Guest sebek Posted October 26, 2005 Share Posted October 26, 2005 Fakty: gończy polski, lat 5, zdrowy, piękny mężczyzna. [b]Problem: parę lat temu pies się rozszczekał[/b], gdy miał "swoje" podwórko po którym prawie do woli biegał. Teraz mieszka w bloku i na najlżejszy nawet szmer na klatce rzuca się ujadając do drzwi. Nie ukrywam, że jest to nieco męczące. Pewnie jeszcze bardziej dla sąsiadów. [b]Domyślam się, że pies pilnuje [/b](w moje obecności jest nieco spokojniejszy niż przy żonie), traktując każde miejsce, w którym jest dłużej niż dzień jak swoje terytorium. Nie wiem niestety [b]jak sobie z tym poradzić[/b]. pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vidge Posted October 27, 2005 Share Posted October 27, 2005 Cześć, moja suka też tak robi i faktycznie czasem przesadza.Przeważnie reaguje jak powiem bardzo cicho:"tak,ja wiem" i przyłożę palec do ust.Ale jak dostanie całkowitego amoku i nie zareaguje,to zostaje popsikana zraszaczem do kwiatków.Bardzo tego nie lubi,więc ucieka na legowisko. Druga sprawa,że jak wracam do domu i zaczyna ujadać ze szczęścia,to wchodzę dopiero jak ucichnie.Chyba zaczyna łapać,bo już coraz krócej te popisy wokalne trwają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
seb Posted November 12, 2005 Share Posted November 12, 2005 Mój psiak raczej nie szczeka ze szczęścia (chyba że w zabawie). Ze zbyt natarczywymi powitaniami też sobie poradziłem metodą ignorowania. A jeśli chodzi o mój problem, to niestety obawiam się, ze zraszacz jest rozwiązaniem nieco skomplikowanym, bo trzeba by być przy drzwiach mniej więcej w tym samym czasie co pies. Czyli trzeba się streszczać, bo psiak tam raczej nie sypia;) Pośpiech z kolei mógłby wywołać reakcję odwrotną do zamierzonej, czyli pokazać mu, że jednak jest zagrożenie, itd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
souris Posted November 13, 2005 Share Posted November 13, 2005 Ja proponuję spróbować cicho pochwalić, spokojnie stanowczo "przejąć inicjatywę". Pokazać mu że przewodnik został zaalarmowany, sprawdził wszystko w porządku. Czytałam że wiele razy taka metoda uspokajała psy, bo pozbawiała je odpowiedzialności. Czyli pies szczeka, podchodzisz powoli do drzwi, możesz pzelotnie pogłaskać psa po głowie, powiedzieć "dobrze w porządku" i odejść. jeśli pies się nie uspokoi, skarcić go słowem np "nie" i kazać siedzieć przed tymi drzwiami 2-3 minuty. Jak po każdym szczekaniu posiedzi sobie trochę to może mu przejdzie. U mnie to zlikwidowało w jeden dzień chęć ujadania i pogoni za samochodami. Z tym że pies siedzi coraz dłużej jeśli nastepnym razem znów się zdecyduje ujadać. U mnie zadziałało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Blairka Posted November 16, 2005 Share Posted November 16, 2005 Siemka! Mój pies tez jestbardzo rozszczekany. Jak narazie jedynym sposobem jest branie go na rece. Na szczescie jest mały i lekki ale to i tak staje sie uciążliwe. Próbowalam juz mowic do niego spokojnie "cicho" ale nic nie skutkuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milady Posted November 18, 2005 Share Posted November 18, 2005 Witam, mam bardzo podobny problem. Mieszkam na parterze i mój pies reaguje na każdą osobę, która wchodzi na klatkę :( Niestety problem u mnie jest nieco "szerszy". Mieszkam w bloku, ale mam ogródek przy balkonie. Tam mój pies tez ujada. Często dość piskliwie wołając inne pieski i zachęcając je do zabawy. Niesamowite jest to, że kiedy nie ma innego psa, mój pies przybiega na wołanie (dzięki metodzie smakołyków). Kiedy zaś pojawia się na horyzoncie inny pies jest głuchy, a wręcz ucieka przede mną. W domu natomiast szczeka tez z innego powodu. Po pierwsze, żeby zwrócić na siebie uwagę. Po drugie, kiedy ja lub mój mąż wyjdziemy z domu. Ja jestem w domu, a on (mój pies :) ) kładzie się w kąciku i szczeka. Podobnie,kiedy zostaje z mężem a mnie nie ma. No i szczeka, gdy zostaje sam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
seb Posted November 21, 2005 Share Posted November 21, 2005 Dzięki za radę souris. Postaram się tak z nim popracować. Dam znać jak wyszło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.