Jump to content
Dogomania

CIECZKA U SUKI I DRUGI PIES W DOMU - CO ROBIC?


bona_46

Recommended Posts

Mam w domu roczną jamniczke. Nie zdążyłm jej jeszcze wysterylizować gdy pojawił się drugi jamnik w domu. Od dwóch dni suczka ma cieczkę.
czy są jakieś sposoby aby pies nie czuł zapachu cieczki? Jakieś preparaty maskujące? Psów nie da się od siebie odseparować bo zamknięte w osobnych pokojach denerwuja sie jeszcze bardziej. Dodam, że piesek ma lekkie porażenie tylnich nóg i w jego przypadku nawet próby wskakiwania na sukę mogą się zakończyć kontuzją. Jak tego uniknąć?
Poradźcie ci robić. Może ktoś miał juz taką sytuację i z sukcesem ją rozwiązał.
:( :-?

Link to comment
Share on other sites

a moze pieska szybko wykastrowac?????????Bo sterylizacja teraz niemozliwa...tyle,ze kastracja nie obnizy od razu popedu plciowego :-? no niestety-jedyne wyjscie separacja-nawet jesli sie denerwuja,lepiej posluchac psiego marudzenia niz zeby psiak skakal na sunie no i co gorsza,zeby maluszkow z tego nie bylo.Ja teraz tez sie uzeram z cieczka i wysluchuje wycia psa,piskow suniek..i trudno,lepsze piski niz szczeniaki no i w waszym przypadku dotkliwa kontuzja psa

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Mam ten sam problem suczka dostała cieczki tydzień po tym jak ją wziełam teraz nieprzespane noce, ostatnio na spacerze zaczełam się nawet martwić, żeby psiak nie dostał zawału, bo się bidulek strasznie nakręcił:shake:. Foksia niestety nie mogę wykastrować bo bidulek strasznie zniósł narkozę przy usówaniu oczka (kiedy go wziełam jedno oko miał uszkodzone a właściwie miał tylko resztki białka więc wszystko trzeba było usunąć i zaszyć powiekę):-( więc czekam na koniec cieczki i wysterylizuje sunie.

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...
  • 5 months later...
  • 2 weeks later...

[quote name='Izam']sterylizacja i kastracja[/QUOTE]

Tylko co z psami hodowlanymi - wtedy to w ogóle nie wchodzi w grę - a jest mnóstwo hodowli, gdzie są suki hodowlane i reproduktor, nieraz niejeden.

Dużo zależy od temperamentu psa; doraźnie chyba najlepsze wyjście to wysłanie samca "na urlop" do rodziny czy przyjaciół; środki maskujące zapach plus izolacja w domu to cięzka sprawa, owszem, do zrobienia, ale przy psie z dużym "parciem" to horror :p

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...

Mi również wydaje się,że separacja to zdecydowanie najlepsze rozwiązanie z tej sytuacji. Czas rozłąki szybko minie,a będzie o wiele bezpieczniej. Poza tym tutaj jest wątek o różnych preparatach na cieczke,możesz poczytać [URL]http://www.dogomania.pl/threads/70307-Spray-na-cieczke[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

[U]U mnie szykuje sie podobny problem... Mam dwa miniaturowe sznaucery, Milka niedlugo pewnie będzie miala pierwsza cieczke, a jej przyrodni "brat" juz powoli zaczyna sie do niej dobierać... Separacja chyba będzie jedynym rozwiazaniem... nie chce krzywidzic ani jednego ani drugiego kastracja sterylizacja... roznie z tym bywa... Jest moze jakis sposob aby obnizyc poped psa ? albo cos na zasadzie antykoncepcji dla suczek ? [/U]

Link to comment
Share on other sites

Jest kastracja chemiczna dla samca, polega na wszczepieniu implantu, ponoć nieszkodliwa.
"Antykoncepcja" dla suczek w postaci zastrzyków zapobiegających cieczce jest szkodliwa dla zdrowia i nadaje się do zastosowania sporadycznie, a nie co pół roku.

Pozostaje pilnowanie psów i maksymalne maskowanie zapachu suki specjalnymi sprayami i tabletkami z chlorofilem (choć przy psie non stop z nią przebywającym wiele to nie da), wysyłanie samca na wakacje do rodziny na czas cieczki suki, albo sterylizacja/kastracja, którą osobiście uważam za znacznie mniejszą krzywdę, niż skazywanie niekastrowanego samca i samicy na takie męczenie się niemal miesiąc co pół roku...

