Jump to content
Dogomania

Patyczki do naweszania, jak uczyc?


Flaire

Recommended Posts

[quote name='Romas']A juz najbardziej zmartwila mnie Azir , jak napisala ,ze patyczki trzymane w domu sa i tak przesiakniete zapachem przewodnika.
[/quote]
Bo to jest prawda. Flaire już napisała, że swoje patyczki deponowała u mnie. Jak były potrzebne, to ja je rozkładałam, ona nawet przez chwilę nie miała z nimi styczności.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 151
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Romas']Bo jak my robimy ,kladziemy ppatyki ,pies podchodzi przynosi zly ,to nie ma k/s i czekamy dalej .[/quote]

Nie, też miałam takie podejrzenia zwłaszcza na początku, że Atos bierze w paszczę wszystkie patyczki po kolei i czeka na moją reakcję. I że to moja reakcja mówi mu, który jest dobry, a nie patyczek jako taki i jego zapach. Ale po kilku próbach przestał brać w paszczę co popadnie i podnosił tylko ten dobry (no, jeszcze nie w 100%, ale tendencję widać ;)).

Zresztą podobnie było przy moich poprzednich "usiłowaniach", a Atos w końcu się czegoś uczył, tylko - kurczę - zawsze nie tego o co mi chodziło :roll:

[quote name='Romas']Czy to nie uczy psa ,ze ma probowac na chybil trafil az ktoras proba bedzie zakonczona sukcesem .[/quote]

Na początku tak (jak napisałam wyżej). Ale z czasem stara się przyspieszyć i odgadnąć co takiego jest w tym jednym patyczku, czego nie mają inne? :cunao: I dlatego cały czas forsuję pomysł z większą ilością patyczków, bo wydaje mi się, że wtedy łatwiej się zorientować, co różni ten jeden jedyny od wszystkich innych.

[quote name='Romas']A juz najbardziej zmartwila mnie Azir , jak napisala ,ze patyczki trzymane w domu sa i tak przesiakniete zapachem przewodnika.[/quote]

Dlatego ja doszłam do wniosku, że przestaję sama z tym kombinować. I cały czas cierpię na brak osoby, która mi przyniesie tak z 10 swoich patyczków ;). Bo uważam, że zwłaszcza na początku każda próba powinna być na nowym zestawie.

Z drugiej strony jeśli nawet ćwiczysz na patyczkach przesiąkniętych zapachem domu, to przesiąknięte są nim równo wszystkie. Więc ten jeden z Twoim mocniejszym zapachem (trzymany w ręku czy w kieszeni tuż przed próbą) i tak się wyróżnia. Ale na pewno początkującemu psu jest łatwiej gdy patyczki są z zupełnie innymi zapachami a jedyny zapach, który on "zna" to Twój powstały przy dotknięciu patyczka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorotak']I cały czas cierpię na brak osoby, która mi przyniesie tak z 10 swoich patyczków ;). Bo uważam, że zwłaszcza na początku każda próba powinna być na nowym zestawie.[/quote]No ja miałam tylko 6 (bo mi się kilka gdzieś zapodziało, a nowe zapomniałam na ostatnią chwilę zrobić), ale następnym razem obiecuję, że będzie 10 albo i więcej.

Z moim psem nie trzeba za każdym razem nowych, bo ona tych niepoprawnych nie podnosi. Natomiast Atos podnosił je i wypluwał i w takim układzie, pewnie rzeczywiście najlepiej byłoby mieć całkiem nowe, chociaż nie myślę, żeby to było kluczowe. Tak na moje oko, to to od początku nie wyglądało, jakby on Ci chciał przynieść którykolwiek, bo on te złe natychmiast wypluwał, a przynosił tylko dobry - ja nie zauważyłam, żeby on czekał na pochwałę zanim przyniesie. No i z czasem podnosił te niepoprawne mniej, więc chyba wszystko idzie w dobrym kierunku. Mnie się wydaje, że Atos (w przeciwiństwie do mojego psa) ma przyjemność w samym podnoszeniu i dlatego to robi (samonagradzanie). Ale już zaczyna myśleć, że jeszcze fajniej jak najszybciej zrobić to, co Ty chcesz; jak będzie tego piewien, to nie będzie podnosić na chybił-trafił. Bo na mój gust, on już wie, o co Tobie chodzi, ale to jeszcze nie jest najfajniejsze.

