Jump to content
Dogomania

Husky a konie


Peter_9

Recommended Posts

Och, ale to zależy od jednostki ! Choć pewnie należą do grupy poniżej przeciętnej, jeśli chodzi o dobre kontakty z końmi...

Mój jeden husky, dośc bojaźliwy, maksymalnie zbliżył się do konia na 2 metry a i tak tylko dlatego, że ja na nim siedziałam i go do siebie przywoływałam. Był ostrożny, nie wykazywał żadnej agresji, tylko do mnie gadał (opierniczał, że chyba zwariowałam siedząc na tym wielkim, niebezpiecznym potworze... :o )

Z kolei drugi, Manu, ma taką szajbę (negatywną) na punkcie koni, że jesli się go gdzieś nie zamknie, to będzie do niego jojczał i wył aż do zachrypnięcia. Nie wiem na pewno, w jakim celu, nigdy tego nie chciałam sprawdzić, ale przypuszczam, że niezbyt ciekawym. Zachowuje sie podobnie, jak gdy widzi np. kozy i owce, które chce upolować. Tu dochodzi jeszcze jakby pierwiastek zdenerwowania, że to takie duże i lekki lęk, ale jakby ma więcej pasji przez to.
Mam wrażenie, że spuszczony natychmiast poleciałby zaatakować :( Raz zresztą omal tak się nie stało. Znajomy, który nas odwiedził konno (wypoczywaliśmy nad Zalewem), odjechał już jakąś godzinę temu. Manu został wypuszczony z samochodu, ale nadal był na smyczy, bo miałam wrazenie, że nierozsądne jeszcze byłoby puszczenie go (normalnie biegają tam luzem od rana do wieczora). Nie wiem, jak on to zrobił, ale będąc na płaskiej ziemi, bez krzaków itp. wypiął się z karabinka i wystrzelił jak strzała w kierunku, gdzie jeździec odjechał. Waldek popędził za nim na pożyczonym rowerze i złapał go dopiero conajmniej po 2 kilometrze... Najdziwniejsze było to, że Waldek po drodze mijał nietknięte kozy - takManu był skupiony na tropieniu konia :o :-?

Żeby już nie przedłużać dodam tylko, że znam też malamuta, który żyje wśród koni, pewnie i są takie husky...

Link to comment
Share on other sites

Tyle że Tami tak jakby cieszyła się widząc konie,macha ogonem i ciągnie do nich...nie jeży się na ich widok,tak więc wygląda przyjażnie,Zachowuje się tak jakby widziała haskiego,bo się wyrywa do koni,zwłaszcza jak biegają,niezależnie od tego czy ktoś na nim siedzi czy nie...czy to coś zmienia,takie jej zachowanie?

Link to comment
Share on other sites

moja Bajka jak widzi kota to tez uszka stawia, nie jezy sie, ogonek do gory, radosne podskoki i drze sie zeby ja puscic... co nie zmienia faktu ze jednego kota ma już na sumieniu :)

wsrod koni zachowuje sie neutralnie, natomiast Viva na konie poluje. Trzymana na smyczy i przyprowadzona do konia chwycila biedaka za chrapy, kiedys puszczona luzem starala sie skubnac innego za peciny.

najlepiej wziasc dluga linke i puscic na niej psa w strone konia i obserwowac co sie dzieje

Link to comment
Share on other sites

Ma ktoś jeszcze jakieś doświadczenia z końmi??Rady??
Bo jednak będziemy na koniach jeździć dość często,a psa trochę szkoda zostawiać w domu na parę godzin, gdy mogłby się wybiegać...a wąchała się już z koniem i chyba było w porządku tyle że dotknęły się nosami i Tami zabraliśmy(bo wiadomo co jej do głowy przydzie)...

Link to comment
Share on other sites

Ja jezdze na koniach juz ladnych pare latek i od zawsze staram sie przyzwyczaic moja Azje do koni,ale wychodzi mi to roznie.Od szczeniaka zabieralam ja do stajni,chodzimy razem na wyscigi i gdzie tylko sa konie. I z nia jest tak,ze jak kon stoi i sie pasie to nie ma problemu,a jak ja siedze w siodle to ona tez by chciala. Na szczescie nie ma w niej agresji do konii,ale nigdy jej tez nie puszczalam ze smyczy,bo w stajni mamy tez inne zwierzeta,ktore moglyby tego nie przezyc :roll: Generalnie do koni zachowuje sie dobrze,bo czuje przed nimi respekt. A zawsze mi sie marzylo,zeby zabrac Azje w teren,ale niestety po drodze spotykamy zwykle rozne zwierzeta,na ktore z checia by zapolowala. Mysle,ze jesli Twoj pies jest mlody to nie powinno byc problemu i moze sprobuj z ta dluga linka :wink:

Link to comment
Share on other sites

Ja mam doswiadczeniea z konmi i z husky. I widzisz tonie takie proste, wszytsko zalezy od jednostki, od konia i od psa. Moje psy bardzo lubia towarzystwo koni, i sa spuszczane gdy wybieramy sie w teren, a rzadko po padoku, bo nie lubie wywolywac stresu u konie (ktore sa zwierzetami bardzo plochliwymi)- nawet jesli kon jest przezwyczajony do obecnosci psow to nalezy pamietac ze jest to zwierze z natury strachliwe, wiec nie mozna doprowadzac do sytuacji stresujacych (w tym przypadku bardziej uwazalabym na konia - bo jest to zwierze ktore moze zrobic krzywde nie tylko sobie). W kontaktach pies kon, trzeba bardzo uwazac ja staram sie przyzwyczajac psy do koni od szczeniaka wiec nie mam wiekszych problemow zwlaszcza ze konie bardzo dobrze znaja ich zachowania. Co do tego czy mozesz puscic twojego huszczaka to jest tak, napisz na jakich koniach jezdzisz, w jakim otoczeniu (padok, teren...) jak zachowuje sie pies w stosunku do koni, i jak kon zachowuje sie w stosunku do psa - czy pies moze podejsc na smyczy i kon to toleruje czy pies musi trzymac sie z daleka - to moze cos doradze.

Link to comment
Share on other sites

Na razie jeździmy na padoku, stadnina jest w lesie, jest tam oprócz tej jeszcze jedna,a poza tym las i żadnych innych zabudowań w pobliżu...
Z końmi Tami się wącha z nimi i one z nią też i raegują obie strony spokojnie...
A konie typowe do celów rekreacyjnych...
Jak możesz to doradź coś...

Link to comment
Share on other sites

,Mieszkam na warszwskim Imielinie gdzie obok nas jest stajnia SGGW- Kasus nie zauważa koni, chyba że wejdą na niego :P natomiast Janosik niespokojny duch...... dopuki robiłam uwagi typu FE :cry: , NIE WOLNO :cry: :evil: , ZOSTAŃ to już pełny idiotyzm z mojej strony :D pies szalał i konik był najlepszym obiektyem do ..... czegokolwiek, ja byłam biała ze strachu, że mi maleństwo drugie maleństwo zabije jednym kopem, aż......pomna wielu rad przestałam się wtrącaś i ....koniki się pasą a Janosik spokojnie między nimi, koniki galopują- to najfajniejsze-psiulek za nimi, studenci mają nawet taka zabawę w terenie " NA RUDEGO!!!!" polega to na tym, że najpierw oni uciekają przed Jukim, później zwrot na zadzie i za Rudym. Oczywiście zawsze może być coś, ale "młodsi bracia" zawsze się dogadają. Poza tym Husky- Konie mają jeden mianownik są wolne nawet w naszch ciasnych "ścianach". Powodzenia i pięknie wygląda KOŃ W PEŁNYM GALOPIE, A ...PRZY NIM NAJPEKNIEJSZE STWORZENIE
W O L N Y HUSKY- kto widział to wie oczym mówię.

Link to comment
Share on other sites

Nie jeżdzę konno, ale moje husky mają okazję spotykać się z końmi.
Kontakt jest dobry tzn. konie sobie kłusują lub galopują po łące, a moje haszczaki, albo je obserwują z oddali, albo biegają równo z nimi. Zaobserwowałam, że bardzo im się podoba to, iż koń jest od nich jednak nieco szybszy :lol:
Nie próbują koni podszczypywać ani tym bardziej atakować.
Czasem kiedy rumak już wyraźnie daje im nogę to ujadaja za nim w ten charakterystyczny dla husky sposób.
Dodam jeszcze, że nigdy specjalnie nie przyzwyczajałam moich psów do koni. Po prostu są one dla psów naturalnym elementem środowiska, w którym spacerujemy. A przy tym są na tyle duże i szybkie, że nie stają się obiektem polowania.
[quote name='Janosik']KOŃ W PEŁNYM GALOPIE, A ...PRZY NIM NAJPEKNIEJSZE STWORZENIE
W O L N Y HUSKY- kto widział to wie oczym mówię. [/quote]
Oj, wiem! Daję słowo cudooowny widok :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Ja mam 4 konie i AM ktory ma teraz rok. jak był szczeniaczkiem to bal sie nawet wchodzic do stajni, teraz mogę z całym przekonianiem powiedzieć ze moje konie lubią malamuta i nanook lubi konie. wychowywal się z małym źrebakiemi często z rozbawieniem oglądam ich wspólne harce i wygłupy na wybiegu, nanook zachowuje sie swobodnie tylko w towarzystwie 3 koni, ponieważ 4 klacz nie lubi psów i on dobrze o tym wie. jezdzę z nim w teren i jestem bardzo zadowolona z jego zachowania bo nie ucieka tylko idzie kilkanaście metrow przedemna ale co chwile oglada sie czy nigdzie nie skręciłam, oczywiscie zdarza mu sie spłoszyć jakąś sarne ale szybko wraca. :D
Wiele osób mowiło że zależy to od charakterów z obu stron - święta racja.

