Jump to content
Dogomania

Bokserka - Aksa, pytania...


dArEk86

Recommended Posts

Postanowailem cosik napisac ;)

Aksa miewa sie bardzo dobrze... :D

Za 15 dni bedzie miala 4 miesiace (kurcze jak to szybko leci - a nie dawno miala niecale 2 :D:D:D )

Przez te 2 miesiace dalej ja wszystko interesuje...

Zaczyna na swoim terenie szczekac na ludzi ktorzy przchodza obok (nauczyla sie od Alki :) )

A taki żarłok z niej że glowa mala... :D

Wlasnie mam pytanie, kiedy powinienem zaczac zmiejszac posilki do dwoch, bo teraz je 3 razy dziennie..

Na spacerki wychodzi coraz chetniej, i nawet nie siada na pupie jak jej sie odechce tylko idzie dalej, zaczyna ciagnac ;)

Wstyd sie przyznac ale spi ze mna w nocy :D

A tak potrafi sie rozpychac ze nieraz ja spie na 1/4 lozka ona na reszcie :D:D:D

Pozdrawiam ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 144
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Darek-dlaczego chcesz suczce podawac posilki 2 razy dziennie? :roll: Psy, szczegolnie ras wiekszych powinny dostawac 3 posilki dziennie, przynajmniej do skonczenia 12 miesiecy-chyba, ze wczesniej same beda odmawialy jednego...

I nie ma sie z czego cieszyc, ze szczeka na ludzi-szczegolnie juz w tym wieku! Jest to albo objaw niestabilnej psychiki, albo zlego wychowania (albo obu naraz), co raczej jest powodem do zmartwien, niz do usmiechu...Pamietaj, ze bedzie to duzy pies (dla wiekszosci ludzi nawet bardzo duzy) i kiedy jako dorosla suka zacznie na kogos dziamgac (lub co gorsza-pozorowac atak), mozesz miec spore problemy :angryy: Nigdy nie pozwalaj na takie zachowanie, bo bedziesz zmuszony prowadzac suke caly czas na uwiezi-ludzie bywaja naprawde "zyczliwi" i potrafia uprzykrzyc zycie posiadaczowi psa, szczegolnie, jesli maja przy tym racje.Pomysl jak Ty bys sie czul, kiedy wyskoczylby na Ciebie pies okolo 30 paro kilowy ze szczekiem, a do tego dojdzie na 100%, jesli nie zaczniesz korygowac zachowania malej.Jamnik moze i wyglada wtedy niegroznie, ale bokser juz niekoniecznie :angryy:

Link to comment
Share on other sites

hmmm Tigra ma prawie 10 tyg. i tylko pare razy szczeknela jak sie z nia mocno droczyl brat ... i myslalam ze mam niemego psa:lol:
a teraz sie ciesze ze nie szczeka :p mam spokuj no i piszecie o tej psychice... jestem ciekawa Darku czy twoja mala szczekala wczesniej ?

Link to comment
Share on other sites

Ale patrzac z punktu widzenia psa, to jest jej teren i ona moze robic na nim co chce i ma go pilnowac (na szczescie jest siatka wiec jest bezpieczna, albo ludzie przechodzacy sa bezpieczni ;) :D )

Ja myslalem ze pies powinien jesc raz dziennie... (dorosly pies)

Co do szczekania, to gdy miala niecale 2 miesaice zaczynala probowac szczekac, na szczek to moe wygladalo, bardziej na pisk :D:D:D

P.S. Kiedy sie szczepi psa na wscieklizne?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dArEk86']Ale patrzac z punktu widzenia psa, to jest jej teren i ona moze robic na nim co chce i ma go pilnowac (na szczescie jest siatka wiec jest bezpieczna, albo ludzie przechodzacy sa bezpieczni ;) :D )[/quote]

A co będzie jeśli zacznie szczekać przykładowo na spacerze w parku?
Musisz ją tego oduczyć ...

[quote name='dArEk86'] Ja myslalem ze pies powinien jesc raz dziennie... (dorosly pies)[/quote]

Wszystko zależy od psa. Mój Loco dostaje cały czas trzy posilki dziennie i przez najbliższe pół roku nie będę chciał tego zmieniać. Później planujemy przestawić się na dwa i nie zmieniać już tego.

