Jump to content
Dogomania

jeden czy parka..??


patrycja666

Recommended Posts

[quote name='grygy']Acha mam rozumieć, że pies z niezarośniątym ciemiączkiem, krzywym zgryzem, i będacy mniejszy od myszy itd, jest psem wystawowym? no to już mozesz poznać w szczenięciu :D Może źle sie wyraziłem, nie pies wystawowy, bo rzeczywiscie tak tego nie można nazwac, ale pies zapowiadający sie na wystawowego i każdy porzadny hodowca coś takiego jest w stanie przewidzieć. ( i sensu tu łapanie za słówka nie ma, bo doskonale zrozumiałas co miałem na mysli)

[/quote]

[b]Macku,[/b]

Niestety mnie nie przekonales :( Co wiecej, nie podales argumentow za show dog's, a jedynie argumenty za pet'ami :(
Zapytam wiec jeszcze raz. Jak Hodowca majacy 4 psy w miocie, wszystkie zdrowe fizycznie rozrozni, ktory zapowiada sie na przyszlego zwyciezce ringow, a ktory osiagnie jedynie oceny db, bdb ewentualnie doskonale bez lokat?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 143
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Itka']Gdyby kosztował dużo byłaby to decyzja przemyślana i wtedy psy nie lądowałyby w schroniskach ani w lesie w okresie wakacyjnym.[/quote]

Calkiem poprawne rozumowanie, ale nie do konca ;) Psow przede wszystkim powinno byc mniej! Mniej w sensie nowych pokolen :-) I wtedy, a nie tylko przez cene stalyby sie szanowanym luksusem.
Kiedys juz gdzies pytalam, ale zapytam ponownie. Jaki jest sens rozmanazania przecietnych suk i przecietnych reproduktorow?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wind'] Jak Hodowca majacy 4 psy w miocie, wszystkie zdrowe fizycznie rozrozni, ktory zapowiada sie na przyszlego zwyciezce ringow, a ktory osiagnie jedynie oceny db, bdb ewentualnie doskonale bez lokat?[/quote]
Więc jakimi kryteriami kierują się Hodowcy ustalając cenę piesków?

Czy yorczek-maleństwo, który nie nadaje się na wystawy, ponieważ jest za mały, ale jednocześnie ponieważ takie pieski w miocie zdarzają się bardzo rzadko to argument, żeby kosztował ponad 2000???

Link to comment
Share on other sites

Hmm ja tak czytajac to wszystko doszłam do wniosku że skoro hodowcy z bardziej renomowanych hodowli sprowadzajacy psy z zagranicy w cenach od 10 do 20 tysiecy maja sobie nie liczyć za takiego psa 3000zł... :roll: taki szczeniak ma doskonały rodowód na liniach zagranicznych, geny takze przekazane od jendych z najlepszych psów zagranicznych <czyli super materiał hodowlany> i no zazwyczaj znany przydomek od hodowcy... wiec w sumie ja sie nie dziwię takim cenom szczeniaków z tych bardziej znanych hodowli... oni chyba też nie chcą dokałdac pieniędzy czy zadłuząc się aby móc hodować daną rase ale miec fundusze aby kontynuowac dalsze udoskonalanie rasy <bo chyba o to chodzi w hodowli psów :roll: >

no nie wiem takie jest moej zdanie :roll: :wink:

pozdrawiam :fadein:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wind'][quote name='grygy']Acha mam rozumieć, że pies z niezarośniątym ciemiączkiem, krzywym zgryzem, i będacy mniejszy od myszy itd, jest psem wystawowym? no to już mozesz poznać w szczenięciu :D Może źle sie wyraziłem, nie pies wystawowy, bo rzeczywiscie tak tego nie można nazwac, ale pies zapowiadający sie na wystawowego i każdy porzadny hodowca coś takiego jest w stanie przewidzieć. ( i sensu tu łapanie za słówka nie ma, bo doskonale zrozumiałas co miałem na mysli)

[/quote]

[b]Macku,[/b]

Niestety mnie nie przekonales :( Co wiecej, nie podales argumentow za show dog's, a jedynie argumenty za pet'ami :(
Zapytam wiec jeszcze raz. Jak Hodowca majacy 4 psy w miocie, wszystkie zdrowe fizycznie rozrozni, ktory zapowiada sie na przyszlego zwyciezce ringow, a ktory osiagnie jedynie oceny db, bdb ewentualnie doskonale bez lokat?[/quote]