Ja miałam szczeście i trafilam na AM o charakterze jakiego potrzebowałam.


Pozdrawiamy
Ula & Nanook

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Peter_9']Na razie jeździmy na padoku, stadnina jest w lesie, jest tam oprócz tej jeszcze jedna,a poza tym las i żadnych innych zabudowań w pobliżu...
Z końmi Tami się wącha z nimi i one z nią też i raegują obie strony spokojnie...
A konie typowe do celów rekreacyjnych...
Jak możesz to doradź coś...[/quote]

No to mysle ze masz duze szanse. Ja bym pościła psa jesli oczywiscie masz nad nim kontrole, tzn jesli go zawolasz przyjdzie. Nie powinno byc problemu. natomiast musisz bardzo bardzo uwazać na zachowanie konia i psa, wiem ze zwierzeta sie doskonale dogaduja, ale konie to plochliwe stworki. Z konmi typowymi do celów rekreacyjnych jest róznie, zregułysa to konie na ktorych jeżdżą rózni ludzi o róznych "technikach" jazdy, z reguły na takich uczy sie jezdzic dzieci wiec konie sa otporne na praktycznie wszelkie zachowani (wiem z doswiadczenia jakie dzieci ja musiałam uczyc), wiec nie powinny miec tym bardziej problemów z psami.Nie polecam natomiast jazdy w więcej niz dwa konie po padoku chyba ze jest naprawde duzy. Zalezy tez jakie ty masz doswiadczenia jeżdziecki czy wiesz jak zareagowac na nietypowe sytucje. Jesli chodzi o jazde w terenie to jak najbardziej ale na poczatek rowniez proponuje nie wiecej niz dwa konie, tak by i pies i konie czuły sie w miare bezpiecznie. Mnie sienajlepiej jezdzi w przewadze psów tzn jednen kon i dwa, trzy psy. W terenie trzeba uwazac na konia kiedy pies nie postrzezenie wybiega np z krzakow. Generalnie najlepiej zacznij od padoku z jednym koniem - zobacz jak pies i kon reaguja na siebie wzajemnie. Zawsze w razie co bedzie ci łatwiej zapanowac nad jednym lub drugim. Pozniej wprowadz kolejnego konia, konie to zwierzeta stadne jak jeden sie nie boi to reszta tez nie bedzie. to by bylo chyba na tyle. Myślęze wszytsko zalezy teraz od twojego doswiadczenia w pracy z koniem i psem. Powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio wzielam Azje do stajni,bo chcialam sprawdzic jej reakcje na konia jak ja bede na nim jezdzila,a ona bedzie na smyczy,ale nie krotko trzymana. I gdy jechalam koniem w jej strone to wprawdzie uciekala mu spod przednich nog,ale w strone tylnych,a nie bylam pewna czy Gracja nie zechce jej kopnac.Moze jeszcze kiedys sprobuje z Kastorem,bo wiem,ze on jej krzywdy nie zrobi 8)
A oto Azja(ktora nie wiem co chciala zrobic,ale chyba szczekala) i Gracja

[img]http://img.photobucket.com/albums/v334/Tajraga/wrocek%202005/AGATA_KONIE_14UCZ.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 2 months later...

Moje futro kocha wszystkie koniki, krówki, owieczki, kurki, gąski!!!
Jak widzi któres z tego towarzycha to uuuuuczy, buuuuuczy, i nie wiadomo co jeszcze. Kilka razy biegając luzem matknął sie na konie ale na szczęscie wtedy je ignorował, natomiast kiedy biegając luzem spotykał na swojej drodze krowy to najpierw tarzał się w ich "plackach" a potem biegał wokół nich wydając te swoje niepowtrarzalne śpiewy :D Krówki niezbyt się go bały... Ciężko mi powiedziec jak to by było z końmi, ale bałbym się żeby go nie kopnęły :roll:
myślę (tak jak poprzednicy) ze to wszystko zależy od konia i psa

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...