[quote name='dArEk86']P.S. Kiedy sie szczepi psa na wscieklizne?[/quote]

Po odrobaczeniach i szczepeiniach przeciwko innym chorobom ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dArEk86']Ale patrzac z punktu widzenia psa, to jest jej teren i ona moze robic na nim co chce i ma go pilnowac (na szczescie jest siatka wiec jest bezpieczna, albo ludzie przechodzacy sa bezpieczni ;) :D )
[/quote]
Jak wyzej Piotrek-ona z czasem bedzie sie tak zachowywac wszedzie, szczegolnie po zmroku, kiedy bedzie sadzila, ze jest na "swoim terenie"-czytaj wlasnie znajomym parku (pomijam juz to, ze siatka moze sie kiedys zepsoc, suka moze przeskoczyc plot, ktos moze zapomniec zamknac bramy itp itd...)+ode mnie:

Pies pewny siebie NIE BEDZIE UJADAL pod plotem-NIGDY :pTo raz ;) Pilnowanie NIE polega na szczekaniu, bo za przeproszeniem do d... takie pilnowanie-nigdy nie bedziesz wiedziec, czy suka szczeka, bo cos naprawde sie dzieje, czy tylko dlatego, ze ma jakies widzimisie lub po prostu lubi dziamgac (dodatkowy minus-sasiedzi juz znacznie mniej to lubia):p
To dwa.
Trzy-pies, ktory duzo szczeka, w momencie zagrozenia najczesciej jest tym, ktory najszybciej ucieka od owego zagrozenia-czyli realnego a nie kogos, kto chodzi wzdluz siatki :p
Moi sasiedzi wiedza, ze jesli moj pies szczeka, dzieje sie naprawde cos powaznego i naprawde trzeba sprawdzic co to-to juz nie przelewki.Wlasnie dlatego jest tak dobrym strozem i juz nieraz i nie dwa ocalil mieszkanie od wlamu (tak u mnie, jak i u sasiadow wlasnie, bo inni wyjrzeli sprawdzic co jest grane i przeploszyli opryszkow).

Dodatkowo-boksery nie sa psami, ktore duzo szczekaja i tak powinno zostac.Za to jesli osobnikowi slabemu psychicznie pozwoli sie drzec na byle ruch za oknem, to zapewniam, ze bedzie to robic z uporem maniaka i predzej czy pozniej wlasciciel bedzie mila tego serdecznie dosc :angryy:

[quote name='dArEk86']
Ja myslalem ze pies powinien jesc raz dziennie... (dorosly pies)
[/quote]
A skad Ci to przyszlo do glowy? Ty tez chcialbys jesc raz dziennie? Chyba raczej nie.Musisz sie jeszcze wiele o psach nauczyc, szczegolnie o wiekszych...Dobrze, ze pytasz, bo moglbbys zmarnowac suczke.

Pies duzy, z pojemna klatka piersiowa moze (z duzym prawdopodobienstwem) dostac skretu zoladka w momencie, kiedy jest karmiony raz dziennie (i nie daj Boze jeszcze bedzie po jedzeniu biegal czy skakal).Wtedy 15-20 minut i masz po psie.Nawet, jesli zdazysz do weta, zrobi mu operacje, odkreci zoladek i PRZYSZYJE go do miesni na slate, to i tak masz 50 na 50% szans, ze nie zejdzie w ciegu kilku dni.
Jego zoladek to nie zoladek wilka, ktory raz na kilka dni cos zje na maxa i jest ok.Wlasnie po to miedzy innymi dorosly pies powinien dostawac 2 razy dziennie, a jesli lubi, to i 3 razy-wszystko zalezy od jego upodoban.Boksery maja tendencje do roznego rodzaju problemow zoladkowych a karmienie je naraz, cala dzienna porcja wcale im nie ulatwia trawienia wszystkiego jak nalezy...

Kup sobie moze ksiazke "Bokser" Elzbiety Dolindo-Dolindowskiej.Jest to nowiutkie kompendium wiedzy o bokserach w pigulce, czyli wszystko to, co przyszly (lub obecny i malo doswiadczony) wlasciciel boksera wiedziec o nim powinien.Wtedy bedziesz mial wszystko pod reka i wiele niejasnosci sie wyjasni.Koszt-jakies 25-30 zl max z wysylka.