No ale Beatko jakbyś doczytała i przmyslała to co mówiłem to byś nie miała wątpliwosci o co mi chodzi :D Zapytałąs się jak hodowca może to rozróżnic :D Chyba jednoznaczne jest to, ze gdy pies ma zarośniete ciemiączko, jest dobych wymiarów jak na szczenie tej rasy itd jest psem który w przyszłości moze osiagnac cos na ringach, a zauważ ze poprawiłem sie i napisałem ze jest to pies zapowiadajacy sie, a od tego długa droga, jedno ejst epwne, ze tkai peis ma sznse na zycięstwa, a niezapowiadajacy sie owych szans nie ma :wink: Poza tym jakoś hodowcom udaje się rozróżnić psy i wiedzą co z nich wyrośnie i niestety ani Twoja wiedza, ani tymabrdziej moja nie jest taka jak wieloletnich hodowców, wieć takie pytanie zadaj im, a z pewnoscią ci odpowedza :wink: a jeśli już sie tak upierasz na czskie hodowle to skąd oni wiedza jakiego psa sprzedają ?? a wybacz ale cena 600 Euro jest porównywalna z canami Polskimi bo to jest ok 2400zł no i za ta cene w polsce kupisz suke dobra, a ceny powyżej 3000 nie sa bardzo często spotykane :wink: A gdybyś pewnie chciała naprawde super psa z zceskiej hodowli, to byś zapłąciła 1500 Euro :wink:

pozdrawiam :D

Link to comment
Share on other sites

Macku,

Oj nie pogadamy :lol: Ja o konkretach a Ty znowu o tym ciemiaczku :lol:

[quote name='Maciek w dobrej wierze']Poza tym jakoś hodowcom udaje się rozróżnić psy i wiedzą co z nich wyrośnie [/quote]

:cunao: :cunao: :cunao: :cunao:

Jakos? Jakos byc moze :lol: Pozornie ladny szczeniak, jakos wybrany wyrasta dlugi jak jamnik, z dluga kufa, nietoperkowymi uszami, czesto kiepsko wybarwiony (ze smuzeniami na kufie, o zgrozo u nas na Wystawach takie psy sa dobrze oceniane). A jakie szanse przy tym wyborze maja szczeniaki-psy, ktorym nie zejdzie jedno lub dwa jadra?
Widzisz Macku, nie chce dyskredytowac calego hodowlanego swiata, bo byloby to na wskros niesprawiedliwe, ale wywolac troszke zadumy u tych Hodowcow, ktorzy sprzedajac swoje szczeniaki po 2.000 - 3.000 zl z impetem oburzaja sie, ze przecietni ludzie, zarabiajacy przecietne pieniadze a marzacy o yorku kupuja takiego "niby-yorka" za 600 czy 1.000 zl z dzikiej hodowli ...



to pisalam ja, Wind czlonek ZK, posiadajaca psa z rodowodem, planujaca zakup kolejnego psa z rodowodem i obiema rekami walczaca ze sprzedaza "niby-rasowcow" :-)

Link to comment
Share on other sites

NO to powiedz mi, dlaczego czesi sa tacy the best? skoro nie da sie rozróznic psa dobrego, To moze sa the best bo mówią Ci cene 650euro? a moze pomysl nad tym, ze w zyciu nikt nie sprzeda TObie, ani mnie świetnego psa, bo nie dorastany im do piet naszym doświadczeniem hodowlanym? i moze porównaj to, ze być może u nich cena 650 Euro jest porównywalna z cena 1500zł za psa z polskiej hodowli? A może lepiej rozpatrz aspekt cen prowadzenia hodowli? chorych polskich podatków itd?
A powiem Ci w sumie, ze ja nie mam zamiaru Cie przekonywac, bo i po co? co mi to da? Nobla dostane? Kup sobie tego sucza za 650 Euro pogadamy za pół roku i zastanawiam się, jaka bedzie twoja opinia, bo póki co ''zasmakowałas'' jednej strony ( tj pies z polskiej hodowli), wiec sprawdź teraz druga strone medalu.

pozdrawiam Cie Beatko serdecznie :wink:

Link to comment
Share on other sites

Ja myślę że jednak hodowca który od lat PROFESJONALNIE zajmuje się hodowlą psów jest w stanie odróżnic i wyselekcjonować psa który bedzie odpowiedni na wystawy... pzrede wszystkim przyjmujac fakt że to nie bedzie pierwszy miot danej suki i jej potomstwo z popzrednich miotów rozwineło się doskonale ... a pomijając ten fakt jeśli mamy u siebie w domu miot szczeniat to widzimy które jak sie zachowuje... na wysatwe hodowca nie wybierze nam osowiałego szczeniaka tylko dominanta bo zazwyczaj te jakby to poweidziec najlepeiej wpadaja na wysatwach :wink:

moim zdaniem hodowca majacy doświadczenie w hodowli psów jest w stanie wybrać szczenieta w typie wystawowym z cechami ktore w przyszłosci zaowocują :wink:

oczywiscie pewnosci nigdy nie ma się 100% bo wiele razy zdarzało się ze z suepr zapowiadajacego się szczeniecia wyrastał sredni peis no i na odwrót wiec można poweidzieć że jest to jakby ruletka... tymbardziej u yorków gdzie psy rozwijają się naprawdę zróżnicowanie <zaliczam do tego takze wybariwanie i rozwój włosa>


pzodrawiam :fadein:

Link to comment
Share on other sites

przepraszam,ale już nie wytrzymałam i musze coś od siebie dodać...
szkoda,że w momencie dyskusji nad ceną psa nikt nie patrzy na inne lecz bardzo ważne aspekty..mówię tu jako początkujący hodowca,który sprzedał szczeniaka.to,że piesek poszedł za cenę,o którą tu się ludzie oburzają(nie mówię o najwyższej) to nie oznacza,że patrzę tylko na zysk,na to ile mogę zarobić.. po pierwsze zacznijmy od tego,że szczerze mówiąc to do całego interesu więcej dołożyłam.nic mi sie nie zwróciło wręcz przeciwnie. a nie miałąm sumienia brac więcej za szczeniaka.do tego trzeba jeszcze pomyślec o tym ile w miocie było maleństw i tak jak w moim przypadku,że jedno zostaje. do tego dochodzi jeszcze cena krycia(która do najniższych też przecież nie należy,tzn,piechotą te pieniądze nie chodzą). oczywiście lekarz(przy porodzie i badania przed porodem). i to mówię ja,właścicielka domowej,amatorskiej malutkiej hodowli..to właśnie tacy ludzie nie mają czym się podpierać,bo muszą stety lub niestety zawsze na kogoś lub na coś liczyć,gdyż doświadzczenie jeszcze małe.I nikt nie patrzy na to,że gdyby te wszystkie czynności były tańsze,to cena psiaka też by była automatycznie tańsza.więc przepraszam,ale w takim przypadku jaki ja doświadczyłam cena nie mogła byc niższa(i znów podkreślam,że tak naprawdę to ja jeszcze sama dołożyłam do tej całej sytuacji).
więc proszę o jedno..nie mówcie tutaj o tym,jacy wszyscy hodowcy w Polsce są źli,bo ceny piesków przekraczają kwotę 2000. bo to boli. to nie zawsze od nich też zależy.

Link to comment
Share on other sites

Myślę,że da się przewidzieć który 8 tygodniowy szczeniak będzie lepiej się wybarwiał,ma większe predyspozycje wystawowe.Nawet charakter dużo mówi.Zalękniony bąbel napewno wypadnie gorzej niż piesek z sterczącym do góry ogonkiem,biegający z animuszem.Myślę,że to da się zauważyć,ale nie każdy umie to dostrzec.Doświadczony hodowca umie to COŚ zauważyć.

Link to comment
Share on other sites

dodam jeszcze jedno..sam związek nie ma niskich cen dla przeciętnego człowieka.sama metryka,przegląd miotu i inne tego typu papierki,które są niezbędne w hodowli kosztują także nie mało..no i jak to wszystko pogodzić. nio i sama przyglądałam się moim szczeniakom pod względem wystaw już odką zaczęły stawać na łapki.. doszłam do wniosku,że lepiej ekterierowo zapowiada się piesek.. i teraz po czasie moim zdaniem nie pomyliłam się. więc tego typu sprawy nie są też tak strasznie nam obce i nie do opanowania.oczywiście nie mówię tu już np. o wybarwaniu,ale o takich podstawowych cechach jakie pies wystawowy powinien mieć :wink:

Link to comment
Share on other sites

"Kupując psa z zarejestrowanej Hodowli zawsze masz możliwość walczyć o swoje prawa w przypadku problemów"

No właśnie... yyy... i tu mamy PROBLEM.

8)

Osobiście jestem z opcji "przekonywaczy" preferujących pracę u podstaw, czyli tlumaczenie ludziom, czemu nie nalezy mnożyć psiaków nierodowodowych, że rodowód to nie tylko papierek, bla, bla, bla...

I coraz częściej w trakcie takich wywodow coś - zapewne głos sumienia - rży i zwija się ze smiechu w mojej głowie :D .

Powiedzmy sobie szczerze: sytuacja w Polsce jest wyjątkowo schizoidalna. W razie problemów - martw się, nabywco, sam - a raczej: jeśli mamy do czynienia z czlowiekiem (hodowcą) uczciwym, to te problemy jakośtam się uda rozwiązać.
Ale to dokładnie, identycznie, obawiam się, w przypadku ludzi wypuszczających szczenięta nierodowodowe - o ile im na nich zalezy (takie przypadki też się zdarzają).

Niestety, na ogół rzeczywistość skrzeczy i co najwyżej mozemy sobie popisać skargi do ZK. Powodzenia.
Nikt się niczym nie przejmuje, niestety.
:cry:

Link to comment
Share on other sites

"Jak mają być tańsze gdy yorki bez rodowodu dochodzą do 1500 zł a nawet zdarzało się , że do 1800"

Jak mają być tańsze te bez rodowodu skoro za rodowodowe przeciętny ludzieniek bez specjalnych ambicji wystawowych słyszy 2500?