Link to comment
Share on other sites

No troche mnie to pocieszylo co piszecie ,bo oznacza to rowniez dla mnie i Zuzi ,ze bedzie O.K
Generalnie Zuzia ma ten sam problem co Atos ,z tym ,ze ona nie podnosi "goracego " patyczka a ten co lezy minimalnie blizej .Taki ma koncept.
Oczywiscie sa tez poprawne wykonania ,pomijajac sprawe kiepskiego aportu :lol:
No poprostu przed nami huk pracy i tyle :-)
Dzis skoncentrowalam sie na przynoszeniu zabawki pod nogi a nie w poblize mnie :-) Sa efekty :-) I mam nadzieje ,ze w koncu bedzie mi oddawac do reki zamiast pluc tym.
Doroto ,wedle Twojej rady :-) ,bez k/s :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Romas']pomijajac sprawe kiepskiego aportu [/quote]Hmm. Ja lubię uczyć jednego elementu na raz. Więc w ogóle nie zaczynam wybierania dopóki pies nie ma naprawdę solidnego aportowania... W ten sposób zostawiasz sobie tylko kwestię co zaaportować - nie musisz się martwić samym aportowaniem. Więc ja bym tak właśnie radziła - skoncentrować się na aporcie, a wybieranie zacząć dopiero, gdy aport będzie naprawdę solidny. Inaczej stawiasz się w pozycji, gdzie musisz nagradzać zachowanie, którego nie chcesz, bądź niengradzać tego, o co Ci chodzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']ale następnym razem obiecuję, że będzie 10 albo i więcej.[/quote]

Super, tego mi trzeba! :D

[quote name='Flaire']Ale już zaczyna myśleć, że jeszcze fajniej jak najszybciej zrobić to, co Ty chcesz; jak będzie tego piewien, to nie będzie podnosić na chybił-trafił. Bo na mój gust, on już wie, o co Tobie chodzi, ale to jeszcze nie jest najfajniejsze.[/quote]

Też uważam, że nie było źle, chociaż po wcześniejszych doświadczeniach unikam już stwierdzania, że on wie o co chodzi. To znaczy na pewno ma jakąś koncepcję i w dotychczasowych próbach wydaje się, że jego koncepcja jest zbieżna z moją :cunao: Ale tak naprawdę co w tym czarnym łbie siedzi, to może się okazać w najmniej odpowiednim momencie (bo np. wezmę inne smakołyki i okaże się, że tak naprawdę Atos szukał nie mojego zapachu tylko zapachu Froliców, którym to zawsze na treningach była przesiąknięta moja ręka ;)). No ale właśnie dlatego chciałabym dużo potrenować, dużo zmieniać, tak żeby jedynym niezmiennym elementem był mój zapach (a nie zapach samego drewna, moich spodni, kluczyków od samochodu ktore w tej kieszeni trzymam itp.)...

[quote name='Flaire']Więc w ogóle nie zaczynam wybierania dopóki pies nie ma naprawdę solidnego aportowania... [/quote]

A mi się wydaje, że to nie ma znaczenia. W trakcie naszych ćwiczeń kazałam Atosowi zostawać, ale nie wysyłałam go i nie odbierałam aportu "formalnie" bo nie to było w tym momencie istotne. W trakcie nauki rozpoznawania zapachów istotne jest, żeby pies wybrał właściwe drewienko. A czy je potem zje ;), przyniesie i wetknie do ręki czy rzuci właścicielowi pod nogi to chwilowo jest nieistotne. Sama napisałaś - należy uczyć jednego elementu naraz. Więc oddzielnie wybieranie, oddzielnie aport. Ale według mnie kolejność nauczania tych czynności jest nieistotna. Więc nie widzę nic złego w tym, że Magda zaczyna wybieranie nie dokończywszy aportu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorotak']i i okaże się, że tak naprawdę Atos szukał nie mojego zapachu tylko zapachu Froliców, którym to zawsze na treningach była przesiąknięta moja ręka ;)). [/quote]

Dlatego nagradzaj tylko jedną ręką. A drugą miej "na patyczki" :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorotak']Sama napisałaś - należy uczyć jednego elementu naraz. Więc oddzielnie wybieranie, oddzielnie aport. [/quote]Tylko że tak, jak to opisałaś, to nie jest oddzielne wybieranie i oddzielny aport, bo jednak wymagasz, żeby pies ten patyczek podniósł i przyniósł, a to jest elementem aportowania.

