonalistką, żadnych kursów nie kończyłam (groomerskich oczywiście:lol:) i powiem szczerze, że mimo iż Wy często chwalicie moją pracę, to ja nie raz i nie dwa krytycznie się oceniam, bo coś tam zawsze jeszcze znajdę - a to włosek odstający, a to za dużo podcięte, a to za cienko łapa wyszła i takie tam...:roflt: U mnie najbrzydszy nawet kundelek podczas mojej pracy traktowany jest jak najpiękniejszy pies, którego muszę przygotować na wystawę;-)

Link to comment
Share on other sites

A ja znowu wracam do poprzedniego tematu, skoro pisalismy o kapieli to powiedzcie jakie wanny stosujecie ?? Ja mam problem z kapiela duzych psow. Mam wymurowany brodzik ktory jest bardzo niewygodny, za szeroki, za niski i w ogole pies moze sobie z nim tanczyc jak chce, a mycie drugiej strony to juz w ogole masakra. Niestety mysle o przerobce, ale kapie sporo psow i zalezy mi na czyms solidnym i bardzo praktycznym. Plastikow nie rozwazam, bo te tansze wygladaja tandetnie, a te za 4 tys poki co rowniez niestety odpadaja. Dodatkowo sugerujac sie "super" stolem za 4 tys wiodacej firmy z wystajacymi ostrymi pretami (zaczepami), wysiegnikiem, ktory utrzyma co najwyzej spanielka, a 8 mieieczny rozbrykany labek wyjdzie z salonu razem ze stolem czy mata, ktora sie nie da domyc chociazby po spoconych psich lapach czy na tyle niepraktyczna, ze spaniel potrafi ja trwale zarysowac to bardzo obawiam sie plastika tej samej firmy nawet takiego za 4 tys. Myslalam o zwyklej wannie i to jest super rozwiazanie, chyba najwygodniejsze, stabilne, solidne, ale z kolei jestem sama w salonie i nie raz musze sama wkladac np bernenczyka do kapieli, co przy wannie bez wejscia bylo by niemozliwe. Jakie macie rozwiazania u siebie i co ewentualnie polecacie ?? A moze mozliwa jest jakas przerobka ludzkiej wanny, albo jakies rozwiazanie zeby umozliwic w razie potrzeby psu samodzielne wejscie do wanny. Mowie oczywiscie o kapieli duzych psow, bo dla malych mam super rozwiazanie.

Edited by letaa
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...