Jump to content
Dogomania

smycze automatyczne


aneta21

Recommended Posts

prowadzam na dwóch flexi dwie akity :)
samca już wychowanego 4 latka i mloda pół roczną dziewuchę :)
wkurza mnie obce psy podbiegają bo wiem, ze jesli to samiec to ma gwarantowana glebę od mojego samca ...jesli to sunia o mozę dojść nawet do zeboczynów...co próbujemy cały czas eliminowac...
jak później słysze, ze moj pies jest agresywny to mnie trafia...moje psy to akity a (nie uwłaczajac nikomu) szelciki czy francuziki i mają pełne prawo nie lubić innych psiaków

wracajac do flexi jak juz pisalam na jednej mam 40 kg na drugiej juz prawie 30..owszem pies nie raz w rozpedzie moze szarpnac...ale jest to do przewidzenia jeśli choc troche zna się swojego psa...i ma sie wtedy parenascie cm na reakcje nie jak przy krótkiej tasmie ...szarpniecie i z głowy :P
na fleximoje psy nie ciagna...nie rbia tez czego chca...jak słysza klikniecie to wiedza, ze można biec bardziej do przodu ale na komende stoj po prostu sie zatrzymuja i wtedy mają smycz skracana...moim zdaniem zadna filozofia...bardziej kwestia dobrania dwóch flexi zeby dobrze w dłoni leżały ;)

Link to comment
Share on other sites

Jest obowiązek prowadzania psów na smyczy , szczególnie w miejscach publicznych. Miejsce publiczne to takie , w którym aktualnie znajduje się kilka osób.

I gucio mnie obchodzi , że czyjś tam bołdełek kocha pieski ... ja nie kocham luźno latających psów , w miejscach publicznych.
Z miejsca wykonuje telefon na policje , bo SM to szkoda czasu i mandat skutecznie dość , uczy korzystania ze smyczy.

Nie interesuje mnie , że piesek ma się wybiegać. Jak ma się wybiegać , to proszę sobie znaleźć odosobnione miejsce i tam pieska ganiać ... kupić działkę , ogrodzić i wtedy do woli ....

Pies to jest tylko pies i różne ma pomysły. Wiara w cuda że kocha świat i on tylko wącha trawkę ... na mnie nie działa.
W sumie to działa , wyciągnięciem telefonu i korzystanie z prawa jakie mi dano.

Link to comment
Share on other sites

To ja najpierw co do tematu - czy w Comfortach ta guma na rączce faktycznie się tak strasznie ściera, jak słyszałam? :hmmmm: Strasznie mi się podobają i chciałabym takowy nabyć, ale mam obawy, czy po tygodniu nie będzie wyglądał jakbym nim rzucała o ściany... Aktualnie mam Classica ze starej serii i jestem super zadowolona, praktycznie cały czas pies na niej chodzi, ale jednak rączka ślizga mi się w ręce i troche mnie to wkurza.

A co do nie-tematu - ja mam prostą filozofię, nieważne czy to las czy osiedle. Jeżeli widzę z daleka kogoś z psem na smyczy, to swojego odwołuję i/lub zapinam. I tego samego wymagam od innych. Choćby z tak 'trywialnego' powodu, jak cieczka mojej suki ;) Czy też mniej przyjemne, np. agresja psa mijanego. Różnie być może, nigdy nie wiadomo, więc po co stwarzać sobie i innym problemy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rashelek']To ja najpierw co do tematu - czy w Comfortach ta guma na rączce faktycznie się tak strasznie ściera, jak słyszałam? :hmmmm: Strasznie mi się podobają i chciałabym takowy nabyć, ale mam obawy, czy po tygodniu nie będzie wyglądał jakbym nim rzucała o ściany... Aktualnie mam Classica ze starej serii i jestem super zadowolona, praktycznie cały czas pies na niej chodzi, ale jednak rączka ślizga mi się w ręce i troche mnie to wkurza.
[/QUOTE]

Mam wrażenie że Comforty są dużo bardziej podatne na zarysowania, moje używane rzadko, są w fatalnym stanie, Tzt używa classica codziennie na wieczornych spacerach i jego jest w dużo lepszym stanie... Guma na szczęście jeszcze mi się nie ściera, ale za to bardzo się rysuje/ brudzi, mam wrażenie, że starsze wersje bylo odporniejsze, te nowe zrobione są jakby z delikatniejszego materiału.

mam niebieską i fioletową
[IMG]http://i1235.photobucket.com/albums/ff432/Dog_style/Wiosna 2011/DSC00966.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Jest obowiązek prowadzania psów na smyczy , szczególnie w miejscach publicznych. Miejsce publiczne to takie , w którym aktualnie znajduje się kilka osób.

