Jump to content
Dogomania

Pustka, która boli


szajbus

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

Ta część Dogo wiadomo, że niesie z sobą bardzo wiele smutku. Jednak odwiedzanie takich wątków jak Twój daje mi dużo. Widzę wiele miłości i pamięć o pożegnanych przyjaciołach. Jakoś łatwiej wówczas...

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#0000cd][B]Pamiętam nieustannie[/B][/COLOR]

[img]http://desmond.imageshack.us/Himg835/scaled.php?server=835&filename=bridge.gif&res=landing[/img]

Psoniu , gdzie się podziała ta ciężarna porzucona sunia?
Mam dla niej domek, szukam, szukam i znaleźć nie mogę. Pomóż!

Kocham cie maluszku

Link to comment
Share on other sites

Bardzo mnie zdołowała wiadomość o Pysku...można kopać psa..jakby nie patrzeć- jesteśmy krajem bezprawia- wszystko mozna,póki się nie zabije,lub nie spowoduje tzw trwałego uszczerbku na zdrowiu..zapobiegania- nie ma.Straszne.
Kiedyś czytałam artykuł o Nowym Jorku..jak Guiliani wprowadził politykę pt zero tolerancji.Zero tolerancji dla każdego wykroczenia poza prawo..
Jeśli ktos wyrwał dziecku hamburgera- policjant gonił...wiedział,ze przestępca zostanie ukarany.Grzywną,pracami społecznymi,pobytem w areszcie- ale nigdy żaden wyczyn nie pozostanie bezkarny...nawet za kopnięcie i wywalenie kosza ze śmieciami...może to i nieidealny system-ale przestępczość znacznie spadła...A u nas???? Uważam,ze jest bezkarność...hołubienie przestępców-dobra papuga-to jest to...kruczki w prawie,wyjatki ...echhh
a ofiary przestępstw-niech radzą sobie same...
naprawdę,bardzo mi przykro,ze nie zostało wszczęte postępowanie karne.Bo tak powinno być....

Aniu jak tam? wszystko ok?
Jak ja tu przychodzę musi być świnienie....Moja Pajunia i kastracik Euzebiusz ..na wiosennie:) A popatrz sobie i najlepiej się zaświń :):):)


[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images49.fotosik.pl/1499/1f482c34268d3c3cmed.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Aniu,odezwij się...
Aga- widzę ,ze masz w podpisie mordownię w Ruskiej Wsi...pomijając dołujące myśli ile takich mordowni jeszcze jest w Polsce,wstawię pozytywny wyjątek...Troszkę się pochwalę,ale jedno futrzane cudo przywiozlam stamtąd do Warszawy..
Ktoś zaalarmował, ktos inny się uparł,żeby wyciągnąć...zgodziłam się pomóc..
zestresowałam się okrutnie,że muszę jechać do schroniska...dla mnie to koszmar,strach..echh.Ale- nie musiałam...
objawiły się dobre dusze...ktoś mi zaufał- jak powiedziałam- zabieraj psa,przyjadę ..odpowiedź..nie wiem gdzie,ale ja przetrzymam...
potem zdumiewający telefon- to my przywieziemy psa...bedzie pani miala krócej ( z 200 km pewnie hehe razem byłoby ok z 580,tak tyko 380) ..przywieźli - wyczesane,wykąpane...jacy fajni ludzie...pewnie jeszcze nie raz razem pomożemy....na miejscu -też mi ktos pomógł w przetrzymaniu...w tym ponad 80 letnia babcia Karoliny, która toleruje fanaberie wnusi i sprząta..bo to białe cudo uznało za stosowne parę razy w ciągu dna załatwić potrzeby fizjologiczne w domu :)
Jest to wspaniale jak znikąd pojawiają się ludzie przez duże L..bezinteresowni...
Jej się udało... Tobie też się uda :) Musi!!!!

