Jump to content
Dogomania

szczekanie i straszenie zza płotu


Cortina

Recommended Posts

LAZY no wiec Twoja sasiadka sprowokowala psa do agresji co jest karalne i nie wiem czy nie byl to tez element znecania sie nad zwierzeciem. cholera co z tymi ludzmi. moze powinni sie dowiedziec, ze nie wolno bezkarnie draznic psow czy znecac sie nad nimi-cokolwiek to znaczy.

Link to comment
Share on other sites

Kurcze Aneczk..to chyba nie do konca tak. Lazy najpierw zaczela szczekac po cyzm sasiadka wylała na nia wode :-? Wiec nie weim do kocna. Ja przestaje juz otweirac jej drzwi jak przychodzi na skarge. W tamtym roku miałam z nia rozmowe na temat tego, ze moj pies robi sie agresywny przez to ze siedzi na balkonie za kratami, a balkon taki ciasny itd. :evil: NIe wazne, ze wszystkie okoliczne dzieciaki kłaskaja sunie, bo taki z niej agresywny pies! :lol:

Link to comment
Share on other sites

no ok. po pierwsze to, ze wszystkie dzieci ja glaszcza przemawia na Twoja korzysc. to, ze babsko wylewa wode na psa bo ten szczeka nie jest usprawiedliwieniem. no a gdyby ktos, kto mieszka pod Toba darl sie stojac na balkonie a Ty bys wylala wode mu na glowe byloby ok?

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich zostałem przez przypadek dogo- "prawnikiem". Na początku powiem, że sprawy dotyczące zakłócania nie są wcale takie oczywiste. Nie istnieje magiczna godz. 22. Zakłócenie spokoju może być nawet w dzień, np przez szczekającego psa, głośną muzykę, bawiące się dzieci. Wierzcie mi, takich zgłoszeń jest bardzo dużo, a są to bardzo trudne sprawy do rozwiązania. Nie ma dokładnego określenia, jak może szczekać, pies, jaką głośnośc ma byc ustawiony telewizor, czy jak głośno mogą bawić się dzieci na podwórku. Jest to subiektywna ocena zainteresowanych osób. Osobiście miałem do czynienia z osobami, którym przeszkadzało to że sąsiad oddychał, i dzwonili na Policję. W ocenie sytuacji trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem. Lazy Twoja sąsiadka nie ma prawa wylewać wodę na balkon i to bez znaczenia czy tam jest pies czy nie ma. swoim zachowaniem może doprowadzić, do np. zniszczenia mienia na balkonie, ktore tam moze w danej chwili wlasnie byc ("prawda"???) - wystawione meble, pomalowaną ścianę , wystawione kwiatki. O jej zachowaniu, możesz zgłosić administorowi budynku. jest też kwestia, czy Twój szczekający na balkonie pies przeszkadza tylko jej, czy też innym lokatorom. Jeżeli inni lokatorzy też się skarżą na Twojego psa, to radzę Ci nie wypuszczać go na balkon. Dowiedz się od sąsiadów, czy im to przeszkadza, a może Twoja " ulubiona" sąsiadka utrudnia innym. Sprobuj najpierw zalatwic sprawe w administracji.
Aha - i dokladnie przeczytaj regulamin "korzystania" z budynku - tam moze cos znajdziesz ...

Link to comment
Share on other sites

[list]Cortina - juz wiem - otoz - umiesc kilka tabliczek ostrzegajacych, ze po podworku biegaja psy - typu "Uwaga pies" - umiesc je (nawet kilka - hahaha) po stronie owej baby. [/list]


tabliczke miałam cały czas, teraz zmieniłam świeżo co płot na porządniejszy więc chwilowo nie mam, ale kupiłam już dwie i jedną przybije na bramie a drugą na furtce, bo jeszcze się o to przyczepi :x .
Mówie, że przecież mogłybyśmy się z tą kobietą dogadać spokojnie, ale jakby grzecznie przyszła i powiedziała w czym rzecz, ja nie jestem wredna ani konfliktowa. Ale jak ktoś stoi na swojej działce, która leży dwie dalej od mojej i na cały głos krzyczy to we mnie też się wszystko buntuje. Jestem za pokojowym rozwiązywaniem konfliktów :wink:

Link to comment
Share on other sites

Mężu soty... :wink: Zaden inny sasiad NIGDY sie nei skarzyl na mojego psa! W budynku jest sporo psów (w mojej klatce jeszcze jeden, ale w drugiej klatce jest ich 6). Ta kobieta jest wyjatkowa, bo tylko ona donisi na sasiadow w róznych sprawach do spóldzielni. Nie ma zadnych oogloszen o szczekaniu badz nie psa. Z reka na sercu zaznaczam, ze pilnuje zeby pies nie szczekal, bo rozumiem, ze dracy ryja pies jest bardzo uciazliwy:)