Prawda jest taka, ze hodowcy psów w Polsce sami strzelają gole do własnej bramki, niestety... :(

Namnażacz - pseudohodowca OCZYWIŚCIE zawoła 1500 za "pisz-pan-yorka" bo wie, że I TAK jest konkurencyjny w stosunku do - "hodowcy przez duże H" - tak to nazwijmy.
:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']
Jak mają być tańsze te bez rodowodu skoro za rodowodowe przeciętny ludzieniek bez specjalnych ambicji wystawowych słyszy 2500?

[/quote]
Zgadzam się ze wszystkim, co napisałeś.
Ja zanim kupię następnego psa, zabezpieczę się na wszystkie fronty. Zacznę od wizyty u weterynarza, który sprawdzi czy piesek nie ma lambriozy, czy innych pasożytów. Rozmawiałam dziś z Panią dr., która powiedziała, że lambrioza jest często spotykana w Hodowlach i bardzo ciężko ją zlikwidować. A wiadomo jaki stosunek mają hodowcy do wetów. :-? I leczą na własną rękę. :-?

Link to comment
Share on other sites

Tak jeszcze raz czytam ten topik i martwię się, że gdyby chcieć naprawdę się wypowiedzieć, to taka pisanina zajęłaby trzy strony forum :D .

Boję się - poważnie się obawiam - że w ogóle te tutaj wypowiedzi na temat cen mogłyby zostać odebrane jako - ja wiem? krytykanctwo?

Fakt, nic nie jest czarne i białe, ale boję się uproszczeń typu "ten, kto krytykuje że psy drogie, nie lubi hodowców" (sic!) albo "dostarcza argumentow pseudohodowcom" (ajjj! :x ).

Obie strony (zakładając że jakieś strony naprawdę są i znajdują się: jedne przed, drugia za barykadą... albo za murem obronnym :D ) mają swoje racje.

Wydaje mi się że ten temat - i rozmowa także i o finansowych aspektach odchowu ORAZ zakupu psów - jest bezcenny. Ważny.

I szkoda, żeby go spłycić do stwierdzenia że pewnej grupie odbiorców "nie podobają się ceny".
Bo to nie o to chodzi, naprawdę.

Wszyscy bardzo narzekamy - i cierpimy! - przez proceder rozmnażania, i to masowego, pseudorasowych piesków.

Ja zawsze takie oto deywagacje przeprowadzałam (z zapałem apostoła nawracającego na swoją wiarę :) ).

1. Tylko pies z rodowodem daje gwarancję, że pochodzi od tych-a-tych przodków.

Teraz odezwie się Ciemna Strona Mocy koczująca w mojej duszy czy gdziekolwiek indziej :D 8) :

- Przeważnie tak.
- To jest super-ważne dla osób szukających psa do bardzo określonych celów: sportu, na wystawy, do ratownictwa (tu nawet mniej).

2. Kupujesz pudelka toy, wiesz, że wyrośnie ci pudelek toy.

- Rozumiem, tylko to daje mi 100% gwarancji że...

CSM syczy cicho ale wyraziście: - ależ... ekhm... popatrzmy na ringi wystawowe... obok chodzących wzorców mamy psiaki ledwo, ledwo poprawne (a i to już pewnie jest pewna selekcja, najgorsze siroty zostają w domkach i nawet na wystawę nie wędrują).

Ktoś powie: genetyka to kapryśna pani. NIe ma tak, żeby syn pana Kowalskiego wyglądał jak on a córka pani Fiubścińskiej poszla w ślady matki i też, jak tamta kiedyś, wygrała wybory Miss Polonia.
:lol:

Ależ OCZYWIŚCIE!
Tyle, ze skoro genetyka to kapryśna pani - a żaden hodowca nie jest Panem Bogiem ani Matką Naturą i nigdy do końca nie wie, co też mu wyrośnie z danego skojarzenia - to czemuż z taką pewnością siebie z góry zakłada, że - wyrosną mu same gwiazdki ringu?
Bo chyba tak zakłada, skoro sprzedaje naprawdę drogo - zapisanych w rodowodzie przodków pieska, niewiele więcej.
Byleby ciemiączko zrośnięte... byleby piesek umiał chodzić i miał cztery łapki - to już "zapowiada się" na ekstrawystawowca. Bo przecież "pet" za dwa i pół tysiąca nie za dobrze świadczy o hodowcy - a przynajmniej nie może się on bronić, że to "bynajmniej nie dla kasy".

Rany Julek, tyle już widziałam psów z absolutnie nieprawidłową sierścią, sprzedanych za duże pieniądze, psów z nieciekawym ruchem, złym ustawieniem kończyn, nieładną głową, tragiczną psychiką - wszystkie owszem: czemuś warte dużych pieniędzy.

