Jump to content
Dogomania

Znacie sie na kotach?


voc

Recommended Posts

Moja kicia, ktora jest juz za TM lubila mi posikiwac tu i owdzie mam zasikanie lozka, fotele i inne rzeczy az w koncu dostala zakaz wstepu do pokoju...Jak sie jej cos nie widzialo to kaluza..notorycznie psie poslanie traktowala jako kuwete nie wpominajac o zabawkach Angie tez je obsikiwala..Sa koty co nigdy w zadnej sytuacji nie zrobia siku poza kuweta a sa takie ktore lamia ta zasade i wtedy zaczyna sie niezla jazda a mocz koci cuchnie jak cholera...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 55
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='URIA']A fotki Czoko gdzies jakies sa?[/quote]

Witam! Narazie są tylko dwa zdjęcia Czokuni, które umieścili moi znajomi z forum - samej w dalszym ciągu to mi się nie udaje - Generalne - Galeria - Czoko, czyli nasz owczarkotollerek.
Z Mruczusiem już jest lepiej. Wieczór trafiliśmy do swojego ulubionego weta. Gorączka spadła, gardełko, krtań, tchawica i oskrzela już są czyste. Już jest odstawiony srodek przeciwbólowy Tolfine, jeszcze mamy przyjść na dwie dawki antybiotyku Enrobioflox.
Pozdrawiam Ewa

Link to comment
Share on other sites

[B]Jak układa się współżycie Waszych kotów i piesków? Jak wyglądają ich wspólne zabawy?
[/B][SIZE=2]Wszyscy znamy się na kotkach ale na pieskach znacie się na pewno lepiej niż ja. Kolejny rozdział swojej życiowej przygody w praktyce zaczęłam 14 stycznia 2006 od wizyty w Schronisku na Paluchu gdzie serce Moich Panów podbiła Czokunia wtedy około 10 tygodniowa. Było wiadomo że jeśli ktoś z nami zamieszka powinien mieć wielkość mniej więcej naszego 6 letniego Mruczusia i być bardzo młodziutkie.
Przez pierwsze trzy dni Mruczuś się na nas obraził – nie pozwolił się nawet pogłaskać i obchodził nas z daleka.
Dopiero później zaczęło się wzajemne obwąchiwanie, dotykanie łapami, nosek-nosek, próby naśladowania zachowania kota przez małą (np. podskoki na czterech łapach, kładzenie się w miejscu kota zwiniętej w kłębek suczki)
Do tej pory gdy je obserwuję mam wątpliwości czy to co obserwuję jest zabawą czy nie powinnam już interweniować chociaż Mruczuś gdy ma dość zaczyna syczeć ucieka i wskakuje gdzieś wyżej. [B][U]Jak Wy interpretowalibyście takie ich zachowanie?
[/B][/U]Wygląda to tak – Czoko kładzie się w pozycji zaproszenia do zabawy i zaczyna poszczekiwać, Mruczuś siedzi naprzeciwko i zaczynają się jego ciosy raz jedną raz drugą łapką, które Czoko próbuje złapać pyszczkiem co jej nigdy się nie udaje.
Czasem jest to samo tylko Mruczuś leży na grzbiecie
Czasem idą zgodnie obok siebie i Czoko trzyma w swoim pysku łebek albo szyję Mruczusia.
Czasem gonią się po całym mieszkaniu i co chwilę zmienia się tylko kto kogo goni, ale zawsze odskoczenie wyżej kończy zabawę a za chwilę leżą sobie spokojnie i odpoczywają. Bardzo często leżą obok siebie i przez moment próbują się wylizywać.
Czasem niestety próbowały podgryzać sobie łapy – może Mruczuś tak uczył małą że tego się nie robi?
Nigdy podczas takich zabaw nie zdarzyło się żeby Mruczuś zamiauczał z bólu!!!
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Ja mam 2 koty - kocura o zlotym sercu i kotke kaprysna bardzo. Kocur przez cale swoje zycie byl chowany z psem wiec wiedzial "z czym to sie je", a kotka uznala pojawienie sie psa za obraze majestatu i chyba do tej pory sie z tym nie pogodzila. Na dzien dobry sprala psa - kontrolnie oczywiscie, bez pazurkow ale potem konsekwentnie (nawet gdy pies zaczal byc wiekszy od niej) praktykowala to w ciemnym kacie gdy nikt nie patrzyl. Tu interweniowalismy - bo sucz biedna siedziala w kacie - kocica tarasowala jej droge i prala. Gruby raczej trzyma sie na dystans bo on juz staruszek jest i najchetniej by spal i mial swiety spokoj, ale czasem sie bawia z sucza - tyle ze ona nie bardzo ma wyczucie a jest juz dosc duza. Kotke raczej omija szerokim lukiem, bo ta poprostu niezyczy sobie zbyt bliskich kontaktow. Kiedy zwierzaki zostaja same - oddzielamy je w innych pomieszczeniach - bo troche towarzystwu nie ufam....kocicy glownie. Wiec u mnie hierarchia w stadzie ustawiona zostala tak : dominuje kotka, potem jest sucz a na koncu Grubasek Zlote Serce. Staram sie, żeby wszyscy byli szczesliwi i chyba najwiecej interwencji jest przy relacjach kocur - sucz - bo on jest stary i potrzebuje spokoju, czasem fuknie, prychnie ale bez przekonania i na suczy raczej to nie robi wrazenia. Wiec trzeba sie Grubaskiem opiekowac bardziej - w dzien ma wlasny pokoj do spania albo szafe gdzie mu nikt nieprzeszkadza a reszta towarzystwa radzi sobie w miare sama.;)