Edited by Evelin
Link to comment
Share on other sites

Kochani jestem, ale czuje się do bani. Skutki uboczne mojego leczenia w ten upał dają mi sie szczególnie we znaki.
Przyznam wam się szczerze, że przechodziłam coś w rodzaju kryzysu. Po prostu palma mi odbiła i tyle. Tak mam dość mojego złego samopoczucia, ze doszłam do wniosku , że te prochy mnie szybciej wykończą niż choroba. Przymierzałam się do przerwania prochów. Z resztą nie tylko ja jedna. Mam jeszcze dwie koleżanki , które nosiły się z takim zamiarem z tego samego powodu. Oczywiście nie powiedziałam im o swoich planach. Podzieliłam się tylko z mężem i synem. No i się zaczęło. Nie pomogły moje argumenty o coraz gorszym samopoczuciu. Nie docierało do nich nic. Teraz łykam prochy pod kontrolą, bo pomimo że przyrzekłam im że nie przerwie leczenia to łykam prochy w ich obecności. Jedna z tych moich koleżanek na kontroli zapytała lekarkę co by było jakby się przerwało teraz leczenie . odpowiedź była jednoznaczna.
Kryzys , kryzysem, miałam też siostrę w szpitalu po ciężkiej operacji. We wtorek wróciła do domu. Na szczęście wszystko jest ok.

Słuchajcie teraz jaki odwaliłam numer.
W naszym mieście pojawiła się malutka sunieczka, taki mix jamniczka. Małe to kochane, świecące oczkami, łazące za każdym człowiekiem. Z jej oczu można było wyczytać " weź mnie, jestem twoja". Chodziłam za tym stworzeniem, podsyłałam pod pysk żarcie, doprowadzałam do moich stanowisk karmicielskich ,żeby wiedziała gdzie zawsze jest karna i woda i zaczęłam szukać dla tej małej pidny domu.
Jak mi sie znalazł domek i to dobry domek to zniknęła ta mała cholera. Zaczęłam dzwonic po wszystkich znajomych, wszczęłam akcję poszukiwawczą. Ponieważ mała jak sie pojawiła miała cieczkę to tym bardziej szukałam jej, żeby nie urodziła gdzieś w krzakach. Skumkałam sie nawet z dogmaniaczką Wandzią Szostak, ktora pomogła zorganizowac kase na sterylkę aborcyjna. Wszystko było dograne. Dom był, kasa była tylko suki brak.
Biegałam po mieście jak wariatka, wypytywałam ludzi, nie spałam po nocach. Martwiłam się, że tą małą zołzę rozjechał jakiś samochód. Dzwoniliśmy do Urzędu Miasta czy nie było jakiejś łapanki, czy nie sprzątano zwłok małej suczki itd.
Jednego dnia idę do domu z wywieszonym jęzorem, zmęczona jak diabli i spotykam koleżankę, której mówię jej co co chodzi, a ta łapie się za brzuch i ryje jak idiotka.
Powiedziała mi, ze ta biedna, wypłoszona sunia to niezła modelka i jest to pies właścicielki cukierni. Oczom nie wierzyłam, żeby było ciekawiej, ta właścicielka suni jest koleżanką mojej sąsiadki. Na lepszy dom suka trafic nie mogła. Przygarnęli to małe, biedactwo, pokochali, zaopiekowali się.
Co sie okazało? Ta mała cholera jak oni jadą do pracy robi im podkopy i ucieka. Ci z kolei jak widzą, że nie ma suki, jażdża samochodem i jej szukają. Zawożą do domu, a ta znów ucieka. Takie sytuacje się powtarzały kilka razy. Teraz dała nogę tuz przed sterylką. Podczas takiej ucieczki dostała cieczkę i wróciła z manowcy tuz przed porodem. Weterynarz nie chciał słyszeć o aborcji i miał rację bo łaskawa żmijka powiła 2 doby później jedno dziecię.
Właściciele postanowili zostawić sobie to jej dziecię w nadziei, ze to małe powstrzyma mamuśkę przed ucieczkami. Suka jak tylko przestanie karmić wyląduje na stole operacyjnym.
Teraz wszyscy sie ze mnie śmieją. A ja? Jestem zła na ta mała cholerę i jednoczesnie bardzo szczęśliwa, ze to małe gówienko ma naprawdę kochający dom. Zastanawiałam się tylko jak takie małe coś możne zrobić podkop i uciekać zwiedzając świat.
Wandzia mi powiedziała lepszy numer, ze ona ma retlerka, który zachowuje się identycznie. Mam nadzieję, że teraz sunia będzie sprawowała opiekę macierzyńska nad swoim dzieciakiem i to małe przytrzyma ją w domu.
Teraz mam na oku porzuconego łacietego kudłkacza. Ten na bank nie ma domu, tak mi się przynajmniej wydaje. Domek, który zgłosił mi się dla suni nie chce chłopczyka, tylko dziewczynkę. Kazałam pani trzymać miejsce i szukam dziewuszki. Jak szukałam dziewuszki to znalazłam chłopczyka. Kołomyja.