Link to comment
Share on other sites

U nas też jest pies i suka, pies jest wykastrowany, ale suczka jeszcze nie wysterylizowana. Przed pierwszą cieczką też się zastanawiałam co się będzie działo i czy nie trzeba będzie Rokiego na jakiś czas wymeldować z domu (nie ze względu na ryzyko ciąży, tylko na wielkość - Roki 15 kg, Mika 3 kg - coby Roki jej nie zamęczył). No i prawie nic się nie działo, Roki coś tam wąchał i dopiero w drugiej połowie zaczął trochę Mice dokuczać, dlatego jak wychodziliśmy z domu, to byli odgradzani od siebie, a jak byliśmy w domu to wystarczyło groźniejsze spojrzenie i komentarz: Roki spadaj. Ale Roki odkąd go mam nigdy jakoś nadmiernie nie reagował na suczki w cieczce, on ma w tej chwili tak z 7-9 lat i jest 2 lata po kastracji.
Ogólnie jestem również za sterylizacją i kastracją.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Tylko co z psami hodowlanymi - wtedy to w ogóle nie wchodzi w grę - a jest mnóstwo hodowli, gdzie są suki hodowlane i reproduktor, nieraz niejeden.

Dużo zależy od temperamentu psa; doraźnie chyba najlepsze wyjście to wysłanie samca "na urlop" do rodziny czy przyjaciół; środki maskujące zapach plus izolacja w domu to cięzka sprawa, owszem, do zrobienia, ale przy psie z dużym "parciem" to horror :p[/QUOTE]

przez 3 cieczki miałam w domu "sajgon". Mam psy - teraz 2 samce i sucz - hodowlane. Sucz oddzielałam od samca w klatce, oddzielne spacery. Najgorzej oczywiście było w czasie rujki, czyli tak koło 10-12 dnia - pies wyczuwa te dni najpłodniejsze, wcześniej praktycznie suka go nie interesowała- poza sprzataniem po jej kropkach. Dopiero w czasie rujki jest koszmar. Mam duże psy, labradory, gdzie sila psa w tym czasie jeszcze wzrasta. Sucz była zamykana w klatce kennelowej - takiej z mocnego drutu. Na czas spaceru do klatki wchodził pies.
Teraz mam spokój. Sucz jest po sterylce (miała 3 cieczki w roku...), choć mogłam robić na niej "biznes", przecież hodowlana. Mam od niej szczeniaki - taki miałam plan, szczeniaki, kolejna cieczka i ciach ciach :) . Czyli to co chciałam mam. A nawet więcej - mam spokój, nie muszę planować wakacji w czasie kiedy są lub nie ma cieczek.

Jest jeszcze takie wyjście z sytuacji - cieczkującą sucz zostawiamy w domu ( w koncu kto lepiej dopilnuje wlasna sucz jak nie właściciel) a psa wysyłamy na wakacje do psiego hotelu :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Jest kastracja chemiczna dla samca, polega na wszczepieniu implantu, ponoć nieszkodliwa.
"Antykoncepcja" dla suczek w postaci zastrzyków zapobiegających cieczce jest szkodliwa dla zdrowia i nadaje się do zastosowania sporadycznie, a nie co pół roku.

Pozostaje pilnowanie psów i maksymalne maskowanie zapachu suki specjalnymi sprayami i tabletkami z chlorofilem (choć przy psie non stop z nią przebywającym wiele to nie da), wysyłanie samca na wakacje do rodziny na czas cieczki suki, albo sterylizacja/kastracja, którą osobiście uważam za znacznie mniejszą krzywdę, niż skazywanie niekastrowanego samca i samicy na takie męczenie się niemal miesiąc co pół roku...[/QUOTE]

Czy kastracja samego psa w czymś pomoże ? Moja młoda, biała amerykańska sznaucerka - mimo młodego wieku już jest przedmiotem zainteresowania wielu znajomych i chciałbym aby miała chociaż jeden miot... Coś czuje że będzie wesoło.. jak mniej więcej kosztowo wygląda taka kastracja ? Czy pies długo po takim zabiegu dochodzi do siebie ? jakieś ryzyko ?