Link to comment
Share on other sites

Dziekuję Asia! Wygląda na to że mojemu towarzystwu moge zaufać skoro pokojowo radza sobie same juz 5 miesięcy bez pisku i pazurków.
Jaka duża jest Tofka - wzrost, waga. Czoko jest prawie do kolan, wygląda że juz przestaje rosnąć. Nad wagą pracujemy dziś zmieniłyśmy wersję pokarmu. Do Large breed zaczynamy dodawać zasadniczą. Pódziemy się znowu zważyć.
Trzymam kciuki dziś za badanie Tofki.
Pozdrawiam Ewa

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o koty i sikanie poza kuwetą, to jest kilka powodów:
1. kot jest chory - co wykluczyłaś
2. nie odpowiada mu żwirek wolą mieć coś bardziej miękkiego, lub pachnącego Tobą
3. robią to bo mają do Ciebie żal, że nie głaszczesz, nie maszczasu, niedostatecznie się nimi opiekujesz, nie ma Cię często w domu, zrobiłaś im jakąś krzywdę (nakrzyczałaś, uderzyłaś) lub zrobiłaś coś, co one odczytują jako złośliwość (a tu może chodzić np o to jakich perfum używasz, albo mydła itp, całkiem irracjonalne dla Ciebie powody)
Spróbuj poobserwować siebie i okresy, w których koty nie sikają i co się zmienia jeśli zaczynają sikać, bo może faktycznie chodzi tylko o zmianę perfum ;) Pozdrawiam i trzymam kciuki.

P.S. A jeśli kotki są kastrowane, to...może też być tak, że uszkodzono im przy okazji zabiegu zwieracze, w związku z czym nie trzymają moczu. Choć z Twojego opisu to nie wynika.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Czy znacie jakąś metodę jak usunąć z lakierowanego parkietu zapach moczu wykastrowanego kocurka?
Mój Mruczuś nagle zrobił sobie kuwetę z doniczki stojącej prawie na podłodze - wysypał ziemię i....było mokro.
Po kilku dniach rozkopał ziemię z doniczki i zrobił to samo. Przez 6 lat był idealny spokój, Czokunia jest z nami już 5 miesięcy a teraz nagle taki epizod - przypuszczam że syn zamknął na noc swój pokój a potem kotkowi się spodobało...
No i mam nowy problem.
Pozdrawiam Ewa

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='voc']Ja przepraszam że na tym zacnym psim forum poruszam temat tak banalnego zwierzęcia :wink: ale RATUNKU
Co mam zrobić z kotami które z premedytacją sikają mi na łóżko? do kuwety tez robią, ostatnio przestały do garderoby :D najbardziej lubią świeżo zmienioną, czystą pościel :wallbash: Obie kocice są wysterylizowane, jedzą pokarm dla kastratów tak jak wet kazał i powoli mnie wykańczają.
Mam trzy psy i nawet w jednej dziesiątej niemam z nimi tyle problemów co z tymi futrzakami[/quote]
Najlepiej byłoby chyba spryskać pościel jakimś zapachem, którego koty nie lubią...

Link to comment
Share on other sites

oj troche4 mnie nie było :)
koty są dziwne jek nagle zaczeły sikać tak nagle skończyły, teraz jest spokój i nawet sypialni nie musze zamykac, może to dla tego że jest lato i na całe noce znikają ???

Link to comment
Share on other sites

Ja znałam kota który tylko raz załatwiał się do kuwety i jeśli nie była natychmiast sprzątnięta to załatwiał się w łóżku.Moja kotka sika psu na posłanie ale tylko wtedy gdy ten kradnie jej jedzenie.

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

Witam!
Ja mam kota i psa. Najpierw pojawił się kot w naszym domu, a po 3 latach od tego wydarzenia pies. Nigdy z moim kotem nie miałam problemów, ale z doświadczeń mojej przyjaciółki znam temat załatwiania kocich potrzeb poza kuwetą. Jej kot, a raczej kotka - wysterylizowana, karmiona karma dla kotów sterylizowanych systematycznie sikała w psie legowisko, albo w jej małżeńskie łóżko. Po przewertowaniu dziesiątek stron internetowych, kocich książek i czasopism dowiedziałyśmy się, że jest to koci sposób na zakomunikowanie domownikom, że w jego świecie wydarzyło się coś czego on nie akceptuje, że nie jego świat przewrócił się do góry nogami. W przypadku kotki mojej przyjaciółki wywróceniem jej spokojnego świata do góry nogami było pojawienie sie psa w domu. Być może u Ciebie Twoje kotki też chcą Ci zakomunikować o swojej życiowej tragedii? :)