Link to comment
Share on other sites

Mój Box od czasu gdy miał mniej więcej 1.5 - 2 lata dostaje jeść raz dziennie (suche) i sam sobie dawkuje, kiedy chce jeść. Pies trawi znacznie wolniej niż człowiek (ok 11 godzin) i inaczej dostosowuje swoje zapotrzebowania na jedzenie niż ludzie. Nie wyobrażam sobie też sytuacji, żebym miała postawić psu miskę na kilkanaście minut, żeby się nauczył jeść o określonych porach (jak radzą niektóre książki o wychowaniu psa) - według mnie, pies, tak samo jak my, powinien jeść wtedy kiedy chce czy tego potrzebuje...

Link to comment
Share on other sites

:angryy: [QUOTE] Mój Box od czasu gdy miał mniej więcej 1.5 - 2 lata dostaje jeść raz dziennie (suche) i sam sobie dawkuje, kiedy chce jeść. Pies trawi znacznie wolniej niż człowiek (ok 11 godzin) i inaczej dostosowuje swoje zapotrzebowania na jedzenie niż ludzie. Nie wyobrażam sobie też sytuacji, żebym miała postawić psu miskę na kilkanaście minut, żeby się nauczył jeść o określonych porach (jak radzą niektóre książki o wychowaniu psa) - według mnie, pies, tak samo jak my, powinien jeść wtedy kiedy chce czy tego potrzebuje...
[/QUOTE]

Skoro sobie dawkuje tzn, ze je nie raz dzinnie tylko kilka razy dziennie:lol: .

Pies trawiacy 11 godzin, ola boga - a gdziez to by mialo miejsce w zoladku (ktory ma bardzo silne soki trawienne) czy jelitach (ktore sa znacznie krotsze niz u nas), to ze sucha karma "zalega" tak dlugo w psim zoladku, swiadczy raczej na jej niekorzysc:angryy: .

Poza tym, pamietac nalezy, ze psy maja rozne charaktery - podobnie jak ludzie, Bazyli do suchej karmy podchodzi wiele razy, a moja Abi pozerala ja w sekunde - wiec jakby ona miala sobie sama dawkowac - to peklaby po pol godzinnym nieustannym jedzeniu:crazyeye: .

Link to comment
Share on other sites

Np. moj jamnik dostaje raz dziennie jesc w porze obiadowej (pozniej mu sie cos zawsze rzuci ale nie duzo)

a co do szczekania i pilnowania terenu, to szczekanie to jest bardziej szczekaniem na "powietrze" niz na ludzi, chociaz jak np. siedza sobie pieski na ogrodku i widza ze ktos idzie to zaczynaja tak ujadac ze ich slychac w domu wiec wiadomo ze ktos idzie (oczywiscie Aksa sie uczy od Alki) Ale to chyba dobrze bo przynajmniej wiadomo ze ktos idzie :) Ogrodek jest ogrodzony wysoka siatka brama jest zamknieta caly czas wiec o to sie nie martwie, a ze ktos wejdzie na teren pomimo ze jest tabliczka informujaca ze jest duzy pies to juz mnie nie interesuje (chyba :D ) (wchodzi na wlasnie ryzyko)

Obecnie Aksa dostaje 3 razy dziennie, tzn. mam rozumiec ze jak urosnie i bedzie miala rok mam ja karmic tak samo? Zreszta robie problemy a do roczku jeszcze daleko :D:D:D

Link to comment
Share on other sites

Bodziulka
Sama napisalas, ze sobie dawkuje:pO tym wlasnie mowie.Czyli co-ma miske z suchym caly czas, czy tylko podajesz mu raz dziennie, zjada i zabierasz...? :pJesli tak, to sobie nie dawkuje.

Ksiazke proponowalam, poniewaz jest w niej [B]masa[/B] przydatnych dla "zielonego" wlasciciela informacji konkretnie o bokserach.O zywieniu jest niewiele, za to o psychice, wychowaniu, zdrowiu itp jest naprawde sporo a wiem, ze z tymi (podstawowymi jakby sie wydawalo) pojeciami jest zwiazane najwiecej pytan-wystarczy przejrzec ten chocby watek.