Mnie się wydaje, że tu problem może być taki, że ja nie wiem, na czym polegaję problemy z aportem, o których pisze Romas... Ja to piszę z mojej perspektywy, czyli z perspektywy psa, który sam z siebie nie aportuje, nie podnosi nawet. Takiego psa można oczywiście nauczyć wybierania osobno od aportowania każąc mu zaznaczać zamiast przynosić, ale moim zdaniem to nie ma sensu i tylko mu we łbie miesza, bo potem go trzeba oduczać wyuczonego zachowania. Tak więc, w przypadku psa nieaportującego, ja najpierw uczę aportowania (czyli podnoszenia i przynoszenia mi przedmiotu), a dopiero potem wybierania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorotak']
[quote name='Flaire']Więc w ogóle nie zaczynam wybierania dopóki pies nie ma naprawdę solidnego aportowania... [/quote]

A mi się wydaje, że to nie ma znaczenia. W trakcie naszych ćwiczeń kazałam Atosowi zostawać, ale nie wysyłałam go i nie odbierałam aportu "formalnie" bo nie to było w tym momencie istotne. W trakcie nauki rozpoznawania zapachów istotne jest, żeby pies wybrał właściwe drewienko. A czy je potem zje ;), przyniesie i wetknie do ręki czy rzuci właścicielowi pod nogi to chwilowo jest nieistotne. Sama napisałaś - należy uczyć jednego elementu naraz. Więc oddzielnie wybieranie, oddzielnie aport. Ale według mnie kolejność nauczania tych czynności jest nieistotna. Więc nie widzę nic złego w tym, że Magda zaczyna wybieranie nie dokończywszy aportu.[/quote]

W tym aspekcie zgadzam sie z Flaire :-) Unikam czegokolwiek co zle przyzwyczai (zle nauczy) psa. Jesli przywyknie do tego, ze nawet dobrze wybrane drewienko mozna potem pomamlac, wyniesc w krzaki, rzucic mi pod nogi, to bardzo trudno bedzie te nawyki prostowac, nawet jesli komende "aport" opanujemy. Dlatego (przynajmniej ja tak cwicze) po kolei pracuje nad bardzo dobrym wykonywaniem komend i bardzo uwaznie unikam wszystkiego, co mogloby zakodowac zly nawyk, ktory musialabym potem "odkrecac" :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire'][quote name='dorotak']Sama napisałaś - należy uczyć jednego elementu naraz. Więc oddzielnie wybieranie, oddzielnie aport. [/quote]Tylko że tak, jak to opisałaś, to nie jest oddzielne wybieranie i oddzielny aport, bo jednak wymagasz, żeby pies ten patyczek podniósł i przyniósł, a to jest elementem aportowania.[/quote]

No [b]coś[/b] z nim musi zrobić :lol: Ale staram się stać tak blisko, żeby to było praktycznie tylko wybranie i podanie mi właściwego patyczka. Nie wymagam odbiegnięcia od nogi, powrotu, siadu przede mną, oddania. Więc zależy co rozumiesz przez "aport". Bo Zuzia pięknie aportuje wszystko - w sensie pobiegnięcia i przyniesienia wyrzuconego przedmiotu. Pasję do tego ma podobną do Atosa. Niestety jak zaczyna się robić "sztywno" i "formalnie" to zaczynają się problemy z wytrzymaniem z aportem w pysku po powrocie. Czyli samo podniesienie i przyniesienie jest wręcz naturalne. Za to niewskazane jest jakiekolwiek sugerowanie, że to ćwiczenie może mieć coś wspólnego z "aportem" (w sensie z komendą) :cunao:

Zresztą jak się będziemy spotykały, to przeanalizujemy pewnie i ten problem, prawda Magdo? :)

[quote name='Wind']Dlatego (przynajmniej ja tak cwicze) po kolei pracuje nad bardzo dobrym wykonywaniem komend[/quote]