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

witam,
mam pytanie, ktore byc moze wyda sie Wam banalne ale dla mnie jest dosc istotne.... czy kota mozna nauczyc pewnych rzeczy tak jak psa?
np zeby reagowal na "fe", czy " nie rusz " :oops:
to pierwszy kot z ktorym mam do czynienia, jest wlasnoscia mojego chlopaka
zamieszkalismy razem i docierami sie z kotem ;)
nie rozumiem wielu jego zachowan ale na poczatek chcialam zapytac o to
dziekuje z gory za odpowiedz
pzdr

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ca Eivissenc']mozna. ale wylacznie metodami pozytywnymi. raczej nie sadze, zeby dalo sie kota do czegokolwiek przekonac krzykiem, czy nie daj boze karami fizycznymi :angryy:
tu jest forum kociarzy, moze cos doradza: [URL]http://forum.miau.pl[/URL][/quote]

dzieki
a czy ja pisalam cos o krzyku albo karach?
poprostu wczesniej mialam psa...odszedl za TM, jestem tu bo na nowo oswajam sie z mysla o adopcji psa
poprostu kot pojawil sie w moim zyciu nagle - stad moje watpliwosci
maly ma 4 mce i tez jest znajda, wlazl do silnika w samochodzie i z pracy tz wrocil z kotem :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']
a czy ja pisalam cos o krzyku albo karach?
[/quote]

przepraszam, nie chcialam nic sugerowac
tak mi sie po prostu przypomnialo, ze o ile od psa da sie cos wyegzekwowac sila (nie twierdze, ze polecam takie rozwiazania), to od kota nie ma szans :lol:

[quote name='GameBoy']
poprostu kot pojawil sie w moim zyciu nagle - stad moje watpliwosci
maly ma 4 mce i tez jest znajda, wlazl do silnika w samochodzie i z pracy tz wrocil z kotem :)[/quote]

to typowa forma nabycia kota :cool3: (sama odchowalam dwie znajdy...)

Link to comment
Share on other sites

luz
ja sie nie unosze ani nic takiego to tylko net a tu czesto moze dochodzic do nieporozumiem, to dosc niewygodna forma komunikacji
mam jeszcze jedno pytanie
w jakim wieku moge go wykastrowac? i czy lepiej wykastrowac czy wysterylizowac?? w sensie ciachnac czy podwiazac?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GameBoy']po co kot tak ugniata pazurami cialo czy ubranie? jest wtedy zadowolony czy wrecz odwrotnie?
nasz kot cala noc "masuje" mi plecy? o co mu chodzi? moze ktos sie orientuje? :cool1:[/quote]
jeżeli Cie ugniata, to znaczy, ze Ci ufa... jak matce.. Kocięta w ten sposób ugniatają okolice sutków kocicy, by dostać mleczko:cool3:. musi Cie kochac kotek

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czoko']Czy znacie jakąś metodę jak usunąć z lakierowanego parkietu zapach moczu wykastrowanego kocurka?
Mój Mruczuś nagle zrobił sobie kuwetę z doniczki stojącej prawie na podłodze - wysypał ziemię i....było mokro.
Po kilku dniach rozkopał ziemię z doniczki i zrobił to samo. Przez 6 lat był idealny spokój, Czokunia jest z nami już 5 miesięcy a teraz nagle taki epizod - przypuszczam że syn zamknął na noc swój pokój a potem kotkowi się spodobało...
No i mam nowy problem.
Pozdrawiam Ewa[/quote]
wiem, ze to stary post, ale może ktos ma podobny problem. ja znalazłam na to sposób, mój kotek tez sobie upatrzyl doniczke. po prostu kupilam w castoramie (to nie jest zadna reklama:lol:) dość drobną siatkę, raczej sztywną. i obłozylam dookoła doniczkę do wysokości liści.(hmmm. wkopałam w ziemię:cool3:). kot próbował jeszcze kilka razy do donicy sięgnąć, choćby łapą, ale w koncu zrezygnowal i mam spokój.

Link to comment
Share on other sites

Zaglądam na forum z powodu problemów Uciechowa a trafiłam na odpowiedź na moje stare pytanie... dziękuję tego sposobu nie wymyśliłam a problem znowu kiedyś się moze powtórzyć.

O terminie kastracji Mruczka decydowali weterynarze w jego lecznicy Elwet, cen i szczegółów oczywiście po prawie 6 latach nie pamietam ale na to pytanie każdy Ci odpowie gdy zadzwonisz do lecznic. Próbował chodzić już w tym samym dniu co mial zabieg, poprzedni kocurek nie dawał rady wstać dłużej po narkozie mimo że odebrałam wybudzonego kota - każdy to przechodzi indywidualnie.

Ugniatać Mruczek nas może co chwilę przez prawie caly dzień i 6 razy w nocy i to na zmianę mnie, meża i syna - zależy co go kiedy napadnie ale bywa kilka dni ze wcale.

Tutaj na forum mamy wątek "zakoceni" - też sobie rozmawiamy o kotach, problemach, przygodach, podziwiamy zdjecia.

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=7423[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...