O karmieniu iles razy dziennie wiem nie z ksiazek, ale z doswiadczenia.
Niedawno minelo 85 lat, od kiedy w mojej rodzinie sa boksery-to troszke czasu i zbieranych pokoleniami doswiadczen, wiec moge sie chyba czasem powymadrzac ;)
Widzialas kiedys psa ze skretem zoladka? Bylas przy operacji?Ja wielokrotnie, na szczescie nie swoich psow.To cholernie bolesna i tragiczna w skutkach przypadlosc duzych ras-nikomu nie zycze takiego widoku.Zeby bylo "ciekawiej"-skret zoladka moze wystapic w kazdym wieku-nawet po latach dobrego funkcjonowania, ponad 10 letni pies moze nagle dostac skretu i byc nie do uratowania :-(
Dlatego tak wazna jest profilaktyka, czyli rozlozenie posilku przynajmniej na dwie porcje (lub podawanie jedzenia do woli przez caly dzien), oraz bezwzgledny zakaz szalenstw po jedzeniu przez przynajmniej godzine.
Wiekszosc znanych mi przypadkow skretow to wlasnie suczki-psow na 13 przypadkow bylo tylko 2, wiec tez bym tego nie bagatelizowala.

Darek-jamnik to nie bokser.Maly pies inaczej trawi i w innym tempie.Ma tez inna budowe, co jak juz wspomnialam ma znaczenie.Nie porownuj wiec tych dwoch tak roznych ras do siebie.

Jesli chodzi o szczekanie...Nadal nie rozumiesz.Ona dopiero zaczyna sie rozkrecac.To, ze teraz poszczekuje tylko, nie znaczy, ze nie bedzie sie wydzierac, kiedy dorosnie :razz: Wspolczuje sasiadom :angryy:
I po co Ci wiadomosc, ze ktos TYLKO przechodzi? Przeciez to nie znaczy, ze chce sie wlamywac od razu :p Ja bym chyba szalu dostakla, jakby mi pies non stop dziamgal na przechodzacych ludzi.Od tego sa jamniki, nie boksery (nie umiejszajac jamnikom).
Myslisz sie-nie wchodzi na wlasne ryzyko.Jesli ktos wejdzie na Twoj teren i zostanie pogryziony, moze od Ciebie zarzadac odszkodowania za wyrzadzone straty, lacznie z kosztami leczenia, jesli zostanie pogryziony do stalej renty wlacznie-tak wlasnie jest.
Chyba, ze masz ogrod ogrodzony naprawde dobrym plotem (siatka zaginana u gory do srodka), na kazdej stronie ogodzenia jest widoczna (czytaj oswietlona lub swiecaca) talbliczka, ze jest tu pies, brama i furtka sa zamkniete na klucz.Wtedy moze (ale to naprawde niepewne "moze") sie Ci udac w sadzie wygrac z wlamywaczem-niestety taki kraj...
Wydaje mi sie, ze nadal nie widzisz w niej duzego psa, nie przyjmujesz do wiadomosci, ze moze byc niebezpieczna.A szkoda, bo to nie maly jamnik, ktory, nawet jesli sie wkurzy, zrobi naprawde niewielka krzywde...Postaw sie w sytuacji innych, ktorzy psow sie boja, szczegolnie duzych ( i szczegolnie po niedawnych, tragicznych wypadkach z udzialem psow wlasnie).Niewychowany bokser to [B]duzy[/B] problem dla swojego wlasciciela.

Kiedy suczka skonczy rok, lub nawet wczesniej, sama powinna sobie zaczac dawkowac jedzenie.Jesli zacznie niechetnie zjadac posilki, lub rezygnowac w ogole z jednego, trzeba jej zmniejszyc porcje na dwie.

Link to comment
Share on other sites

Mój pies je raz dziennie. Nigdy zaraz po spacerze, ani zaraz przed spacerem jest to taka pora między spcaerami 2 po i przed spacerem. Sama tak chciała, jak dawałam rano to nie chciała jeść wcale, nie ruszyła ani jednej kulki, więc przestawiłam ją na jeden wieczorny posiłek. Być może ją przestawię później, być może teraz nie ma ochoty jeść śniadania o godzinie 7.