No to by było na tyle.


Psoniu za 2 dni minie 7 lat odkąd mnie zostawiłaś i sobie pobiegłaś na te zielone łąki. Dzisiaj wspominaliśmy cię po obiedzie cała rodzina i ryczałam jak jasna cholera. Kocham cie maluszku nieustannie.

[COLOR=#0000cd][I][SIZE=3][B]PAMIĘTAM [/B][/SIZE][/I][/COLOR]

[img]http://bagacum.b.a.pic.centerblog.net/852467d8.png[/img]

Link to comment
Share on other sites

Szajbus, nie napiszę nic więcej,tylko- upał potrafi dobić...leków nie biorę ( szczęściara ze mnie,póki co :):)),ale te ostatnie upały są okrutne..nic nie robię,czego naprawdę nie muszę,stosuje taktykę,aby jakoś przetrwać...
To piszę ja,aktualnie.niby zdrowy człowiek..
A jeśli dodać do tego działanie uboczne leków....Szajbus,badż dzielna...choć wiem jak musi byc ciezko...Leków nie bedziesz brała w nieskończoność..jeszcze trochę, jeszcze troszeczkę i...bedziesz narzekać na tylko pogodę ,tak jak ja teraz :)
A goowienko futrzane niezły numer odpaliło....najwazniejsze,ze ma dom...

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg509/scaled.php?server=509&filename=pr2.jpg&res=landing[/IMG]

O godz 13-tej minęło 7 długich lat odkąd pobiegłaś przed siebie zostawiając ból w moim sercu. Pomimo upływu czasu to nadal boli, nadal ciebie brakuje. Przez te wszystkie lata nie było dnia, w którym bym nie była myślami przy tobie. Czas nie leczy ran, on tylko pozwala im się lekko zabliźnić.
Wspominając ciebie wspominam tez wszystkie moje poprzednie maluszki. Były słodkie i kochane, każda z osobna. Każda z nich była jednak inna. Ty byłaś jakby zlepkiem ich wszystkich. W jednym ciałku wiele kochanych istnień, nawet tych zapamiętanych z mojego dzieciństwa. Chyba na tym polegała ta twoja wyjątkowość? A moze na tym , że tak naprawde byłas pierwszym psiakiem nalezącym nie do moich rodziców ale do mnie. Niewazne, wazne, że byłaś, że dałaś mi 10 cudownych lat. O wiele za mało.
Miało być inaczej, ale Bóg napisał inna historię.
Mając ciebie byłam po prostu szczęściarą, bo wiem że taki psiak jak ty trafia się jeden, jedyny raz.
Psoniu, mój kochany psi aniołeczku trwaj przy mnie, czuwaj i chroń tak jak robiłaś to przez całe swoje krótkie życie.

[B]Byłaś, jesteś i na zawsze pozostaniesz w moim sercu. Nikt i nic tego nie zmieni. Kocham Cię maleńka[/B].

Link to comment
Share on other sites

Psotka....dla Ciebie..

[IMG]http://stronka-agusi.pl/hosting/images/3gvuiayhtky25vsdqfkz.gif[/IMG]

PS Szajbus- wiebicielko leków-jak tam??? dotrwasz do konca kuracji???Liczymy na Ciebie :)ie,że
Bo tu jest jeszcze 100 tysięcy lub więcej Psotkopodobnych czekajacych na m.in.Twoją pomoc.....
Ostatnio jak zaczynałam się żalić na ten świat usłyszałam bezlitosne: ogarnij się,nie masz najgorzej....no i fakt,nie mam..
Pewnie,że nie mam....
Naświnić mogę :)

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images45.fotosik.pl/1470/defee88d8534eabdmed.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images45.fotosik.pl/1470/bd2083146a174a10med.jpg[/IMG][/URL]

Edited by Evelin
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...