Piesek złazi z ringu z oceną dobrą albo naciągniętą "bardzo dobrą" - i co, nabywca nie pomyśli ani przez moment "zaplaciłem cenę rynkową wystawowego psa za słodkiego peta"? Pomyśli, ale w większości przypadków reakcja hodowcy jest "pisz pan na Pacanów".

Ktoś powie: no bo krycie drogie a wystawy kosztuje (ja też tak tłumaczę róznice w cenach psów z metrykami vs tych bez metryk). No dobrze, ale w takim razie bynajmniej nie z idealizmem mamy do czynienia, tylko z normalną rynkowa grą...? Przecież to nie jest godne potępienia, ekonomia i prawa wolnego rynku jak najbardziej mają miejsce także i w kynologicznym świecie, tylko że... może zacznijmy o tym głośno mowić, bo jak na razie w głowie się kręci od ilości idealistów w szeregach hodowców. 8)

Powiem więcej, być może warto by zaczęły działać prawa wolnego rynku, bowiem... patrz punkt 3.

3. Pieski z rodowodem będą zdrowsze niż te bez rodowodu. Oczywiście pełnej gwarancji nikt dac nie może ("genetyka to pani kapryśna") ale większe prawdopodobieństwo - jest.

CSM mowi: - Tak by było, gdyby prawa podaży i popytu tudzież normalne mechanizmy rynkowe faktycznie regulowały rynek.
Tymczasem opowiadając o poprawie rasy, dobru rasy, troskliwym odchowie itd - mało kto faktycznie daje owe "większe szanse".
Począwszy od badań - choćby na slipping patella, czy oczy - skończywszy na chociażby przyznaniu, że u niego urodził się wadliwy czy - o zgrozo! - chory szczeniak.

W dodatku odpowiedzialność naprawdę oscyluje w okolicy zera.

NIe mowiąc o naszej ukochanej rasie: znam hodowcę rottweilerów który podsuwa nabywcom do podpisania umowę z ktorej wynika że... za wszystkie, absolutnie wszystkie wady i choroby odpowiada nabywca. :o

"Stłucz pan termometr, nie będziesz pan miał gorączki". :D

Wszystko, absolutnie wszystko można tłumaczyć złym postępowaniem nabywcy: dysplazja - bo śliskie podlogi, fatalny wlos - bo źle karmili itd.

Ale czy tak jest w istocie??

Hodowca nie ma wplywu na to, co poszachruje mu Pani Genetyka w miocie. I nawet jak coś wyjdzie źle - to przecież nie jest to jego wina, to fakt bezsporny. Ale zamykanie oczu na to, że coś złego się ze szczenięciem dzieje - to jakiś absurd.

Znajoma kupiła sukę rzadkiej w Polsce rasy w Estonii. Zapłaciła cenę przeciętną - rynkową, umowę podpisała.
Po jakimś czasie okazało się, że suka wybarwiła się na nieprzepisowy kolor - tak w tej rasie się zdarza.

Zgodnie z umową - poinformowała hodowczynię. Sukę wysterylizowała (takie były warunki umowy), zaświadczenie o sterylizacji przesłała.
Natychmast otrzymała zwrot połowy kwoty jaką zapłaciła za szczeniaka.

Normalne, wydawaloby się.

Ale zapewne u nas okazałoby się, że:
- suka piękna tylko sędziom się coś wydaje
- nabywca nie karmił psa marchewką (albo podawał za dużo marchewki)
- hodowczyni nie odpowiada na maile i telefony - nabywca przestał istnieć

:evil: :)

Mam nadzieję, że i u nas coraz więcej jest takich hodowców, i oby nam tu rośli w siłe i kwitli.
:D

W przeciwnym wypadku ja gdaczę o etyce i moralności i niekupowaniu bez rodowodu, a Ciemna Strona Mocy szydzi na stronie: pewnie, weź kredyt, choć zależy ci po prostu na zdrowym piesku wymarzonej rasy - gwarancji na wygląd i psychikę ci nie dadzą, zdrowie to los na loterii i być może go wygrasz, a jak nie wygrasz - to i tak będziesz ze swoim problemem sam... ale koniecznie zdobądź te pieniądze, bo jak okażesz że cena straszna, to ci wytkną brak idealizmu, myślenie tylko o kasie, no i dodadzą cios łaski - nie masz trzech tysięcy od jednego kopa, znaczy, nie stać się na odchowanie psa... :D :evil: 8)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']wypowiedzi na temat cen [/quote]
Z ciekawości zadzwoniłam do 2 Hodowli, posiadających swoją ofertę w Internecie.
Powiedziałam, że chcę suczkę, do kochania, nie mam ambicji wystawowych.
Pan z Hodowli nr.1 powiedział, że cena wyjściowa to 2300 i nie uznaje takiego podziału, że suczka do kochania, a na wystawy, bo u niego KAŻDA suczka jest na wystawy, no, ale jakie oceny uzyska to jakby odrębna sprawa. :-? Zniesmaczona pożegnałam się.