I gucio mnie obchodzi , że czyjś tam bołdełek kocha pieski ... ja nie kocham luźno latających psów , w miejscach publicznych.
Z miejsca wykonuje telefon na policje , bo SM to szkoda czasu i mandat skutecznie dość , uczy korzystania ze smyczy.

Nie interesuje mnie , że piesek ma się wybiegać. Jak ma się wybiegać , to proszę sobie znaleźć odosobnione miejsce i tam pieska ganiać ... kupić działkę , ogrodzić i wtedy do woli ....

Pies to jest tylko pies i różne ma pomysły. Wiara w cuda że kocha świat i on tylko wącha trawkę ... na mnie nie działa.
W sumie to działa , wyciągnięciem telefonu i korzystanie z prawa jakie mi dano.[/QUOTE]

Dzwonisz od razu na policję albo SM? :/ Muszą cie nie lubić na osiedlu... Swoich psów też w ogóle nie spuszczasz?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SkyeDQ']Dzwonisz od razu na policję albo SM? :/ Muszą cie nie lubić na osiedlu... Swoich psów też w ogóle nie spuszczasz?[/QUOTE]


Myśle, ze Pani moderator nie mieszka na osiedlu, a mieszka w domku na wsi, stad, czy ja ktoś lubi, badz nie.... nie wiem, czy ma znaczenie.... ;)

Link to comment
Share on other sites

Co do Flexi:
Moja 8m flexi giant w ogole nie stracila gumy od uzytkowania, swietnie w rece lezy (pomimo wagi). Za to piec sobie troche przememlal raczke kiedy zostal sam w pokoju (na wakacjach), mimo tego smycz jest sprawna, a ostre kawalki wystajacej gumy wystarczylo podciac nozem. Co prawda nie jest uzywana codziennie, ale minimum 2x w tygodniu od prawie 2 lat.
PS. Ceny tych smyczy poszly makabrycznie w gore, ja swoja kupilam za niecale 80zl :cool3:
Ja mam tasme, na mniejszego psa linke - wole tasme.

Co do SkyeDQ
Moj pies (PIES, czyli SAMIEC) nigdy nie jest puszczany samopas ze smyczy w miejscu nie ogrodzonym (na szkoleniu byl puszczany, inne warunki, inne psy, ogrodzony teren). Pies chodzi na dluge spacery CODZIENNIE i jest wtedy NA SMYCZY zazwyczaj FLEXI - nie dostal zawalu wyjezdzajac na wies/nad morze/na szkolenie/biegajac XX km dziennie przy rowerze. Z tego co czytam twoje wypowiedzie to moj pies ma bogatrze zycie od twojego (jedna laka gdzie pieski sobie 'szczesliwie hasaja luzem bez nadzoru').
Jest psem dominujacym+nadpobudliwym, w przypadku nachalnych psow ktore podejda na dlugosc jego smyczy bez odpowiedniej 'procedury przywitania' z miejsca zostana wgniecione w ziemie jego 52kg cialem. Jesli zaczna sie burac, zostana jeszcze gratis pogryzione.
Super ze zyjesz w swiecie idealnym gdzie pieski moga sobie chodzic samopas, kazdy jest odwolywalne i nigdy w zyciu nie podbiegna do innego nieproszone. Dla mnie pies, jest psem - da sie go wyuczyc komend itp, ale ma tez swoje geny nad ktorymi nie da sie bez pracy w 100% zapanowac (mozna je przekierowac).
U mnie nad (duzymi) psami ludzie pracuja, ucza zachowan itp - przykre ze u ciebie wszyscy maja rownowage psychiczna w gleboki powazaniu. Ja nad swoim psem pracuje codziennie i nie zycze sobie zeby jakis biegajacy bezpansko* kundel podbiegal do mojego, chociaz by ze wzgledu na bezpieczenstwo tego kundla.