I słusznie :D Ale od czegoś trzeba zacząć. Jak ćwiczenie jest złożone to musisz zacząć od jego kawałków. Ja też najpierw ćwiczyłam aportowanie a dopiero teraz biorę się za zapach. Ale tylko dlatego, że do PT nie był mi zapach potrzebny. I też mogę powiedzieć, że to mi zepsuło ćwiczenie, bo Atos teraz aportuje dowolne drewienko nie zwracając uwagi na jego zapach. Więc że ten kierunek nauczania też jest zły. A tak prawdę mówiąc to nie widzę różnicy w podejściu z tej i z tej strony. Albo uczysz odróżniania zapachu i potem dopracowujesz, żeby pies nie podawał Ci do ręki, tylko biegł siadał przed Tobą itd. Albo masz aport i dopracowujesz wybieranie po zapachu a nie pierwszy lepszy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorotak']No [b]coś[/b] z nim musi zrobić :lol: [/quote] No jeśli chodzi tylko o wybranie, to może na przykład przy nim stanąć, albo zawarować, albo... To byłoby wybieranie i zaznaczanie bez aportowania. Ale moim zdaniem takie uczenie nie ma sensu.

[quote name='Atos']Więc zależy co rozumiesz przez "aport". Bo Zuzia pięknie aportuje wszystko - w sensie pobiegnięcia i przyniesienia wyrzuconego przedmiotu. Pasję do tego ma podobną do Atosa. [/quote]Jak już zauważyłam, ja pisałam z punktu widzenia przewodnika psa nieaportującego - dla mnie aport to pobiegnięcie zaprzedmiotem, podjęcie go i przyniesienie. Jeśli pies tego nie robi to nie warto, moim zdaniem, uczyć wybierania. A jeśli robi - to inna sprawa, chociaż ja bym pewnie nie różnicowała wymagań co do dokładności pomiędzy tymi dwoma ćwiczeniami. Ale to raczej chyba osobiste preferencje niż racjonalna różnica... nie wiem. Musiałabym pomyśleć, dlaczego tak czuję.

[quote name='dorotak']I też mogę powiedzieć, że to mi zepsuło ćwiczenie, bo Atos teraz aportuje dowolne drewienko nie zwracając uwagi na jego zapach. [/quote]No z tym to się nie zgodzę, bo przecież ćwicząc aport wymagałaś przyniesienia konkretnego przedmiotu, nie dowolnego - przynajmniej taką mam nadzieję! Więcej, mam nadzieję, że był to konkretny przedmiot z Twoim zapachem: koziołek, piłeczka - nawet podniesiony przez Ciebie w lesie patyk pies musiał odróżnić od innych leżących w pobliżu. Mam nadzieję, że ćwicząc aport nie przyjmowałaś przyniesienia dowolnego przedmiotu wybranego przez psa. :wink:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorotak'] A tak prawdę mówiąc to nie widzę różnicy w podejściu z tej i z tej strony. [/quote]W przypadku psa nieaportującego (czyli takiego, który - jak niegdyś Misia - nie podejmuje przedmiotu), różnica jest zasadnicza. :wink: Gdy Romas napisała, że ma problemy z aportem, ja założyłam, że chodzi o takie problemy (bo tylko to jest dla mnie naprawdę problemem - reszta to niedopracowane ćwiczenie :wink: ) i z tego punktu widzenia pisałam. Jeśli pies chętnie podnosi i przynosi, to oczywiście można go uczyć wybierania.

Może jednak warto zacząć tego uczyć od wybierania np. własnej zabawki czy koziołka? Na naszym kursie PT, naturalnie aportujące psy w ogóle nie trzeba było tego uczyć - robiły to same z siebie! A jednak robiąc to, czegoś się uczyły - że spośród wielu rzeczy, tylko jedna jest ta dobra. Misi ta część zajęła dłużej niż przeciętnemu psu (bo dla niej żadna z tych rzeczy nie była dobra :roll: ), ale jak już tego się nauczyła, to przerzucenie się na patyczki było automatyczne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorotak'] A tak prawdę mówiąc to nie widzę różnicy w podejściu z tej i z tej strony. [/quote]