Pani z Hodowli nr.2 powiedziała, że ceny za suczki wachają się od 1500 do 4000. Te za 1500 mogą mieć krótsze łapki, krzywy zgryz bądź brzydki włos. Uczciwie postawiła sprawę.

Ot tyle. Oceńcie sami.

Link to comment
Share on other sites

berek dawno nie czytalam tak sensownego posta!!!!
Jestem za wklejaniem go za kazdym razem gdy tylk rozwija sie podobna dyskusja.
Nasuneła mi się tylko jedna mysl zgodna z tym o zdrowiu ( w pełni zgadzam sie z Twoim postem).
Czytałam ostatnio artykuł nt dalmatyńczyków.
Wzorzec dąży do małej ilości kropek na ciele. Z kolei taki rodzaj pigmentacji zwiększa głuchotę (az do 25% szczeniąt głuchych - najnowsze badania). tak sobie wtedy pomyslałam do czego to ludzka głupota nie doprowadzi. W nosie ze słuchem, byleby miał mało kropek to lepsza notę dostanie :evil:

Link to comment
Share on other sites

Kochani,
jak widze wypowiada sie tu sporo bardzo cenionych przeze mnie osob, ktore serdecznie pozdrawiam po dlugim okresie przerwy wakacyjnej!!!
:lol: :lol:

Martwi mnie jedno - szkoda, ze posty sa tak smutne, krytykujace i pesymistyczne.

Ktos moglyby pomyslec, ze wypowiadaja sie o rasie osoby, ktore na temat rasy wiedza wiele, od lat zajmujace sie [b]hodowla[/b] (czyt. przemyslanym i planowanym krzyzowaniem cennych osobnikow w celu osiagniecia okreslonego typu eksterierowo-charakterologicznego) i martwia sie o losy rasy ...i jak widze cenami szczeniat z dziwnych zrodel ;).
Takie osoby prawdziwie zaangazowane zainwestowaly sporo pieniedzy, serca i czasu, i mysla o przyszlosci ....i niesmialo powiem, ze moze oni moga mowic cos, jako osoby majace juz spore doswiadczenie w tej pieknej dziedzinie!
Ale nie my majac od jednego do kilku yorkow, ze nie wspomne o doswiadczeniu..... Nie powinnismy tak kategorycznie oceniac, ...mozna krytykowac niektorych, ale nie szeroki ogol, bo to juz obraza zbyt wielu!


Prawda jest, ze yorki to trudna niezwykle rasa, bardzo zdywersyfikowana genetycznie i wg mnie, aby osiagnac jakis zblizony do swojego marzenia typ ...przynajmniej sie starac ;) niezbedne sa spore inwestycje!

Mowicie: [i]szczenie "show"...[/i]hmmm.
Konia z rzedem dla osoby, ktora kupujac szczenie 8-tygodniowe wie, ze kupuje psa wystawowego ;) Kupuje sie pewne predyspozycje, dana linie i akurat w przypadku yorkow - szanse na zdrowego psa!
Jak wiecie kupilysmy z Anetka Sobkowska (ktora bardzo duzo inwestuje w swoja hodowle i doprawdy mysli o rasie sporo) suczke z Kanady. Sunie z cudownej wymarzonej linii NicNak! Z liniii, po ktorej jest najwiecej zwyciezcow swiata i ktorych przedstawicieli mozna w Europie policzyc na palcach jednej reki (oprocz oczywiscie hodowli Camparis, ktora jest w scislej wspolpracy z hod.NicNak). Uwierzcie lub nie, najwazniejsze bylo, zeby taka sunie sprowadzic - a czy ona bedzie super show czy nie, nikt z nas nie wie. Jest przesliczna i ma przecudne pochodzenie!!! To bylo marzenie i sie ziscilo!!!

Teraz wiecie, jak slysze, ze cena 2-3tys zł to duzo za swietnego rodowodowo (mysle o przodkach) szczeniaka to az nie wiem co o tym myslec....
My zaplacilysmy wielokrotnie wiecej i zapewniam Was, ze w renomowanych hodowlach na swiecie ceny sa bardzo wysokie. W Europie szczenie kosztuje od 1200-1500Euro i duzo drozej. W Polsce, gdzie coraz wiecej juz dobrych linii, cena jak sami piszecie jest 500-800Euro - to tak strasznie duzo???


....I jakos nie sadze, by ambitni hodowcy mogli sie tak dorobic na szczenietach.....