*Bezpansko - pies zostawiony przez wlasciciela ktory ma w d*** czy pies podbiega czy nie oraz czy pies zostanie zezarty przez innego psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SkyeDQ']Dzwonisz od razu na policję albo SM? :/ Muszą cie nie lubić na osiedlu... Swoich psów też w ogóle nie spuszczasz?[/QUOTE]
od razu :diabloti:
moje psy biegają dużo , na swoim prywatnym terenie :diabloti:


a czemu mają mnie nie lubić ? za to że zmuszam niektórych do przestrzegania prawa ?
eeee tacy jak Ty pewno mnie nie lubią , normalna część społeczeństwa jest mi wdzięczna i mnie naśladuje i jest nas większość.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Diana S']Ludzie nie lubia , sasiedzi, jak im zwraca sie uwagę, a co dopiero do zmuszenia do przestrzegania prawa, tacy sa ludzie....[/QUOTE]
Przyzwyczajają się :grins: do zapinania psów na smycz, w miejscach publicznych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']Co do SkyeDQ
Moj pies (PIES, czyli SAMIEC) nigdy nie jest puszczany samopas ze smyczy w miejscu nie ogrodzonym (na szkoleniu byl puszczany, inne warunki, inne psy, ogrodzony teren). Pies chodzi na dluge spacery CODZIENNIE i jest wtedy NA SMYCZY zazwyczaj FLEXI - nie dostal zawalu wyjezdzajac na wies/nad morze/na szkolenie/biegajac XX km dziennie przy rowerze. Z tego co czytam twoje wypowiedzie to moj pies ma bogatrze zycie od twojego (jedna laka gdzie pieski sobie 'szczesliwie hasaja luzem bez nadzoru').
Jest psem dominujacym+nadpobudliwym, w przypadku nachalnych psow ktore podejda na dlugosc jego smyczy bez odpowiedniej 'procedury przywitania' z miejsca zostana wgniecione w ziemie jego 52kg cialem. Jesli zaczna sie burac, zostana jeszcze gratis pogryzione.
Super ze zyjesz w swiecie idealnym gdzie pieski moga sobie chodzic samopas, kazdy jest odwolywalne i nigdy w zyciu nie podbiegna do innego nieproszone. Dla mnie pies, jest psem - da sie go wyuczyc komend itp, ale ma tez swoje geny nad ktorymi nie da sie bez pracy w 100% zapanowac (mozna je przekierowac).
U mnie nad (duzymi) psami ludzie pracuja, ucza zachowan itp - przykre ze u ciebie wszyscy maja rownowage psychiczna w gleboki powazaniu. Ja nad swoim psem pracuje codziennie i nie zycze sobie zeby jakis biegajacy bezpansko* kundel podbiegal do mojego, chociaz by ze wzgledu na bezpieczenstwo tego kundla.

*Bezpansko - pies zostawiony przez wlasciciela ktory ma w d*** czy pies podbiega czy nie oraz czy pies zostanie zezarty przez innego psa.[/QUOTE]

Ostatni post, bo mi się już nie chce dalej wykłócać :roll: Wszyscy jak zawsze muszą postawić na swoim i wyłapywać jakieś poszczególne słowa z całego postu, ignorując jego większość. Zastanawiam się ile czasu poświęcacie na analizie takiego jednego posta i doszukiwaniu się w nim wszelkich niedociągnięć, tudzież błędów.

Powtarzam po raz ęty - nie znasz okolicy, w której mieszkam. Nigdy nie powiedziałam, że ta łąka jest jedynym miejscem, do którego wychodzimy na spacery ani, że nic na niej robimy. Stwierdziłam jedynie, że wszystkie psy, które tam przychodzą, przychodzą w jednym celu - żeby się wybiegać :) Nie musisz się obawiać o życie mojego pieska - nie znam ciebie, nie wiem w jaki sposób spędzasz czas ze swoim czworonogiem, ale mogę cię zapewnić, że mój ma równie bogate życie co twój, jak nie bogatsze. Poświęcam mu naprawdę dużo czasu na różne ćwiczenia fizyczne i umysłowe, uważając przy tym, by go nigdy nie przeforsować. I wiem, że jest zadowolony ze swojego życia. Po prostu widać to po nim, po jego oczach :) Nie lubię go trzymać na smyczy, kiedy uważam taką akcję za bezsensowną, ponieważ on jest moim przyjacielem, moim partnerem, a nie niewolnikiem, który musi być trzymany na uwięzi. Ufam mu i staram się go nie ograniczać. Jesteśmy przyjaciółmi i nie chcę go w żaden sposób traktować jako stworzenie "o niższej randze".