A ja owszem :-)
Mam psa naturalnie aportujacego, ale w sensie pobiegnie za wszystkim co wyrzuce i tyle razy ile bede tego chciala. Znacznie gorzej bylo z idelnym przynoszeniem, z siad przede mna.
Dlatego tez, nalozenie nauki wybierania patyczkow, poglebiloby problem nad ktorym pracujemy, czyli energiczne przybieganie z aportem i siad przed przewodnikiem.
Pokusze sie nawet o stwierdzenie, ze bardzo szybko nastapilby regres w naszej obecnej pracy z aportem. Oczywiscie moge sie mylic, ale o tym juz sie nie dowiem, bo dopoki nie bede na 100% pewna, ze Majka z aportem ZAWSZE wraca, zawsze energicznie i zawsze siada przede mna, to do dalszych etapow szkoleniowych nie przejde.

Z drugiej strony, nie dziwie sie ze kazdy z nas ma inne podejscie do szkolenia :-) Kazdy ma innego psa, inne doswiadczenia szkoleniowe no i innego mentora :-)

Na koniec pochwale sie ... chociaz nie o tym tutaj mowa, ze od wczoraj (mimo, ze z chora lapa), to juz zawsze bylo tak:


[img]http://img304.imageshack.us/img304/1269/img3665xy3nq.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire'][quote name='dorotak']No [b]coś[/b] z nim musi zrobić :lol: [/quote] No jeśli chodzi tylko o wybranie, to może na przykład przy nim stanąć, albo zawarować, albo... [/quote]

Faktycznie jak ktoś ma zupełnie inne doświadczenia, to trudno mu zrozumieć drugą stronę :D Dla mojego psa zupełnie naturalne jest, że "coś zrobić z przedmiotem" znaczy mi go przynieść. W każdym razie bardziej naturalne niż stanięcie na nim, zawarowanie itp... Podobnie dla Zuzi.

[quote name='Flaire'][quote name='dorotak']I też mogę powiedzieć, że to mi zepsuło ćwiczenie, bo Atos teraz aportuje dowolne drewienko nie zwracając uwagi na jego zapach. [/quote]No z tym to się nie zgodzę, bo przecież ćwicząc aport wymagałaś przyniesienia konkretnego drewienka, nie dowolnego - przynajmniej taką mam nadzieję![/quote]

Napiszę to może jaśniej - przy ćwiczeniu aportu do PT nie zwracaliśmy uwagi na zapach. Ważne było przyniesienie przedmiotu (koziołka, piłki, czegokolwiek, co wcześniej wyrzuciłam). Nie robiłam takiego eksperymentu (możemy spróbować :lol: ), ale pewnie gdyby zamiast mnie ktoś inny wyrzucił koziołek (ja bym go w ogóle nie dotykała), to Atos przyniósłby mi go równie dobrze. Tak jak przynosi piłki czy zabawki rzucane przez dowolną osobę. Do tego ćwiczenia kryterium "własności" koziołka nie było mi potrzebne i nigdy nie było przeze mnie wymagane (piszę o podstawowym poziomie, PT1).

Zupełnie inną sprawą jest to, że Atos bez problemu przynosi w lesie patyk rzucony przeze mnie po chwilowym tylko potrzymaniu w ręku. Dokładnie [b]ten[/b] patyk. Ale ja go tego nie uczyłam (przynajmniej świadomie) - po prostu ten typ tak ma.

Więc w zasadzie ćwiczenie z patyczkami powinien wykonać śpiewająco i bez problemów. Ale właśnie o ile on jest w stanie zrobić to bez żadnego problemu to ja do tej pory nie mogę mu wytłumaczyć, że teraz te dwie rzeczy ma ze sobą połączyć.

[quote name='Flaire']Może jednak warto zacząć tego uczyć od wybierania np. własnej zabawki czy koziołka?[/quote]

Zabawki nie, bo trudno byłoby znaleźć garść takich samych ;) A już czy koziołek czy patyczek to - moim zdaniem - żadna różnica. Nawet patyczek o tyle lepszy, że łatwo można ich zrobić więcej ;)