To hobby dla milosnikow rasy, ktorzy nie licza prosto
york (suka) = Xszczeniat x 2-3tys
...po minimalnych kosztach, z prawie zerowym nakladem finansowym i czasowym. Wtedy moze cena wydaje sie wysoka.

Dla mnie to pasja i milosc. Czas spedzony ze szczenietami to najcudowniejsze przezycie, ale i trudna i odpowiedzialna praca. Noce i dnie czuwanie nad sunia, pielegnacja szczeniat i radosna praca nad ich socjalizacja.

A koszty..... nawet liczyc szkoda. Mozna tylko doslownie wspomniec o kilku sprawach:
O tych zwiazkowych obowiazkowych juz nie wspomne..... zapewniam niebagatelne.
Musicie wziac pod uwage ceny wszystkiego, wlacznie z drogim kryciem nawet 700 i wiecej Euro w przypadku najlepszych reproduktorow.
Oczywiscie trzeba dojechac, spac, zbadac suczke - czesto nie raz, no i rzecz jasna zaplacic z gory za krycie.... nawet jak Ci sie nic nie urodzi. Wymazy, badania, usg etc etc.
Jak sie szczesliwie urodzi to juz nastepne niebagatelne koszty!!!

A wczesniej....??? Wystawy.
Ja np. jezdze nawet bez psow ogladajac i oceniajac psy na wielu ringach. Ale to juz moj wybor i zainteresowanie.
Na wystawy musisz miec odpowiedni ekwipunek i sprzet, na ktorym przygotujesz psa, szczotki, prostowalnice, suszarki, gumki, kokardki, skrzynki do kosmetykow, kosmetyki etc...
..........A moze jeszcze kocyk na stol sliczny czerwony, moze legowisko - takie piekne z obszyciem ;) ;)...to juz detale, ale wspomne tak na marginesie.

Wystawy krajowe sa drogie, a zagraniczne sa bardzo bardzo drogie - jadac tez nie mozna spac w samochodzie, hotel min.50Euro za noc x 2 = 100Euro plus zgloszenie 50-90 Euro i najlepiej nie jechac samemu (nie zostawisz przeciez psa samego ani innych cennych rzeczy)... wiec koszt noclegu i wyzywienia razy dwa!
Kosmetyki, papiloty, szampony, pielegnacja!
Super wazne: Szczepienia (+/-60zł) i odrobaczenia regularne. Wakacje na dzialce - prosze bardzo - preparat na kleszcze 30zł na miesiac na jednego psa. Masz ich trzy-cztery to to 120zł miesiecznie..... Najlepsze karmy, odzywki i akcesoria.
Ze juz nie wspomne o zniszczeniach nieuniknionych przy wychowywaniu szczeniat we wspolnym gospodarstwie. My np. ostatnio wyrzucilismy dywan - cenimy bardzo czystosc, a po dwoch miotach szczeniat mimo skrupulatnej pracy nad uczeniem ich zachowywania czystosci - nie bylismy w stanie dywanu doczyscic ;) ;) ...mowi sie trudno! :roll:


Jak czuje wiele jest osob oburzonych ...zmartwionych i porownujacych!

Piszecie o strasznie wysokich cenach w Polsce i ..niskich na poludniu. Ok, tam faktycznie nie ma tylu mnozycieli bezpapierowych, sa ogromne walki z psami "porodowodowymi" :evil: . Tam wystarczy tzw.bonitacja by psa dopuscic do rozrodu, wiec wiele osob sie na to decyduje i juz. Poza tym inna jest kultura kynologiczna.
Wiele jest ladnych i swietnie przygotowanych do wystaw. Nie sadze jednak, by poludniowe - od naszych bliskich sasiadow yorki byly takie najcudowniejsze. Wezcie pod uwage, ze do Polski przyjezdzaja te najladniejsze, bo z nimi sie warto pokazac. Jesli bywacie na wystawach miedzynarodowych za granica - to mozecie ocenic sami. Ciekawe tez dlaczego tam tez jest sporo polskich psow ;) ;)????
Moze faktyczenie zastanawiajaca jest sprzedaz szczeniecia za 3 tys zł od mnozyciala, ktory kupuje psy do typowego zarobkowania i nie mysli o odpowiednim krzyzowaniu psow, nie pracuje ze szczenietami. Faktycznie za szczenie z klatki od przypadkowych rodzicow to wysoka cena...

Najlepsze swiatowe hodowle szczyca sie posiadaniem kilku miotow rocznie - jakosc, ale cena idzie za tym w parze.


Jakos dobrych kilka lat wstecz nikogo nie oburzala cena yorka graniczaca z cana umeblowania calego mieszkania, albo dobrego samochodu. Martwicie sie, ze york kosztuje 2000-3000 i wiecej zł, a jakos nikt nie wspomina, ze ceny innych popularnych obecnie ras np.buldogow angielskich, buldogow francuskich, bernenczykow, nagich peruwienaskich, westow i wielu innych niejednokrotnie jest jeszcze duzo wyzsza!
Na szczescie wolnosc jest ogromna i kazdy moze kupowac skad tylko chce - nikt juz nie kieruje, jak kiedys, suki na krycie i kazdy moze sam ocenic.