Link to comment
Share on other sites

Ja dwa lata temu płaciłam coś koło 150 zł za kastrację. To ile pies dochodzi do siebie po zabiegu zależy od psa, ale ogólnie szybko. My wróciliśmy z nim do domu na wieczór (zabieg był wykonywany w klinice w innym mieście). Był bardzo kołowaty i śpiący, ale już następnego dnia w południe, to chciał biegać. Największy problem był ze szwami, bo cały czas lizał ranę i zanim doszło do zdjęcia szwów to już nie bardzo co było zdejmować. Mieliśmy kołnierz, ale jak się mu zakładało to szalał i zdejmował.

Link to comment
Share on other sites

Przyjaciółka ok. 4 miesiecy temu kastrowała swojego psiaka - odebrałyśmy go wybudzonego i w pełni sprawnego po 4 godzinach. Pies nie miał szwów do wyciągania - nie miał usuwanego worka mosznowego, tylko wyciągane przez małe nacięcie jądra. Worek sam zanikł - wysechł. Dodam, że był to pies z problemami z tchawicą i sercem, zabieg przeszedł bezproblemowo.

Link to comment
Share on other sites

Ja w miarę mozliwości proszę o usunięcie całości, razem z woreczkiem, dla estetyki ;) Właśnie mam takiego delikwenta, z tym, że kastracja przy okazji innej operacji, żeby nie powtarzać narkozy. Nic się nie paprze, pies sie czuje bardzo dobrze. I chyba ani razu nie miałam powikłań po kastracji. Psy chodzą w kołnierzach.

Ciekawostką jest, że faktycznie jak mamy stale w domu sukę i psa, to pies zazwyczaj zaczyna się poważniej interesować suką dopiero, kiedy zbliżają się dni płodne. Aktualnie moja Pi ma cieczkę i Żubr jeszcze nie jest zbytnio zainteresowany (aczkolwiek jak wychodzę, to już ich rozdzielam). Cóż, przeczekam, przypilnuje i w końcu będę musiała ciachnąć Piku....

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

samce potrafia doskonale wyczuwać tylko dni płodne, wcześniej niewiele się ineteresują pannami. Ale to o psach które mają "swoje" suki. To znaczy razem mieszkają. Bo samce tzw "wiejskie amory" to byle lekki zapach cieczki i bedzie taki sterczał pod drzwiami ze 4 tygodnie.... Ich "polityką" jest zapłodnić wszystko i dużo.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Jest dokładnie tak jak pisze panbazyl, jeśli mamy w domu sukę i psa, to samiec doskonale wyczuwa tylko dni płodne i zaczyna świrować tylko od tego momentu, ja mam tak obecnie. Na te kilka dni Brutek wędruje do znajomych, jednak tym razem nie wstrzeliłam się z jego odebraniem i nadal mi świruje w domu. Suka siedzi w kennelu w zamkniętym pokoju, na spacery chodzą osobno, mam nadzieję, że dzień, góra dwa i wszystko wróci do normy :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Odnawiam temat

 

A co zrobić, żeby pies, który mieszka z suka pod jednym dachem przestał znaczyć teren?

Zalatwial się na zewnatrz, bez incydentu domowego, odkąd pojawiła się suka to sika tylko i wyłącznie w domu. Nie robi tego w dni płodne suki, tylko co dzień podszczywa meble. Krawężniki, kanapę z każdej strony, każda nogę od krzesła.

nic nie pomaga, nie zamierzam psa trzymać oddzielnie przez cały cZas. 

Zapachy odstraszające i inne tego typu rzeczy zawiodły. 

Nagradzanie załatwiania się na zewnatrz, metoda bez kary - zawodzi. 

Przylapanie psa na gorącym uczyNku i odseparowanie do od nas w ramach kary - zawodzi.

 

pies potrafi wyjść na zewnatrz i udawać ze sika - podnosi nogę i nie załatwia się, potrafi być tak na zewnatrz bardzo długo i zaraz pompowtociemdo domu znowu zaznaczyć teren.

co robić?

 

byl lrzebadany przez weta, nie ma samej choroby fizjologicznej, niempokgy również tabletki na stres.

 

Pomocy

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...