Link to comment
Share on other sites

Tylko odeszlam na chwile wytrymowac Bianke a Wy juz tyle ugadalyscie :-)
Moim zdaniem gdybym bgez konca szlifowala ten aport a nie uczyla innych rzeczy nadal bym byla w fazie przygotowania do klasy zero .Dorotak opisala na czym polegaja nasze problemy z aportem ,jestenm chyba marnym szkoleniowcem .Zuzia przyniesie mi wszystko ,co nie znaczy ,ze usiadzie i odda .Albo usiadzie bez aportu albo odda do reki ale nie siadajac .
Mniejsza z tym pracuje nad ta sprawa .A tymczasem robie tez inne rzeczy.
Jak sie nie uda to trudno ale cos musimy robic :-)
Skoro Wind zamiescila swoje zdjecie ,pozwalam sobie wstawic dowod ,ze Zuzia przynosi aport :-))) Chco do jakosc zdjec Wind mi daleko .
[URL=http://imageshack.us][img]http://img268.imageshack.us/img268/4291/imgp31358on.jpg[/img][/URL]

[URL=http://imageshack.us][img]http://img268.imageshack.us/img268/6483/imgp31372ry.jpg[/img][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wind'][quote name='dorotak'] A tak prawdę mówiąc to nie widzę różnicy w podejściu z tej i z tej strony. [/quote]

A ja owszem :-) [/quote]

Chyba tak naprawdę nie ;) Bo napisałaś:

[quote name='Wind']Dlatego tez, nalozenie nauki wybierania patyczkow, poglebiloby problem nad ktorym pracujemy, czyli energiczne przybieganie z aportem i siad przed przewodnikiem.[/quote]

Ależ [b]oczywiście[/b]. Dlatego nie można ćwiczyć obu elementów naraz. Jak ćwiczysz wybieranie, to nie wymagasz formalnego aportu (albo osłabiasz znacznie wymagania) albo jak ćwiczysz aport to nie wymagasz wybierania. Napisałam, że moim zdaniem kolejność nie ma znaczenia, ale chodzi mi o naukę dwóch rzeczy niezależnie. Wybierania i aportowania. Absolutnie nie chodziło mi o to, żeby psu, który jeszcze nie do końca aportuje tak, jak by się chciało, zaczynać dokładać zapachy. Warto zacząć łączyć dopiero wtedy, gdy [b]obie[/b] rzeczy są dopracowane.

[quote name='Wind']Na koniec pochwale sie ... chociaz nie o tym tutaj mowa, ze od wczoraj (mimo, ze z chora lapa), to juz zawsze bylo tak:

[img]http://img304.imageshack.us/img304/1269/img3665xy3nq.jpg[/img][/quote]

Mhmmmm, miodzio :iloveyou: I gratulacje :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorotak']Nie robiłam takiego eksperymentu (możemy spróbować :lol: ), ale pewnie gdyby zamiast mnie ktoś inny wyrzucił koziołek (ja bym go w ogóle nie dotykała), to Atos przyniósłby mi go równie dobrze.[/quote]Ale mnie nie o to chodzi... Chodzi mi raczej o to, że przynosi to, co mu ta osoba wyrzuci, a nie coś innego, co leży obok. A w lesie piszesz, że przynosi ten patyk, który mu rzuciłaś - czyli doskonale umie wybierać!

[quote name='dorotak']Zupełnie inną sprawą jest to, że Atos bez problemu przynosi w lesie patyk rzucony przeze mnie po chwilowym tylko potrzymaniu w ręku. Dokładnie [b]ten[/b] patyk. [/quote]Ale dla mnie to nie jest zupełnie inną sprawą :D . To znaczy właśnie, że on doskonale umie wybierać (zresztą każdy pies umie). Więc Twoim zadaniem w tym ćwiczeniu nie jest, żeby go nauczyć wybierać - bo on to już umie! - tylko żeby mu wytłumaczyć, że tutaj chodzi o wybieranie.

[quote name='dorotak']Więc w zasadzie ćwiczenie z patyczkami powinien wykonać śpiewająco i bez problemów. [/quote]Tylko musi najpierw zrozumieć, że tutaj chodzi o wybieranie.