Link to comment
Share on other sites

Anastazjo;) , o co ci chodzi z tym szczekaniem:roll: , normalnie sie czepiasz chlopaka:shake: - przeciez on sobie po to BOKSERA kupil, zeby miec groznego psa, dziamgajacy jamnik to na kim nie robil wrazenia, a taki BOKSER to jest cos, poczekajmy jeszcze troszke, a wtedy okaze sie jak to BOKSER swietnie sobie radzi z innymi psami:mad: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anastazja']Bodziulka
Sama napisalas, ze sobie dawkuje:pO tym wlasnie mowie.Czyli co-ma miske z suchym caly czas, czy tylko podajesz mu raz dziennie, zjada i zabierasz...? :pJesli tak, to sobie nie dawkuje.

Ksiazke proponowalam, poniewaz jest w niej [B]masa[/B] przydatnych dla "zielonego" wlasciciela informacji konkretnie o bokserach.O zywieniu jest niewiele, za to o psychice, wychowaniu, zdrowiu itp jest naprawde sporo a wiem, ze z tymi (podstawowymi jakby sie wydawalo) pojeciami jest zwiazane najwiecej pytan-wystarczy przejrzec ten chocby watek.

O karmieniu iles razy dziennie wiem nie z ksiazek, ale z doswiadczenia.
Niedawno minelo 85 lat, od kiedy w mojej rodzinie sa boksery-to troszke czasu i zbieranych pokoleniami doswiadczen, wiec moge sie chyba czasem powymadrzac ;)
Widzialas kiedys psa ze skretem zoladka? Bylas przy operacji?Ja wielokrotnie, na szczescie nie swoich psow.To cholernie bolesna i tragiczna w skutkach przypadlosc duzych ras-nikomu nie zycze takiego widoku.Zeby bylo "ciekawiej"-skret zoladka moze wystapic w kazdym wieku-nawet po latach dobrego funkcjonowania, ponad 10 letni pies moze nagle dostac skretu i byc nie do uratowania :-(
Dlatego tak wazna jest profilaktyka, czyli rozlozenie posilku przynajmniej na dwie porcje (lub podawanie jedzenia do woli przez caly dzien), oraz bezwzgledny zakaz szalenstw po jedzeniu przez przynajmniej godzine.
Wiekszosc znanych mi przypadkow skretow to wlasnie suczki-psow na 13 przypadkow bylo tylko 2, wiec tez bym tego nie bagatelizowala.

Darek-jamnik to nie bokser.Maly pies inaczej trawi i w innym tempie.Ma tez inna budowe, co jak juz wspomnialam ma znaczenie.Nie porownuj wiec tych dwoch tak roznych ras do siebie.

[U][B]Dobra zobaczymy jak Aksia podrosnie i wtedy bedziemy gadac :) Narazie zostaje przy tych 3 posilkach a pozniej ew. zmniejszymy tak jak pisalas do jednego :)[/B][/U]

Jesli chodzi o szczekanie...Nadal nie rozumiesz.Ona dopiero zaczyna sie rozkrecac.To, ze teraz poszczekuje tylko, nie znaczy, ze nie bedzie sie wydzierac, kiedy dorosnie :razz: Wspolczuje sasiadom :angryy:

[U][B]Sasiadam to nie przeszkadza, mi rowniez (chyba jestem juz przyzwyczajony do szczekania jamnika). Wydzierac sie chyba moze, wkoncu ma od tego szczek, nie bede jej zabranial szczekania...[/B][/U]

I po co Ci wiadomosc, ze ktos TYLKO przechodzi? Przeciez to nie znaczy, ze chce sie wlamywac od razu :p Ja bym chyba szalu dostakla, jakby mi pies non stop dziamgal na przechodzacych ludzi.Od tego sa jamniki, nie boksery (nie umiejszajac jamnikom).