Cop do lania woda...to postanowilam, ze jak bede miala zamiar wykapac psa, to wysmaruje ja szamponem, wystawie na balkon i pozowle szczekac...bede miala darmowa wode do spłukania futrzaka :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Podnoszę temat, opiszę moją przygodę, też o szczekaniu, ale inaczej. Mam 10-cio miesięczną sunię DON. Mieszkamy pod miastem, w dzielnicy domków jednorodzinnych. Na prawie każdej posesji jest duży pies, którym nikt się nie zajmuje, nie wychodzi na spacery. Pies jest cały dzień uwiązany lub zamknięty a na wieczór spuszczany. Oczywiście goni jak wściekły wzdłuż płotu od ulicy i zajadle obszczekuje przechodzących ludzi i psy, a jak idzie człowiek z psem to niektóre chcą przegryżć siatkę. Szczególnie jeden jest niesamowicie zajadły. Ja często wieczorami chodzę z Luką na spacery połączone ze szkoleniem. Pewnego razu, na małym trawniku po drugiej stronie ulicy koło domu gdzie jest ten szczekacz, zatrzymałem się i zrobiłem małą sesję szkoleniową typu siad, waruj itp, chcąc wykorzystać silne rozproszenie jakim był ten ujadający pies za płotem, podkreślam po drugiej stronie ulicy. Na to z tego domu wybiegł facet, ruchem z filmów amerykańskich błysnął mi przed oczami odznaką policyjną i zaczął straszyć sądem grodzkim za to że specjalnie tu chodzę i prowokuję jego psa do szczekania. Powiedziałem, co o tym myślę, że to jego pies szczeka a ja idę czy nawet stoję w publicznym miejscu ze spokojnym psem na smyczy i nie robię nic złego. Ale trasę spacerów zmieniłem, bo nikt nie chce mieć wroga na policji, szczególnie w małym mieście. Co o tym sądzicie.
Pozdr. D.

Link to comment
Share on other sites

Jestem dzisiaj po raz pierwszy na tej stronie i pewnie coś mogę pomylić-jestem ogólnie raczkujący internauta,ale doświadczenia na w/w tamat posiadam.W zeszłym roku była u mnie sznaucerka-min.z azylu przez 3 mies.Mimo drugiej sznaucerki 6 letniej i spokojnej-jak szłam do pracy,to le dwo przekroczyłam próg a moja sierotka wyła.Nic nie pomagało,ani krótsze wyjścia,ani upominanie,przekupianie łakociami.Moja sąsiadka z przeciwka najpierw pisała mi karteczki,że to nie azyl itp,dzwoniła po straż miejską,a na koniec miotłą waliła w moje drzwi.Akurat szykowałam sunie na spacer i byłam koło drzwi-mało zawału nie dostałam.Może muślała że mnie nie ma i chciała sprowokować psy do szczekania,aby potem mówić że ciągle szczekają?Aby było śmieszniej,to na parterze mieszkała krewna tej osoby i były tam dwa psy,a raczej para,a pies szczekał praktycznie 24/dobę-aż był zachrypnięty.Wszyscy to cierpliwie znosili,bo mieszkamy razem panad 40 lat.Moja Mamusia na przeprosiny właścicielki psów odpowiadała,że pies szczeka bo jak by był słowikiem,to by śpiewał.I wtedy sąsiadce z przeciw-ka to ni przeszkadzało.Koniec był taki,że poszukałam suni domu,w którym cały dzień ktoś jest.Wracając do wcześniejszych wypowiedzi-takie osoby są nie reformowalne.I nic nie pomoże -one zawsze mają rację jak przełożo-ny w wojsku.I nie pomoże ani święty Boże.:placz::mad::shake::cool1::diabloti:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Mam podobny problem,ale facet, który się na nas uwziął, wiem że łatwo nie odpuści...:shake:
Mieszka dwie ulice dalej(osiedle domków jednorodzinnych). Dzis przechodziłam obok jego domu z psem po czym wyskoczył zza płotu,że jeżeli zobaczy mnie jeszcze raz z tym psem na jego ulicy , "zastrzeli go":crazyeye: Typowa rodzina snobów i bogaczy. Co ciekawsze powiedział,że mój pies szczeka i wyje całe noce, a mu to przeszkadza i niebawem będziemy zmuszeni trzymać go w piwnicy !!!!!! MÓJ PIES NIE SZCZEKA NOCĄ, NIE POTRAFI WYĆ! GOŚCIU MIESZKA DWIE ULICE DALEJ(nawet jeśli, jak mógłby to słyszeć?).
Szczerze żałosne jest to co mówił ten facet, ale chciałabym być gotowa na odwiedziny straży miejsk. i wiedzieć jak to wygląda w kontekście prawnym, jak im przedstwić sprawę?

P.S. Nasza druga Sunia z adopcji rzeczywiście piszczy jak zostaje na 1-2h sama (tylko w ciągu dnia) i zauważam,że najbliższym sąsiadom zaczyna się to nie podobać. Obawiam powiązania się tych dwóch spraw ze sobą i ich ostatecznej kumulacji:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Na Twoim miejscu nie czekałabym na wizytę SM, tylko zgłosiła, że facet Cię bez uzasadnienia prześladuje :roll:
W razie gdyby faktycznie udał się do SM/policji, będziesz miała argument, że to facet stwarza problemy, a nie ty.[/quote]

Tym bardziej,że publicznie obrzucał mnie od najgorszych...:mad:
Puki co jest cisza, nie wiem czy zdołam się na odwagę pierwsza zainterweniować:roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...