Btw. Zaopatrz się w słownik ortograficzny ("bogatrze"? Srsly? Internet nie podkreśla ci błędów w pisowni? :() i taki przycisk na klawiaturze o nazwie ALT - ułatwi to większości użytkownikom zrozumienie twoich wypowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SkyeDQ']Dzwonisz od razu na policję albo SM? :/ Muszą cie nie lubić na osiedlu... Swoich psów też w ogóle nie spuszczasz?[/QUOTE]

ty masz chyba dziewczyno jakiś kompleks , pewnie mama całe życie za rękę cie prowadziła i koniecznie puszczając luzem psa chcesz sobie to wynagrodzić ...

Ja mieszkam na osiedlu i nie życzę sobie by do mojego psa podchodził NIEZAPROSZONY inny pies , pies jest spuszczany i ma kontakty z innymi psami w miejscach do tego przeznaczonych , a osiedle napewno nim nie jest , poza tym , polana gdzie przychodzą sarny czy dziki ...też nie

Link to comment
Share on other sites

A ja powtarzam po raz enty, że SkyeDQ wielokrotnie zaznaczała, że jej pies nie podbiega do obcych psów, oraz, że na jej osiedlu wszystkie psy latają luzem, bo tam się wszyscy znają i nie mają nic przeciwko... :roll: Chyba jestem niewidzialna, a przynajmniej moje posty.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gezowa']A ja powtarzam po raz enty, że SkyeDQ wielokrotnie zaznaczała, że jej pies nie podbiega do obcych psów, oraz, że na jej osiedlu wszystkie psy latają luzem, bo tam się wszyscy znają i nie mają nic przeciwko... :roll: Chyba jestem niewidzialna, a przynajmniej moje posty.[/QUOTE]
wpadnę tam w odwiedziny :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']wpadnę tam w odwiedziny :diabloti:[/QUOTE]
Z całą sforą? :lol:

Nie, ale serio, ja nie widzę w tym nic złego, skoro inni nie mają nic przeciwko. U nas jest podobnie. Obcy pies - zapinamy na smycz. Znajomy - puszczamy, żeby pohasały :). Niektóre chodzą ciągle luzem, ale są super ułożone - nie podbiegają, wracają na każde zawołanie, a jedno skinienie właściciela wystarczy, żeby psiurek szedł ślicznie przy nodze. Pozazdrościć ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Diana S']Ja uwazacie linki sa lepsze od taśmy, jest jakaś roznica?[/QUOTE]

Ja mam flexi linkę, mój pies maniakalnie się zaplątuje dookoła drzew, latarni, śmietników i takich tam - odwija się sam na komendę "wracaj", ale wydaje mi się, że jednak taśma mogłaby się uszkodzić w czasie tych operacji ;)

[quote name='SkyeDQ']Nie lubię go trzymać na smyczy, kiedy uważam taką akcję za bezsensowną, ponieważ on jest moim przyjacielem, moim partnerem, a nie niewolnikiem, który musi być trzymany na uwięzi. Ufam mu i staram się go nie ograniczać. Jesteśmy przyjaciółmi i nie chcę go w żaden sposób traktować jako stworzenie "o niższej randze".[/QUOTE]

O, psychoanaliza! :) To znaczy, że każdy człowiek trzymający swojego psa z rożnych przyczyn na smyczy/lince, nie ma do niego szacunku ani zaufania, nie kocha, uważa za "istotę niższą", niewolnika i debila? Ciekawe :lol:

[quote name='SkyeDQ']Powtarzam po raz [B]ęty [/B]- [...]

Btw. Zaopatrz się w słownik ortograficzny[/QUOTE]

:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[B] evel[/B][quote]Ja mam flexi linkę, mój pies maniakalnie się zaplątuje dookoła drzew, latarni, śmietników i takich tam - odwija się sam na komendę "wracaj", ale wydaje mi się, że jednak taśma mogłaby się uszkodzić w czasie tych operacji ;-)[/quote]


I ta linka wytrzymuje? Powiem, ze jak moje psy biegaja a biagaja jak szatany, i jak ktoś idzie z psem na smyczy flexi na lince, która jest maksymalnie rozwinięta, boje sie, ze moje psy sobie lapy po przecinaja... bo, tego poznym wieczorem nie widać, ja widze, ale pies rozpedzony nie...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...