[U][B]Oj przyzwczailabys sie ;) W domq tego tak bardzo nie slychac.. a wlamywaczy u nas nie ma :D:D[/B][/U]

Myslisz sie-nie wchodzi na wlasne ryzyko.Jesli ktos wejdzie na Twoj teren i zostanie pogryziony, moze od Ciebie zarzadac odszkodowania za wyrzadzone straty, lacznie z kosztami leczenia, jesli zostanie pogryziony do stalej renty wlacznie-tak wlasnie jest.
Chyba, ze masz ogrod ogrodzony naprawde dobrym plotem (siatka zaginana u gory do srodka), na kazdej stronie ogodzenia jest widoczna (czytaj oswietlona lub swiecaca) talbliczka, ze jest tu pies, brama i furtka sa zamkniete na klucz.Wtedy moze (ale to naprawde niepewne "moze") sie Ci udac w sadzie wygrac z wlamywaczem-niestety taki kraj...

[U][B]Ogrodek mam na okolo ogrodzony wysoka siatka, na bramie jest tabliczka ze jest pies, widoczna bo u mnie sa lampy (mieszkam kolo ulicy) wiec jest caly czas jasno... a pozatym widac ze pies biega.. wiem ze troche przesadzilem ze mnie to nie obchodzi, ale jest wiadomosc ze wchodzi na wlasna odpowiedzialnosc bo jest duzy pies...[/B][/U]

Wydaje mi sie, ze nadal nie widzisz w niej duzego psa, nie przyjmujesz do wiadomosci, ze moze byc niebezpieczna.

[U][B]Tutaj sie zgodze czesciowo, jeszcze nie widze w niej duzego psa, a ze moze byc niebezpieczna to zdaje sobie sprawe... ale niebezpieczna nie dla bliskich...[/B][/U]

A szkoda, bo to nie maly jamnik, ktory, nawet jesli sie wkurzy, zrobi naprawde niewielka krzywde...Postaw sie w sytuacji innych, ktorzy psow sie boja, szczegolnie duzych ( i szczegolnie po niedawnych, tragicznych wypadkach z udzialem psow wlasnie).Niewychowany bokser to [B]duzy[/B] problem dla swojego wlasciciela.

[U][B]Aksa jest wychowana, slucha i narazie wiekszych problemow z nia nie mam, na kazda komendte reaguje, typu "chodz tu", "przestan" itp.

[/B][/U]Kiedy suczka skonczy rok, lub nawet wczesniej, sama powinna sobie zaczac dawkowac jedzenie.Jesli zacznie niechetnie zjadac posilki, lub rezygnowac w ogole z jednego, trzeba jej zmniejszyc porcje na dwie.

[U][B]Pozyjemy zobaczy i dzieki za tak obszerna odpowiedz[/B][/U][/quote]

Dalem moje odpowiedzi pogrubiona czcionka ;)

Link to comment
Share on other sites

Abbi-taka juz jestem wredna... :eviltong:

Cimi
Nie jestem za suchym zarciem dla psa, od tego sa jednak wyjatki (brak umiejetnosci u wlasciciela robienia domowego, pies jest chory itp), ale jesli juz podajesz, dobrze by bylo, gdyby sucz mogla sama sobie dozowac pokarm, czyli jedzenie dowoli a nie w okreslonych godzinach.Wydaje mi sie to najlepszym rozwiazaniem, pod warunkiem, ze pies nie jest zarlokiem, bo wtedy mogloby sie zanadto zaokraglic tu i tam ;)

Darku-nadal nie rozumiesz i nie chcesz zrozumiec :shake: Znam [B]mase [/B]ludzi, ktorzy tez mowili "jak pies podrosnie, to zobaczymy"...O to chodzi, ze z pewnymi zeczemi nie mozna czekac-do tego nalezy wlasnie zywienie i wychowanie.Jesli popelnisz jakies bledy, mozna ich juz nigdy nie odkrecic.Nie mowie tego, aby sie wymadrzac, ale dlatego, ze swoje juz przezylam i widzialam.Mowi sie, ze czlowiek uczy sie na wlasnych bledach, tylko po co, skoro wcale nie trzeba ich poleniac, aby cos zrozumiec? Trzeba tylko troche chcec-to nie boli.