Jedno jest pewne, jak nie jestes juz zaangazowany w hodowle yorkow, nie znasz nikogo, to niezmiernie rzadko mozesz kupic cos naprawde dobrego ...bo aby miec tzw."pewnosc" czyli tylko jakies powiedzmy 75% szans ;) :lol: musielibysmy kupic zwierze przynamniej 7-10 miesieczne lub starsze, a jesli jest piekne za zadne pieniadze hodowca go najczesciej nie sprzeda!

Tymczasem tylko w 2003 w Zw.Kynologicznym w Polsce zarejestrowano ponad 2700yorkow .....a np.westow ok.750....... Ocene pozostawiam Wam....
Moze to czas nie na niskie ceny, ale wysoka jakosc i przynajmniej bardzo rozwaznie przemyslanego rozmnazania pieknych egzemplarzy.
No i najwazniejsze, WALKI Z BEZPAPIEROWYM MNOZENIEM!

[i]Moze juz czas na klub rasy yorkshire terrier - klub dla prawdziwych milosnikow rasy, ktorzy chca cos dla tych madrych i cudnych psow zrobic![/i]

Zamiast tyle narzekac cos moglibysmy zrobic - co Wy na to???

Link to comment
Share on other sites

Bravo [b]Aniu[/b]!! Moze to da coś do myslenia co po niektórym osobom :wink: I równierz uważam, ze taki klub byłby wspaniałym pomysłem!!
pozdrawiam i dziękuje za tak rzeczową odpowiedź
[b]Berek[/b] Tobie równierz dziękuje i zgadzam sie z Twoją opinią :wink:

Link to comment
Share on other sites

Gratuluje wam: Berek i Panulko za tak ważne treści na ten temat! Bardzo sie cieszę że tak do tej sprawy podesżłyscie!


No i ja takze jestem jaknajbardziej za klubem rasy... bo wiele mniej popularnych ras ma juz doczekało się takowych a nasze yorki jeszcze nie i moze wspólnymi siłąmi uda się nam cos zdziałac w tej sprawie :wink: :D


pozdrawiam :fadein:

Link to comment
Share on other sites

Ja rowniez obserwowalam ten temat od wczoraj, ale nie postanowilam pisac nic. Nadal podtrzymuje swoje zdanie, ale chce tylko podziekowac jak moi dwaj przedmowcy Ani i Berkowi za naprawde moim zdaniem bardzo rzetelne wypowiedzi.Cieszę się, ze jest kilka osob na forum ktore podobnie mysla. Bardzo podobala mi się wypowiedz Panulki i jestem dumna, ze to od Niej mam wlasnie swojego pieska. :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='duszek01']Moja Fiona równiez jest Yorkiem bez rodowodu i wcale tego nie załuje :P .[b]Jestem zadowolony ,gdyż niczym sie nie rózni od tych rasowych :P [/b][b]Czasem bywa tak ,ze te pieski rodowodowe sa duzo brzydsze od tych nierasowych.[/b]Dlatego nawet gdyby mi ktos takiego pieska za darmo dawał ,aby mi sie nie podobał to bym go nie wziął.[b]Jak juz kupuje psa to musi być sliczny [/b]:P[/quote]
Skąd wiesz, że niczym nie różni sie od rasowych?
Masz uprawnienia sędziego kynologicznego?

A jeśli chodzi o psy z Czech i Słowacji...
Hmm... spotkałam się z bardzo brzydkimi praktykami po których psy i suki były całkowicie bezpłodne...
Taka to bywa oszczędnośc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='"NNikka"'][quote name='duszek01']Moja Fiona równiez jest Yorkiem bez rodowodu i wcale tego nie załuje :P .[b]Jestem zadowolony ,gdyż niczym sie nie rózni od tych rasowych :P [/b][b]Czasem bywa tak ,ze te pieski rodowodowe sa duzo brzydsze od tych nierasowych.[/b]Dlatego nawet gdyby mi ktos takiego pieska za darmo dawał ,aby mi sie nie podobał to bym go nie wziął.[b]Jak juz kupuje psa to musi być sliczny [/b]:P[/quote]
Skąd wiesz, że niczym nie różni sie od rasowych?
Masz uprawnienia sędziego kynologicznego?quote]

Na pewno nie rózni sie wygladem i tylko oto mi chodziło :wink: .Tak szczerze to nawet lepiej mi sie podoba Fiona od tych niektórych rodowodowych.
To jest tylko moje zdanie i nie wszyscy musza sie z tym zgodzić :wink:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...