[quote name='dorotak'][quote name='Flaire']Może jednak warto zacząć tego uczyć od wybierania np. własnej zabawki czy koziołka?[/quote]

Zabawki nie, bo trudno byłoby znaleźć garść takich samych ;) [/quote]Ale w moim doświadczeniu to nie ma znaczenia... Nam się wydaje, że skoro wyglądają inaczej, to łatwo jest wybrać, bo my jesteśmy wzrokowcami... Ale psy nie są wzrokowcami i raczej nie kierują się w swoim wyborze wyglądem - przynajmniej tak wskazuje moje doświadczenie. Mogę Ci opowiedzieć całą masę anegdotek, które na to wskazują... Na przykład, ślad kładziony na zaoranym polu jest dla psa bardzo trudny, pomimo że widać każdą stopkę... Mogę Ci opowiedzieć, jak mojego psa boczny wiatr zwiewał ze śladu na śniegu i węszyła obok, równolegle do śladu, pomimo że ślad było widać... Jak zaznaczyła przedmiot warując na dobre dwa metry przed nim, bo miała wiatr w nos i wiedziała, że tu gdzieś jest ten przedmiot, chociaż przedmiotu nie było widać. Piszę o tym wszystkim, żeby pokazać, że dla większości psów, wzrok nie jest ważny i nie tym się głównie kierują. Podobnie gdy wybierają własny aport. Tutaj chodzi o to, żeby nauczyć je, że tylko jeden przedmiot jest właściwy. One same skojarzą to naturalnie z zapachem, tak samo jak Ty, postawiona przed tym samym zadaniem, skojarzyłabyś naturalnie z wyglądem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Romas']Moim zdaniem gdybym bgez konca szlifowala ten aport a nie uczyla innych rzeczy nadal bym byla w fazie przygotowania do klasy zero .[/quote]Spoko, w zerówce nie ma aportowania. :wink:

Jak najbardziej mozna uczyć innych rzeczy, ale lepiej żeby jedna z drugą nie konfliktowała. Fajnie, gdy regulaminy poszczególnych klas w tym pomagają - tutaj moim zdaniem tak nie jest, ale to oddzielna sprawa i moja opinia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Romas']Zuzia przyniesie mi wszystko ,co nie znaczy ,ze usiadzie i odda .Albo usiadzie bez aportu albo odda do reki ale nie siadajac .
Mniejsza z tym pracuje nad ta sprawa .[/quote]

Romas,

Bardzo fajne pogladowe fotki! :-) To zdjecie, ktore zamiescilam powyzej jest eksperymentem powolnego odpinania smyczy, czyli zaufania ze pies zrobi dokladnie to czego od niego oczekuje.
Robie to dopiero od tej niedzieli, po paru probach z trenowaniem na flexi ot tak:

[img]http://img216.imageshack.us/img216/3338/img2563xd3lp.jpg[/img]

bo tylko tak mam pelna kontrole, ze pies dobiegnie do mnie zaraz po podjeciu aportu i ze przede mna usiadzie.

Nie wiem, czy moja sugestia Ci sie spodoba i czy w Waszym przypadku bedzie trafna, ale ja podpielabym psy linke i kontrolowala to nad czym pracujecie :D

Link to comment
Share on other sites

Mnie się wydaje, że Wind ma problem z tekstem tłustym poniżej:[quote name='dorotak']Jak ćwiczysz wybieranie, to nie wymagasz formalnego aportu ([b]albo osłabiasz znacznie wymagania[/b]) [/quote]

Ja do pewnego stopnia również. Nie potrafię Ci powiedzieć dokładnie dlaczego, ale czuję, że coś tu nie tak. Więc troszkę "na głos" pomyślę:

Podam inny ale może troszkę analogiczny przykład. Powiedzmy, że koncentruję się na dokładnym chodzeniu z łopatką przy nodze. Czy to znaczy, że będę na ten czas tolerować krzywy siad? :o Dla mnie - nie. Wymagam tego "siad" na wyuczonym do tej pory poziomie, nie niższym - nie osłabiam wymagań co do tego punktu ćwiczenia tylko dlatego, że próbuję poprawić inny. Osłabiając te wymagania cofnęłabym się w prostych siadach...

Różnica w patyczkach i aportowaniu jest chyba ta, że Ty liczysz na to, że pies nie kojarzy tego wybierania z ćwiczeniem aportowania - więc takie ćwiczenie wybierania nie popsuje mu aportowania. I u Twojego psa może rzeczywiście tak jest, podczas gdy u mojego nieaportującego na pewno by tak nie było.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...