To moj ostatni post co do szczekania, nie bede tego dalej ciagnela-zapewniam :p

Skad wiesz, ze sasiadom to nie przeszkadza?Pytales ich?Wszystkich w okolicy? A co bedzie, jesli bedziesz sie musial przeprowadzic do bloku i sucz bedzie, zostajac sama w domu, szczekac calymi godzinami...? Zycie roznie sie uklada, rozne rzeczy sie zdarzaja.Pies powinien szczekac w okreslonych sytuacjach-w innych byc cicho.Mnie osobiscie do furii doprowadzaja psy sasiadow, ktore godzinami potrafily drzec sie wnieboglosy, zostawione same (mowie tez o suce w domku pod moim blokiem, ktora notorycznie wydziera jape bezwzglednie na pore dnia czy nocy-wszystko jedno co sie rusza za siatka, trzeba sie wydzierac-a na poczatku byla taka cichutka i zabawna... :diabloti:).Czesc udalo mi sie zreformowac, pomoc w rozwiazaniu problemu szczekania (bo ujadajacy pies jest problemem), czesc nie chciala pomocy, wiec dostala nakaz eksmisji psa z mieszkania (nie dzieki mnie, tylko innym sasiadom, ktorzy miali juz dosc).

Byc moze Ty jestes przyzwyczajony do takiego zachowania, ale nie zyjesz sam-pamietaj o tym.
Nie, nigdy bym sie nie przyzwyczaila-bezsensowne psie szczekanie doprowadza mnie do nerwicy :angryy::angryy::angryy: dlatego zaden z moich psow nigdy nie dziamgal-zreszta nawet nie probowaly.Jak napisalam wyzej, boksery nie sa psami duzo szczekajacymi i tak powinno pozostac.

To, ze masz jedna tabliczke i widac psa, nie zmieni faktu, ze w naszym kraju sa takie a nie inne przepisy i takie a nie inne sadownictwo.Wejsc wejdzie na wlasna odpowiedzialnosc, ale Ty bedziesz za to placil.

Dlaczego zakladasz, ze pies nie moze stac sie niebezpieczny dla bliskich? Moze, zapewniam.To jest zwierze i obojetnie jak by nie bylo kochane, zwierzeciem pozostanie.Moze chocby zaatakowac z bolu, choroby.Pomijam juz bledy w wychowanie, bo nawet po miesiacach zdawaloby sie sielanki, moze nagle dziabnac i to powaznie.

Aksa ma dopiero kilka miesiecy.Przed Toba okres dorastania, buntu, zmian hormonalnych, zmiany stosunkow miedzypsich...Wszystko przed wami...

Link to comment
Share on other sites

Skoro się tu zrobił taki off o bokserach, to nasunęła mi się jedna myśl a'propos problemu skrętu żołądka i jedzenia - jak to jest z tymi stojakami na michę? Zwątpić już można od sprzecznych informacji - do tej pory słyszałem, że stojaki - jako środek profilaktyczny - nic nie dają, a wręcz przeciwnie - mogą stanowić nawet czynnik sprzyjający skrętowi. Nie tak dawno usłyszałem od weterynarza, że jednak są korzystne :-? Czyli jak to jest?

Co się z tym forum porobiło, czy mi się zdaje, czy zazwyczaj wyglądało trochę inaczej... :crazyeye: można dostać...

Link to comment
Share on other sites

huhufka! Kope lat! Musze sie zalogowac na Twoje forum... ;) Wyslalam nawet maila kiedys, kiedys tam, ale pozniej skasowali mi go i nie wiem, czy dostales czy nie :shake:

Powiem od siebie-wiekszosc wetow (chirurgow, ktorzy robia tez i poskrecane zoladki), jak i hodowcow ras duzych (dogi, bernardyny, mastino i boksery), ktorych znam mowia, zeby podawac na stojakach.Szczegolnie wlasciciele dogow namawiaja do takiego podawania pozywienia a u tej rasy skrety sa bardzo czeste :(
Wlasciwie dlaczego nie-miska nie lata po calym mieszkaniu, pies nie musi sie schylac (chyba, ze nalezy do typu jedzacego na lezaco, bo takie tez sa), nie rozlewa, nie przewraca misek.Przy okazji nie lyka tez tyle powietrza kiedy je szczegolnie lapczywie.Nie dokopalam sie (poza vetserwisem) jakis opracowan na ten temat, ale skoro tak duzo ludzi zaleca, cos w tym musi byc.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...